Piszę w teraźniejszym bo miałam na myśli fakt, że towarzyszę mężowi gdy ten musi biedny cisnąć te banialuki, przecież nie będę wychodzić do drugiego pokoju gdy nie jesteśmy na kamerce. Jeszcze się przysłuchuję bo lubię sobie „pokomentować” ale co najważniejsze: chcę osobiście usłyszeć, że „nie jestem już śj”: liczyłam na zeszły piątek a tu nic. Jeśli w najbliższy piątek nadal nie ogłoszą będę musiała interweniować. Natomiast na kamerce już od dawna mnie nie widać, jeszcze na długo przed napisaniem listu.