Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => PSYCHOMANIPULACJA => Wątek zaczęty przez: rose w 18 Maj, 2015, 08:42
-
Nie jestem pewna, czy dobrałam dobry rozdział.Jeśli nie, to moderator może go przenieść, nie obrażę się.
Studiowałam amatorsko rozmaite religie, ostatnio islam, i zawsze były podane informacje, w jaki sposób Bóg czy inna niebieska istota objawiała swoją wolę.
Jak wiemy apostoł Paweł został dotknięty ślepotą i osobiście spotkał się z Jezusem, co poskutkowało parodniowym "fizycznym" zamieszaniem w jego życiu.Potem przez wiele lat miał bezpośredni link do nieba,jego szczegółów technicznych już nam nie wyjaśniał.
Zaratusztra kapiąc się rytualnie w wodzie rzeki spotkał niebiańska istotę, która doprowadziła go do samego Ahura Mazdy. Ze szczegółów technicznych - istoty niebiańskie były widoczne jak ziemskie ale nie rzucały cienia , mimo olbrzymiej ilości światła wokół.
Prorok Mahomet spotkał anioła Gabriela, który był wielki jak góra i osobiście z nim rozmawiał.W późniejszym życiu kolejne objawienia skutkowały drżeniem i silnymi potami, zdarzały się nawet w czasie pełnienia obowiązków małżeńskich.
Podobnie wyglądały objawienia Baha U'llaha, założyciela bahaizmu, nowszej wersji islamu.
Katolicyzm i prawosławie pełne są opowieści o kontaktach z niebem, w rozmaitych wersjach.Wybór środków jest bardzo duży, od słyszenia słów po osobiste spotkania, sny, wizje a nawet fizyczne manifestacje w rodzaju zostawienia śladu ręki czy stopy, wiatru czy języków ognia. Szczególne częste są objawienia maryjne, charakteryzujące się niekiedy wręcz zegarkową regularnością.
Jak widać możliwości jest wiele i ciekawi mnie, która dotyczy Ciała Kierowniczego.Nigdy w żadnym tekście nie spotkałam najmniejszej wzmianki na ten temat. Podejrzane jest, że objawienia CK są zbiorowe.Na ogół , choć nie zawsze, w innych religiach, "fałszywych "oczywiście , przekaźnikiem jest jedna osoba a otaczająca ją kamaryla daje jej wiarę, cokolwiek powie. Tu mamy zbiorowość, co więcej, wybieraną przez braci, Jehowa tylko zatwierdza ale nie wiemy już jak to robi.
Zagadnęłam raz jednego mocno starszego świadka, który nie świadom moich wiadomości z religioznawstwa, a doktryn CK szczególnie, wpadł na pomysł nawracania mnie.Pogadaliśmy o "Strażnicy", pokarmie na czas słuszny, i zaskoczyłam go zupełnie stwierdzeniem, że takie teksty mogę pisać od ręki, wystarczy mi Biblia i klawiatura, co więcej, uznałam, że i on potrafiłby smażyć takie teksty, być może znacznie lepsze. Odskoczył jak oparzony.Jakieś ziarenko wątpliwości jednak mu zasiałam, teraz unika mnie jak ognia, choć "świadczy" w parku, po którym często spaceruję.Nim kogoś zaczepi czeka, aż zniknę za horyzontem.
Mimo kilkudziesięciu lat w służbie "prawdy" nie miał najmniejszego pojęcia, w jaki sposób obywa się transmisja od Jehowy do CK.
A tu ktoś ma jakieś informacje na temat inżynierskiej strony świadkowych objawień?
-
Bardzo ciekawy problem poruszyłaś.
Czekam na Roszadę. Może coś znajdzie w Strażnicach na ten temat.
-
Bardzo ciekawy problem poruszyłaś.
Czekam na Roszadę. Może coś znajdzie w Strażnicach na ten temat.
Bardzo prosto przekazuje, przez "kanał":
„W jaki sposób Bóg udostępnia zrozumienie swych proroctw? Przy pomocy swego Słowa, swego świętego ducha i przez swe ziemskie narzędzie, czyli kanał. (…) Że Jehowa posługuje się dziś takim kanałem i że ten kanał jest złączony ze Społeczeństwem Nowego Świata świadków Jehowy niewątpliwie pokazują fakty” (Strażnica Nr 18, 1963 s. 9).
„Kto nie nawiąże kontaktu z tym kanałem łączności, którym posługuje się Bóg, ten nie zrobi postępów na drodze życia, niezależnie od tego, jak często by czytał Biblię” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 18 s. 20).
„Musimy więc unikać sidła, jakim jest zazdrosne obstawanie przy własnych poglądach lub metodach działania, które nie mają solidnych biblijnych podstaw. Powinniśmy natomiast przyjmować nowe światło, jakie Jehowa rzuca na swe Słowo za pośrednictwem kanału, którym się obecnie posługuje” (Strażnica Nr 20, 2002 s. 30).
Oficjalna nazwa to wg skorowidza:
CHANNEL OF COMMUNICATION
*** dx86-13 Kanał łączności ***
KANAŁ ŁĄCZNOŚCI
-
Dziwne tylko, że raz kanałem jest sam niewolnik czy jego CK, a raz ten niewolnik sam posiada kanał:
„Wody zaczynają płynąć kanałem klasy »niewolnika« od chwili jego odnowienia w roku 1919. (...) Podobnie za obecnych późnych dni, kiedy się to zaczęło spełniać, okresowe sprawdzenie co trzy lata ukazuje stały wzrost głębi duchowej i czystości wód prawdy publikowanych przez Towarzystwo Strażnica. Strużka wydawana w roku 1919 sięgała do roku 1922 rzec by można do kostek, po czym nastąpiła większa głębia duchowości i wizji, aż po roku 1925 zaczął płynąć wielki strumień publikowanego nowego światła, który z kolei w latach od 1928 do 1931 prześcignięty został przez dalszy niepowstrzymany potok oświecenia biblijnego. Natomiast ci wszyscy, którzy byli związani z Towarzystwem Strażnica od roku 1931, mogą w dostatecznej mierze poświadczyć, że od tego czasu wody prawdy były poprzez czasopismo Strażnica oraz inne publikacje Towarzystwa Strażnica wydawane w takich ilościach i toczyły się tak szybkim nurtem, iż w celu dotrzymania im kroku trzeba było symbolicznie wprost »płynąć«” (Strażnica Nr 18, 1960 s. 7-8).
-
Czasem kanałem jest cała organizacja:
„Warunek trzeci polega na tym, żeby trzymać się Bożego kanału informacyjnego, to znaczy jego organizacji. Bóg zawsze posługiwał się organizacją. Na przykład za dni Noego potop przeżyli tylko ci ludzie, którzy weszli do arki (...) Tak samo dzisiaj Jehowa posługuje się tylko jedną organizacją do urzeczywistniania swej woli. Jeżeli chcemy żyć wiecznie w ziemskim raju, to musimy rozpoznać tę organizację i w jej obrębie służyć Bogu” (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 16 s. 24).
-
Kiedyś kanałem był sam Russell:
"... Nie będzie jednak pogwałcenia zasady, jeżeli przypuścimy, że we wskazanym czasie Pan specjalnie używać będzie jednego członka swego kościoła, jako kanału lub narzędzia, przez które posyłać będzie odpowiednie poselstwa, pokarm duchowy, stosowny na ten czas, gdyż rozmaitemi czasy w przeszłości Pan posługiwał się jednostkami w takiż sposób.« – Przedruk ze Strażnicy (w języku angielskim) stronice 3355, 3356.
Brat Russell wypełnił ten urząd, a przeto zgodzić się trzeba, że czynił to pod nadzorem Pana. (...) Często, pytany przez drugich: Kto jest on wierny i roztropny sługa? – Brat Russell odpowiadał: »Jedni mówią, że ja jestem; drudzy zaś, że Towarzystwo.« Oba zdania były prawdziwe, albowiem Brat Russell był faktycznie Towarzystwem w najabsolutniejszym znaczeniu tego wyrazu, kierował bowiem sprawą Towarzystwa bez oglądania się na kogokolwiek w świecie. Niekiedy pytał o rady drugich, mających łączność z Towarzystwem, słuchał ich porad, a potem czynił, co według swego zdania uważał za dobre, wierząc, że Pan chciał, aby tak było” (Strażnica 01.04 1923 s. 100 [ang. 01.03 1923 s. 68]).
-
No i jeszcze takie słowa o czasopiśmie:
„Po trzecie, duch święty ma udział w odsłanianiu prawd biblijnych (Prz. 4:18). »Wierny i roztropny niewolnik« od dawna posługuje się niniejszym czasopismem do przekazywania coraz jaśniejszego duchowego światła (Mat. 24:45). ” (Strażnica 15.04 2010 s. 10).
„Literatura ta jest oparta na Słowie Bożym, dlatego podawane w niej pouczenia nie pochodzą od ludzi, lecz od Jehowy” (Strażnica 15.09 2010 s. 13).
-
Skorowidz odsyła nas do publikacji:
*** si s. 9 „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne” ***
SPOSÓB PRZEKAZYWANIA INFORMACJI
16 Ktoś mógłby zapytać: W jaki sposób Bóg przesyłał informacje? Zilustrujmy to przykładem z naszych czasów. Przekazanie wiadomości wymaga istnienia: 1) kogoś, kto mówi, czyli źródła informacji, 2) nadajnika, 3) ośrodka, w którym biegnie wyemitowany sygnał, 4) odbiornika oraz 5) słuchacza. W łączności telefonicznej możemy wyróżnić: 1) rozmówcę, który inicjuje przekaz informacji, 2) aparat telefoniczny, przetwarzający jego słowa na impulsy elektryczne, 3) linię telefoniczną, przewodzącą impulsy elektryczne do miejsca przeznaczenia, 4) słuchawkę w aparacie odbiorcy, odtwarzającą dźwięk z impulsów elektrycznych, i wreszcie 5) słuchacza. Analogicznie 1) Jehowa Bóg, przebywający w niebie, podaje informacje, które potem najczęściej przekazuje 2) Jego oficjalny Rzecznik, Słowo — obecnie znany jako Jezus Chrystus; 3) następnie święty duch Boga, czyli Jego czynna siła, niesie te informacje na ziemię, gdzie 4) prawdziwy prorok je odbiera i 5) ogłasza dla dobra ludu Bożego. Niekiedy z ważną wiadomością posyła się dziś kuriera i tak samo Jehowa czasem posługiwał się duchowymi posłańcami, czyli aniołami, aby przekazać z niebios informacje dla swych ziemskich sług (Gal. 3:19; Hebr. 2:2).
*** re rozdz. 20 s. 125 ak. 17 ***
Wynika stąd, że zmartwychwstali członkowie grona 24 starszych mogą dziś mieć jakiś udział w przekazywaniu Boskich prawd.
-
Podane fragmenty wcale nie wyjaśniają, jak się to odbywa."Kanał" słyszy głos, widzi pismo, sam pisze automatycznie, odwiedza go anioł którejś hierarchii, śni mu się? itd.itp.? Nie wiadomo.
Nawet przyjmując strażnicowe wyjaśnienia za dobrą monetę, chciałabym wiedzieć, w jakim języku są podawane oraz jaka część tekstów jest podana "kanałowi" przez Jehowę a jaka jest własną działalnością literacką "kanału".
Chrystus został wskazany przez Ducha Św. w postaci gołębicy i osoby stojące wokół były tego świadkami.Ponadto jego posłannictwo potwierdzały cuda i uzdrowienia. Nie natknęłam się na żadną wzmiankę, by CK kogoś uzdrowiło czy zamieniło wino w wodę albo coś innego w tym stylu zdziałało.
John Smith, założyciel mormonów, wykopał złote egipskie księgi (?), zwołał komisję złożoną z wiarogodnych świadków, i sporządził raport w tej sprawie.Co by nie powiedział, postarał się o postronne świadectwa a nie tylko własne.
W obecnej sytuacji byle kto może podawać, że jest natchniewany przez Jehowę, czyli też jest "kanałem". Wystarczy, by sklecił na podstawie Biblii i archeologii jakieś proroctwo, byle nie za bliskie spełnienia i nie ma żadnej procedury pozwalającej udowodnić mu oszustwo.
"Natchniewany" może razić uszy ale użyłam ten wyraz specjalnie."Pod natchnieniem" nie oddaje dokładnie zamierzonego przeze mnie sensu.
-
No Duch Św. mówi w wielu językach. Nie wiesz tego? ;)
Poczytaj Dz. Ap. do dowiesz się, że mówili różnymi językami.
-
Podane fragmenty wcale nie wyjaśniają, jak się to odbywa.
To co mam Ci zacytować publikacje, które mówią że Jehowa sam napisał im książkę?
Czy może taką, że aniołowie pilnują tekstu Strażnicy?
Pytasz o takie rzeczy które są proste i podane powyżej.
Porównanie do telefonu itp.
Fal radiowych też nie widzisz, a jednak docierają do celu. ;)
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi?
Pewnie mówimy innymi językami. 8)
-
Nie natknęłam się na żadną wzmiankę, by CK kogoś uzdrowiło czy zamieniło wino w wodę albo coś innego w tym stylu zdziałało.
Jak to nie. Przecież Towarzystwo często podaje, że pewne rzeczy wypełniają się obecnie nawet pełniej niż kiedyś, choć duchowo. A niedługo wypełnią się jeszcze pełniej. :)
Np. uzdrawianie:
*** w13 15.11 s. 30 ak. 16 Pasterze, naśladujcie Największych Pasterzy ***
A co wtedy, gdy problemy pogłębią się do tego stopnia, że zagrożona jest pomyślność duchowa danego członka zboru? „Choruje ktoś wśród was?” — zapytał biblijny pisarz Jakub. „Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, nacierając go oliwą w imię Jehowy. A modlitwa wiary uzdrowi niedomagającego i Jehowa go podniesie. Jeśli zaś popełnił grzechy, będzie mu to przebaczone” (Jak. 5:14, 15). Nawet jeżeli osoba niedomagająca duchowo nie „przywoła starszych”, powinni oni pośpieszyć jej z pomocą, gdy tylko dowiedzą się o problemie. Kiedy starsi modlą się z braćmi i za braci oraz wspierają ich w trudnych chwilach, okazują się pokrzepieniem i zachętą dla tych, których im powierzono (odczytaj Izajasza 32:1, 2).
Dar języków?
Proszę bardzo, publikacje Towarzystwa wychodzą w ponad 700 językach.
-
Podane fragmenty wcale nie wyjaśniają, jak się to odbywa.
Dla takich natarczywych jak Ty Towarzystwo ma jedną odpowiedź:
„Jeżeli ktoś nie wierzy, że Bóg używa Strażnicy do przynoszenia prawdy swemu ludowi, nie powinien się starać służyć w organizacji Bożej” (Strażnica 01.05 1936 s. 138 [ang. 01.03 1936]). :)
-
A tak w ogóle to:
„'Niewolnik' nie jest natchniony przez Boga, lecz stale bada Pismo Święte i starannie ocenia wydarzenia światowe, jak również sytuację ludu Bożego, żeby mieć orientację w spełnianiu się proroctw biblijnych. Na skutek ludzkiej ułomności nieraz może zdarzyć się, że zrozumie tylko częściowo lub nieściśle, a w rezultacie potrzebne jest skorygowanie” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 4 s. 27).
-
Teraz już jestem mądra w tym temacie.Wiem, skąd " niewolnik wierny i rozumny" czerpie swoją wiedzę, a mianowicie z własnej głowy.Nie jest "kanałem" od Jehowy tylko od tekstu biblijnego do swojej głowy a własne zrozumienie tekstu i światowej prasy a obecnie mediów elektronicznych podaje, jako wolę Jehowy.
Jednak dalej dręczy mnie pytanie : skoro Ów "niewolnik itd" może coś opacznie zrozumieć czy też nie dotrze doń jakaś wieść o wydarzeniach światowych, to jaką mam podstawę dawać mu 100% wiarę, co wielu świadków czyni.
Analizować tekst biblijny a śledzić wydarzenia światowe może każdy, kto ma ochotę i umie czytać i słuchać doniesienia rozmaitych mediów( nie wszystko jest zapisane, wiele spraw jest wyłącznie obgadywanych).
Matka Boska Fatimska bez śledzenia światowych trendów przewidziała koniec I wojny Światowej a Ojciec Pio w latach bodaj 50-tych powiedział Karolowi Wojtyle, że zostanie papieżem.
-
No to dla potwierdzenia Ci tego:
„Pobudzany tą nadzieją »niewolnik wierny i rozumny« zwracał uwagę całego ludu Bożego na znak czasów, zapowiadający bliskość panowania Królestwa Bożego. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie był w tym zakresie inspirowany ani w działaniu swym doskonały. Pisma szeregu członków klasy »niewolnika«, które się złożyły na chrześcijańską część Słowa Bożego, były natchnione i nieomylne, ale inaczej przedstawia się rzecz z późniejszymi pracami. Literatura wydawana za życia Charlesa Taze Russella, pierwszego prezesa Towarzystwa Strażnica, nie była doskonała; nie była też doskonała za J. F. Rutherforda, następnego prezesa Towarzystwa. Coraz jaśniejsze światło padające na Słowo Boże, jak również fakty historyczne, po wielokroć aż do naszych dni wskazywały, w czym należy wprowadzić poprawki takiego czy innego rodzaju. Ale nie zapominajmy, że pobudki tego »niewolnika« zawsze były czyste, niesamolubne; we wszystkim powodowały nim dobre intencje” (Strażnica Rok C [1979] Nr 23 s. 14).
-
No i rozważam jeszcze jeden aspekt tego ostatniego tekstu "Strażnicy" podany przez Roszadę.
Otóż CK jest kilkuosobowe i co się dzieje, gdy niektóre osoby mają odmienne zdanie?Nie ma konstrukcji votum separatum, czyli zdania odrębnego.
Stara grecka definicji prawdy mówi, że jest nią zgodność myśli z rzeczą. Zatem niektórzy członkowie CK albo i wszyscy takiej zgodności nie osiągają.
W jaki sposób osiąga się konsensus w CK , nie wiadomo.Może głos decydujący ma prezes a może głosują.
Prawda jednak albo jest albo jej nie ma, nie podlega głosowaniu.
Przypomina mi się tu anegdotka o tym, jak któryś pierwszoklasista przyniósł do klasy kotka i wszystkie dzieci się nim zachwycały. W końcu któreś z nich zapytało panią, czy to kotek czy kotka.Pani było niezręcznie ustalać płeć zwierzaczka , więc wymigała się od odpowiedzi pytaniem:
- A wy dzieci, jak myślicie?
Na to zgłosiła się Ania i powiedziała:
-Najlepiej przez głosowanie, proszę pani.
-
Pisał o tym R. Franz w Kryzysie.
Przegłosowuje się i tyle.
Widać, że część nie wierzy a reszta wierzy.
Później już całość udaje że wierzy. :)
-
"Ale nie zapominajmy, że pobudki tego »niewolnika« zawsze były czyste, niesamolubne; we wszystkim powodowały nim dobre intencje” (Strażnica Rok C [1979] Nr 23 s. 14)."
A stare przysłowie powiada, że dobrymi chęciami piekło brukowane.
-
„Pobudzany tą nadzieją »niewolnik wierny i rozumny« zwracał uwagę całego ludu Bożego na znak czasów, zapowiadający bliskość panowania Królestwa Bożego.
A więc to nie Jehowa czy Duch Święty tylko nadzieja ich pobudza. A powiadają, że jest matką głupich.
-
rose mogłabys uzupełnic wpis o system łączności z Bogiem w judaizmie, na tym tle Ck wyglądałoby jeszcze ciekawiej
-
Właśnie przeczytałam w "Do Rzeczy" wypowiedź pani, która przez 30 lat była członkiem scjentologii. Muszę oddać sprawiedliwość CK, przy koncepcjach scjentologów ich wypociny to wyżyny intelektualne a naiwność wierzących serio świadków jawi się jako roztropność i mądrość.
Nie ma na świecie bzdury, która by nie znalazła szczerych wyznawców.
Byłam kiedyś na święcie urodzin Kryszny w Mysiadle pod Warszawą.Młodzieńcy(polscy jak najbardziej) w psudohinduskich szmatkach pili wodę z naczynia, w którym ich również białolicy mistrz mył nogi.Brrr!
-
No cóż, mówisz do Boga to modlitwa, Bóg mówi do ciebie to schizofrenia.
-
Nie jestem pewna, czy dobrałam dobry rozdział.Jeśli nie, to moderator może go przenieść, nie obrażę się.
Studiowałam amatorsko rozmaite religie, ostatnio islam, i zawsze były podane informacje, w jaki sposób Bóg czy inna niebieska istota objawiała swoją wolę.
Jak wiemy apostoł Paweł został dotknięty ślepotą i osobiście spotkał się z Jezusem, co poskutkowało parodniowym "fizycznym" zamieszaniem w jego życiu.Potem przez wiele lat miał bezpośredni link do nieba,jego szczegółów technicznych już nam nie wyjaśniał.
Zaratusztra kapiąc się rytualnie w wodzie rzeki spotkał niebiańska istotę, która doprowadziła go do samego Ahura Mazdy. Ze szczegółów technicznych - istoty niebiańskie były widoczne jak ziemskie ale nie rzucały cienia , mimo olbrzymiej ilości światła wokół.
Prorok Mahomet spotkał anioła Gabriela, który był wielki jak góra i osobiście z nim rozmawiał.W późniejszym życiu kolejne objawienia skutkowały drżeniem i silnymi potami, zdarzały się nawet w czasie pełnienia obowiązków małżeńskich.
Podobnie wyglądały objawienia Baha U'llaha, założyciela bahaizmu, nowszej wersji islamu.
Katolicyzm i prawosławie pełne są opowieści o kontaktach z niebem, w rozmaitych wersjach.Wybór środków jest bardzo duży, od słyszenia słów po osobiste spotkania, sny, wizje a nawet fizyczne manifestacje w rodzaju zostawienia śladu ręki czy stopy, wiatru czy języków ognia. Szczególne częste są objawienia maryjne, charakteryzujące się niekiedy wręcz zegarkową regularnością.
Jak widać możliwości jest wiele i ciekawi mnie, która dotyczy Ciała Kierowniczego.Nigdy w żadnym tekście nie spotkałam najmniejszej wzmianki na ten temat. Podejrzane jest, że objawienia CK są zbiorowe.Na ogół , choć nie zawsze, w innych religiach, "fałszywych "oczywiście , przekaźnikiem jest jedna osoba a otaczająca ją kamaryla daje jej wiarę, cokolwiek powie. Tu mamy zbiorowość, co więcej, wybieraną przez braci, Jehowa tylko zatwierdza ale nie wiemy już jak to robi.
Zagadnęłam raz jednego mocno starszego świadka, który nie świadom moich wiadomości z religioznawstwa, a doktryn CK szczególnie, wpadł na pomysł nawracania mnie.Pogadaliśmy o "Strażnicy", pokarmie na czas słuszny, i zaskoczyłam go zupełnie stwierdzeniem, że takie teksty mogę pisać od ręki, wystarczy mi Biblia i klawiatura, co więcej, uznałam, że i on potrafiłby smażyć takie teksty, być może znacznie lepsze. Odskoczył jak oparzony.Jakieś ziarenko wątpliwości jednak mu zasiałam, teraz unika mnie jak ognia, choć "świadczy" w parku, po którym często spaceruję.Nim kogoś zaczepi czeka, aż zniknę za horyzontem.
Mimo kilkudziesięciu lat w służbie "prawdy" nie miał najmniejszego pojęcia, w jaki sposób obywa się transmisja od Jehowy do CK.
A tu ktoś ma jakieś informacje na temat inżynierskiej strony świadkowych objawień?
Dobry temat i dobry dział - w końcu dzięki "objawieniom" CK , zbory ulegają masowym manipulacjom a i same "objawienia" to też specyficzna forma manipulacji.
Niestety , jak napisał Roszada, CK pod tym względem ma niewiele z objawieniami. Tam nie Ducha Świętego, nie ma żadnego ducha, nie ma nawet modlitwy podczas przekazywania informacji od Jehowy a tym bardziej snów, wizji...
Prezes wpada na pomysły , które obwieszcza - i potem albo ma już taką charyzmę , że nikt tego nie podważa albo pomysły podlegają głosowaniu...
I tyle - rzeczywiście - każdy z nas ma jakieś pomysły na doktryny.. I każdy z nas gdyby został prezesem Św J , pewnie stworzyłby "nowe światełka" swojej wyobraźni. Szkoda tylko , że wyobraźnia kolejnych władców Św J nie potrafiła ich natchnąć do czegoś naprawdę dobrego np stworzenia szpitali, funduszu zapomogowego dla najbiedniejszych wiernych albo po prostu zakończenia teologii transfuzji krwi czy wykluczenia.
-
.Młodzieńcy(polscy jak najbardziej) w psudohinduskich szmatkach pili wodę z naczynia, w którym ich również białolicy mistrz mył nogi.Brrr!
Brr? No moze i brrra z drugiej strony kawę z mlekiem większość pija. Jednak jakby Ci przyjaciółka zaserwowała kawę z mlekiem własnym ....to tez brrr. To są pewne konwenanse uznawanie tego i owego za niehigieniczne i budzące obrzydzenie Z drugiej strony istnieje urynoterapia......A kapusta kiszona deptana nogami ? konwenanse konwenanse
-
Ja myślę,że oni(CK)palą zioło.Wpadaja również w zbiorową halucynację.Ci ,co sie z czymś nie zgadzają prawdopodobnie za mało sie ujarali,lub mieli gorszy towar.Tak na marginesie:złote rolexy dostaja ci z nich,którzy wymyslą chwytliwe tematy,które zwiększą rozpowszechnianie literatury. Co za tym idzie?Więcej datków=WIĘKSZY BONUS.
-
ech , nawet pamiętam , że taka pieśń była o kanale :
"..... swój kanał łączności ustalił sam Bóg , by rad i ostrzeżeń udzielać nam mógł ..." , zapamietałam wyjątkowo , bo muzyczka była prawie do tańczenia i moja córka jak była malutka to rwała się żeby tańczyć przy tym :P
-
Kiedy przychodzi czas na dokładniejsze wyjaśnienie jakiegoś ważnego zagadnienia, w zrozumieniu go duch święty pomaga odpowiedzialnym przedstawicielom klasy „niewolnika wiernego i roztropnego w Biurze Głównym”
Strażnica z 15. 05. 2010.
Jak widać, albo czas nie nadszedł, albo Duch Święty mylił się na potęgę. :( :D
"Dokładniejsze wyjaśnienie" to eufemizm mający ukryć zmiany doktryn o 180 stopni.
Ostatnio oświeciło ich, że już nie są "przedstawicielem klasy niewolnika", lecz "niewolnikiem". Tak ich dopadło w tym Biurze Głównym i nie mieli wyjścia ;D
-
Ja myślę,że oni(CK)palą zioło.
Oczywiście żartujesz
(https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?u=http%3A%2F%2Fpu.i.wp.pl%2Fk%2CODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ%3D%2Cf%2C011_Wv_orig.gif)
-
Bardzo prosto przekazuje, przez kanał
W kanał to oni nas wpuścili... ;D A przekaz odbywa się bardzo prosto: podczas środowych spotkań im się cudownie na laptopach wyświetla ;D
-
Kiedy przychodzi czas na dokładniejsze wyjaśnienie jakiegoś ważnego zagadnienia, w zrozumieniu go duch święty pomaga odpowiedzialnym przedstawicielom klasy „niewolnika wiernego i roztropnego w Biurze Głównym”
Strażnica z 15. 05. 2010.
Jak widać, albo czas nie nadszedł, albo Duch Święty mylił się na potęgę. :( :D
"Dokładniejsze wyjaśnienie" to eufemizm mający ukryć zmiany doktryn o 180 stopni.
Ostatnio oświeciło ich, że już nie są "przedstawicielem klasy niewolnika", lecz "niewolnikiem". Tak ich dopadło w tym Biurze Głównym i nie mieli wyjścia ;D
Genialny tekst :)
BTW to ciekawy temat. JAK duch im podsuwa treści. Doprawdy, ciekawe to.
-
Wiesz, ze masz nową ksywkę "SKOROWIDZ"? Nawet nie wiesz, jak ułatwiasz mi robotę. Już dawno mówiłem, że Ciało Kierownicze powinno brać z ciebie przykład i robić tego typu przeglądówki, bo to stara praktyka z literatury naukowej (oczywiście pomiojając te wszystkie manipulacje :))
Bardzo prosto przekazuje, przez "kanał":
„W jaki sposób Bóg udostępnia zrozumienie swych proroctw? Przy pomocy swego Słowa, swego świętego ducha i przez swe ziemskie narzędzie, czyli kanał. (…) Że Jehowa posługuje się dziś takim kanałem i że ten kanał jest złączony ze Społeczeństwem Nowego Świata świadków Jehowy niewątpliwie pokazują fakty” (Strażnica Nr 18, 1963 s. 9).
„Kto nie nawiąże kontaktu z tym kanałem łączności, którym posługuje się Bóg, ten nie zrobi postępów na drodze życia, niezależnie od tego, jak często by czytał Biblię” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 18 s. 20).
„Musimy więc unikać sidła, jakim jest zazdrosne obstawanie przy własnych poglądach lub metodach działania, które nie mają solidnych biblijnych podstaw. Powinniśmy natomiast przyjmować nowe światło, jakie Jehowa rzuca na swe Słowo za pośrednictwem kanału, którym się obecnie posługuje” (Strażnica Nr 20, 2002 s. 30).
Oficjalna nazwa to wg skorowidza:
CHANNEL OF COMMUNICATION
*** dx86-13 Kanał łączności ***
KANAŁ ŁĄCZNOŚCI