Jasne, że jak coś oglądasz, to niepotrzebna Ci jest wiara. Jednak wielu rzeczy nie widzimy, a jednak jesteśmy przekonani o ich istnieniu, bo są na to dowody. Wierzymy, że jutro ok. 4:30 nastąpi wschód słońca, bo ... (resztę sam sobie dopowiedz). Poznawanie Boga też musimy oprzeć na logicznym rozumowaniu, bo inaczej zaczniemy wierzyć w cokolwiek, na przykład w to, że Słońce porusza się wokół Ziemi, bo przecież w Księdze Jozuego 10:13 (BW) czytamy, iż "zatrzymało się słońce pośrodku nieba i nie śpieszyło się do zachodu nieomal przez cały dzień". A jeśli chodzi o to kółko, to zamyka się ono w ten sposób, że po wyeliminowaniu z wiary czynnika racjonalnego człowiek zaczyna funkcjonować w zamkniętym cyklu: wiara - łatwowierność - naiwność - wiara ... itd. Tak to widzę, ale nie mam zamiaru Cię przekonywać, jeśli masz w tej sprawie odmienny pogląd. Masz do tego prawo. Życzę dobrej nocy.