Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: matowa w 15 Listopad, 2018, 10:14
-
Post troszkę dla uśmiechu :)
Jako nieczynny członek zboru, otrzymuję przeróżne obrazeczki, których design razi mnie w oczy i kłuje w serce, ale ten w załączniku wygrał! Macie takie perełki?
A Wy, jakim statkiem jesteście? ;D :-X :o
-
A Wy, jakim statkiem jesteście? ;D :-X :o
:p
-
Statek handlowy ostatnio zdecydowanie 😂😂 swoją drogą to jak widać mają za dużo czasu skoro wymyślają takie pierdoły.
-
siedziba w warwick (zarzewie wojny) więc są to okręty wojenne :)
-
Ale zobaczcie, jak to obniża poczucie wartości osób mniej aktywnych...
-
Yellow Submarine.
Swoją drogą, to są stare 'fraszki' świadkowe. Dziś maja formę internetową. Niektóre obrazki maja tyle w sobie słodyczy, ze aż mdli.
(https://img1.dmty.pl//uploads/201309/1378665007_hcrgpc_600.jpg)
-
Wszystko po to by upodlić każdego o słabszej psychice standard śJ nic dodać nic ująć.
-
A zadaniem starszych jest gra w statki.
- E7
- dostał ale jeszcze płynie
- E8
- dostał zatonął
;)
-
Wszystko po to by upodlić każdego o słabszej psychice standard śJ nic dodać nic ująć.
Lepiej nie idzie tego ująć :)
-
W załączniku kolejne perełki ;D
-
Miałam taką koleżankę która też mi to wysyłała czasem zaśmiecała mi tym fb ale się wkurzyłam bo na mnie nagadała wygarnęłam jej i już tego nie robi i dobrze.Zresztą na moim fb często jest udostępnione coś anty Świadkowego więc może to też swoje zrobiło
-
Ja pamiętam jak obwodowi przywozili takie pierdoły, wzbogacone o swoją nomenklaturę i wieszali na tablicach ogłoszeń.
Jak to mówią: 'nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu!'
-
Do najbliższego numeru strażnicy powinni dołączyć jakiś kurs photoshopa... Chociaż tutaj to chyba jacyś mistrzowie painta tworzyli ;D
-
Do najbliższego numeru strażnicy powinni dołączyć jakiś kurs photoshopa... Chociaż tutaj to chyba jacyś mistrzowie painta tworzyli ;D
Nawet w paincie można zrobić to lepiej. Swego czasu retuszowałam w paincie :D
-
Dzięki tym statkom, uświadomiłem sobie, dlaczego jest 8 członków CK.
Organizacja to przecież Arka ;D
-
Dzięki tym statkom, uświadomiłem sobie, dlaczego jest 8 członków CK.
Organizacja to przecież Arka ;D
Lub 8 cudów świata :D
-
Na samym dole pisze, że każdy powinien być HOLOWNIKIEM i pokrzepiać słabszych braci... hahaha! ;D ;D Przyznam szczerze, że ciężko o HOLOWNIKA w organizacji. Większość raczej patrzy kiedy w końcu się potkniesz i wyłożysz ;)
-
Na samym dole pisze, że każdy powinien być HOLOWNIKIEM i pokrzepiać słabszych braci... hahaha! ;D ;D Przyznam szczerze, że ciężko o HOLOWNIKA w organizacji. Większość raczej patrzy kiedy w końcu się potkniesz i wyłożysz ;)
Może lepiej, tacy holownicy to tylko "jedno i to samo" mówią :)
-
Może lepiej, tacy holownicy to tylko "jedno i to samo" mówią :)
racja Matowa, ale szczerze mówiąc... gdyby faktycznie wszyscy się do tego zastosowali i byliby tymi PRAWDZIWYMI holownikami, co nie mówią "jednego i tego samego" to owieczki nie byłyby takie zniechęcone
-
racja Matowa, ale szczerze mówiąc... gdyby faktycznie wszyscy się do tego zastosowali i byliby tymi PRAWDZIWYMI holownikami, co nie mówią "jednego i tego samego" to owieczki nie byłyby takie zniechęcone
Znam paru takich z powołania. Nawet im zaufałam, zaczęłam się wylewać i dopiero wtedy zauważyłam ten karcący wzrok... :)
-
Znam paru takich z powołania. Nawet im zaufałam, zaczęłam się wylewać i dopiero wtedy zauważyłam ten karcący wzrok... :)
No właśnie... o tym mówię. To jest naprawdę przykre, że nie można mieć zaufanych przyjaciół w zborze :( Bo jak naprawdę się zwierzysz to konsekwencje są nieuchronne :( Oczywiście w dobrej wierze :-\
-
No właśnie... o tym mówię. To jest naprawdę przykre, że nie można mieć zaufanych przyjaciół w zborze :( Bo jak naprawdę się zwierzysz to konsekwencje są nieuchronne :( Oczywiście w dobrej wierze :-\
Jak w tym żyć ?
-
miałam taką koleżankę strasznie świętojebliwa
która mi takie ckliwe smsy wysyłała
dawno to było sprzed ery smarfonów
pocztę mi zapychała bo nieraz jeden sms był o pojemności 5
później jak tylko widziałam sms od niej to kasowałam
siostra ta chciała mnie za uszy wyciągnąć z dołka
i zamiast przyjść do mnie na kawe i pogadać o tym co nas naprawdę boli
to wolała posługiwać się takim substytutem wiary
i czego ja się ostatnio dowiedziałam od paru lat mieszka z innym facetem
nawet została jego żoną bez biblijnego rozwodu 😌 ha ha
teraz moja mama mnie takimi bombarduje
mnie to już śmieszy ale kiedyś kqurzało
-
To prawda że nie ma przyjaciół. Zamożniejsi bracia patrzą na biednych z lekko pogardą, rozmawiają z nimi jak muszą ale lepiej żeby nie musieli. Biedniejsi patrzą również z lekką pogardą i zazdrością na zamożniejszych i też nie utrzymują z nimi kontaktów, "słabsi" duchowo są na marginesie przez tych "silniejszych" duchowo, do tego ciągłe wytykanie tym słabszym, że są słabi, więc następuje stygmatyzowanie.
Jedni drugich ciągle śledzą czy aby nie tak coś powiedział, był na piwie z kimś ze świata, albo rozmawiał np. żonaty z jakąś kobietą to już plotki.
Zamiast z lekkim sercem służyć bogu i chodzić na zebrania, to w zamian dostajemy stres.
Ciężko się w tym połapać :o :)
-
To prawda że nie ma przyjaciół. Zamożniejsi bracia patrzą na biednych z lekko pogardą, rozmawiają z nimi jak muszą ale lepiej żeby nie musieli.
Kiedyś prosiłem jednego ze ŚJ, wtedy już wybudzającego się, by wystarał mi się stare publikacje, bo mówił, że w jego zborze jest rodzina pokoleniowa ŚJ.
Ale jak mówiłem, by z nimi pogadał, to wypowiedział mi: "no co ty oni nie utrzymują ze mną i z wieloma innymi kontaktu. Tylko zebrania."
Nie pamiętam jakiego kreślenia użył, że to są kasty czy kliki, które tylko w swoim gronie się trzymają. :-\
On nie należał do majętnych, więc był na boku.
-
Tu jest podobnie jak kiedyś w szlachcie. Zamożni raczej trzymają się zamożnych i tak kierują dziećmi żeby pomiędzy sobą się pobierały, widoczne jest to rodzin z "tradycją". Jeżeli już jakiś młody brat chce znaleźć kandydatkę na żonę, to jeżeli trafi się taka biedniejsza to najlepiej żeby również była z "pokoleniowej" rodziny. Niestety jest to widoczne, a zwłaszcza dla tych którzy się pojawiają w organizacji bo widać to od razu. Ponadto załatwianie dzieciom dobrych posad w firmach itp. itd. Ci co są lub byli w orgu wiedzą o czym mówię.
-
Znałem jednego brata na przywileju, którego za nic nie można było wyciągnąć do służby. Powód dokładnie taki jak piszecie powyżej. On magister, z zawodu dyrektor. On z magistrami głosił i z magistrami rozmawiał oraz doświadczenia z głoszenia u magistrów przytaczał na zebraniach. Oczywiście pomóc w znalezieniu pracy (początek lat 90-tych) umiał tylko magistrom. Albo takim dzięki którym miał korzyści. Innych tylko klepał po ramieniu.
Zaproszenie na wesele syna dostali tylko zamożniejsi, na poprawiny zaproszono nielicznych, po czym dla ścisłej zborowej elity zrobiono "poprawiny poprawin" :D
Tępak i safanduła bez ogłady. Do tego materialista i łapówkarz.
-
Kiedyś prosiłem jednego ze ŚJ, wtedy już wybudzającego się, by wystarał mi się stare publikacje, bo mówił, że w jego zborze jest rodzina pokoleniowa ŚJ.
Ale jak mówiłem, by z nimi pogadał, to wypowiedział mi: "no co ty oni nie utrzymują ze mną i z wieloma innymi kontaktu. Tylko zebrania."
Nie pamiętam jakiego kreślenia użył, że to są kasty czy kliki, które tylko w swoim gronie się trzymają. :-\
On nie należał do majętnych, więc był na boku.
U mnie podobnie:
- w ogóle Cię nie widuję
- no to wpadne
- na zebranie przyjdź.
A jak już wpadne, to tylko temat zebrań, zero tego co u mnie.
I tak, traktowanie gorzej słabszych jest żałosne.
-
Znałem jednego brata na przywileju, którego za nic nie można było wyciągnąć do służby. Powód dokładnie taki jak piszecie powyżej. On magister, z zawodu dyrektor. On z magistrami głosił i z magistrami rozmawiał oraz doświadczenia z głoszenia u magistrów przytaczał na zebraniach. Oczywiście pomóc w znalezieniu pracy (początek lat 90-tych) umiał tylko magistrom. Albo takim dzięki którym miał korzyści. Innych tylko klepał po ramieniu.
Zaproszenie na wesele syna dostali tylko zamożniejsi, na poprawiny zaproszono nielicznych, po czym dla ścisłej zborowej elity zrobiono "poprawiny poprawin" :D
Tępak i safanduła bez ogłady. Do tego materialista i łapówkarz.
Może podam ciekawy przykład z przed kilkunastu lat. Budowaliśmy kiedyś salę królestwa, no i gdzieś tam latem po prostu po południu usiedliśmy i po jednym piwku wypiliśmy bo i wieczór i zmęczeni. Trochę po kryjomu przed jednym bratem starszym bo miał fiksa na punkcie porządności. No i kiedy zostały nam puszki a własnie mieliśmy się zbierać, wtedy naszedł nas jeden brat, z tych totalnie bidnych co puchy zbiera. No i jeden z braci żeby mu pomóc miłością braterską mówi do tego bidnego, "jak chcesz to możesz zabrać sobie te puszki, oddasz do skupu". Gęba mi opadła na maksa. Co prawda uważam że ten bidny powinien za uczciwą robotę się wziąć jak ten co tak palnął nie powinien tak mówić.
Ten bidny dalej puchy zbiera ale to organizacji nie przeszkadza byle by był tępy i dawał datek. No o jak był na marginesie to jest i dalej. Ot taka miłość braterska. ;D
Do matowa
To nie problem duchowości, czy słaby czy nie tylko kasy.
Wiem o braciach którzy niejedno mają na sumieniu ale zatrudniają w swoich firmach braci nomen omen za najniższe a pod stołem kasa leci. Takich co są dyrektorami i pozałatwiali stołki niektórym i są starszymi a nawet na kongresach letnich przemawiają.
Tu kwestia leży w dużych pieniądzach, w tym że niektórzy załatwiają np. do sal różne rzeczy po kosztach ze swoich firm. Naprawdę masz pieniądze to i twoja duchowość nie jest taka słaba ;D :o
-
U mnie podobnie:
- w ogóle Cię nie widuję
- no to wpadne
- na zebranie przyjdź.
A jak już wpadne, to tylko temat zebrań, zero tego co u mnie.
I tak, traktowanie gorzej słabszych jest żałosne.
No właśnie też to dostrzegam Matowa. Jest nagonka na to że słabszych lepiej unikać, bo to nie do końca dobre towarzystwo. A więc jak się ma stosowanie do zasady z Rzymian 15:1,2? Dla mnie te słowa to autorytet!
-
No właśnie też to dostrzegam Matowa. Jest nagonka na to że słabszych lepiej unikać, bo to nie do końca dobre towarzystwo. A więc jak się ma stosowanie do zasady z Rzymian 15:1,2? Dla mnie te słowa to autorytet!
Im więcej o tym myślę, tym bardziej brak mi słów. W życiu żaden brat mnie tak nie wsparł jak niejeden losowy "światus".
-
Przykład ze statkami zaiste ciekawy, szkoda że pozostaje jedynie w sferze werbalnej, nie widać zaś przekucia słów w czyny.
Łatwo się bowiem naciska ikonkę "prześlij dalej" lub "udostępnij". Z realną pomocą w zborze w kwestii słabych duchowo jeszcze się nie spotkałem. Za to istnienie klik i kółek wzajemnego lizania tyłka potwierdzam podpisując się pod tym obiema rękami. Niestety takich co materialnie mają się bardzo dobrze i nie robią wokół siebie wielkiego halo, są po prostu normalni, chyba w zborach już nie ma. Osobiście wielokrotnie doświadczyłem traktowania zależnego od statusu materialnego, jak też obserwowałem podobne przypadki stosowania takiego ostracyzmu wobec innych członków zboru...tego samego zboru, w którym chwilę wcześniej zapewniano z podium o miłości wśród braci. Najbardziej o tym skądinąd wzniosłym uczuciu mówili ci, którzy nierzadko mieli dwie lewe ręce do roboty, ale za to cwaniacko migali się od niej, na zasadzie co tu zrobić żeby się nie narobić a zarobić. I jeszcze mieli poklask dupowłazów, a w czasie wizyt NO sami mało nie wrośli w rów nadzorcy, byle tylko piąć się wyżej i np. błyszczeć podczas wywiadu na kongresie.