W sumie po tej organizacji można się spodziewać już wszystkiego
Ale musieliby IMO delikatnie odwołać czasy końca, chcąc namawiać na dzietność.
No bo jak pogodzić bliski koniec i "biada brzemiennym i karmiącym w owe dni" z namawianiem do ładowania się w pieluchy na co najmniej kilka lat?