ponieważ targają mną tak wielkie emocje, że zacytowanie całego słownika wulgaryzmów nie oddałoby ich w pełni, więc napiszę spokojnie i bez ani jednego brzydkiego słowa:
chciałbym mieć możliwość zadać Lettowi pytanie, jak się czuje wiedząc o śmierci członka rodziny, wywołanej ostracyzmem. Jakie to uczucie, wiedzieć że to "JA, PEŁNIĄCY FUNKCJĘ CZŁONKA CK", jestem co najmniej WSPÓŁODPOWIEDZIALNY za śmierć i to NIE "kogoś tam", anonimowego, ale CZŁONKA WŁASNEJ RODZINY.
Szczególnie interesuje mnie, czy Lett dobrze śpi i budzi sie wyspany.