Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: lukier w 05 Czerwiec, 2018, 17:35
-
Ja przyjęłam chrzest już będąc pełnoletnią bo wydawało mi się że muszę być dojrzała żeby podjąć tę jakże ważną decyzję w życiu.
Nie miałam presji ze strony rodziny, starsi trochę naciskali, ale nieśmiało, za to te 'zachęty' na wykładach i publikacjach na pewno sprawiały że czułam się gorsza bez chrztu. No i mój ówczesny chłopak dziwił się i dociekał dlaczego jeszcze tego nie zrobiłam.
Z perspektywy czasu, myślę, że niestety w tamtym momencie życiowym nie miałam szansy postąpić inaczej. Nie było nikogo kto pokazałby mi inne możliwości.
A jak było u was? Głęboka wiara? Nagłe zaćmienie umysłu ? presja ? chęć przeżycia jakiegoś metafizycznego i wzniosłego momentu w życiu? dla koleżanki? dla ukochanego? bo nie było akurat innego pomysłu na życie? dla jaj? dla prezentów, które niektórzy dostają od rodziny po chrzcie?
No i w jakim wieku popełniliście ten wielki życiowy błąd?
P.S. Mam nadzieję, że nie powtarzam się z tematem
-
Na mnie wpływ wywierała ta sekta od 1968 tych matka została swiadkiem . Ja zostałem zanurzony w 2006 lub w 8 roku . Całe życie był strach przed gniewem jehowy i tym jego armagedonem .
-
Czyli można stwierdzić , że wziąłeś chrzest...ze strachu ;)
-
Zaczęli budować salę królestwa w Słonowicach koło Słupska , matka prosiła bym im pomógł bo akurat byli tam sami dziadkowie i babcie . Z dobrego sera poszedłem pomoc i to mnie wciągnęło . Widziałem ,, błogosławieństwo Jehowy " bo tak wszystko dobrze szło i ludzkie zaangażowanie ,uległem iluzji że to prawdziwa droga . Druga sprawa , że miałem całe życie do czynienia ze świadkami nawet moich braci wciągnąłem w to , choć ,, chrzest " miałem jako ostatni z rodziny . Ja nie znałem innych denominacji religijnych i to przeważyło na tym że zostałem świadkiem , a ten strach towarzyszył całe życie .
-
To niesamowite ale dopiero teraz zdałam sobie sprawę że miałam 11 lat!!!!
Noc przed zgromadzeniem bardzo żarliwie się modliłam oddałam się Bogu, błagam żeby błogosławił tą decyzje i.... stało się jak się stało jestem tu :)
-
No to pobłogosławił zagubiona ;)
-
To w tamtym czasie była dla mnie bardzo ważna sprawa, ale zdecydowanie za wcześnie. Nie przypominam sobie by mnie ktoś nakłaniał do chrztu, ale do zostania głosicielem jak najbardziej.
-
Jak ja się chrzciłem jako pełnoletni zaraz po roku 2000 to jeszcze nie było dostępu do internetu jak teraz.
Nie miałem innej alternatywy poza KK i ateizmem więc brało się to co się znało...
Teraz jest dostęp i młodzi często myszkują za smaczkami JW. To tłumaczy dlaczego tak mało chętnych do basenu. ;)
Tamte czasy nie wrócą na korzyść dla owieczek i niekorzyść do korporacji JW.
-
Miałem 22 lata i byłem z tzw łapanki. 9 miesięcy studium i do kąpieli. Jak ja żałuję że nie nie było wtedy internetu. To był 1995 rok.
-
Ja miałem 19 lat i był to rok 1989 , Polska odzyskała wolność a ja ją straciłem ze strachu przed armagedonem .ale niedawno odzyskałem i się bardo ciesze .
-
W wieku 14 lat na stadionie Lechii w Gdańsku 1991 roku.
Nie pamiętałem, ale ostatnio robiłem porządki i w jednej ze „świętych” książek miałem zapisane :) co uwieczniłem i zamieściłem na tutejszym forum w sekcji Foty.
-
Częstochowa, miałem 14 lat. Wtedy jeszcze byłem gorliwy. Wychodzi, że to był 95r.
-
Lipiec 1993 w Wałbrzychu na zgromadzeniu okregowym,chyba to było wtedy czterodniowy zlot pamietam że w ostatni dzien strasznie lało chyba nawet program był krótszy,tak jak Nemo też z łapanki :) Lat 21,pięć miesiecy studium i do kąpieli.
-
To właściwie wstępnie byłeś wykąpany przez deszcz. :)
Dwa chrzty. ;)
-
Byłam wychowywana w tzw. "prawdzie" i długo broniłam się rękami i nogami przed chrztem. Wykąpałam się mając prawie 18 lat, bo dostałam objawienia, że to TO ;)
Na moje szczęście było mało publiki, ponieważ na chrzest pojechałam z auli szkolnej, gdzie było zgromadzenie do sali królestwa w Policach, gdzie były obecne tylko rodziny nowicjuszy.
30.04.2006 rok....
-
Styczeń 89 rok , miałem 16 lat odbywało się to w wannie w prywatnym domu , potem nastąpił zakaz takich chrztów i pozostały tylko zgromadzenia. Dlatego powtarzam , że ja się chrzciłem w innej religii niż obecni Swiadkowie Jehowy w Polsce.
-
Styczeń 89 rok , miałem 16 lat odbywało się to w wannie w prywatnym domu , potem nastąpił zakaz takich chrztów i pozostały tylko zgromadzenia. Dlatego powtarzam , że ja się chrzciłem w innej religii niż obecni Swiadkowie Jehowy w Polsce.
Ja też dałem się ochrzcić w 89 ale już w nowym obrządku "basenowym" na jesiennym zgromadzeniu. Jestem więc innego obrządku niż Ty bracie HARNAŚ "wannowy" ;). Ale nie myśl, że są tylko te dwa obrządki, wszakże Nowe Światło zmienia się tak często, że śmiem twierdzić, iż będąc ŚJ trudno wiedzieć w co wierzyć i w jakiej się jest religii. ;)
... zapomniałem dodać, że miałem 14 lat i byłem wtedy tak głęboko obeznany (bez znajomości) z Biblią, że "prawda" jawiła mi się Prawdą, więc czułem, że tak trzeba.
-
Styczeń 89 rok , miałem 16 lat odbywało się to w wannie w prywatnym domu , potem nastąpił zakaz takich chrztów i pozostały tylko zgromadzenia.
Słyszałem o takich chrztach w wannie.
Jak ktoś był przyduży lub przygruby to musieli dopychać, jak nie nogę, to rękę, a to znów głowy nie można było zanurzyć bo stopa wychodziła lub brzuch. ;D
-
Też słyszałem, że dopychano. Nawet powtarzano, jak nie wszystkie członki się udało skutecznie w jednej chwili wprowadzić pod wodę. Ba, ten kto więcej grzeszył, był trzymany 30-40 sekund pod wodą. Jak porządnie nagrzeszył, to i nawet do minuty.
Sam zostałem ochrzczony nieprawidłowo, ponieważ dwa moje kolana wystawały ponad lustro wody. Mam na to świadka, na dodatek Jehowy, ale tylko jednego, i to też mało wiarygodnego.Nikt mnie nie dopchnął. Jednak w myśl statusu i wewnętrznych przepisów tejże religii, zwyczajnie nie jestem Świadkiem Jehowy, ponieważ nie spełniam warunków prawidłowo ochrzczonego.
Jak myślicie, mam pisać do Nadarzyna, żeby unieważnili mój chrzest? Uwierzą mi?
-
W zeszłym tygodniu w jakimś wątku pisałem właśnie o tym , że wyprosili :) mnie z wanny , stałem na mokrym ręczniku i czekałem aż doleją mi wody do wanny aby zanurzyć całego ;D . Swoją szosą to wymyśliłem sobie ,żeby mnie pierwszego zanurzyli , póki woda czysta ;D
-
Chrzest w domowej wannie zawsze był problemem . Byli też pomysłowi , którzy chrzcili przeciągając przez wannę - gdy wynurzała się głowa zanurzały się nogi . Ale to delikatnie mówiąc nie spotkało się z pochwałą .
W zeszłym tygodniu w jakimś wątku pisałem właśnie o tym , że wyprosili :) mnie z wanny , stałem na mokrym ręczniku i czekałem aż doleją mi wody do wanny aby zanurzyć całego ;D . Swoją szosą to wymyśliłem sobie ,żeby mnie pierwszego zanurzyli , póki woda czysta ;D
Z reguły najpierw chrzci się braci . później siostry, a jako ostatnie mające kobiece przypadłości .
-
Chrzest w domowej wannie
A chrzest w czarnej trumnie? Co sądzisz o takim pomyśle?
-
Toć w Polsce łatwo było o beczkę.
Sam na działce miałem ze 3.
„Zostałem ochrzczony w beczce na śmieci” („Rocznik Świadków Jehowy 2003” s. 126).
„Chrzest w beczce po rybach, Zenica, rok 1994” („Rocznik Świadków Jehowy 2009” s. 204).
„Przeprowadzenie chrztu w porze suchej często jest utrudnione, gdy zgromadzenie odbywa się z dala od rzeki; są więc tacy, których ochrzczono w beczce” (Strażnica Nr 20, 1990 s. 24).
-
Chrzest w pojemniku na śmieci, beczce jest do zaakceptowania gdy odbywa się w tajemnicy np. więzienie . W innych okolicznościach powinien być w bardziej godny sposób. Powinno się poczekać na bardziej odpowiednie warunki .
-
W więzieniach nie mają beczek. :-\
Nie wolno mieć beczki w celi. ;D
W więzieniach to w pierwszych wiekach chrzcili przez polanie.
A ŚJ jak w więzieniach?
„Kiedy Raoul postanowił usymbolizować chrztem swe oddanie się Bogu, potrzebny był odpowiedni zbiornik z wodą. Z pomocą przyszedł kapelan więzienny, udostępniając na ten cel czarną trumnę. Wypełniono ją po brzegi wodą. Ale wyglądało na to, że Raoul się w niej nie zmieści. Dlatego obaj starsi musieli wspólnym wysiłkiem dopilnować, by zgodnie z biblijnym wymaganiem został całkowicie zanurzony” (Przebudźcie się! Nr 22, 2001 s. 19-20).
-
Ja w 1993 na zgr okregowym w lublinie sie zanuzalem. Woda byla tak zimna ze tchu mi braklo.
Wychowany w rodzinie SJ zglosilem sie do chrztu zeby nie byc gorszym od kolegi ze zboru. Mialem 15 lat.
Jehowie oddalem sie w modlitwie jakies 3 lata pozniej i od wtedy licze krotki okres swojej gorliwosci.
-
Nic nie rozumiem. Oddałeś się Jehowie dopiero 3 lata po chrzcie?
To chrzest był nieważny? :(
-
Od niedawna jest nacisk aby przed chrztem oddać się Jehowie w modlitwie. Ja tego nie zrobiłem . Nie wiem czy w tamtych czasach nie było takich zaleceń ? czy może na dzieciach wychowanych w domach świadkowskich nie wywierano takiego nakazu. W każdym bądź razie z kimkolwiek bym nie rozmawiał , to nikt z mojego pokolenia nie pamięta aby podczas pytań do chrztu starsi stawiali takie wymaganie. Zadanie dla najlepszego archiwisty w Europie- Roszada od kiedy stało się to nowym nieodłącznym elementem oddania się Bogu?
-
Sam zostałem ochrzczony nieprawidłowo, ponieważ dwa moje kolana wystawały ponad lustro wody.
mnie jak chrzczono to za pierwszym razem kawałek włosa wystawał ponad wodę i chrzest natychmiast powtórzono, a brat "chrzciciel" zażartował sobie że "byłem 2x chrzczony i mam być 'dwukrotnie' gorliwy". Pół żartem pół serio powiem że miałem dwa okresy gorliwości dla strażnicy.
Ciebie ani razu nie ochrzczono w prawidłowo-strażnicowy sposób - więc po ewentualnym odejściu nie powinieneś być objęty ostracyzmem
-
Zadanie dla najlepszego archiwisty w Europie- Roszada od kiedy stało się to nowym nieodłącznym elementem oddania się Bogu?
Ja jestem zszokowany.
Kiedyś myślałem, że oddanie się jest równoznaczne z chrztem.
Później mnie z błędu wyprowadzono, że oddać to się można wcześniej.
Wiem że inna zmiana była ale w latach 50. XX w.
„Oddanie się Bogu” czy „poświęcenie się”?
Towarzystwo Strażnica naucza dziś o „oddaniu się Bogu”. Jednak nie zawsze tak nauczała ta organizacja.
Poświęcenie się
Przez wiele lat, aż do roku 1952, Towarzystwo Strażnica używało określenia „poświęcenie się”:
„Świadkowie Jehowy zawsze dobrze rozumieli i wyjaśniali, co symbolizuje chrzest w wodzie, chociaż następowały zmiany w terminologii. Dawniej to, co teraz nazywamy »oddaniem się«, bywało określane jako »poświęcenie«. Takie określenie zastosowano na przykład w książce Charlesa Tazego Russella, zatytułowanej »Nowe stworzenie«, gdzie wyjaśniono znaczenie chrztu w wodzie szczególnie w odniesieniu do tych, którzy tworzą symboliczne ciało Chrystusa, a więc tych, którzy mają nadzieję na życie niebiańskie” (Strażnica Nr 8, 1967 s. 8).
Oddanie się Bogu
Towarzystwo Strażnica w roku 1952 zmieniło swoje nazewnictwo:
„Niemniej jednak w słusznym czasie, ściślej w roku 1952, ukazały się w Strażnicy (wyd. ang. z 15 maja) dwa specjalne artykuły na ten temat. Artykuł przewodni nosił tytuł »Oddanie się Bogu i poświęcenie«, a następny: »Oddanie się na życie w nowym świecie«. W artykułach tych wykazano, że to, co kiedyś nazywano »poświęceniem«, należało raczej określać jako »oddanie się Bogu«” (Strażnica Nr 8, 1967 s. 8).
W publikacji z roku 1952 napomknięto, że Biblia Świadków Jehowy nie zawiera słowa „poświęcenie”, którego oni przez wiele lat używali:
„»Przekład Nowego Świata Chrześcijańskich Pism Greckich« (ang.) w ogóle nie zawiera słowa »poświęcić« (consecrate) w swym głównym tekście; zatem słowo to nie jest używane do opisania czegoś, co czynił Jezus lub którykolwiek z jego uczniów” (Strażnica Nr 19, 1952 s. 4).
-
Ale chrzest jest tylko publicznym okazaniem oddania się Jehowie zatem logiczny wydaje się wniosek , że musiało to nastąpić wcześniej indywidualnie i właśnie wmawiają , że przez modlitwę. Gdy starszakowałem to na pytaniach do chrztu pytałem czy jako kandydat oddał się Jehowie w modlitwie? Nie wiem tylko jakie to miało podstawy regulaminowe , czy było to wyjaśnione w liście czy sam już nie wiem gdzie?
-
Oddanie się, o to pytali w już w 1942, choć nazywali poświęceniem:
„Strażnica w wydaniu angielskim z 1 października 1942 r. zawierała na stronach 300-302 artykuł pt. »Chrzest«, który kończył się następującymi słowami: »Przed przystąpieniem do chrztu jest rzeczą wskazaną, żebyś najpierw odpowiedział twierdząco na poniższe pytania, czym dasz dowód, iż czynisz ten krok rozumiejąc jego biblijne znaczenia i jesteś przygotowany do chrztu jako oddany sługa Pański, w pełni przed Nim odpowiedzialny. Oto pytania:
(1) Czy wierzysz w Jehowę Boga, Ojca, że 'zbawienie należy do Jehowy' i że Chrystus Jezus jest Jego Synem, którego krew zmywa twoje grzechy i poprzez którego dostępujesz zbawienia od Boga?
(2) Czy zatem wyznałeś swe grzechy Bogu i prosiłeś o oczyszczenie przez Chrystusa Jezusa, a z tej przyczyny odwróciłeś się od grzechu i od świata oraz poświęciłeś się bez zastrzeżeń Bogu na czynienie Jego woli?
Odpowiadając ‘Tak’, poświadczasz, że się nadajesz i jesteś godny chrztu wodnego w posłuszeństwie wobec woli Bożej«” (Strażnica Nr 8, 1967 s. 9).
„Jeżeli podobnie czujesz pragnienie służenia Jehowie Bogu i gotów jesteś wziąć na siebie jarzmo Chrystusowe, to proponujemy ci rozważenie następujących dwóch pytań, które są zadawane wszystkim kandydatom do chrztu:
(1) Czy okazałeś skruchę z powodu swoich grzechów i odwróciłeś się od nich, stwierdziwszy wobec Jehowy Boga, że jesteś potępionym grzesznikiem, który potrzebuje zbawienia, i czy uznałeś, że to zbawienie pochodzi od Niego, od Ojca, za pośrednictwem Jego Syna, Jezusa Chrystusa?
(2) Czy na podstawie tej wiary w Boga i w Jego postanowienie co do zbawienia oddałeś siebie Bogu bez zastrzeżeń, aby odtąd spełniać Jego wolę, objawioną tobie przez Jezusa Chrystusa i przez Biblię dzięki oświecającej mocy ducha świętego?” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 15 s. 13).
Por. podobne wypowiedzi: Strażnica Rok XCII [1971] Nr 12 s. 13; Strażnica Nr 2, 1968 s. 5; Strażnica Nr 8, 1957 s. 13.
-
Ale czy gdzieś jest zapis , że należy oddać się Jehowie w osobistej modlitwie ? czy to tylko wymysł regionalny nadgorliwych starszych? Bo przyznam , że obecnie starsi kładą na to nacisk
-
mnie jak chrzczono to za pierwszym razem kawałek włosa wystawał ponad wodę i chrzest natychmiast powtórzono, a brat "chrzciciel" zażartował sobie że "byłem 2x chrzczony i mam być 'dwukrotnie' gorliwy". Pół żartem pół serio powiem że miałem dwa okresy gorliwości dla strażnicy.
Ciebie ani razu nie ochrzczono w prawidłowo-strażnicowy sposób - więc po ewentualnym odejściu nie powinieneś być objęty ostracyzmem
Szkoda, że nie wystawał Ci penis. Tera byłbyś facet z jajami ;D ;D ;D ;D
-
Ja chrzciłem się w dużym zbiorniku wodnym . Obecnie ma 7,8 km2 powierzchni . W tedy był dużo mniejszy . Był to sierpień 1974 roku . Zdążyłem przed Armagedonem :D. Wrzesień do już był rok 1975 ( teokratyczny ) . W tym czasie wprowadzono pytania do chrztu . Ukazała się książka "Słowo Twoje jest pochodnią dla nóg moich" . Jest w niej 80 pytań do chrztu . Ostatnie brzmi :
"Dlaczego ten, który się oddał Bogu, powinien przyjąć chrzest?" Z tego wniosek że osoba przystępująca do chrztu powinna być oddana Bogu .
-
Nic nie rozumiem. Oddałeś się Jehowie dopiero 3 lata po chrzcie?
To chrzest był nieważny? :(
Powinienem tak naprawde oddac sie J przed chrztem ale nie zrobilem tego. Nie pamietam czy pytano mnie o to. Jak juz pisalem po prostu chcialem sie ochrzcic.
Jakies trzy lata pozniej sam przestudiowalem ksiazki Wiedza i jakiegos uniesienia doznalem przez co bylem bardzo gorliwy ok 5 lat
-
Ale czy gdzieś jest zapis , że należy oddać się Jehowie w osobistej modlitwie ? czy to tylko wymysł regionalny nadgorliwych starszych? Bo przyznam , że obecnie starsi kładą na to nacisk
Harnasiu nie filozofuj, ;D bo ja Ci przytoczę takie słowa, które się filozofom nie śniły:
„Możliwe, że w niektórych wypadkach organizowania chrztu nie zadano w przeszłości kandydatom specjalnych pytań, na które by mogli wyraźnie odpowiedzieć w dowód swojej wiary, swego posłuszeństwa i oddania. Niemniej jednak pominięcie tych pytań przez mówcę, wskutek czego kandydaci nie mogli dać głośno swych twierdzących odpowiedzi, nie ujmuje ważności chrztu przeprowadzonego przy takiej okazji” (Strażnica Nr 8, 1967 s. 9).
Czyli po prostu się jakby normalnie wykąpali na kongresie. :)
-
Świadectwo chrztu zamieszczone w książce "Słowo Twoje jest pochodnią dla nóg moich "
-
Chcą "współpracować z organizacją", a nie stać się członkiem. :)
Harnasiu w 1971 r. nie ma nic o modlitwie jak pytasz:
*** w71/12 s. 13 ak. 20 Twoje sumienie wobec Jehowy ***
Owe dwa pytania, które mają sprawdzić stan serca i umysłu każdego z kandydatów, brzmią jak następuje: (1) Czy zrozumiałeś, że jesteś grzesznikiem, który potrzebuje zbawienia od Jehowy Boga i czy uznałeś, że to zbawienie pochodzi od Niego za pośrednictwem odkupiciela Chrystusa Jezusa? (2) Czy na podstawie tej wiary w Boga i w Jego postanowienie co do okupu oddałeś siebie bez zastrzeżeń Jehowie Bogu, aby odtąd spełniać Jego wolę, objawioną tobie przez Chrystusa Jezusa i przez Słowo Boże, wskutek oświecającej mocy Jego świętego ducha? Tych wszystkich, którzy na obydwa powyższe pytania odpowiedzieli głośnym „tak”, dzięki czemu inni obecni mogą poświadczyć ich potwierdzenie swego oddania się Bogu, słusznie można przyjąć do chrztu.
W 1957 też nie ma o modlitwie: Strażnica Nr 8, 1957 s. 13, ale jest o oddaniu się.
2 pytania do chrztu wymyślono w roku 1942:
*** dx30-85 Baptism ***
baptismal talk and two questions: w85 6/1 30; w73 280; w70 308-309; w68 297; w66 465; w64 123-124; w63 333; w60 308; w58 478, 639; w56 407-409; w55 411-412; w51 572; w45 44-45; w42 302
-
Ale czy gdzieś jest zapis , że należy oddać się Jehowie w osobistej modlitwie ? czy to tylko wymysł regionalny nadgorliwych starszych? Bo przyznam , że obecnie starsi kładą na to nacisk
Książka "Zorganizowani " rok 2005 . strona 180 Dodatek Do nieochrzczonego głosiciela ak. 4 "
" Aby zrobić pierwszy z nich , musisz powiedzieć Jehowie w modlitwie, iż postanowiłeś być na zawsze oddany wyłącznie Jemu .
-
Książka "Zorganizowani " rok 2005 . strona 180 Dodatek Do nieochrzczonego głosiciela ak. 4 "
" Aby zrobić pierwszy z nich , musisz powiedzieć Jehowie w modlitwie, iż postanowiłeś być na zawsze oddany wyłącznie Jemu .
I o taki dowód mi chodziło. Ej Włodek , Włodek , chyba Twoja legenda Cię wyprzedza ;D
-
Ja sie ochrzcilam w wieku 14lat na zgormadzeniu letnim. Chcialam przyjac symbol, bo przyjmowali wszyscy znajomi po kolei i tez chcialam byc godna, zauwazana. Takze tego. W nocy przed chrztem dopadly mnie powazne watpliwosci (juz wczesniej czulam ze jednak nie chce)... plakalam I modlilam sie zebym w sobote sie rozchorowala i nie pojechala na kongres. Ale stalo sie niestety - nie bylo goraczki rano, nie bylo wysypki, nawet brzuch mnie nie bolal. I coz, pojechalam, "Wola nieba" pomyslalam. Przez cala sobote chcialo mi sie plakac (ale towarda bylam) I potem plakalam cala noc po chrzcie. Dotarlo do mnie, ze to wielka odpowiedzialnosc. Wiec DLA mnie chrzest nie byl czyms wyjatkowym - nawet nie wiem czemu sie nie sprzeciwilam. Chyba mi bylo wstyd, ze sama tego chcialam... A teraz co mialam powiedziec braciom, ze sorry rozmyslilam sie?
Kto wymyslil chrzest dzieci ? Powinno to byc zakazane. Chrzest w wieku 30lat, jak Jezus. No ale wtedy nie byloby mlodych do manipulowania. Wiadomo, ze mlodzienczy entuzjazm jest najlatwiejszy do wykorzystania przez ideologow.
-
I o taki dowód mi chodziło. Ej Włodek , Włodek , chyba Twoja legenda Cię wyprzedza ;D
Ja jestem historykiem a nie bieżącym super obserwatorem.
Jakbyś powiedział, że chodzi o nowe teksty to bym szukał w nowych.
A Ty mnie wyprowadziłeś w tył.
Poza tym,to co przytoczono, nie wchodzi w skład pytań do chrztu.
A Ty mnie znów skierowałeś w tę stronę.
Popatrz jeszcze raz na to, jakimi pytaniami mnie prowadziłeś. :-\
W wersji z 2015 w Zorganizowani jest to na s. 167:
"Pierwszy z nich polega na wyznaniu Jehowie w modlitwie, że postanawiasz
pozostać na zawsze oddany wyłącznie Jemu"
-
Zadanie dla najlepszego archiwisty w Europie- Roszady
Ej Włodek , Włodek , chyba Twoja legenda Cię wyprzedza ;D
Zacytuję Diannę z innego wątku:
"Proszę mnie nie obgadywać bo się dziwnie czuję". :)
-
Tylko skromność nie pozwala mi powiedzieć , że jesteś najlepszy. :)
-
To był fajny chrzest.Prawie samoochrzczenie i na dodatek nurkowanie:
„[1934 r.] Dzięki zachętom Gilberto zrobił piękne postępy. Doskonale pamięta swój chrzest. Bracia wprowadzili go do morza, kazali mu całkowicie się zanurzyć i wstrzymać jak najdłużej oddech. Kiedy się wynurzył, oświadczyli, że jest ochrzczony. Oczywiście dzisiaj odbywa się to inaczej” (Rocznik Świadków Jehowy 1995 s. 190).
Ja się tak wiele razy w morzu chrzciłem :)