Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŚWIADKOWIE JEHOWY W MEDIACH => Wątek zaczęty przez: Mario w 18 Czerwiec, 2015, 13:21

Tytuł: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: Mario w 18 Czerwiec, 2015, 13:21
Opowiedziałem im historię o „moim znajomym i jego dziecku”:
Ów znajomy wychowywał kilkuletnie dziecko, które jak to kilkuletnie dziecko nie zdawało sobie sprawy z większości rzeczy istniejących na tym świecie. Znajomy twierdził, że bardzo kocha swoje dziecko i bardzo się o nie troszczy więc z tego powodu zamontował w jego pokoju kamerę, tak by mieć go zawsze na oku. Pewnego razu znajomy oddalił się od swojego mieszkania (wciąż jednak mając dostęp do kamery online) zostawiając swoje dziecko w pustym pokoju na środku którego – z niewiadomych powodów – stało wiadro z wrzącą wodą. Oczywiście znajomy ostrzegł dziecko, że jeśli włoży rączki do wiadra to się sparzy i będzie bardzo bolało. Nie wiedzieć czemu znajomy znowu dziwnie postąpił i zostawił otwarte drzwi do mieszkania, mimo świadomości że jego sąsiad strasznie go nienawidził i jest zdolny do wszystkiego by uprzykrzyć mu życie. Prawo Murphy’ego mówi, że jeżeli coś może się wydarzyć – wydarzy się na pewno. Jak można było się zatem spodziewać – zły sąsiad skorzystał z okazji, wszedł do mieszkania znajomego i nakłonił dziecko do włożenia rączki do wiadra z wrzątkiem.
W tym momencie na twarzach przemiłych i zawsze uśmiechniętych współmałżonków chwalących pod niebiosa Jehowę zarysował się niepokój. Gdy spytałem co sądzą o tym co zrobił mój znajomy, zgodnie odpowiedzieli że to co zrobił było wielce nieodpowiedzialne. Powinien też przede wszystkim doprowadzić do ukarania sąsiada a samemu poczuć się do poniesienia jakiejś odpowiedzialności za doprowadzenie do nieszczęścia swojego dziecka przez własną lekkomyślność.
Ich oburzenie wzmogło się tym bardziej gdy dokończyłem opowieść i powiedziałem im, że znajomy co prawda sąsiada ukarał ale ukarał też dziecko wyrzucając je z domu i skazując je na życie na ulicy oraz na głód i cierpienie.
Wyjaśniłem im też, że moja opowieść to nic innego jak analogia do wypędzenia pierwszych ludzi z Raju, i że cieszę się iż oceniają takie postępowanie tak jak ja – negatywnie.




To urywek z materiału opublikowanego na portalu  http://pikio.pl/o-tym-jak-trafilem-na-czarna-liste-swiadkow-jehowy/ (http://pikio.pl/o-tym-jak-trafilem-na-czarna-liste-swiadkow-jehowy/)   autorstwa  Bogdana Huzara (http://pikio.pl/author/bogdanhuzar/)
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 18 Czerwiec, 2015, 14:48
Proste a wymowne.  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: R2D2 w 18 Czerwiec, 2015, 15:13
"Niestety już nigdy więcej mnie nie odwiedzili.

Opisana przeze mnie sytuacja może bawić. Pokazuje ona też, że religie szukają ludzi, którzy bardzo łatwo przyjmują „prawdy objawione”, którzy bez zastanowienia przyjmują punkt widzenia inteligentniejszych i bardziej przebiegłych od siebie. Unikają natomiast ludzi, którzy poddają w wątpliwość i kwestionują owe prawdy, którzy kwestionują autorytety i światopoglądy innych rozczłonowując je na elementy pierwsze, poddając je analizie i szukając analogii w świecie realnym.

Unikają ludzi, którzy po prostu nie lubią gdy ktoś wyręcza ich w myśleniu."

Końcówka z tego opowiadania jest też DOBRA!
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: uncja w 18 Czerwiec, 2015, 17:43
A ja nie rozumiem kim jest dziecko i o to jest ów wrzątek - prygotowania na wiekszych gości skoro całe wiadro cy tez dla akuszerki.......
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: Ariana w 19 Czerwiec, 2015, 07:25
A ja nie rozumiem kim jest dziecko i o to jest ów wrzątek - prygotowania na wiekszych gości skoro całe wiadro cy tez dla akuszerki.......



Ojjj Uncja... :)
Doskonale rozumiesz te analogie:)
Wiesz kim jest dziecko i co to za wrzatek.
Tak blyskotliwa i wnikliwa osoba jak Ty w lot pojmuje analogie.
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: Mario w 19 Czerwiec, 2015, 07:33


Ojjj Uncja... :)
Doskonale rozumiesz te analogie:)
Wiesz kim jest dziecko i co to za wrzatek.
Tak blyskotliwa i wnikliwa osoba jak Ty w lot pojmuje analogie.

100 lubików dla Ciebie Ariano za tę wypowiedź
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: falafel w 19 Czerwiec, 2015, 09:55
Jedyne co widzę, że mogliby się przyczepić ŚJ to porównywanie dziecka do doskonałego człowieka.
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: M w 19 Czerwiec, 2015, 11:22
Jedyne co widzę, że mogliby się przyczepić ŚJ to porównywanie dziecka do doskonałego człowieka.

I mieliby do tego pełne prawo, bo ta analogia jest niestety chybiona. Dziecko po pierwsze nie odpowiada za własne czyny, dlatego jest jeszcze dzieckiem, a po drugie nie jest na tyle dojrzałe, żeby rozumieć wagę swoich decyzji. Natomiast zgodnie z relacją w Rodzaju Adam był doskonały i całkowicie rozumiał to co robi i jakie to będzie miało konsekwencje. Poza tym dziecko z opowiadania nie zostało ostrzeżone przez ojca, że jeśli zlekceważy jego polecenie to umrze/zostanie wyrzucone z domu, a nawet gdyby zostało, to pewnie by tych słów nie zrozumiało.

Jestem w 100% za odkrywaniem manipulacji i ściem, ale róbmy to w mądry sposób, a nie na siłę szukając historyjek, którymi może niektórych "zagniemy", a inni po prostu nas wyśmieją. Bo inaczej niczym się nie różnimy od nich samych i od ich "genialnych" przykładów typu forma do pieczenia chleba.
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: R2D2 w 19 Czerwiec, 2015, 12:17
TAk, ale z innego punktu widzenia ......

Adam i Ewa nie wiedzieli "namacalnie" co ich czeka po wygnaniu..... Nawet powiem więcej NIE ZNALI DOBRA I ZŁA, więc ostrzeganie ich o tym, że jak podejmą złą decyzję jest jak ostrzeganie ryby która całe zycie pływa w jeziorze, że jak ją złapie wędkarz to umrze!
Czyli Adam i Ewa byli pod względem wiedzy o konsekwencjach swoich czynów JAK DZIECI.

Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: matus w 19 Czerwiec, 2015, 12:32
Ale skoro stosujemy analogię taką, że dorosły rodzic = Bóg, to analogia Adam i Ewa = dzieci jest trafiona jak najbardziej.

M, jesteś już rozmnożony? Bo jak nie, to wiedz, że nawet całkiem małe dzieciaki rozumieją duuuużo więcej, niż można by przypuszczać.

Kurde, nie chce mi się teraz w Biblii grzebać, ale czy Bóg ostrzegł Adama i Ewę, że wywali ich z Edenu, i czy wytłumaczył im, co oznacza "umrzeć"?
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: Mario w 19 Czerwiec, 2015, 17:13
Jedyne co widzę, że mogliby się przyczepić ŚJ to porównywanie dziecka do doskonałego człowieka.
Dziecko jet symbolem czystości i niewinności więc chyba przykład odpowiedni.
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: Mario w 19 Czerwiec, 2015, 17:14
I mieliby do tego pełne prawo, bo ta analogia jest niestety chybiona. Dziecko po pierwsze nie odpowiada za własne czyny, dlatego jest jeszcze dzieckiem, a po drugie nie jest na tyle dojrzałe, żeby rozumieć wagę swoich decyzji. Natomiast zgodnie z relacją w Rodzaju Adam był doskonały i całkowicie rozumiał to co robi i jakie to będzie miało konsekwencje. Poza tym dziecko z opowiadania nie zostało ostrzeżone przez ojca, że jeśli zlekceważy jego polecenie to umrze/zostanie wyrzucone z domu, a nawet gdyby zostało, to pewnie by tych słów nie zrozumiało.

Jestem w 100% za odkrywaniem manipulacji i ściem, ale róbmy to w mądry sposób, a nie na siłę szukając historyjek, którymi może niektórych "zagniemy", a inni po prostu nas wyśmieją. Bo inaczej niczym się nie różnimy od nich samych i od ich "genialnych" przykładów typu forma do pieczenia chleba.

W każdym przykładzie można czegoś się uczepić. Nie ma doskonałego przykładu. Chłopiec jest analogią do synostwa i rodzicielstwa więc uważam go za całkiem trafny.
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: owca w 23 Lipiec, 2015, 12:52
Dodając do przykładu dziecka z wiadrem  ,  to czy wiadro z wrzątkiem można przyrównać do pięknego pachnące go owocu? Faktycznie ten przykład nie jest dobry i bardzo na ciągnie ty.
Tytuł: Odp: "O tym jak trafiłem na „czarną listę” Świadków Jehowy".
Wiadomość wysłana przez: owca w 23 Lipiec, 2015, 13:03
Przecież Bóg mówiąc ze na pewno umrze , miał świadomośćzże Adam go rozumie.  Kto w ogóle z dorosłych normalnych ludzi zostawilby przy dziecku wrzątek. Mógłby to zrobić jakiś nie zrównoważony.  Czy Bóg musiał pytać się " rozumiesz , rozumiesz , rozumiesz mnie Adasiu"?