Nie wiem jak to opowiedzieć zeby nie było. Dalej jestem pseudo aktywny.
Ale, ale... kurcze. Sa ludzie którzy w to wierzą. Oni się starają. Chcą zrobić cos dla Jehowy. Czy to źle że do was piszą? Zoom. No można nabić godziny. Chyba nie to jest meritum. Co WAS boli? Ze napisali. To dobrze. Ze nie maja wiedzy... powinniście odpisać i ich kształcić. Pytanie: gdzie jest wasza miłość? Latwo się śmiać, gorzej zrobić coś lepszego.
Ps: nie chodzi o to kto co uznaje za "prawdę" tylko jakie pobudki na tym forum ma. Poprawa ego. Uważam że 90% komentarzy do tego się sprowwadza. Gratuluje osobom które cos wnoszą z kanału łączności bo to trzon tego forum. Nie ilość kom a jakość....
Skąd możesz wiedzieć jakie ktoś ma pobudki na tym forum, Kurt? "Wszechmocny spełnia swe zamierzenia na wiele sposobów" jak to powiedział Wujek Monty. Śmiech to potężna broń w walce ze zniewoleniem. Każdy totalitaryzm nienawidzi bycia wyśmiewanym, najbardziej się boi utraty powagi.
I być może cynizm i szyderczy sarkazm to dla kogoś jedyna forma w jakiej potrafi wyrażać swoją tzw trudną miłość do osób beznadziejnie tkwiących w iluzjach tworzonych przez Ciało Kierownicze?
Bezlitosne wyśmiewanie czyichś urojeń w nadziei że ten ktoś dostrzeże w końcu ich bezsens i wyjdzie z ciemności na światło? Dlaczego nie? Niektórym, w tym niżej podpisanemu pomogło się otrzeźwić z czarów rzuconych przez Strażnicę kiedy dostrzegli jej patos - wyśmiany.