Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: nabal w 01 Wrzesień, 2017, 02:47
-
Dzień dobry wszystkim,
Ponad 20 lat gładkiego uniformu i słusznych trzewików. Ponad 20 lat miłości do paragrafów bardziej niż miłości do ludzi. Tyle potrzebowałem, żeby otworzyć oczy. Otworzyłem i podziękowałem za współpracę. Nie tak od razu. Nie tak łatwo i idealnie, nie tak szybko. Oficjalnie już poza, od niedawna. Z ulgą, bez łezki. Wsteczny bieg wymontowany, choć cena wysoka. Spoglądając w boczne lusterka uczę się odczuwać obojętność i mżawkową, październikową szarość. Coraz jaśniejsze światło przede mną, i piękny kolor. Mimo ostrych zakrętów to ja trzymam kierownicę. Nie chcę być pasażerem własnego życia. To w moich kudłach wieje wiatr. To ja odpowiadam za niechciany rów lub atakujące drzewo. To ja jestem dumny, że wciąż ogarniam asfalt i właściwy pas. To ja przeżywam piękno codzienności. Odczuwam, dotykam, widzę, słyszę - czasem nawet rozumiem.
A czasem... - czasem mam przesłuchy. Słyszę więcej niż zostało powiedziane.
Jakaś taka nadwrażliwość, taka pozostałość po wysokowydajnej jw-paszy słowa pisanego, mówionego i obrazkowego.
Mam wiele pytań, ale nie to jest ważne.
Ważne jest to, że mogę fajnie żyć nie znając na nie odpowiedzi 8-)
Zdrówko :)
-
Witaj. Jestem pod wrażeniem Twoich słów. W tak piękny sposób opowiedziałeś o najważniejszym kroku na swej ścieżce życiowej.
Powodzenia na nowej drodze życia.
-
Witaj Nabal. Ksywka chyba trochę biblijna co? :) Miło słyszeć , że co raz więcej osób odzyskuje swoje życie. Bardzo plastycznie opisałeś swoje wrażenia. Pozdrawiam i chętnie poczytam więcej twoich przygód organizacyjnych
-
Witaj Nabal w tym zacnym gronie czuj tu się dobrze
-
Cześć! Gratuluję ujrzenia prawdy o Prawdzie Ciała Kierowniczego :P
-
Mimo ostrych zakrętów to ja trzymam kierownicę. Nie chcę być pasażerem własnego życia.
Pozwól że przywłaszczę sobie to stwierdzenie. :) Witaj wśród nas.
-
Witam Cię
-
Chcę być kulturalny (nie zawsze mi to wychodzi), więc też Cię witam.
A propos tematu wątku - bardzo mi się podoba.
-
Ponad 20 lat miłości do paragrafów bardziej niż miłości do ludzi.
(1 Koryntian 4:6) (...)„Nie wychodźcie poza to, co jest napisane” (...)
Oj jak mnie drażnił ten werset, ulubiony fragment betelczyków, nadzorców obwodu i absolwentów Kursu Usługiwania. Nie mogłem znieść bezmyślnego podporządkowania wytycznym.
Witaj serdecznie! Dobrze jest być świadomym własnej niewiedzy, nie? Odpowiedzi serwowane przez Strażnicę mijają się z prawdą, a próbują nieudolnie wyjaśnić cały filozoficzny wszechświat. Przyjemnie jest szukać prawdy zamiast żyć w kłamliwej iluzji, że się ją znalazło. Szerokości na nowej drodze życia! ;)
-
Witaj i przyjmij życzenia szczęśliwej podróży po nowych, ciekawych drogach :)
-
Witaj. Również podoba mi się teks o byciu pasażerem swego życia.
-
Będąc po wrażeniem , w jaki sposób opisałeś to wszystko witam Cię serdecznie .
To jest niezwykłe uczucie kiedy wiesz , że to ty trzymasz kierownicę i jedziesz w stronę , którą sam wybierasz, chociaż życie potrafi płatać figle i stale nas zaskakiwać to ważne jest to , że samemu podejmujesz decyzję .
-
Nabal
Coraz jaśniejsze światło przede mną, i piękny kolor.
Hmm... znajomy tekst ;) ;D
Najlepszego na nowej drodze życia :)
-
Dzień dobry wszystkim,
Ponad 20 lat gładkiego uniformu i słusznych trzewików. Ponad 20 lat miłości do paragrafów bardziej niż miłości do ludzi. Tyle potrzebowałem, żeby otworzyć oczy. Otworzyłem i podziękowałem za współpracę. Nie tak od razu. Nie tak łatwo i idealnie, nie tak szybko. Oficjalnie już poza, od niedawna. Z ulgą, bez łezki. Wsteczny bieg wymontowany, choć cena wysoka. Spoglądając w boczne lusterka uczę się odczuwać obojętność i mżawkową, październikową szarość. Coraz jaśniejsze światło przede mną, i piękny kolor. Mimo ostrych zakrętów to ja trzymam kierownicę. Nie chcę być pasażerem własnego życia. To w moich kudłach wieje wiatr. To ja odpowiadam za niechciany rów lub atakujące drzewo. To ja jestem dumny, że wciąż ogarniam asfalt i właściwy pas. To ja przeżywam piękno codzienności. Odczuwam, dotykam, widzę, słyszę - czasem nawet rozumiem.
A czasem... - czasem mam przesłuchy. Słyszę więcej niż zostało powiedziane.
Jakaś taka nadwrażliwość, taka pozostałość po wysokowydajnej jw-paszy słowa pisanego, mówionego i obrazkowego.
Drogi nabalu :)
Witam Cię serdecznie :) :) :) na nowej drodze życia.
W wielu punktach Twojego opisu podzielam Twoje zdanie w 100%, a nawet w 200%.
I ciesz się, że to tylko 20 lat, a nie 50 czy 70.
Ludzi, którzy nadal żyją z zamkniętymi oczami, to my chociaż jesteśmy świadomi, a wielu umiera w całkowitej nieświadomości.
Jako I, II czy III pokolenie tej "prawdy o prawdzie" i nigdy nie trafiają na właściwy pas jezdni i ciągle są tylko "pasażerami".
Cieszę się, że widzisz właściwe kolory i na nowo przeżywasz piękno codzienności z własnymi decyzjami.
Brawo, powodzenia.
Pozdrawiam.
"Estera".
:) :)
-
Witaj Nabal w naszej wesołej ekipie!
Pięknie opisałeś uszczęśliwiający i wyzwalający akt opuszczenia "szczęśliwego ludu ;) pod wodzą 7-miu wodzów z Warwick"
Miłego i owocnego pobytu na forum.
Serdecznie pozdrawiam - Lechita :)
-
Witaj Nabal. Ksywka chyba trochę biblijna co? :)
Nie trochę, tylko mocno. To celowe, przewrotne, ironiczne, prześmiewcze, lecz związane z moim życiem.
chętnie poczytam więcej twoich przygód organizacyjnych
Z tym będę raczej ostrożny. Sprawa jest świeża i mocno cuchnie.
Ogólnie rzeknę, że chciałem się usunąć niepostrzeżenie, bez jazgotu i kurzu.
Liczyłem, że zostanę powoli zapomniany, stopniowo zniknę za horyzontem i tam jakoś uporządkuję swoje sprawy.
Nie udało się. Gdy się odwróciłem, otrzymałem nóż w plecy - kilkanaście noży.
Czy boli? Jakoś nie bardzo. Raczej zaskakuje, denerwuje i obnaża fałsz i zepsucie.
Jeśli czarodzieje z polskiej centrali nie zamiotą jakoś sprytnie tego g*wna pod dywan, to miejscowi nożownicy z powodu swojej chorej gorliwości najpewniej wydadzą świadectwo, a raczej "świadectwo" - kto wie, może w TVN'ie lub innym głośnomówiącym badziewiu. Sami urządzą sobie darmową reklamę.
Cezar już na nich patrzy. Bardzo uważnie. Na mnie też.
Sława i blask nieuniknione. Niestety.
Smutna przygrywka do wiejskiego potupaja rozbrzmiewa coraz głośniej.
Nie da się zejść z parkietu.
Autochtony się zbierają, patrzają i dziwują.
-
Nie udało się. Gdy się odwróciłem, otrzymałem nóż w plecy - kilkanaście noży.
Kurna chata, tak to z nimi jest.
Albo kilka noży w plecy, albo kilka siekierek w łeb.
Dopiero w takich sytuacjach, dokładnie widać, z jakim potworem się ma do czynienia.
Czasami szkoda, że z tego "parkietu" strażnicy, nie da się zejść bez "blasku fleszy."
:'( :'(
Nie martw się, będziemy Cię wspierać.
Na mnie możesz liczyć.
:) :)
-
Nie martw się, będziemy Cię wspierać.
Na mnie możesz liczyć.
Wsparcie jest ważne. Dziękuję.
Jednak moja sytuacja wygląda tak, że nie ufam nikomu.
Miejscowe milutkie owieczki zrzuciły wełnę i pokazały dziąsła pełne sztachet.
A jeśli Estera ma 13 lat i nęci?
A jeśli obok Estery siedzi operator z wydziału do walki z panami lubiącymi dzieci?
A jeśli Estera okaże się Harnasiem?
A jeśli... :-\
Moja sprawa jest delikatna, wymagająca trafnego przewidywania, doświadczenia, rozwagi i wiedzy prawniczej.
Kiwanie głową, ojojowanie i poklepywanie po pleckach nie będzie realnym wsparciem, a jedynie narkotyczną szprycą.
Realna pomoc, możliwa będzie w realnym świecie, nie w kwadratowym okienku.
Trzeba się wstępnie obwąchać ;)
Znasz zaufanego doświadczonego rudego lisa?
Może być głodny, może kąsać, ale ma być zimny, wyrachowany, przebiegły.
Znasz kogoś kto (celowo lub niechcący) nie zrobi krzywdy?
Potrzebuję wytrawnego łowcy, eksperta, mistrza.
Nie figo-fago kozaka, nie narcystycznego pozera, nie partacza.
Jak zatem mogę na Ciebie liczyć?
Nie martwię się.
Dumam, kminię.
-
Witam.
Widać masz jakieś kłopoty i to niemałe że potrzebujesz wiedzy prawniczej.
To idż o poradę nie do jednego a trzech prawników i wybierz najlepszą opcję.
Pozdrawiam wszystkich :) :) :)
-
Sprawa gruba , ale i zawodnik z Ciebie nie byle jaki zatem ogarniesz zapewne temat po swojemu. Telewizja , wywiady , hmm.. może być naprawdę ciekawie.
PS. Nie jestem Estera ;D . Pozdrowienia z lubuskiego. W moim mieście jak kogokolwiek ze świadków o mnie spytasz to raczej każdy kojarzy. ;)
-
Witaj Nabal. Ksywka chyba trochę biblijna co? :)
Nie trochę, tylko mocno. To celowe, przewrotne, ironiczne, prześmiewcze, lecz związane z moim życiem.
Strażnica przedstawia Nabala jako wielkiego nicponia, a Dawida jako dobrodusznego strażnika stad jego owiec i kóz. Ja to widzę inaczej. Dawid to przestępca, herszt zbirów i bandytów przy pomocy których odebrał władzę królewską Saulowi. Zdobycie władzy w sposób przestępczy, nie spowodowała, że stał się człowiekiem sprawiedliwym i moralnie czystym. Prowadził dalej nieuczciwe życie zdobywania cudzych własności wszelkimi sposobami, jak chociażby zagrabienie Batszeby, żony Uriasza, którego to zabił rękoma podwładnych. Nabal człowiek pracowity, którego Dawid doprowadził do śmierci, aby wziąć jemu żonę i cały jego dorobek.
Skoro utożsamiasz się z z Nabalem (choć nie do końca rozumiem tej ironii), to kto jest typem Dawida Czy jakieś postacie osobowe ze strażaków stojaków, czy ich przedstawicielstwo pod szyldem Strażnicy? Zapowiadasz dość ciekawią fabułę. Za język nie będę Cię ciągnął, ale skoro sprawa dość drażliwie poważna, to trudno będzie utrzymać język za zębami.
-
No siema mordo elo
-
Strażnica przedstawia Nabala jako wielkiego nicponia, a Dawida jako dobrodusznego strażnika stad jego owiec i kóz.
(...)
Skoro utożsamiasz się z Nabalem (choć nie do końca rozumiem tej ironii), to kto jest typem Dawida
(...)
Chodziło mi o zewnętrzny wizerunek w relacji Nabal / Abigail.
Miałem na myśli jedynie słuszny obraz jaki każdy wzorowy sj przechowuje w głowie.
Nic ponad to.
Oczywiście to tylko łagodne unaocznienie, ogólny przykład, zgrubny przymiar.
Wchodząc w szczegóły zdarzeń i faktów pojawiają się istotne różnice,
bo Nabal to jednak Nabal, a ja to ja. Do tego wmieszaj proszę wspomnianą ironię i kabaret.
-
Strasznie skomplikowane,a ja lubię jasne i proste życie,to też tylko się kulturalnie witam :) i poczekam z boku na rozwój wypadków 8-)
Pozdrawiam Matylda.
-
A jeśli Estera ma 13 lat i nęci?
A jeśli obok Estery siedzi operator z wydziału do walki z panami lubiącymi dzieci?
A jeśli Estera okaże się Harnasiem?
A jeśli... :-\
Estera nie ma 13 lat i nie nęci ...
Estera nie ma też operatora z wydziału do walki z panami lubiącymi dzieci ...
Estera nie okaże się Harnasiem i to jest prawda ...
Estera ...
Estera ...
Może i chciałabym mieć te 13 lat, ale niestety, to nie możliwe, czasu się nie da odkręcić.
:'( :'(
Rozumiem, można w tej organizacji być na takim etapie, że nie ufa się nikomu.
Realna pomoc w realnym świecie, powiadasz ...
Bez kwadracika na szklanym ekranie, hmmm ...
Może i możliwa, zapraszam na priv ...
Potrzebny Ci rudy lis, ekspert, mistrz, nie partacz i wytrawny łowca, zimny, wyrachowany, przebiegły ...
Kobieta też może być niezłym agentem, może lepszym szpiegiem, niż mężczyzna ...
Widzę, że masz z "lekka" chyba bardzo skomplikowaną sprawę.
Potrzebny Ci człowiek z wiedzą prawniczą.
Dobrze jest takiego asa mieć za swoimi plecami, to się przydaje w walce z WTS-em.
Żeby tę rozgrywkę brydża wygrać.
Czasami to jest tak.
Trzeba użyć wyrafinowanych metod, inaczej się z nimi nie da.
Pozdrawiam.
-
Estera nie ma 13 lat i nie nęci ...
Estera nie ma też operatora z wydziału do walki z panami lubiącymi dzieci ...
Estera nie okaże się Harnasiem i to jest prawda ...
Estera ...
Estera ...
Może i chciałabym mieć te 13 lat, ale niestety, to nie możliwe, czasu się nie da odkręcić.
:'( :'(
Rozumiem, można w tej organizacji być na takim etapie, że nie ufa się nikomu.
Realna pomoc w realnym świecie, powiadasz ...
Bez kwadracika na szklanym ekranie, hmmm ...
Może i możliwa, zapraszam na priv ...
Potrzebny Ci rudy lis, ekspert, mistrz, nie partacz i wytrawny łowca, zimny, wyrachowany, przebiegły ...
Kobieta też może być niezłym agentem, może lepszym szpiegiem, niż mężczyzna ...
Widzę, że masz z "lekka" chyba bardzo skomplikowaną sprawę.
Potrzebny Ci człowiek z wiedzą prawniczą.
Dobrze jest takiego asa mieć za swoimi plecami, to się przydaje w walce z WTS-em.
Żeby tę rozgrywkę brydża wygrać.
Czasami to jest tak.
Trzeba użyć wyrafinowanych metod, inaczej się z nimi nie da.
Pozdrawiam.
Szachiści robią symulacje wyprzedzające,przewidujące posunięcia przeciwnika nawet do kilkunastu ruchów.
I tak trzeba tą partię rozegrać.
Co zrobi przeciwnik jak ja zrobię tak a tak.?
-
Szachiści robią symulacje wyprzedzające,przewidujące posunięcia przeciwnika nawet do kilkunastu ruchów.
I tak trzeba tą partię rozegrać.
Co zrobi przeciwnik jak ja zrobię tak a tak.?
Dokładnie tak.
Przydaje się wtedy umysł analityczny i gdy zastaje nas sytuacja, nie jesteśmy zaskoczeni.
I nie wpadamy w panikę, nie robimy nerwowych ruchów, bo posunięcie przeciwnika mamy obmyślane na różne sposoby.
A jaki on jest, dokładnie widać.
Łatwiej opracować strategię, bo jest bardzo przewidywalny.
Szablonowy.
-
Jakie pierd**.
A jak osądzają Twoją niedawną inicjatywę z Gedeonem władze naszego kraju?
Zdjęcie ładne,a Gedeon jest super- jak piszesz. :)
-
Potrzebny Ci rudy lis, ekspert, mistrz, nie partacz i wytrawny łowca, zimny, wyrachowany, przebiegły ...
Kobieta też może być niezłym agentem, może lepszym szpiegiem, niż mężczyzna ...
(...)
Potrzebny Ci człowiek z wiedzą prawniczą.
Estero, czy spełniasz te kryteria?
Jesteś np. ruda? ;)
Przydaje się wtedy umysł analityczny (...)
Jesteś właścicielką takowego?
(...) bo posunięcie przeciwnika mamy obmyślane na różne sposoby.
A jaki on jest, dokładnie widać.
Łatwiej opracować strategię, bo jest bardzo przewidywalny.
Szablonowy.
Ale moja sytuacja jest cholernie nieszablonowa.
Żeby tę rozgrywkę brydża wygrać.
Szachiści robią symulacje wyprzedzające,przewidujące posunięcia przeciwnika nawet do kilkunastu ruchów.
I tak trzeba tą partię rozegrać.
Szachy czy brydż to tylko gra. Partia za partią.
Przegrasz teraz, wygrasz później.
Dziś smutno, jutro wesoło.
Masz czas na naukę. Masz nowe szanse.
Moja gra to jedna partia, którą rozgrywa się zazwyczaj raz w życiu.
Jeśli przegrasz - amen :'(
-
Jak założyłam sprawę karną mężowi ...
To pewien nadzorca w rozmowie ze mną powiedział, że jestem ewenementem na skalę okręgu.
"Żadna siostra tak nie postąpiła!"
Skwitował z żalem.
Estero, czy (...)
Jesteś np. ruda? ;)
Niestety, pod to kryterium, w ogóle nie podlegam ;) ;)
Domyślam się, że Twoja sytuacja, szablonowa nie jest.
I widzę, że jesteś jak saper na polu minowym.
Masz tylko jedną szansę.
Pytasz, czy jestem posiadaczem analitycznego umysłu?
Odpowiem Ci tak, zupełnie prosto.
Myślę, że gdyby on taki nie był, to pod względem religijnym, napewno, nie byłabym tu, gdzie jestem.
No i bardzo mi się podoba to miejsce, w którym obecnie tkwię.
No i zapomniałam dodać.
Nie próżnuję.
-
Jak założyłam sprawę karną mężowi ...
O, to bardzo interesujące.
W którym miejscu na forum o tym doczytam?
A jeśli nie doczytam, to na ile jesteś gotowa uchylić rąbka tego dramatu?
Pytam nieśmiało, bo póki co, jestem dla Ciebie nikim.
-
O, to bardzo interesujące.
W którym miejscu na forum o tym doczytam?
A jeśli nie doczytam, to na ile jesteś gotowa uchylić rąbka tego dramatu?
Pytam nieśmiało, bo póki co, jestem dla Ciebie nikim.
Części informacji, doczytasz się na moim wątku powitalnym ...
"Hejka, tu ESTERA"
:D :D
I wątkach, które zakładałam.
-
Witaj Nabal! Swoim przywitaniem przyciągasz uwagę. Szydercza poezja której użyłeś szczególnie, ale też mówi o wielkich emocjach. Ciekawość mnie, zżera o co chodzi, ale rozumiem Twoje obawy przed otwarciem się.
To co Ci mogę podpowiedzieć, przed walką wycisz emocje, zyskasz wtedy możliwość analizowania. Na sucho i zimno. A i pamiętaj, że miejsce z którego wyszedłeś jest pełne pozerów, którzy mało kiedy cokolwiek naprawdę mogą. Goryla w postaci JW.ORG nie obawiaj się.
-
Nie trochę, tylko mocno. To celowe, przewrotne, ironiczne, prześmiewcze, lecz związane z moim życiem.
Z tym będę raczej ostrożny. Sprawa jest świeża i mocno cuchnie.
Ogólnie rzeknę, że chciałem się usunąć niepostrzeżenie, bez jazgotu i kurzu.
Liczyłem, że zostanę powoli zapomniany, stopniowo zniknę za horyzontem i tam jakoś uporządkuję swoje sprawy.
Nie udało się. Gdy się odwróciłem, otrzymałem nóż w plecy - kilkanaście noży.
Czy boli? Jakoś nie bardzo. Raczej zaskakuje, denerwuje i obnaża fałsz i zepsucie.
Jeśli czarodzieje z polskiej centrali nie zamiotą jakoś sprytnie tego g*wna pod dywan, to miejscowi nożownicy z powodu swojej chorej gorliwości najpewniej wydadzą świadectwo, a raczej "świadectwo" - kto wie, może w TVN'ie lub innym głośnomówiącym badziewiu. Sami urządzą sobie darmową reklamę.
Cezar już na nich patrzy. Bardzo uważnie. Na mnie też.
Sława i blask nieuniknione. Niestety.
Smutna przygrywka do wiejskiego potupaja rozbrzmiewa coraz głośniej.
Nie da się zejść z parkietu.
Autochtony się zbierają, patrzają i dziwują.
Z tego postu widać że karuzela wydażeń ruszyła
Ktoś coś zapodał mediom czy temidze jak piszesz -"sława i blask nieuniknione""nie da się zejść z parkietu"
A nam wystarczy więc usiąść na brzegu rzeki a trup sam przypłynie oby Twojego przeciwnika.
-
pierd** same. Na niebiesko.
Idż na taras zapal papieroska to ci może przejdzie po niebieskim dymku.
-
Wyznawca Królowej Niebieskiej?
Wyznawca owszem!
Kultury wobec wszystkich kobiet.
A wątek jest o kulturze-jakże na czasie dla Ciebie.
-
Wyznawca Królowej Niebieskiej?
żenada
-
Posty obraźliwe i prowokujące do kłótni usunąłem. Proszę o powstrzymanie się od obraźliwej interpretacji zawartości postów innych forumowiczów.
-
Posty obraźliwe i prowokujące do kłótni usunąłem. Proszę o powstrzymanie się od obraźliwej interpretacji zawartości postów innych forumowiczów.
Nemo :) :)
Na tym wątku, o kulturze witania ...
Dziękuję Ci, za kulturalne wyczyszczenie, niekulturalnych wypowiedzi, z wszystkich wątków ...
Na których, w spektakularny sposób, dziś, zostałam napadnięta.
Pozdrawiam.
-
żenada
Kaiser dzisiaj nie w sosie.
-
Jako że wojenka odbyła się też w tym wątku, odchodząc do tematu odpowiem tutaj.
Czy ktoś jest w sosie czy nie jest, ale kultura wypowiedzi obowiązuje wszystkich.
Dziękuję za uwagę. :)
-
Proszę popatrzeć na historię,co pisał kaiser w kilku wątkach,będzie wiadomo o czym mówię.
-
Proszę popatrzeć na historię,co pisał kaiser w kilku wątkach,będzie wiadomo o czym mówię.
Aby dalej nie zaśmiecać wątku, odpowiedziałem Tobie na PW.
-
Dzień dobry wszystkim,
Ponad 20 lat gładkiego uniformu i słusznych trzewików. Ponad 20 lat miłości do paragrafów bardziej niż miłości do ludzi. Tyle potrzebowałem, żeby otworzyć oczy. Otworzyłem i podziękowałem za współpracę. Nie tak od razu. Nie tak łatwo i idealnie, nie tak szybko. Oficjalnie już poza, od niedawna. Z ulgą, bez łezki. Wsteczny bieg wymontowany, choć cena wysoka. Spoglądając w boczne lusterka uczę się odczuwać obojętność i mżawkową, październikową szarość. Coraz jaśniejsze światło przede mną, i piękny kolor. Mimo ostrych zakrętów to ja trzymam kierownicę. Nie chcę być pasażerem własnego życia. To w moich kudłach wieje wiatr. To ja odpowiadam za niechciany rów lub atakujące drzewo. To ja jestem dumny, że wciąż ogarniam asfalt i właściwy pas. To ja przeżywam piękno codzienności. Odczuwam, dotykam, widzę, słyszę - czasem nawet rozumiem.
A czasem... - czasem mam przesłuchy. Słyszę więcej niż zostało powiedziane.
Jakaś taka nadwrażliwość, taka pozostałość po wysokowydajnej jw-paszy słowa pisanego, mówionego i obrazkowego.
Mam wiele pytań, ale nie to jest ważne.
Ważne jest to, że mogę fajnie żyć nie znając na nie odpowiedzi 8-)
Zdrówko :)
Motocyklista????? :o :o :o :o
-
Motocyklista????? :o :o :o :o
Nie powiem, że nie.
Ale nie napisałem "muchy w zębach" ;D
-
Nie powiem, że nie.
Ale nie napisałem "muchy w zębach" ;D
Nie pisałem "wesoły motocyklista" ;) ;) ;) ;)
-
Nie pisałem "wesoły motocyklista" ;) ;) ;) ;)
Gdybym Ci zdradził szczegóły mojego bikowego wizerunku, na drodze rozpoznałbyś mnie bezbłędnie,
choćbym pochodził z drugiego końca Polski. Z nikim byś mnie nie pomylił, bo nikt normalny tak nie lata ;D
Dlatego cisza.
-
Nie pisałem "wesoły motocyklista" ;) ;) ;) ;)
http://demotywatory.pl/4295298/Wesoly-motocyklista-naturalny-srodek-owadobojczy (http://demotywatory.pl/4295298/Wesoly-motocyklista-naturalny-srodek-owadobojczy)
Sorry.No nie mogłem się powstrzymać.
-
Dzień dobry wszystkim,
Mimo ostrych zakrętów to ja trzymam kierownicę. Nie chcę być pasażerem własnego życia. To w moich kudłach wieje wiatr.
I na Twoich zębach przecięła się niejedna mucha. :D
Witaj, jeśli nie witałam wcześniej :)