Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: DonnieDarkoJG w 05 Październik, 2017, 14:17
-
Tak tylko z obowiązku zawiadamiam o nowym pokarmie.
https://tv.jw.org/#pl/mediaitems/WebHomeSlider/pub-jwb_201710_1_VIDEO
-
Przejrzałem pobieżnie. Nudy. Połowa odcinka poświęcona temu jak to ŚJ dbają o swoje biura oddziału, sale zgromadzeń i sale królestwa. Bo przecież to jest rzecz najwyższej wagi w każdej religii ::).
-
Z poprzedniego nie zrobiłam recenzji. Może z tego się uda
-
W telegraficznym skrócie...
1. "Zawodówka" w Wallkill czyli przyzakładowa kursy dla wolontariuszy jw.org. M.in. cyt."szkolenia BHP wyrazem usposobienia duchowego"...
2. Ale Kongo!! Czyli archetypowy pionier, od pół wieku w dżungli... Noclegi na drzewach, ataki węży Boa, błądzenie po tropikalnym lesie i inne atrakcje pionierskie...Szacunek!!
3. Starożytne "reminiscencje" czyli "300" komandosow Gedeona, niezwykle i zadziwiające przypadki Jonatana, Hero starszaki dziś... Cyt. "Wszyscy stosujemy się do (czasem omylnych) wskazówek Niewolnika W&R"...
4. Instrukcje utrzymania i zachowania się w obiektach zgromadzeń. Jana 2:17...czyli szanujemy i dbamy o świątynie pańskie...
5. Rozmyślania Geoffreya Jacksona... "Dlaczego jesteśmy najlepsi na świecie"...?!
6. "Znaki czasu"... Co odciąga Twoją uwagę...?? Wideoklip z morałem na czasie...
7. Japońskie refleksje siostry Joko... "Czarno białe postrzeganie braci" Poradnik psychologiczny...
8. Gruzińska migawka krajoznawcza że zborami w tle...
Generalnie dwa zagadnienia o "kolekcjonera kursów" i "kolorowej psychologii" mnie się nawet widziały...;))
Prowadzący że "stacji TV Star Trek" już niekoniecznie (chociaż nie świecił zegarkiem i sygnetem)...;))
-
Informowanie nas na bieżąco z tym co się dzieje itp.nie jest złe.
Tak jak podawanie wydarzeń z dziejów przeszłości,tego czy innego miejsca świata.
Rozumiem,że podajemy "dobre strony" rozwoju.
Trudno,żeby było inaczej.
-
Informowanie nas na bieżąco z tym co się dzieje itp.nie jest złe.
Tak jak podawanie wydarzeń z dziejów przeszłości,tego czy innego miejsca świata.
Rozumiem,że podajemy "dobre strony" rozwoju.
Trudno,żeby było inaczej.
A sugerujesz, że jest inaczej?? ??? ??? ??? ??? ??? ;D ;D
-
Ciekawostka byla, jak jeden z kursantow powiedzial ze na kursie jworg w tydzien nauczyl sie wiecej jak rok w szkole. Czyli 4-6 tygodni w jworg i ma studia zrobione. Tylko czemu jak nie bedac Swiadkiem Jehowy trzeba tak dlugo studium biblijne robic ?
-
Informowanie nas na bieżąco z tym co się dzieje itp.nie jest złe.
Tak jak podawanie wydarzeń z dziejów przeszłości,tego czy innego miejsca świata.
Rozumiem,że podajemy "dobre strony" rozwoju.
Trudno,żeby było inaczej.
Robbo , nie opowiadaj bajek !
Do rzetelnej informacji naleza wiadomosci pozytywne i negatywne . Tego wymaga zwykla uczciwosc .
Jezeli przedstawia sie sie swoja dzialalnosc wylacznie z tej "dobrej strony" to jest to po prostu dezinformacja .
A trzeba tez wziac pod uwage , ze JW Org. prezentuje sie jako JEDYNE , rzetelne zrodlo informacji o SJ .
Czy mozna inaczej ?
Alez oczywiscie !
Ale do tego niezbedna jest uczciwa i bezstronna dziennikarska praca . Czyli cos ,czego w Broadcasting`u nie uswiadczysz.
-
Oczywiście,że można inaczej.
Można podawać do wiadomości powody wykluczenia.
Można ,można.
Można opowiadać o odstępstwach,odstępcach itp.
Można.
Niemniej taka książka jak "Hiobowie XX wieku" opowiada pośrednio o tym wszystkim.
W pewnym stopniu nasza "
"Świadkowie Jehowy głosiciele..."
Można podkreślać złe strony.
Te istnieją i jesteśmy tego świadomi.
Podajemy ilość wykluczeń i jego główny powód - niemoralność.
Nie odstępstwo,tylko niemoralność jest głównym powodem wykluczenia.
To jest pewne.
Jest to nasze źródło informacji o nas.
Wy istniejecie jako inne.
My piszemy o sobie praktycznie tylko dobrze.
Wy praktycznie tylko źle.
To jedyna pomiędzy nami różnica.
Podkreślacie nasze zło, my nasze dobro.
-
Ja i cała moja rodzina, regularnie oglądamy JW Broadcasting w naszej kablówce.
Program ten bardzo umacnia nas duchowo, przykłady braci i sióstr z całego świata pokrzepiają, a czasem wzruszają do łez.
Jakże jesteśmy wdzięczni Ciału Kierowniczemu za ten pożywny pokarm, przygotowywany z myślą o nas. Pozwala on nam trzymać się odpowiednich mierników, oraz niewzruszenie trwać przy Prawdzie... obecnej.
Podpisano:
Mefistofeles & Sons
PS. U nas, tutaj na dole, jakość dźwięku i obrazu jest znakomita.
-
Nie zaczynaj przeciwstawiać się określeniu "prawdy obecnej".
O zasadności takiego nazywania prawdy,czy jej opisie pisałem dziesiątki razy.
Idzie chociażby o prawdy mają oblicze konstruktywizmu.
A w tym idzie o to,że to "co jest wewnętrznie spójne w jednych okolicznościach ,nie musi być spójne w innych".
Nie zamierzam jednak powtarzać wciąż tego,co udowodniłem na kilkunastu przykładach.
-
Podajemy ilość wykluczeń i jego główny powód - niemoralność.
Gdzie jest to podawane? Pamiętam, że ostatni raz w Strażnicy podano taką informację chyba z 20 lat temu.
Nie odstępstwo,tylko niemoralność jest głównym powodem wykluczenia.
To jest pewne.
Nie jest pewne, bo nigdzie nie podaje się nigdzie szczegółowych statystyk. Nie podaje się również ile osób się odłącza z własnej woli.
-
Jest to nasze źródło informacji o nas.
Wy istniejecie jako inne.
My piszemy o sobie praktycznie tylko dobrze.
Wy praktycznie tylko źle.
To jedyna pomiędzy nami różnica.
Podkreślacie nasze zło, my nasze dobro.
My praktycznie staramy się być jak najbardziej obiektywni.Wy piszecie o sobie praktycznie dobrze,zatajając to co jest dla Was niewygodne.Czyli posługujecie się półprawdami.Zacieracie ślady,które mogą przyćmić to co jest dobre u Was.Jeżeli tylko mówicie o tym co dobre,to czy nie jest to propaganda?
-
Oczywiście,że można inaczej.
Można podawać do wiadomości powody wykluczenia.
Można ,można.
Można opowiadać o odstępstwach,odstępcach itp.
Można.
....
Podajemy ilość wykluczeń i jego główny powód - niemoralność.
Nie odstępstwo,tylko niemoralność jest głównym powodem wykluczenia.
To jest pewne.
Bzdury, kłamstwa i brednie.
Znam kilkanaście przykładów osób wykluczonych, z kilku okolicznych i dalszych zborów i NIKT, naprawdę ABSOLUTNIE NIKT !! nie został wykluczony "za niemoralność".
Wszyscy zostali wykluczeni za "rozpasanie", "odstępstwo" bądź połączenie tych zarzutów.
Twierdzenie że głównym powodem wykluczeń jest "niemoralność" to bajka, albo może i rzeczywistość, ale z przed wielu lat.
Znam kilka przykładów że nawet prowadzące się mocno niemoralnie osoby są jedynie "napominane i ograniczane"
Szczytem szczytów był mój były dobry znajomy który: palił jawnie i publicznie, upijał się notorycznie, a nawet miał nieślubne dziecko w Anglii, ale do wszystkiego się przyznał, obiecywał poprawę i "okazywał skruchę" - nie był wykluczony...
Do czasu, aż zaczął "nawalać" na działania starszych zboru.
Dopiero wtedy szybki wykluczający komitecik.
Za "rozpasanie i odstępstwo" bo przyznał się do tego że z paroma wymysłami CK się nie zgadza.
Właśnie PODAWANIE PRAWDZIWYCH powodów wykluczenia (oczywiście bez szczegółów) mogło by otworzyć oczy wielu osobom, zamiast tylko powtarzać kłamstwa o wykluczaniu za niemoralność.
Oczywiście prawie w każdym przypadku aktywni ŚJ WYMYŚLALI jakieś nieprawdziwe, wyssane z palca niemoralne zarzuty wobec wykluczonych, które przynajmniej w znanych mi przypadkach były bzdurą i bezpodstawnymi wymysłami.
Dla przykładu: wobec mnie też krążyły plotki że mam kochankę, dziecko za granicą, rozwodzę się z żoną itp.
Oczywiście były to totalne absurdy.
I oczywiście takie zarzuty nawet nie były wspominane na moim komitecie.
Ale właśnie ostracyzm wobec wykluczonych powoduje brak możliwości poznania prawdy przez pozostających w zborze.
-
Oczywiście oczywiste jest to,że nie przedstawiamy siebie w złym świetle,tylko dobrym.
To trochę jak w okresie "narzeczeńskim".
Małżeństwo weryfikuje jednak pewne rzeczy.
I nikogo to zbytnio nie dziwi.
Zresztą w okresie narzeczeństwa patrzymy na siebie przez palce.
Potem już niekoniecznie.
Pojawiają się rozczarowania.
Nieliczni jednak z nas z tego powodu opuszczają swojego małżonka itp.
Niedoskonałość nie stanowi powodu i usprawiedliwienia "rozwodu".
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Pewne jest,że ewangelia nie jest własnością żadnego człowieka,jednego człowieka.
Niemniej jeden z nich pisał:
"Będzie to w dniu kiedy według ewangelii m o j e j...Rzym.2:16
Inni "głoszonej przeze mnie ewangelii".
Niemniej mówił on o sądzie naszego zbawiciela w dniu "w którym sądzić będzie ukryte sprawy ludzi,tak jak mówi m o j a ewangelia".
Zrozumcie przypisał s o b i e ewangelie.
My przypisujemy sobie szczególne uznanie stwórcy.
Tego o którym nasz zbawiciel powiedział,że jest jak naszym taki jego ojcem.
Tak jak jego tak i naszym [theos]
Jak jego tak naszym.Jana 20:17
Zrozumcie niezwykły człowiek pisał o swojej ewangelii:
"A temu,który ma moc was utwierdzić zgodnie z m o j ą ewangelią i głoszeniem..."Rzym.16:25
Miał do tego prawo ,uprawomocnienie itp.
Ewangelię nazywać swoją,za taką ją traktować?
Ewentualnie może ona już była jego.
Tak przedstawiana już tylko jego.
Odpowiedzcie!
"Pamiętaj,że...tak jak jest w moim nauczaniu ewangelii" 2 Tym.2:8
Człowieku twoja agresywność nie doda mocy twojej wypowiedzi.
Tylko ci,którzy nie mają racji krzyczą,żeby wystraszyć.
Wykluczenia za "odstępstwo" -niezależnie do nazwy zawsze miały miejsce.
Wiele osób jest za to wykluczanych.
Niemniej zawsze większość za niemoralność.
I tak 5 i 6 rozdz. 1 Kor.potwierdza,że zawsze tak było.
Nie krzycz,i tak mnie nie wystraszysz,nawet gdybym stał przed tobą twarzą w twarz.
Nie mnie.
Samemu mogę podać [znam] przykłady wykluczenia za niemoralność ,a potem usprawiedliwianie swoich czynów zamiarem odejścia z powodu posiadania i tak odmiennego zdania ,interpretacji itp.
-
Samemu mogę podać [znam] przykłady wykluczenia za niemoralność ,a potem usprawiedliwianie swoich czynów zamiarem odejścia z powodu posiadania i tak odmiennego zdania ,interpretacji itp.
Czyli mam rozumieć że porozmawiałeś z tymi osobami, a nie opierasz swoje twierdzenia na plotkach ze zboru ? :o
-
Cytat: robbo1 w Dzisiaj o 18:10
Samemu mogę podać [znam] przykłady wykluczenia za niemoralność
A czy moralne jest branie udziału w forum dla odstępców?
Które na dodatek oni stworzyli i oni nim kierują?
Oni organizują manifestacje antyStrażnicowe.
Robbo udaje, że o tym nie wie?
A może nie chce wiedzieć, że to niemoralne nabijać posty i publikę na forum, które delikatnie mówiąc obnaża kłamstwa jego organizacji. :)
-
My piszemy o sobie praktycznie tylko dobrze.
Wy praktycznie tylko źle.
To jedyna pomiędzy nami różnica.
Podkreślacie nasze zło, my nasze dobro.
Taki samozachwyt jest nam znany skądinąd.
Jest ktoś taki opisany w Słowie, jak faryzuesz modlący się w Świątyni:
"...Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik." Łuk. 18,11b
Porównany on został do celnika, który nawet bał się oczy podnieść ku niebu...
Robbo, czy widzisz analogię pomiędzy Twoją wypowiedzią, a modlitwą faryzeusza?
-
Podajemy ilość wykluczeń i jego główny powód - niemoralność.
Nie odstępstwo,tylko niemoralność jest głównym powodem wykluczenia.
To jest pewne.
Mozesz podac konkretne liczby i ich zrodlo ? Czy moze jest to tylko kwestia twojej wiary ?
A co z tymi co sami odchodza ? Prosze o konkrety .
-
Nie zaczynaj przeciwstawiać się określeniu "prawdy obecnej".
Gdzieżbym śmiał!
-
Do bezsensownych wywodów robbo1 może warto dodać rzeczywiste źródło tego bezpodstawnego i zakłamanego przekonania o wykluczaniu "za niemoralność" - głównym powodem jest słowo-klucz: "rozpasanie"
Nawet według strażnicy:
"Rozpasanie (po grecku asélgeia) oznacza „rozwiązłość; wyuzdanie; bezwstyd; lubieżność”. W pewnym dziele to greckie słowo zdefiniowano jako „nieokiełznaną żądzę, (...) skandaliczną niegodziwość, bezwstyd, zuchwalstwo” (The New Thayer’s Greek-English Lexicon). A według jeszcze innego leksykonu chodzi o zachowanie „naruszające wszelkie społecznie uznawane normy”
I rzeczywiście, każdemu człowiekowi, w tym i wielu starszym, słowo "rozpasanie" kojarzy się z niemoralnością, i to nie jakąś pojedynczą, tylko porzuceniem wszelkich norm moralnych i uporczywym trwaniu w takim postępowaniu.
Nawet w strażnicy, nieco dalej "rozpasanie" zrównano z "niemoralnością". I tylko myślący i uważny czytelnik zauważy że (cytuję):
"A zatem „rozpasanie” nie odnosi się do złego postępowania mniejszej wagi. Chodzi o czyny, które są poważnym naruszeniem praw Bożych i odzwierciedlają bezczelną, jawnie lekceważącą postawę. Uwidacznia się ona w braku szacunku lub nawet w pogardzie dla autorytetów, praw oraz norm. "
Jedynie CK ŚJ uznaje taką definicję słowa "rozpasanie": nie uznawanie autorytetu starszych i CK, a nawet "lekceważąca postawa"
To oczywiście nie ma nic wspólnego z rzeczywistym znaczeniem tego słowa, i jego odbiorem w społeczeństwie.
Więc normalny, szeregowy świadek, gdy usłyszy że ktoś został wykluczony "za rozpasanie" niejako automatycznie skojarzy i połączy to z "niemoralnością". I do takiego raczej nie dotrze, że: ta osoba możliwe i wielce prawdopodobne że żyje i prowadzi się bardziej moralnie od większości jej sędziów (a tak było i w moim przypadku), i jedynym jej wykroczeniem jest "nie uznawanie autorytetu" samozwańczych "braci Chrystusa" i wyznaczonych przez nich pastuchów.
Powtórzę dla "niekumatych": możesz uznawać i przestrzegać wysokie normy moralne, żyć w przykładny sposób w zgodzie z zasadami Bożymi i biblijnymi, ale jeśli w czymś nie zgadzasz się z CK lub starszymi to wg nich jesteś "rozpasany" i za to będziesz wykluczony !
I myślę że jest to celowe działanie CK
-
Ważne jest także zrozumienie słowa "niemoralny". ŚJ odnoszą ten termin do erotyki i kontaktów seksualnych. Żeby wiedzieć co jest niemoralne trzeba wiedzieć co jest moralne.
Definicja słowa "moralny" według SJP":
moralny
1. «dotyczący wartości, norm, ocen i zasad postępowania uznanych w jakimś społeczeństwie lub środowisku za dobre i właściwe»
2. «zgodny z tymi zasadami»
3. «postępujący według tych zasad»
4. «odnoszący się do przeżyć i uczuć wynikających z konieczności rozstrzygania, co jest dobre, a co złe»
Synonimy słowa "moralny": bezgrzeszny, cnotliwy, czysty, dobroduszny, dobrotliwy, dobry, etyczny, idealistyczny, kryształowy, miłosierny, nieskazitelny, porządny, prawy, prometeiczny, prometejski, prostolinijny, przeczysty, przezacny, przyzwoity, rycerski, sprawiedliwy, szlachetny, świetlany, uczciwy, wzniosły, zacny, zbożny, zdrowy, fair, lojalny, nieskorumpowany, niesprzedajny, prawdomówny, wiarygodny, bez skazy i zmazy, cny, drogocenny, niepokalany, nieposzlakowany, nieskalany, niewinny, wzorowy, nieprzekupny, cenzuralny, dystyngowany, dżentelmeński, grzeczny, kulturalny, kurtuazyjny, na miejscu, obyczajny, parlamentarny, szarmancki, taktowny, układny, uprzejmy, niezakłamany, godny czci, godny szacunku, świątobliwy, święty, bezpretensjonalny, cichy, łagodny, milczący, nieśmiały, prosty, skromny, skryty, spokojny, umiarkowany, wyciszony, nienaganny, stosowny, dobrze się prowadzący, rzetelny, solidny, bez grzechu, dziewiczy, godziwy, nietknięty, panieński, zdrowy moralnie, bezstronny, nieuprzedzony, godny naśladowania, humanitarny, chwalebny, małostkowy, słowny, za cny, dotyczący moralności, praworządny, wierny, powściągliwy, wstydliwy, godny, obiektywny, zgodny z regułami, charakter moralny, jasny, szczytny, cywilizacyjny, humanistyczny, kulturowy, obyczajowy, pospolity, duchowy, głęboki, ideowy, wewnętrzny.
Z tego wynika że niemoralność odnosi się również do uczciwości, zachowywania się wobec innych ludzi i wielu innych cech. Słowo niemoralność jest rozpasaniem i na odwrót, rozpasanie jest też niemoralnością. Także rozumienie niemoralności przez ŚJ jest bardzo okrojone.
-
Mnie się wydaje, że u nich "niemoralny/niemoralna" to taki eufemizm, żeby nie mówić "rozpustnik/rozpustnica".
-
Dodajmy do tego świadkowską paranoję na punkcie seksu i ludzkiej seksualności samej w sobie.
Nic tak ich nie napędza, jak właśnie seks. Wskazówki, zalecenia, zakazy. Od najmłodszych lat każdy ma wpajane, że to sromota i grzech.
Nic tak nie działa na ludzi, jak to, co zakazane. A nikt nie mówi przecież głośno, że nie wolno samodzielnie myśleć, tylko uwaga kierowana jest na te konkretne uczynki ciała (i to nawet nie używki, nieuczciwość, tylko właśnie w domyśle niemoralność=seks). Nawet prozaiczna przestroga przed udziałem w imprezie zawiera sugestywny opis tańca, w którym dochodzi do lubieżnego kontaktu tancerzy, a z tego od razu są choroby weneryczne i niechciane ciąże.
Jeśli więc ktoś jest przesiąknięty takim myśleniem, to nie można się niczego innego spodziewać niż tego, że pomyśli właśnie w ten sposób widząc wykluczonego.
-
Co do Jacksona - przewodzą, bo sami głoszą- ciekawe co na to sędzia Józef :) On wolał płodzić książki i czekać na Izajasza i innych proroków :)
-
Nie jest prawdą,że nie rozumiemy czym jest niemoralność itp.
Tutaj idzie o gr. porneia ,i słowo to ma wiele wspólnego z naszym [pornografia].
A w tym słowie mieści się wiele wyuzdanych czynów.
I nie jest prawdą,że rozpasanie gr. nie oznacza wyuzdania w sensie niemoralności erotycznej.
Tak naprawdę "aselgeia" to rzeczownik rodzaju żeńskiego,który może oznaczać "niekiełznana żądza...rozpasanie ,lubieżność,rozpusta".
Tak,tak.
Oznacza też "gorszenie,czy zuchwałość".
Oczywiście grecy [jak i pisarze nowotestamentowi] na określenie rozpasania używali jeszcze innych słów.
M.in "asotia" rozwiązłość.
patrz. Ef.5:18,Tyt.1:6,czy 1 Pt.4:4
"Oni są zdziwieni,że wy nie zbieracie się na taki wylew r o z w i a z ł o ś ci ...".
Ewentualnie gr. "tryfen"
patrz. 2 Pt.2:13
Nie wypominaj np.mi nieznajomość znaczenia gr. słów używanych na oznaczenie "rozpasania".
Znam ,i rozróżniam.
A "niezgadzanie się" to nie "rozpasanie".
A powodowanie rozdzielenia,niezgody to nie "rozpasanie" tylko np."przeciwstawianie kogoś komuś".
Tak czynił nasz zbawiciel.
patrz. Mt.10:35
Rozpasanie to nie to samo co powodowanie rozdźwięków,rozłamu,niezgody.
To gr."dichostasias" .
patrz.Rzym.16:17
"Zachęcam zaś was,bracia,[by] baczyć [na tych] (unikać) p o r ó ż n i e n i a s i ę...uchylajcie się od nich"
"Proszę was, bracia,byście uważali na tych,którzy doprowadzają do r o z ł a m ó w ,i do zgorszenia mimo nauki,którą przyjęliście.Unikajcie ich".
Takich napominamy,ewentualnie wykluczmy,i po wykluczeniu - "u n i k a m y".
Nie myl pojęć i nie wprowadzaj- zapewne z niewiedzy,nieznajomości tematu,zagadnienia- w błąd.
-
Rozpasaniem można nazwać wiarę w Jezusa Chrystusa , ufanie Jemu i publiczne wyznawanie jako swego Pana . Według świadków jest to największe z przestępstw .
-
Nie jest prawdą,że nie rozumiemy czym jest niemoralność itp.
Tutaj idzie o gr. porneia ,i słowo to ma wiele wspólnego z naszym [pornografia].
A w tym słowie mieści się wiele wyuzdanych czynów.
I nie jest prawdą,że rozpasanie gr. nie oznacza wyuzdania w sensie niemoralności erotycznej.
Tak naprawdę "aselgeia" to rzeczownik rodzaju żeńskiego,który może oznaczać "niekiełznana żądza...rozpasanie ,lubieżność,rozpusta".
Tak,tak.
Oznacza też "gorszenie,czy zuchwałość".
Nie zmienia to faktu, że wszystko sprowadzane jest do d...y. Począwszy od szkolnej wycieczki, spotkań towarzyskich, skończywszy na zajęciach pozaszkolnych, studniówkach, randkach i kursach tańca. Zdaniem Strażnicy ludzie jedynie mają w głowach tylko to jedno i szukają okazji żeby się do siebie dobrać i pobaraszkować.
Przejaskrawione. Wręcz chore i krzywdzące. Traktować podwładnych organizacji jak bezrozumną napaloną hołotę.
-
Robo , skoro sędzią jest Jezus Chrystus , i to On ma prawo sądzić to wy kim jesteście ze osądzacie i odrzucacie kogoś kto należy do Chrystusa ? Stawiacie się na Jego miejscu .
-
Nie jest prawdą,że nie rozumiemy czym jest niemoralność itp.
Tutaj idzie o gr. porneia ,i słowo to ma wiele wspólnego z naszym [pornografia].
A w tym słowie mieści się wiele wyuzdanych czynów.
I nie jest prawdą,że rozpasanie gr. nie oznacza wyuzdania w sensie niemoralności erotycznej.
Tak naprawdę "aselgeia" to rzeczownik rodzaju żeńskiego,który może oznaczać "niekiełznana żądza...rozpasanie ,lubieżność,rozpusta".
Tak,tak.
Oznacza też "gorszenie,czy zuchwałość".
Oczywiście grecy [jak i pisarze nowotestamentowi] na określenie rozpasania używali jeszcze innych słów.
M.in "asotia" rozwiązłość.
patrz. Ef.5:18,Tyt.1:6,czy 1 Pt.4:4
"Oni są zdziwieni,że wy nie zbieracie się na taki wylew r o z w i a z ł o ś ci ...".
Ewentualnie gr. "tryfen"
patrz. 2 Pt.2:13
Nie wypominaj np.mi nieznajomość znaczenia gr. słów używanych na oznaczenie "rozpasania".
Znam ,i rozróżniam.
A "niezgadzanie się" to nie "rozpasanie".
A powodowanie rozdzielenia,niezgody to nie "rozpasanie" tylko np."przeciwstawianie kogoś komuś".
Tak czynił nasz zbawiciel.
patrz. Mt.10:35
Rozpasanie to nie to samo co powodowanie rozdźwięków,rozłamu,niezgody.
To gr."dichostasias" .
patrz.Rzym.16:17
"Zachęcam zaś was,bracia,[by] baczyć [na tych] (unikać) p o r ó ż n i e n i a s i ę...uchylajcie się od nich"
"Proszę was, bracia,byście uważali na tych,którzy doprowadzają do r o z ł a m ó w ,i do zgorszenia mimo nauki,którą przyjęliście.Unikajcie ich".
Takich napominamy,ewentualnie wykluczmy,i po wykluczeniu - "u n i k a m y".
Nie myl pojęć i nie wprowadzaj- zapewne z niewiedzy,nieznajomości tematu,zagadnienia- w błąd.
Człowieku, Ty wiesz co piszesz ?
A czasem może czytasz co inni napisali ? Ot, tak, by zapoznać się z ich wypowiedzią i jej sensem ? Nie w celu szukania "do czego by się tu czepić itd"
Ja miałem komitet i zostałem wykluczony "za rozpasanie" a absolutnie żadnych zarzutów dotyczących moralności nie było.
Rozłamów też nie czyniłem.
Nazwałem koordynatora "niewłaściwym towarzystwem" (teraz nazwałbym go zarozumiałym dupkiem, i tym bardziej unikał), i nie zgodziłem się z paroma debilnymi wymysłami CK (teraz wiem to tym bardziej).
Tyle - tylko i aż tyle.
Za to moimi sędziami byli 3 rozwiedzeni, jeden notorycznie łamiący prawo i mówiący o tym, drugi prowadzący niezarejestrowaną działalność i nie płacący podatków i trzeci - oszukujący innych na - rozkaz szefa, ale nie tylko.
Dwoje moich dobrych znajomych - również zostali wykluczeni za "rozpasanie", i również bez jakichkolwiek zarzutów dotyczących moralności, czy płciowości - za to nie zgadzali się z CK (po cichu, bez mówienia innym, ale starsi to wydobyli) czy mówili o niesprawiedliwym, podłym potraktowaniu.
Czyli zarzuty dotyczyły "starsznicowego" znaczenia "rozpasania", cytując właśnie za jw.org: za niby "bezczelną, jawnie lekceważącą postawę. Uwidacznia się ona w braku szacunku lub nawet w pogardzie dla autorytetów, praw oraz norm"
Czyli: nie masz szacunku do starszych, wymysłów CK itd, itp ? Albo "ich lekceważysz" ?
Jesteś "rozpasany" (i naprawdę nie ma żadnego, nawet najmniejszego znaczenia że żyjesz i prowadzisz się moralnie, i przestrzegasz biblijne mierniki moralne) Po prostu wylatujesz. I to za "rozpasanie" właśnie.
-
Tiaaak 8-) słynne "gumowe" określenie - rozpasanie!
W zasadzie jak starsi są choć trochę "kumaci" to potrafią pod to określenie podpiąć w zasadzie wszystko. Takie słowo-wytrych.
Nie raz i nie dwa na komitetach słyszałem to "magiczne" słowo. Oczywiście większości ŚJ kojarzy się jedynie z niemoralnością. Ale zapewniam , w rękach sprytnego starszego to straszna broń :o
Powiem więcej - a czegóż to się nie da zaliczyć do rozpasania?! Jakieś propozycje? ;D
-
Tiaaak 8-) słynne "gumowe" określenie - rozpasanie .... w rękach sprytnego starszego to straszna broń :o
Powiem więcej - a czegóż to się nie da zaliczyć do rozpasania?! Jakieś propozycje? ;D
Nie no, aż tak bujnej wyobraźni to nie mam.
Pod strasznicowe "rozpasanie", przy odpowiednim naciąganym uzasadnieniu można podciągnąć praktycznie wszystko.
-
Niestety nie dostrzegam konstruktywnej rozmowy,tylko,ż a l,pretensje itp.
Usprawiedliwione,czy nie,nie dotyczą tematu.
Tego czym jest, i nie jest rozpasanie.
Podałem kilka gr. określeń,które oznaczają "rozpasanie",oraz czym ono jest ,ewentualnie nie jest.
Tego,że "rozpasanie"może oznaczać odrzucanie autorytetu,prawa,norm nie zakwestionowałem,i nie ma takiej potrzeby.
Tylko,że odrzucenie naszych wierzeń,norm,praw itp .na pewno nie sprzyja jedności.
Ich odrzucenie [porzucenie,nieuznawanie] jeżeli jest świadomym czynem,jest świadomym wyborem.
Nie ma potrzeby pozostawania w naszej społeczności.
I tak przecież dokonano porzucenia norm,wierzeń,praw ,wyjaśnień,interpretacji.
Wykluczenie to ,tylko ,ze tak powiem potwierdzenie tego ,co już nastąpiło,poprzez porzucenie.
To oczywiste.
I wtedy stosujemy się do wezwania z Rzym.16:17:
"Proszę was,bracia,byście strzegli się tych,którzy powodują rozłamy i zgorszenia wbrew nauce,którą przyjęliście.Odłączcie się od nich".
Inne tł."stroncie od nich".
A przekonywanie mnie,że "starsi" szukają pretekstu,żeby wykluczyć ,niczego nie da.
Pewnie istnieją takie przypadki.
Nie wiem.
Wiem tylko,że jeżeli starsi,czy ktokolwiek czyni różnice pomiędzy wierzącymi czyni źle i źle na tym wyjdzie.
"Jeżeli zaś czynicie różnice między ludźmi ,popełniacie g r z e c h ,piętnowani przez [samo] prawo jako przestępcy" Jak.2:9
Wykluczenie z zasady następuje nie tyle,czy tylko z powodu grzechu,co postawy.
To pewne.
-
Wykluczenie z zasady następuje nie tyle,czy tylko z powodu grzechu,co postawy.
To pewne.
Postawy starszych tworzących samozwańczy sąd oczywiście.
-
Tylko,że odrzucenie naszych wierzeń,norm,praw itp .na pewno nie sprzyja jedności.
Ich odrzucenie [porzucenie,nieuznawanie] jeżeli jest świadomym czynem,jest świadomym wyborem.
Nie ma potrzeby pozostawania w naszej społeczności.
Jeżeli ktokolwiek dopuszcza się moralnie wątpliwych czynów,
sprzecznych z normami społeczności w jakiej pozostaje,
to "wykluczenie" lub odsunięcie go można sprawiedliwie zrozumieć.
Robbo, zauważ jednak, że "jedność" nie polega na tym,
że każdemu narzucisz jakąś doktrynę i założysz blokadę
dyskutowania z nią. Bo wówczas masz formalną jedność,
na zasadzie wymuszonego porządku.
Każdy może coś tam w duchu myśleć, ale ze strachu nie będzie się odzywał.
Prawdziwa jedność jest wówczas, kiedy mamy odrębność
w postrzeganiu pewnych rzeczy, a mimo to jako ludzie
szanujemy się nawzajem i jesteśmy gotowi działać ku dobru,
ponad literę jakiegoś kanonu. I powiem Ci, że wbrew pozorom,
do zrozumienia tego o czym ja piszę naprawdę trzeba dorosnąć.
To nie jest tak, że ja pisząc to czuję się jakiś mądry czy dojrzały -
po prostu pewne rzeczy dostrzegałem już jako usługujący w zborze,
tylko że wtedy nie dopuszczałem do umysłu tego,
jak bardzo jest to ważne.
Jeżeli nie możesz formalnie mówić innym o swoich rozważaniach,
albo wnioskach, nawet jeśli są uzasadnione - to jesteś niewolnikiem.
Gdyby Świadkowie głosili ewangelię ku skrusze i dzielili się dobrem
z każdym, niezależnie od poglądów, zamiast głosić ideologię
korporacji dla nabycia darmowej siły roboczej (nie tylko darmowej, wręcz finansującej)
to nie baliby się żadnych osobistych poglądów, lecz stawiali by na ludzi
pomagających innym. Tymczasem, ponieważ cele są zgoła inne -
a są nimi korzyści dla organizacji - dlatego masz te wypaczone fundamenty
ideologii o tzw. "jedności". Ale jedność polegająca na tym, że każdemu
założysz karton na głowę i zmusisz do patrzenia tylko w jednym kierunku
pod groźbą odrzucenia - to nie jest ta jedność do jakiej zachęcali się
pierwsi chrześcijanie.
Szczególnie przykre było dla mnie, kiedy zrozumiałem,
że org robi dosłownie wszystko co tylko może, by zasłonić swoje błędy
i kłamstwa, chociaż tak chętnie publikowała błędy innych religii.
Świetnie to pokazali kiedy wyszła afera w Australii.
Gdyby Geoffrey Jackson przed sądem, jak również oficjalna literatura,
klepnął się w piersi i powiedział: przepraszam - nie byłoby wody na młyn
krytyki, nie byłoby wątpliwości szczerych SJ w temacie.
Czy rozumiesz co chcę powiedzieć??
Butna i kłamliwa postawa dla zachowania "jedności"
(a to tylko jeden przykład) wskazuje, że to nie szczerość o prawdę
ale zgoła inne cele kierują organizacją.
Jaką wartość ma jakakolwiek "jedność", jeżeli nie służy temu,
o czym się zapewnia, a jej ceną jest ukrywanie faktów, kłamstwo,
propaganda i groźba?
Skoro nie możesz w zborze przyznać się że piszesz tutaj,
a na zebraniach pochwalasz posłuszeństwo "Niewolnikowi",
to ta "jedność" jest tylko formalna.
-
Używaj więcej razy stwierdzenia „to pewne”. To bardzo merytoryczny argument, na który żaden były świadek nie ma odpowiedzi.
To pewne.
-
Używaj więcej razy stwierdzenia „to pewne”. To bardzo merytoryczny argument, na który żaden były świadek nie ma odpowiedzi.
To pewne.
To, co piszesz, to pewne... zapewne? :D