Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
PORTALE, BLOGI, FORA I INNE => ZE ŚWIATA => Wątek zaczęty przez: Sebastian w 25 Wrzesień, 2019, 10:45
-
Jarosław Aleksiejew jest oskarżany o doprowadzenie do aferalnej upadłości rosyjskiego banku
ale twierdzi że to nieprawda i że jest "prześladowany" na tle religijnym!
wizerunkowo sprawa jest niezbyt korzystna dla JW.ORG i być może dlatego oficjalna strona internetowa JW.ORG nie informuje o "prześladowaniu" tego "sługi Bożego"
aczkolwiek dziwię się że nie ma komunikatu odcinającego się, że "ten pan do nas nie należy"
czy Waszym zdaniem polski sąd słusznie odmówił wydalenia tego aferzysty do Rosji?!
czy Waszym zdaniem faktycznie Rosjanin mógłby być w Rosji torturowany i prześladowany?!
czy Jarosław Aleksiejew naprawdę jest świadkiem Jehowy czy tylko tak zeznał przed sądem aby zwiększyć prawdopodobieństwo pozostania na terenie Polski?!
-
Link z "nieszczęsnej" ;) WP:
https://wiadomosci.wp.pl/sad-w-bielsku-bialej-nie-chce-wydac-jaroslawa-aleksiejewa-moglby-byc-torturowany-6428067303519873a
i ciekawy ;D komentarz pod artykułem:
"Jano, wczoraj (22:42)
Tak obiektywnie to jeszcze nie słyszałem aby swiadek jehowych był złodziejem więc według mnie albo on jest innego wyznania tylko sie tym zasłania albo jego wyznanie to tylko przykrywka do złodziejstwa !!!"
Świadkowie Jehowy przecież nie grzeszą a już na pewno nie kradną ;) ;D >:D
... i jeszcze link do artykułu sprzed pół roku
https://plus.dziennikzachodni.pl/rosyjski-bankier-jaroslaw-aleksiejew-siedzi-w-areszcie-w-bielskubialej-czeka-go-proces-i-ekstradycja/ar/c1-14034707
-
czy Waszym zdaniem polski sąd słusznie odmówił wydalenia tego aferzysty do Rosji?!
Ciekawe czy faktycznie sąd czy polski rząd? Ostatnio lubimy zgrywać przed Rosjanami kozaków.
czy Jarosław Aleksiejew naprawdę jest świadkiem Jehowy czy tylko tak zeznał przed sądem aby zwiększyć prawdopodobieństwo pozostania na terenie Polski?!
Pytam poważnie. To można ot tak sobie powiedzieć, że jest się świadkiem Jehowy i nikt tego nie sprawdzi?
-
Sprawa głośna
-
Pytam poważnie. To można ot tak sobie powiedzieć, że jest się świadkiem Jehowy i nikt tego nie sprawdzi?
nikt tego nie sprawdzi gdyż JW.ORG nie daje możliwości udokumentowania członkostwa;
jeśli ktoś twierdzi "jestem katolikiem" to można poprosić o akt chrztu,
jeśli ktoś twierdzi "jestem żonaty" to można poprosić o akt zawarcia małżeństwa
ale nie praktykuje się (i napewno w Polsce ostatnich 30 lat nie praktykowano) wydawania dokumentów poświadczających członkostwo w związku wyznaniowym świadków Jehowy,
w każdym razie ja Sebastian kilkanaście lat byłem świadkiem Jehowy i nikt nigdy nie wręczył mi ani legitymacji członkowskiej ani zaświadczenia o chrzcie na stadionie w Chorzowie ani zaświadczenia o byciu świadkiem Jehowy ani żadnego innego dokumentu poświadczającego członkostwo
można przypuszczać że w Rosji także nie było takiej praktyki
ale gdyby nawet wcześniej istniały jakieś dokumenty, to przecież Putin "rozwiązał" tę organizację (w sensie: wyrejestrował na gruncie prawa państwowego) a więc z pkt widzenia rosyjskiego prawa taka organizacja oficjalnie nie istnieje
innymi słowami: zdrowy rozsądek wskazuje że nie da się udokumentować przynależności do struktury nielegalnej a wiec nie mającej prawa do wystawiania dokumentów
a zatem sąd (chcąc nie chcąc) musi oprzeć się na nieweryfikowalnym świadczeniu, a co najwyżej może poprosić o złożenie tego oświadczenia pod przysiegą (nic więcej nie da się zrobić)
-
nikt tego nie sprawdzi gdyż JW.ORG nie daje możliwości udokumentowania członkostwa;
jeśli ktoś twierdzi "jestem katolikiem" to można poprosić o akt chrztu,
jeśli ktoś twierdzi "jestem żonaty" to można poprosić o akt zawarcia małżeństwa
ale nie praktykuje się (i napewno w Polsce ostatnich 30 lat nie praktykowano) wydawania dokumentów poświadczających członkostwo w związku wyznaniowym świadków Jehowy,
w każdym razie ja Sebastian kilkanaście lat byłem świadkiem Jehowy i nikt nigdy nie wręczył mi ani legitymacji członkowskiej ani zaświadczenia o chrzcie na stadionie w Chorzowie ani zaświadczenia o byciu świadkiem Jehowy ani żadnego innego dokumentu poświadczającego członkostwo
można przypuszczać że w Rosji także nie było takiej praktyki
ale gdyby nawet wcześniej istniały jakieś dokumenty, to przecież Putin "rozwiązał" tę organizację (w sensie: wyrejestrował na gruncie prawa państwowego) a więc z pkt widzenia rosyjskiego prawa taka organizacja oficjalnie nie istnieje
innymi słowami: zdrowy rozsądek wskazuje że nie da się udokumentować przynależności do struktury nielegalnej a wiec nie mającej prawa do wystawiania dokumentów
a zatem sąd (chcąc nie chcąc) musi oprzeć się na nieweryfikowalnym świadczeniu, a co najwyżej może poprosić o złożenie tego oświadczenia pod przysiegą (nic więcej nie da się zrobić)
Jakie w takim razie są podstawy wykluczania? Wykluczyć można tylko osobę "prawidłowo ochrzczoną" w ORG. Jeśli powiem, że nie odpowiedziałem "TAK" na pytania do chrztu, to chyba nie jestem prawidłowo ochrzczony, więc nie można mnie wykluczyć. Niech najpierw udowodnią, że jestem Świadkiem.
Taki kruczek prawny.
-
Jakie w takim razie są podstawy wykluczania? Wykluczyć można tylko osobę "prawidłowo ochrzczoną" w ORG. Jeśli powiem, że nie odpowiedziałem "TAK" na pytania do chrztu, to chyba nie jestem prawidłowo ochrzczony, więc nie można mnie wykluczyć. Niech najpierw udowodnią, że jestem Świadkiem.
Taki kruczek prawny.
można być prawidłowo ochrzczonym ale nieprawidłowo udokumentowanym
albo prawidłowo ochrzczonym ale nieudokumentowanym :)
-
nikt tego nie sprawdzi gdyż JW.ORG nie daje możliwości udokumentowania członkostwa;
jeśli ktoś twierdzi "jestem katolikiem" to można poprosić o akt chrztu,
jeśli ktoś twierdzi "jestem żonaty" to można poprosić o akt zawarcia małżeństwa
...
Gdy był jeszcze regularny pobór do służby wojskowej, a działalność świadków w Polsce już była legalna, zarejestrowana.
Była wtedy możliwość odmowy służby wojskowej, ze względu na wyznanie, i istniała wtedy jakaś forma zaświadczenia z biura w Nadarzynie.
Sąd ma prawo poprosić biuro w Nadarzynie o potwierdzenie lub zaprzeczenie faktu bycia "poprawnie" świadkiem.
Biuro ma "obowiązek" udzielić odpowiedzi.
Choćby takiej, "nie mamy informacji na temat tego pana".
-
Gdy był jeszcze regularny pobór do służby wojskowej, a działalność świadków w Polsce już była legalna, zarejestrowana.
Była wtedy możliwość odmowy służby wojskowej, ze względu na wyznanie, i istniała wtedy jakaś forma zaświadczenia z biura w Nadarzynie.
Sąd ma prawo poprosić biuro w Nadarzynie o potwierdzenie lub zaprzeczenie faktu bycia "poprawnie" świadkiem.
Biuro ma "obowiązek" udzielić odpowiedzi.
Choćby takiej, "nie mamy informacji na temat tego pana".
nie, biuro nie ma takiego obowiązku
biuro nazywa się "świadkowie Jehowy w Polsce"
a pan Jarosław Aleksiejew zalicza się (lub nie zalicza) do świadków Jehowy w Rosji
-
Tylko że w Rosji nie ma już biura .Tam zbory zdaje się miały osobowość prawną.Kilkanaście lat temu na potrzeby WKU i szkoły wydawano zaświadczenia(szkoła ocena z religii ). Tam musi być jakieś drugie dno ,chyba że Jarek opędzlował konto Włodka a ten nie miał co do gara włożyć i zapragnął z Jarka potrawki.
-
Niezłą linię obrony wymyślił sobie bank ster,a jeśli rzeczywiście jest związany z JW to też mnie nie zdziwi,że dopuścił się takiego przekrętu...
Ciekawe czy dowiemy się jak jest naprawdę?!
-
nie, biuro nie ma takiego obowiązku...
To Ciekawie przedstawia się pomyślenie o powrocie dawnego poboru do wojska.
Bo są zwolnieni z obowiązku służby wojskowej, na mocy uznania ich przez państwo Polskie za legalnie działających.
Biuro odmawiając udzielenia informacji, skazywało by swoich chlebodawców(napełniaczy skrzynek), na wiezienie lub wykluczenie.
-
nikt tego nie sprawdzi gdyż JW.ORG nie daje możliwości udokumentowania członkostwa;
jeśli ktoś twierdzi "jestem katolikiem" to można poprosić o akt chrztu,
jeśli ktoś twierdzi "jestem żonaty" to można poprosić o akt zawarcia małżeństwa
ale nie praktykuje się (i napewno w Polsce ostatnich 30 lat nie praktykowano) wydawania dokumentów poświadczających członkostwo w związku wyznaniowym świadków Jehowy,
Wydawane były poświadczenia bycia ,,pełnoczasowym sługą kaznodzieją czy jakoś tak" na potrzeby WKU żeby nie iść do Wojska. Było tak na 100%, w latach około 2005-2006 strach zajrzał do oczu osobom które nie były sługami starszymi lub pionierami ponieważ takie zaświadczenie tylko im przysługiwało jako zaangażowanym w sprawy religii i ustawodawca oczekiwał że tylko tacy będą otrzymywać poświadczenie od zboru.
-
Sąd ma prawo poprosić biuro w Nadarzynie o potwierdzenie lub zaprzeczenie faktu bycia "poprawnie" świadkiem.
Biuro ma "obowiązek" udzielić odpowiedzi.
Choćby takiej, "nie mamy informacji na temat tego pana".
nie, biuro nie ma takiego obowiązku
To Ciekawie przedstawia się pomyślenie o powrocie dawnego poboru do wojska.
odnośnie polskich świadków Jehowy biuro w Nadarzynie ma prawo, ale biuro nie ma obowiązku.
odnośnie rosyjskiego świadka Jehowy (jakim być może jest Jarosław Aleksiejew) biuro w Nadarzynie nie ma kompetencji aby cokolwiek poświadczać.