w telegraficznym skrocie (mysle, ze kiedys opisze dokladniej)
prawie 30 lat jako sj (zbory zgromadzajace sie na Schuberta w Gdansku Morena), kilka lat w tzw zawieszeniu, po przeczytaniu Kryzysu sumienia oswiecilo mnie, od 6ciu odstepca
odeszlam z mezem (rowniez sj) i dwojka dzieci, po chwili dolaczyla do mnie moja mama, ktora byla sj od czasow mlodosci (jeszcze jako badacz ps) dla zboru to byl szok, nasze zycie sie diametralnie zmienilo
kilka lat temu podjelismy decyzje o emigracji i oto mieszkamy sobie w Norwegii, zaklimatyzowani i z nowymi perspektywami
oboje czterdziestka na karku, szczesliwi w swoim postanowieniu, spelnieni jako rodzice
gdyby ktos chcial pogadac zapraszam na priv