Nakazy dotyczące traktowania wykluczonych.Wykład z kongresu 2016 który zamieścił Weteran.Cytat"….to prawo było trudne do wykonania z ludzkiego punktu widzenia, chociaż zabezpieczało ten naród przed skażeniem duchowym,
fizycznym (
?
), to jednak w niektórych momentach wymagało wielkiej lojalności od każdego członka. Może przybliże niektóre z tych praw. W Księdze Powtórzonego Prawa 13: 1-11 jest opisana sytuacja,
kiedy ktoś bliski z rodziny, tam jest powiedziane mąż, żona, syn, córka, krewny, brat, siostra chciałby odwieść od prawdziwego wielbienia kogoś to taki Izraelita
musiał taką osobę wydać i ja ukamienować. Czyż nie jest to trudne prawo, czy nie wymagało wielkiej lojalności. A przecież Jehowa dał to prawo dla pożytku, żeby chronić ten naród.
A jak było póżniej… usuńcie niegodziwego spośród siebie…. takie wykluczenie mogło by się wydawać, że jest drastyczne zwłaszcza jężeli dotyczy to kogoś z naszej najbliższej rodziny. Ale czy rzeczywiście tak jest ? Z naszej strony jest to próba lojalności. Jak my się zachowamy w takiej sytuacji, czy zdajemy sobie sprawę, że tym postanowieniem Jehowa chce chronić Organizację, chce chronić swój lud a swoje imię przed shańbieniem. A może chroni też nas żebyśmy zaczeli unikać złego towarzystwa i jego wpływu.
Nieuzasadnione kontakty z taką osobą mogą wystawić nas na próbę lojalności wobec Jehowy.
Bo jeżeli jest to bliski członek naszej rodziny, to możemy go usprawiedliwiać, możemy utrzymywać z nim kontakty sms-owe albo email-owe. Czy to nie będzie próba naszej lojalności?
A może obrazimy się na Jehowę, bo Jehowa dał to prawo które nie przystoi do dzisiejszej sytuacji.
Może obrazimy się na starszych, którzy podjeli takądecyzję o wykluczeniu?
Dotyczy to również takich sytuacji w których zbór nie powziął jeszcze żadnych działań wobec np. nieczynnego głosiciela. Dlatego jest to bardzo poważna próba.
Nie możemy pozwolić sobie żeby więzy rodzinne skłoniły nas do wyrzeczenia się lojalności wobec Jehowy i Jego organizacji."
Koniec cytatuW skrócie wygląda to tak:
Jeżeli masz wykluczonego członka rodziny czyli:
mąż, żona, syn, córka, krewny, brat, siostra wykop go z domu, nie odbieraj telefonów, sms, email, nie jadaj z nim, nie pozdrawiaj i traktuj go jak zmarłego.
To samo dotyczy nieczynnego głosiciela.
Współczuję wszystkim, którzy mają współmałżonka poza organizacją. Według mnie jest to jawne przyzwolenie na przynajmniej separacje. Podkopuje to wiarę w Jehowę, a więc można zrobić reset z małżonkiem, córką, synem, ojcem czy matką.
Za kilka lat, jak tak dalej pójdzie, będą kamienować wykluczonych i nieczynnych.
Chora sekta, ręce opadają.