Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Wytyczne organizacji w sprawie kontaktów z mediami oraz innymi instytucjami  (Przeczytany 794 razy)

Offline donadams

Dzięki uprzejmości Roszady, który dzięki uprzejmości Barbary Anderson uzyskał dostęp do jednej z wewnętrznych publikacji, mogę podzielić się z wami najciekawszymi - moim zdaniem - fragmentami z podręcznika Policies and Procedures o którym sami wydawcy piszą:

"Policies and Procedures został przygotowany w celu wsparcia Cię w realizacji powierzonych zadań w Departamencie Informacji Publicznej (PID) Amerykańskiego Biura Oddziału. Publikacja ta jest objęta prawem autorskim, poufna i stanowi własność oddziału. W przypadku zakończenia współpracy z PID wszelkie drukowane egzemplarze powinny zostać zniszczone, a elektroniczne kopie – usunięte. Dokumenty te nie mogą być udostępniane osobom trzecim ani publikowane w żadnej sieci elektronicznej.”

Tym samym:
- pozycja jest przeznaczona na rynek amerykański;
- w Europie, a w tym w Polsce, mogą być inne wytyczne.

Wydanie, którym dysponujemy, pochodzi z 27 lipca 2022 roku i stanowi 4 wersję tego podręcznika. Dokument jest w języku angielskim, stąd też tłumaczenia są dostarczone przeze mnie. Gdyby ktoś chciał uzyskać sam dokument, odsyłam do Roszady.

Treści, które będę zamieszczał, nie są w mojej ocenie rewolucyjne, raczej potwierdzają to, co już wiedzieliśmy. Na pewno interesujące będzie to, jak na wiele szczegółów zwraca uwagę ta organizacja (choć znów nie powinno być to zaskoczeniem, jako że manipulację ma we krwi).
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline donadams

Działania mające na celu promocję Kongresu w mediach

Podręcznik zachęca, by "rozpoznawać okazje" do promocji kongresów i pamiętać, że "kongres to coś więcej niż tylko trzy dni". Działania medialne należy zacząć co najmniej sześć miesięcy wcześniej (s. 48). Na stronie 49 pada propozycja harmonogramu działań:


"Styczeń
•   Ukończenie rekomendacji (w tym PCMC i członków zespołu ds. treści)
•   Rozpoczęcie bezpośrednich wizyt w mediach
•   Stworzenie listy mediów dla każdego miasta kongresowego

Luty
•   Kontynuacja bezpośrednich wizyt w mediach
•   Dopracowanie listy mediów dla każdego miasta kongresowego
•   Przydzielenie przedstawicieli ds. kontaktów z prasą (PC) i zespołów ds. treści do miejsc kongresowych
•   PCMC pomagają rzecznikom w przydzielaniu dwóch przedstawicieli PC do każdego tygodnia kongresu (przydziały wysyłane do każdego przedstawiciela).

Marzec
•   Burza mózgów dotycząca pomysłów (regionalnych i lokalnych)
•   Rozpoczęcie indywidualnych działań w kierunku docelowych kontaktów medialnych
•   Koordynator zespołu ds. treści i asystenci pomagają rzecznikom w przydzielaniu zespołów ds. treści do miejsc kongresowych (przydziały wysyłane do członków zespołu)

Kwiecień
•   Komunikacja dotycząca przydziałów przedstawicieli PC i zespołu ds. treści do wszystkich koordynatorów Komitetów Kongresowych
•   Generowanie pomysłów na historie (np. zdjęcia, teksty)
•   Kontynuacja indywidualnych działań w kierunku docelowych kontaktów medialnych

Maj
•   Wdrażanie pomysłów na wczesne historie medialne (np. dokładne sprzątanie miejsca kongresowego)
•   Kontynuacja wdrażania pomysłów na relacje medialne
•   Rozpoczęcie kongresu"



Co wynika z powyższej treści:
- media mogą interesować się kongresem, ale istnieje specjalna komórka, która pół roku przed kongresem zaczyna go promować,
- tworzy się gotowe historie dla mediów, żeby mogły je publikować,
- sprzątanie miejsca kongresowego jest działaniem marketingowym, mającym na celu wywołać zainteresowanie.

Co jeszcze nadaje się na historie dla mediów? Na stronie 51 podano przykład:

"Historie o ludziach: Niezależnie od tego, czy tematem jest język kongresu, poruszająca historia chrztu, wysiłki rodziny w przygotowaniach do kongresu, czy unikalna treść wydarzenia, wszystkie te aspekty mogą zostać wykorzystane w naszych materiałach medialnych jeszcze przed rozpoczęciem kongresu. Należy pamiętać, że kluczowym elementem przyciągnięcia uwagi mediów jest lokalizacja historii lub powiązanie jej z bieżącymi wydarzeniami o znaczeniu lokalnym lub krajowym."

Zatem jeśli przeczytacie niedługo coś o tym, że świadkowie Jehowy sprzątają jakąś halę, a potem, że rodzina świadków robi kanapki, a potem jedzie 111 km na kongres, to dlatego, że jest sztab ludzi, który tworzy te historie i rozsyła do mediów. Media natomiast codziennie potrzebują dziesiątek artykułów do publikacji więc biorą niemal wszystko jak leci. Nie wynika to jednak z zainteresowania świadkami, a raczej z zainteresowania świadków tym, żeby pisano o nich w mediach.
« Ostatnia zmiana: 10 Marzec, 2025, 19:28 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Światus

« Ostatnia zmiana: 10 Marzec, 2025, 20:23 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline NNN

I to jest właśnie ten mityczny Jehowa, który na każdym kroku ciągle błogosławi "swojemu ludowi".

Wskazówki na Polskę, ale już w trakcie kongresów:

 https://wtsarchive.com/letter/co-1-p_wskazowki-dotyczace-organizacji-kongresow   

 str .48  "Dział kontaktu z mediami" Rozdział 3.

Kwiecień 2016 r. rewizja w 10 września 2019 r. akapity 99 - 106  str. 48 - 50.

 
« Ostatnia zmiana: 10 Marzec, 2025, 21:48 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline donadams

Skoro jesteśmy już przy organizacji kongresów i zapraszania na nie dziennikarzy, może wydarzyć się tak, że jakiś dziennikarz może przyjść nieproszony albo zadawać pytania, na które się nie umówili. Na szczęście podręcznik przewiduje też taką możliwość (s. 60):

"Jednak w niektórych przypadkach dziennikarze o wątpliwych intencjach mogą unikać wcześniejszego zgłoszenia swojej obecności, licząc na możliwość uzyskania dostępu w celu przygotowania materiału inspirowanego przez osoby przeciwne naszej działalności.
Jeśli taki dziennikarz stanie się agresywny lub nalega na pozostanie na miejscu, przedstawiciel PC powinien uprzejmie poprosić go o opuszczenie terenu, ponieważ program jest przeznaczony wyłącznie dla zaproszonych gości.
Przedstawiciel PC powinien pozostawać w kontakcie z taką osobą przez cały czas jej obecności na terenie kongresu, aby upewnić się, że nie będzie ona zaskakiwać uczestników kongresu ani próbować dostać się na teren wydarzenia innym wejściem."


Czyli nie tylko taką osobę należy wyprosić, bo już jest nieproszona, ale wręcz należy pilnować jej nawet po opuszczeniu terenu kongresu, żeby nie "próbowała dostać się na teren wydarzenia innym wejściem". Dziennikarze są więc potraktowani tutaj niezwykle instrumentalnie...

Na następnej stronie (61) przeczytamy, że nawet rzetelni dziennikarze mogą chcieć "poruszyć tematy niezwiązane z kongresem, na które przedstawiciel ds. kontaktu z prasą nie ma upoważnienia do wypowiadania się". Więc żeby nie chlapnąć niczego głupiego, można wypowiadać się wyłącznie w kwestiach związanych z kongresem.

Dalej piszą także, że należy wtedy wprost powiedzieć o tym, że można takie pytania nadesłać drogą mailową i że dziennikarze mogą skorzystać z takiej okazji "rozumiejąc jednocześnie, że ich relacja musi ograniczać się wyłącznie do kongresu". Tym samym reporterzy znów zostali potraktowani instrumentalnie (niejako "zapraszamy was na kongres i tylko o tym możecie pisać").

Ale przecież dziennikarze bywają nieustępliwi:

"Jednak jeśli w dowolnym momencie dziennikarz ponownie podejmie pierwotny temat, złamie tym samym wcześniejsze ustalenia i powinien zostać poproszony o opuszczenie terenu kongresu. W takiej sytuacji przedstawiciel PC powinien unikać konfrontacji i uprzejmie, lecz stanowczo pozostawać w kontakcie z dziennikarzem, aż do jego wyjścia. (Przysłów 15:1)
Bardzo prawdopodobne jest, że dziennikarz i tak napisze lub opublikuje materiał dotyczący interesującego go tematu. Dlatego w takich przypadkach przedstawiciele PC powinni natychmiast skontaktować się z oddziałem za pomocą specjalnego numeru alarmowego, aby uzyskać dalsze wskazówki.
Podczas kontaktu telefonicznego należy mieć przygotowane dane kontaktowe przedstawiciela mediów. (Szczegółowe informacje dotyczące sposobu reagowania na zapytania medialne w określonych tematach można znaleźć w sekcji „Engagement”).”


Dziennikarz zadający niewygodne pytania ma zostać wyproszony, nawet jeśli został wcześniej zaproszony, a przedstawiciel organizacji musi jak natychmiast zgłosić to za pomocą "specjalnego numeru alarmowego". Jak widać to, co idzie do mediów, jaki wpływ ma to na odbiór organizacji, jest dla nich tak duży, że mają nawet "specjalny numer alarmowy".

Wyobraźcie sobie, co musiało się dziać w Nadarzynie, jak wyszła sprawa Izabeli P.

:)
« Ostatnia zmiana: 11 Marzec, 2025, 16:44 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline donadams

Są rzeczy, których nie można powiedzieć, bo to by pozycjonowało organizację w pobliżu sekty, a to przecież niedopuszczalne. Dlatego na stronie 44 przeczytamy:

"Terminologia, Której Należy Unikać

Przede wszystkim warto unikać terminologii, którą na co dzień stosujemy w rozmowach między Świadkami Jehowy. Na przykład określenia takie jak „światowi”, „niewierzący” czy „prawda” mogą sprawiać wrażenie, że Świadkowie Jehowy uważają się za lepszych od innych. Choć te terminy są odpowiednie w kontekście duchowym, w relacjach z mediami mogą zostać błędnie zinterpretowane.

Podobnie należy uważać na inne wyrażenia powszechnie używane w kontekście teokratycznym, które mogą być niezrozumiałe lub mylące dla osób spoza naszej społeczności. Jeśli terminy te nie zostały wcześniej jasno zdefiniowane, lepiej zastąpić je bardziej uniwersalnymi określeniami, np.:
•   Sala Królestwa → „miejsce wielbienia”
•   nadzorca obwodu → „podróżujący duchowny”
•   pionier → „pełnoczasowy ochotnik religijny”

Jednocześnie warto zachować ostrożność i nie przejmować całkowicie terminologii używanej przez dziennikarzy. Przykładowo, jeśli nazywają Salę Królestwa „kościołem”, można grzecznie sprostować tę informację, podkreślając, że zależy nam na rzetelnym przedstawieniu faktów. Dziennikarze często doceniają takie wyjaśnienia, ponieważ pomagają im lepiej zrozumieć temat i przygotować precyzyjny materiał.”


Nie należy sprawiać wrażenia, że świadkowie Jehowy uważają się za lepszych od innych, chociaż jak byśmy określili grupę ludzi, która uważa, że przeżyje Armagedon, a inni będą leżeć "jak gnój na polu"? Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jednak uważają się za lepszych. Tak przynajmniej wynika z ich literatury.

Zobaczcie też, że chcą poprawiać dziennikarzy w tematach zupełnie nieistotnych, a więc nazwanie Sali Królestwa "kościołem" to świetna okazja, żeby ich poprawić i "podkreślić, że zależy nam na rzetelnym przedstawianiu faktów". Czemu to ma służyć? W dziennikarzu może tworzyć to wrażenie, że jego rozmówca jest rzetelny i precyzyjny, co ponownie uśpi jego czujność. Przypomina to szmuglerskie sztuczki, gdy na granicy daje się odkryć osobówkę z narkotykami, a gdy służby są nią zajęte, przejeżdżają trzy ciężarówki z tym samym towarem, niczym nie niepokojone... To jest ta sama taktyka. Wystawiamy coś zupełnie nieznaczącego, by odciągnąć uwagę od rzeczy, które mają znaczenie.

No bo jak nazwać sytuację, w której sami nazywamy nadzorcę obwodu "podróżującym duchownym", gdy jednocześnie podkreśla się w literaturze, że nie mamy duchownych, by zaraz później zwrócić uwagę na "kościół", który przecież jest powszechnie rozumiany przez ludzi jako miejsce spotkań wierzących?

Podoba mi się też końcówka, mianowicie, że "dziennikarze często doceniają takiej wyjaśnienia". Przypomina mi to tekst Strażnicy o tym, że wykluczeni doceniają wykluczenie... Dziennikarz mający minimum doświadczenia doskonale wie, że jest zwodzony i toczy się gra. Pytanie tylko, czy ma na to wywalone, bo trzeba zrobić kolejny artykuł na stronę, czy może jednak podejmie rękawice (a wtedy po dwóch próbach zostanie wyproszony, jeśli ma to miejsce w trakcie kongresu, tak jak opisałem to wcześniej).
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline donadams

Czym byłyby kontakty z mediami oraz innymi organizacjami bez poruszania tematu wykluczeń? Dlatego cytowany podręcznik wskazuje też na praktyki w tym zakresie. Wykluczenie jest opisane niemalże poetycko (s. 110):

"Kiedy ludzie myślą o wykluczeniu, kojarzą je z praktyką całkowitego odcięcia danej osoby, tak jakby była martwa. Tymczasem dyscyplina zborowa jest całkowitym przeciwieństwem takiego podejścia. Jest to akt miłości, który ma solidne podstawy w pismach apostołów Pawła i Jana. Jego celem jest pomoc osobie, która świadomie obrała niewłaściwy kierunek, aby mogła powrócić na drogę prowadzącą do życia.

Starszych zachęca się do okazywania życzliwego zainteresowania osobom, które zostały objęte [wykluczeniem]. Chcemy, aby wróciły, i jeśli wyrażają taką chęć, będziemy im w tym pomagać. Trudno to więc utożsamiać z wykluczeniem w rozumieniu, jakie wiele osób przypisuje temu terminowi."


Gdy publikowano powyższy tekst, książka Trwajcie w miłości Bożej była obecna w organizacji już od wielu lat, a tam, w kontekście wykluczonych, na stronach 207-208 przeczytamy:

"Czy naprawdę musimy wystrzegać się wszelkich kontaktów? Tak, z kilku powodów."

Jednak "dyscyplina zborowa jest całkowitym przeciwieństwem takiego podejścia". Czy to nie jest kolejne mydlenie oczu? Jak można powiedzieć dziennikarzowi, albo władzy, że nie chodzi o "całkowite odcięcie", że tutaj mamy do czynienia wręcz z "całkowitym przeciwieństwem", gdy druga podstawowa książka w twojej organizacji mówi o tym, że trzeba "wystrzegać się wszelkich kontaktów"?

To są te rzetelne informacje, za które dziennikarze będą wdzięczni.

:)
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2025, 14:15 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline donadams

[edit] Admin, jeśli jest na tyle miły, może usunąć tą wiadomość.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline donadams

W trakcie kongresu nawet najlepszy dziennikarz może zadać niewygodne pytanie, a nam zależy, żeby jednak zrobił materiał reklamowy, więc staramy się mu odpowiedzieć. Dlatego na stronie 65 przeczytamy, jak odpowiadać na pytania dotyczące krwi, wykluczenia, neutralności lub kontrowersji lokalnych (do czego zapewne zaliczano sprawę Izabeli P.):

„Unikaj powtarzania fałszywego twierdzenia lub nieporozumienia. Dziennikarz może zapytać:
„Dlaczego Świadek Jehowy pozwoliłby swojemu dziecku umrzeć, zamiast zaakceptować transfuzję ratującą życie?”
Skuteczna odpowiedź:
„Wszyscy Świadkowie Jehowy chcą żyć – w rzeczywistości chcemy żyć wiecznie! Rodzice zawsze starają się zapewnić swoim dzieciom najlepszą możliwą opiekę medyczną. Faktem jest, że rosnąca liczba specjalistów medycznych na całym świecie oferuje nowoczesne alternatywy dla transfuzji krwi jako preferowaną metodę leczenia dla wszystkich pacjentów. Po zakończeniu naszej rozmowy chętnie dostarczę dodatkowe informacje na ten temat.”

Następnie skieruj rozmowę z powrotem na tematy związane z kongresem."


Podręcznik opisuje także metodę "przeformułowania pytania", którą nazwalibyśmy po prostu unikaniem odpowiedzi na niewygodne pytanie:

"Przeformułowanie pytania. Dziennikarz może zapytać:
„Co sądzisz o byłych członkach twojej wiary, którzy wypowiadają się przed areną?”
Skuteczna odpowiedź:
„Szanujemy prawo innych do wyrażania własnych opinii. Jednak my zgromadziliśmy się tutaj, aby umocnić naszą osobistą więź z Bogiem.”
Następnie skieruj rozmowę z powrotem na temat kongresu. Nigdy nie zgadzaj się na dyskusję o przypadkach sądowniczych lub osobach, które zostały poddane decyzjom organizacyjnym, ani nie komentuj sytuacji hipotetycznych.”


Wiemy, że świadkowie Jehowy są znani z tego, że pozwalają "innym wyrażać własne opinie". Gotowi są nawet poświęcać tym opiniom odpowiednio dużo uwagi w trakcie specjalnie organizowanych w tym celu spotkaniach, nazywanych teraz komitetami braci. Wspaniała braterska postawa! :)
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.