Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.  (Przeczytany 2148 razy)

Offline Siedemtwarzy

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #15 dnia: 10 Marzec, 2024, 10:04 »
Donadams, ujełeś bardzo dobrze przemiany orga... też to mówię czasami, ale ogólnie powoli, ale jednak, organizacja dostosowuje się. Zniesienie godzin to likwidacja wielu nierówności wynikających z różnych stanów godzinowych głosicieli. Nagle ci co nie chodzili do służby i wpisywali tą 1 h są na równi z tymi po 20 h polerujących klamki drzwi na terenie...

Myślę że kwestią kontaktów z wykluczonymi, tudzież ostracyzmu wobec wykluczonych też zajmą się jedną szybką decyzją...


Offline donadams

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #16 dnia: 10 Marzec, 2024, 10:38 »
Jest to jakby nie patrzeć organizacja autorytarna, a te mają do siebie to, że dziś jest tak, a jutro już inaczej. Powody takich decyzji mogą być przedstawione prawdziwe lub też nieprawdziwe. Zarządzający organizacją zawsze ponosi ryzyko tego, że jego decyzja okaże się zła, dlatego nie dokonuje się ich wszystkich na raz, a niektórych być może nie dokona się nigdy - nawet pomimo tego, że obecny zarząd chce ich dokonać, ale poprzednie zarządy prowadziły politykę, która to uniemożliwia.

Ale kto wie, może właśnie kwestia wykluczenia czy inna istotna ulegnie zmianie i to jest takie zdarzenie, które potencjalnie zmieni zasady gry i wprowadzi kolejną zmienną do tego, jaki będzie cykl życia tej struktury.

Dodatkowo może być też tak, że jak stanie się coś naprawdę złego dla organizacji, wtedy właśnie wyciągną królika z kapelusza i powiedzą: "Oto dowód miłości Jehowy do jego lojalnych sług".
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #17 dnia: 10 Marzec, 2024, 10:47 »
Mamy w tym wątku dwa typy wypowiedzi: męska (nic nie dzieje się w ORG co by miało wskazywać, że upadek trwa), oraz żeńska (ORG już prawie leży i nie dycha).

No cóż, nie reprezentuję poglądu żeńskiego   ;) bo jest życzeniowy lecz przekonują mnie wypowiedzi konkretne, rozważne, facetowe  ;)

My upadku nie doczekamy. I co z tego. Nic mnie to już nie obchodzi. Nie wrócę tam. Nawet na Pamiątkę za dwa tygodnie się nie wybieram. Kto chce i mu pasuje to w ORGu lub u Rydzyka siedzi. Wybór ma każdy, to jego życie.
Miłej niedzieli.


Offline Światus

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #18 dnia: 11 Marzec, 2024, 09:20 »
Żeby coś zaczęło się dziać, trzeba Świadków uświadamiać. Na jeden werset znajdą inny. Trzeba ich informować, co się dzieje w organizacji np. o Norwegii, Słowacji, Australii itp. Na to trudno znaleźć odpowiedź, a w głowie coś zostanie i może zmusi do myślenia.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #19 dnia: 11 Marzec, 2024, 14:33 »
To nawet do uszu nie wejdzie a co dopiero do głowy. Przecież beton moherowy w domu mam to wiem. Starsi wiedzą wszystko co mówiłem a do głowy moheru nie doszło nic.
Optymistą jesteś. Możesz być  ;)


Offline Światus

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #20 dnia: 11 Marzec, 2024, 15:48 »
To nawet do uszu nie wejdzie a co dopiero do głowy. Przecież beton moherowy w domu mam to wiem. Starsi wiedzą wszystko, co mówiłem, a do głowy moheru nie doszło nic.
Optymistą jesteś. Możesz być  ;)

Czasami dociera, trzeba tylko znaleźć słaby punkt i "drążyć skałę". Każdy jest na coś wrażliwy. Może masz "ciężki przypadek"...
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline donadams

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Marzec, 2024, 17:09 »
Zgadzam się z podłym Światusem (nie żebyś był szczególnie podły - po prostu każdy światus z definicji jest podły; mam nadzieję, że rozumiesz).

Skoro już się nakrytykowałem nadmiernego zwracania uwagi na "porażki" organizacji, to teraz powiem, co z mojego podejścia wynika. A wynika właśnie to, co mówi Światus - trzeba tym ludziom na tyle, na ile to możliwe pokazywać różne kwestie i pracą u podstaw liczyć na to, że w iluś wypadkach to pomoże. Prawda jest warta tego, żeby ją przedstawiać. Ale nie "prawda" w rodzaju "członkowie CK mają rolexy, wyzyskują innych, to maszynka do pieniędzy, tajne domy, luksus, miliony, obudźcie się", tylko prawda w rodzaju "zobacz, tyle lat ukrywania pedofilii, pomyśl o ilu jeszcze skrzywdzonych dzieciach nie wiemy...".

Mówiąc o prawdzie, mam na myśli obiektywne fakty, które przydałoby się odróżniać od teorii spiskowych.

A krytykuję rozdmuchiwanie "porażek" organizacji i jej kolejnego już w tym roku "końca", ponieważ to w żaden sposób nie przybliża do tego, na czym wielu nas zależy, czyli do realnej pracy z ludźmi, z którymi możemy pracować, którzy są w naszym zasięgu i którym możemy pomagać. Rozdmuchiwanie takich spraw, od których zaczął się ten wątek, prowadzi do "lekceważenia przeciwnika". Takie podejście nie opłaca się ani w życiu codziennym, ani w biznesie, w sporcie, czy w ogóle nigdzie. Ktokolwiek lekceważy swoich przeciwników, mówiąc, że upadają, że są słabi, najczęściej wkrótce sam znajduje się w takim położeniu. Także zamiast opowiadać jak to "wszystko leci na łeb na szyję" róbmy swoje bez niepotrzebnego patosu.

A że Lu_Ke Sky_Walker ma "moherowy beton" w domu, to przykra sprawa. Mogę cię tylko pocieszyć doświadczeniami ze Straznic, w których zagorzałe przeciwniczki organizacji po latach stawały się wyznawcami jw.orga. Złożył się na to upór świadków, którzy pukali przez 10 lat do ich drzwi raz w miesiącu albo częściej, po drodze wydarzyło się też coś w życiu, co zmieniło jej perspektywę i w końcu zobaczyliśmy efekty. Nie inaczej może być w tym przypadku, co jest może marnym pocieszeniem, gdy dotyczy naszych najbliższych, ale w życiu zachodzi tak dużo zmian, że nie odmawiałbym ich także twojej żonie. Także życzę ci umiarkowanego optymizmu (co byłoby już sporym sukcesem).
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #22 dnia: 11 Marzec, 2024, 21:59 »
Dziękuję  ;)


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #23 dnia: 25 Marzec, 2024, 13:15 »
Patrząc na perspektywy organizacji bożej w przyszłości kłopotów spodziewałbym się przede wszystkim w związku z jej destruktywym charakterem, szkodliwym działaniu na jednostki, rodziny i społeczeństwo. Przemoc psychiczna, ostracyzm, wywieranie nacisku co powoduje głębokie traumy i może w skrajnych wypadkach doprowadzić do samobójstwa albo masowego mordu w postaci np ataku uzbrojonego napastnika na salę królestwa. To jest ich najpoteżniejsza broń dająca władzę nad trzódką owieczek a zarazem najbardziej niebezpieczna, mogąca wypalić prosto w pysk trzymającego ją.

Używanie tej broni staje się z czasem coraz większym ryzykiem gdyż obecna tendencja jest taka że rośnie świadomość tego czym jest zdrowie psychiczne, skąd się biorą zaburzenia i choroby psychiczne, na czym polegają i co robią z człowiekiem toksyczne związki, jak działają toksyczne mechanizmy kontroli. Tego jest coraz więcej nie tylko w specjalistycznych materiałach ale w popkulturze.
Organizacji jw.org coraz trudniej będzie stosować tę broń i unikać konsekwencji jej używania. Dlatego jak mniemam największym wyzwaniem dla niej będzie utrzymanie kontroli nad umysłami swoich podkomendnych i zarazem uniknięcie coraz większej fali pozwów i masowej ucieczki ludzi.
nihilista


Offline donadams

Odp: SŁOWACJA: Kłopoty Świadków Jehowy.
« Odpowiedź #24 dnia: 25 Marzec, 2024, 19:17 »
Zgadzam się i jednocześnie widzę tutaj różne możliwości.

Jedną z nich jest głębokie przemodelowanie organizacji z sekty, która musi opierać się na wysokiej kontroli, na organizację mainstreamową, której siła jest gdzie indziej. Takie zmiany nie następują z dnia na dzień, ale te ostatnie na przykład wskazują na to, że pewne "upodobnienie do świata" następuje. Oczywiście nie zamierzam teraz wróżyć z fusów i mówić, że tak właśnie będzie. Jest jednak taka możliwość. Można powoli zmieniać target i model funkcjonowania, co oczywiście jest ryzykowane, ale w sytuacji, w której naciski z zewnątrz będą grozić końcem organizacji, może okazać się, że taka zmiana jest konieczna i stanowi "być albo nie być". W sytuacji, kiedy w niektórych pomniejszych krajach jest jakiś "sprzeciw i prześladowanie", można grać na tę kartę, bo w gruncie rzeczy nie stanowi to zagrożenia dla życia organizacji w skali świata, a nawet powoduje pewną mobilizację. Gdyby jednak okazało się, że kraje będące przedstawicielami szeroko rozumianego zachodu uderzają w organizację coraz częściej, mogliby nie podjąć tej walki i ugiąć się. Oczywiście wiadomo jak by to wyglądało - wspaniałe zmiany, miłość Boża, nowe światło, rydwan robi salto ale ląduje na kołach itd.

Więc zamiast starać się walczyć o kontrolę, może warto byłoby zawalczyć o szerszy dopływ członków spoza niszy, którą sobie wybrali. To cały czas jest do zrobienia, chociaż to znów byłaby zupełnie inna organizacja.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.