Na pierwszy rzut oka niby wszystko ok i w końcu sprawy trafią tam gdzie powinny ale coś czuję, że jest to znów jakiś wybieg. Czy w wyniku tego listu w końcu przypadki pedofilii w zborach będą zgłaszane na Policję?
Z tym działem prawnym to niech sobie robią co chcą ale czy Policja od razu będzie wiedziała o domniemanych pedofilach?