Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
WSZYSTKO INNE => NAPISZ my znajdziemy odpowiedni dział => Wątek zaczęty przez: sawaszi w 18 Lipiec, 2017, 18:46
-
W Biblii jest napisano wiele o miłości tej prawdziwej : 'Agape , Storge ,Filia i Eros .. .Bóg prawdziwy Jest Bogiem Miłości - Jezus to powtarza - jak wyobrażacie sobie Drodzy Formowicze - Miłość Bożą ? .- zapraszam do dyskusji - śmiało :).
-
Tak jak miłość Ojca z przypowieści "o Synu marnotrawnym".
Nieustająca, wybaczająca wszystko, cierpliwa.
Czyli taki skrót z 1 Koryntian 13.
-
Tak Paweł pisał o Agape :) :)
-
-Pieśń na Pieśniami-ST
-1 Koryntian 13-NT.
Nie ma lepszych wzorców miłości.
Chyba że Julia i Romeo-bardziej współcześniej.
-
Reskator -a czemu mamy śpiewać i mówić o miłości ?? .
-
Reskator -a czemu mamy śpiewać i mówić o miłości ?? .
Wznieciłeś sam taki wątek,a teraz pytasz mnie przyjacielu???
Miłość to-PŁOMIEŃ JAH...
-
Tak Reskator -miłość to są niesamowite uczucia co nawet czasem nie możemy przyjąć do siebie - ale wyluzuj i bądz sobą .Pozdrawiam Ciebie Serdecznie :) :)
-
Tak Reskator -miłość to są niesamowite uczucia co nawet czasem nie możemy przyjąć do siebie - ale wyluzuj i bądz sobą .Pozdrawiam Ciebie Serdecznie :) :)
Miłość to PŁOMIEŃ.
Tam nie ma wyluzowania i w związku i religii.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Oj -Restaktor -piszesz jakby do mnie - wyluzuj - Proszę Ciebie - ok.? - (myślisz że mi tak łatwo w życiu teraz jest ?) -odpowiem Ci na PW -ok. ?
-
Oj -Restaktor -piszesz jakby do mnie - wyluzuj - Proszę Ciebie - ok.? - (myślisz że mi tak łatwo w życiu teraz jest ?) -odpowiem Ci na PW -ok. ?
Piszę o miłości,jak w Biblii pisze.
Nie o Tobie,i nie tym bardziej o Twoim życiu piszę-bo nie znam.
Zapodałeś wątek o miłości,to się wypowiadam.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Miłość, to trzymanie się za ręce w każdym wieku człowieka ...
I zapominasz, która ręka jest Twoja.
:) :)
-
Estero jak zapomnę - co jest 'prawe do lewego ' to i o miłości chyba tysz - jak to Tiszner powiodoł : "je moja ,Twoja i je g.. prawda - tak godoją starzy górale ;) ;) .Pozdrawiam :) :)
-
Dobra wróćmy do tematu : Miłość Prawdziwa - czym jest ? - 'czy jest możliwa ??' - piszcie tak obiektywnie (niekoniecznie o sobie) - zapraszam jeszcze raz do wymiany myli . Pozdrawiam Wszystkich :)
-
Dobra wróćmy do tematu : Miłość Prawdziwa - czym jest ? - 'czy jest możliwa ??' - piszcie tak obiektywnie (niekoniecznie o sobie) - zapraszam jeszcze raz do wymiany myli . Pozdrawiam Wszystkich :)
Prawdziwa Miłość jest i jest z nią jak z każdym uczuciem.
Trzeba nad nią pracować.
I tak jak nie ma przyjaźni bez pielęgnowania jej.
Tak samo jest z uczuciem miłości.
Ono napewno istnieje, tylko trzeba umieć je podlewać.
:D :D
-
Pewien ogrodnik pielęgnował w swoim ogrodzie piękną róże (cud natury) - lecz po jakimś czasie wypuściła różyczka kolce i biedny ogrodnik 'zakuł' się prawie na śmierć (nie mógł już jej przytulić) - taki bidak nie poradny -choć szkolony - uff. :-[ =- ale 'gamoń' :) .
-
Pewien ogrodnik pielęgnował w swoim ogrodzie piękną róże (cud natury) - lecz po jakimś czasie wypuściła różyczka kolce i biedny ogrodnik 'zakuł' się prawie na śmierć (nie mógł już jej przytulić) - taki bidak nie poradny -choć szkolony - uff. :-[ =- ale 'gamoń' :) .
Org zawsze tłumaczył, że doskonale to będzie dopiero w raju na ziemi po tysiącu latach ...
Dochodzenia do doskonałości.
;) ;)
A na dziś, trzeba się zadowolić prawdą ...
że nie ma róży bez kolców, a dymu bez ognia.
I w najprawdziwszej miłości, mogą zdarzyć się te kolce.
To od nas zależy, na ile ich ukłucie będzie bolesne.
-
Dla mnie to definicja prawdziwej miłości:
(https://pl-static.z-dn.net/files/dcb/91bc644d6cb3bb7ce25f44a509e46494.jpg)
Ojciec ma dwie ręce - męską i żeńską. Przypowieść o synu marnotrawnym znajduje się po przypowieści o pasterzu-mężczyźnie szukającym owcy i kobiecie szukającej drachmy. Obie o szukaniu tego, co zaginęło. Miłość prawdziwa matczyna jest inna, ojcowska inna - obie potrzebne. Rembrandt powie, że ojciec z przypowieści o synu marnotrawnym łączy oba rodzaje miłości ;)
-
Prawdziwa Miłość jest i jest z nią jak z każdym uczuciem.
Trzeba nad nią pracować.
I tak jak nie ma przyjaźni bez pielęgnowania jej.
Tak samo jest z uczuciem miłości.
Ono napewno istnieje, tylko trzeba umieć je podlewać.
A co oznacza pracować nad nią i podlewać?
MX - koniec - MX
-
Moim zdaniem prawdziwa Miłość, ta Bezwarunkowa Miłość, może zrodzić się tylko w relacji Bóg-Człowiek.
Nie da Jej się zdefiniować słowami. Między ludźmi nie jest ona możliwa (na tym etapie rozwoju człowieka). Ona występuje poza Rodzajem.
Wielu ludziom wydaje się, że kogooś kochają (dziecko, przedstawiciela płci przeciwnej itp, to dobrze, bardzo dobrze), ale to nie TO, to nie jest rzeczywista Miłość.
Tą Miłością nie da się nasycić, Ona wypełnia Wszystko (ale nie w tym ludzkim rozumieniu).
-
Moim zdaniem prawdziwa Miłość, ta Bezwarunkowa Miłość, może zrodzić się tylko w relacji Bóg-Człowiek.
Bezwarunkowa miłość, pytanie co oznacza ? No i co to jest relacja ?
MX - koniec - MX
-
MX - pytasz o zboczenia od miłości miedzy ludzmi - tak ? - no bo Jezus 'nie zbacza' - to nasz Nauczyciel -JAHWE powiedział : "Oto jest SYN MOJ UMILOWANY i JEGO SLUCHAJCIE" .
-
MX - pytasz o zboczenia od miłości miedzy ludzmi - tak ? - no bo Jezus 'nie zbacza' - to nasz Nauczyciel -JAHWE powiedział : "Oto jest SYN MOJ UMILOWANY i JEGO SLUCHAJCIE" .
Nie nie pytam o to co piszesz.
Pytania są proste i bez ukrytych treści.
MX - koniec - MX
-
Ja mysle ze milosc miedzy ludzmi jest inna niz Agape. Agape przenosi gory, lamie zatwardziale serca itd. Agape - Najwyzsza forma milosci. Czystej milosci. Nieskalanej. Milosc sama w sobie to tez zazdrosc, zlosc, gniew, kara itd. Ojciec w swej milosci kaze swe dzieci , Zona jest zazdrosna o meza i odwrotnie , mlodsza siostra nie slucha Rad starszej siostry, starsza siostra sie obraza, nadyma, oddala by mlodszej dac czas do myslenia.To jest milosc. Normalna milosc. Jestesmy stworzeni na podobienstwo Boze i Bog jest Bogiem zazdrosnym. Jak Ojciec karal swój lud gdy go nie sluchal. Czasem jak Ojciec po jakims czasie zlosci z bólu gdy go lud nie sluchal lagodnial, milosierdziem probowal swe dzieci przyciagnac do siebie. Jest kilka rodzai milosci. Milosc rodzicielska. Milosc malzonkow. Milosc braterska itd. Ale Agape jest ta czysta , pierwsza , nieskazitelna miloscia. Kazdy chyba z nas doswiadcza jej na samym poczatku zakochania. To pierwsze uczucie zakochania, milosci jest najczystsze. Wszystko wybaczamy, jestesmy niesamowicie cierpliwi, walczymy i bronimy tej milosci niczym lwy, ta Druga osoba w ktorej sie zakochalismy jest bez skazy, piekna, doskonala. Dlatego mowi sie ze zakochani nosza rozowe okulary. Obojetnie kto mowi nam i udowadnia ze ta osoba - nasz obiekt westchnien jest niedoskonaly, ma wady : ten ktos staje sie wrogiem. Nr. 1. Czas oraz codzienne zycie, problemy - to niszczycielem jest tej pieknej milosci.
To sa moje tylko Takie przemyslenia. Pozdrawiam.
-
To może cytat z Edwarda Stachury:
"Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się – znaczy: nigdy nie zaczęło się. Gdyby prawdziwie się zaczęło – nie skończyłoby się. Skończyło się, bo nie zaczęło się. Cokolwiek prawdziwie się zaczyna – nigdy się nie kończy."
MX - koniec - MX
-
Roma pięknie opisałaś prawdziwą miłość - Agape .-Miłość czysta i zgodna z zasadami - dobrymi :)
-
Drodzy forumowicze - przeżyłem 'komunę' - potem demokracje i "WTS" - ALE ! - zastanawiam się teraz nad tym co napisano : drugi list Pawła do Tymoteusza - rozdział 3 i wersety od 1 do 5 - i proszę o jakiś komentarz . - "nie obawiajcie się" - powiedzieć - co myślicie . Myślenie - to nie grzech :) :). Pozdrawiam .
-
Czy jest prawdą ,że miłość zanika i nastają czasy {"trudne do zniesienia ,albowiem miłość wielu oziębnie" i "będą zachowywać pozory , lecz wyrzekną się jej mocy") itd. Tym. 3 ;1-5. Napiszcie coś .Pozdrawiam Wszystkich na forum :)
-
A co oznacza pracować nad nią i podlewać?
MX - koniec - MX
MX
Nie ma skutku bez przyczyny.
Żeby jakieś uczucie trwało, należy o nie dbać, pielęgnować, podsycać.
Symbolicznie rzecz ujmując, dokładać drew do ognia, żeby paliło się żywym płomieniem.
A tu już w grę wchodzi odpowiednia praca.
I tak., np., w przypadku miłości kobiety i mężczyzny, to ciągłe zabieganie o siebie, sprawianie przyjemności drugiej stronie.
W drobnych, codziennych sprawach.
List w kanapce na śniadanie, kwiatek, lampka ulubionego wina, drobny prezent, zaproszenie na spacer w pogodną noc, miłe słowo.
Obejrzenie wspólne jej ulubionego filmu, choć nie masz na to ochoty.
Dobre poznanie, co sprawi jej przyjemność, a co zasmuci.
Tu wchodzi w grę Twoja wyobraźnia i Twoja inicjatywa.
Ważne byś robił to ...
Co powie Twojej kobiecie:
"Jesteś dla mnie ważna :-* myślę o Tobie" :-* :-*
To tak, w telegraficznym skrócie.
-
Nie ma skutku bez przyczyny.
(...)
To tak, w telegraficznym skrócie.
Zawsze czytałem, że miłość jest bezinteresowna.
Osobiście uważam, że w życiu, czy się starasz, czy nie, to i tak nie masz wpływu na decyzje drugiej osoby.
Wiele związków to transakcja na zasadzie wagi zysków i strat. Przy czym definicja zysku jest bardzo subiektywnym odczuciem, a definicja strat w zależności od humoru potrafi być rozciągnięta do granic możliwości.
Czyli w skrócie nie wierzę w enigmatyczne "starania". To co prawdziwe nie zanika nawet jak się nie starasz.
MX - koniec - MX
-
Zawsze czytałem, że miłość jest bezinteresowna.
Osobiście uważam, że w życiu, czy się starasz, czy nie, to i tak nie masz wpływu na decyzje drugiej osoby.
Wiele związków to transakcja na zasadzie wagi zysków i strat. Przy czym definicja zysku jest bardzo subiektywnym odczuciem, a definicja strat w zależności od humoru potrafi być rozciągnięta do granic możliwości.
Czyli w skrócie nie wierzę w enigmatyczne "starania". To co prawdziwe nie zanika nawet jak się nie starasz.
Ale jak pokażesz drugiej osobie, że ją kochasz? Uczucia można wyrazić w czynach.
Nie koniecznie na zasadzie transakcji zysków i strat.
Bardzo zimne uczuciowo jest to, co napisałeś.
:'( :'(
-
Ale jak pokażesz drugiej osobie, że ją kochasz? Uczucia można wyrazić w czynach.
Nie koniecznie na zasadzie transakcji zysków i strat.
Bardzo zimne uczuciowo jest to, co napisałeś.
:'( :'(
Kochanie to nie przekupywanie, albo stroszenie piórek. Kocha się drugą osobę za to, że Jest, kocha się w zdrowiu i chorobie, w czasie dobrym i złym. A nie dlatego, że ktoś się starał lub stara. To nie jest bezinteresowność. To nie zimne tylko realne spojrzenie.
Związek na zasadzie dzisiaj przyniosę pod twoje stopy upolowaną zwierzynę (staranie się), a jutro druga osoba za to obdaruję cię uczuciem (za staranie) jest tranzakcją. Czyli bilans musi się zgadzać bo inaczej papa.
MX - koniec - MX
-
Przyjażń i zaufanie dwojga osób jest podstawą do miłości i życia w szczęściu wzajemnym - znam to jakby z autopsji -"gdzie miłość wzajemna i zgoda - tam znajdziesz Boga Żywego"- no i taka prawda . Amen.
-
Kochanie to nie przekupywanie, albo stroszenie piórek. Kocha się drugą osobę za to, że Jest, kocha się w zdrowiu i chorobie, w czasie dobrym i złym. A nie dlatego, że ktoś się starał lub stara. To nie jest bezinteresowność. To nie zimne tylko realne spojrzenie.
Związek na zasadzie dzisiaj przyniosę pod twoje stopy upolowaną zwierzynę (staranie się), a jutro druga osoba za to obdaruję cię uczuciem (za staranie) jest tranzakcją. Czyli bilans musi się zgadzać bo inaczej papa.
Oczywiście, MX, masz rację, drugą osobę kocha się za to, że jest.
I jak już taka osoba jest, to chcesz dla niej wszystkiego najlepszego, napewno nie będziesz jej krzywdził.
A jeśli ktoś zechce to zrobić, staniesz w jej obronie.
Miłość do niej podyktuje Ci to.
Będziesz pragnął, żeby w tym Twoim związku, układało się jak najlepiej.
Będziesz czuły, życzliwy troskliwy, empatyczny, bo ją po prostu kochasz i nie oczekujesz "zapłaty".
Sama miłość do kochanej osoby, nie może mieć przełożenia, "coś, za coś", oczywiście.
Ale jak już jesteś z tą osobą, to pragniesz dla niej wyświadczać to, co najlepszego możesz od siebie dać.
I to będzie wyrazem Twojego prawdziwego uczucia do niej, nie transakcja ...
Być miłość, jak coś daję albo nie być, jak nie daję!
:'( :'(
Jeśli by to miał być taki układ, to nie można tu mówić o prawdziwej miłości.
To wtedy jakieś zwykłe wyrachowanie.
Nie miłość.
-
(...)
Ale jak już jesteś z tą osobą, to pragniesz dla niej wyświadczać to, co najlepszego możesz od siebie dać.
I to będzie wyrazem Twojego prawdziwego uczucia do niej, nie transakcja ...
Być miłość, jak coś daję albo nie być, jak nie daję!
:'( :'(
Jeśli by to miał być taki układ, to nie można tu mówić o prawdziwej miłości.
To wtedy jakieś zwykłe wyrachowanie.
Nie miłość.
Wszystko co opisujesz to idealizm i abstrakcja. Miłość jest zawsze nawet jak się nie starasz. A jak mi ktoś mówi inaczej to uważam, że ktoś się sam oszukuje i miłością nazywa 'transakcję'. Nie ma co tutaj nad tym deliberować i płakać.
MX - koniec - MX
-
A ja tak to sparafrazuję ; miłość obustronna ,wzajemna jest rzadkością a ja tak miałem (z pierwszą żoną) - z drugą to tylko chyba moja kasa,seks i 'taka chemia była ?' -Nie wiem czego chciała do tej pory ???
-
Wszystko co opisujesz to idealizm i abstrakcja. Miłość jest zawsze nawet jak się nie starasz. A jak mi ktoś mówi inaczej to uważam, że ktoś się sam oszukuje i miłością nazywa 'transakcję'. Nie ma co tutaj nad tym deliberować i płakać.
MX
Piszesz tak:
"Miłość jest zawsze nawet jak się nie starasz."
A jak mi wytłumaczysz taką sytuację np., w wieloletnim związku.
Jak tam wygląda miłość, według Twojego stwierdzenia.
Mąż bije żonę i twierdzi:
"Biję Cię, ale ja Cię kocham i zawsze Cię kochałem."
Czy to też można nazwać miłością? Przepraszam za skrajny przykład.
Taki mąż, ewidentnie się nie stara.
Nie zgodzę się z Tobą, że to co opisuję, to tylko idealizm i abstrakcja.
Gdyby to miało być prawdą, co mówisz, to nie istniałyby szczęśliwe związki małżeńskie.
A nawet tylko wolne związki kobiet z mężczyznami.
To po co kupować kwiaty żonie, partnerce, albo prezenty mężowi, partnerowi?
Wychodzić na wspólne spacery, czy razem iść do kina?
Nic nie miałoby sensu.
A to nie jest abstrakcja.
-
Kochanie nie rań mnie nie rań mnie więcej
-
Estero - czy trzeba wymagać miłości od drugiej połowy siebie jak jest takowa wzajemna i 'jedno ciało i dusza' ? .Gdy nie ma miłości ,jedności i wspólnej wymiany myśli -TO - 'choćbyś stawała na rzęsach i kląskała uszami - nic nie wskórasz' -TAKA prawda . :o
-
Estero - czy trzeba wymagać miłości od drugiej połowy siebie jak jest takowa wzajemna i 'jedno ciało i dusza' ? .Gdy nie ma miłości ,jedności i wspólnej wymiany myśli -TO - 'choćbyś stawała na rzęsach i kląskała uszami - nic nie wskórasz' -TAKA prawda . :o
Najprościej jest, gdy jest wzajemna i bezinteresowna.
Taka prawdziwa, jak powinna być.
Jak jedno ciało i jedna dusza.
:-* :-*
Wtedy nic nie jest skomplikowane.
I wtedy nikt nie myśli czy to miłość, czy "transakcja", jak pisał wcześniej MX.
Miłość to miłość.
-
(...)
Mąż bije żonę
(...)
Gdyby to miało być prawdą, co mówisz, to nie istniałyby szczęśliwe związki małżeńskie.
(...)
To po co kupować kwiaty (...)
Uskrajniasz moje wypowiedzi i nie zgłębiasz sensu. Życie to nie dwa skrajne bieguny.
Mówię prawdę, większość związków to transakcje.
Po co kupować kwiaty ? Bez kwiatów skończy się miłość ? Czyli wracamy do Stachury.
MX - koniec - MX
-
Mówię prawdę, większość związków to transakcje.
Być może, życiowo, jest tak jak piszesz.
Całkiem możliwe, że dla wielu, to tylko transakcja.
Ale myślę, że jakiś procent związków, to związki z prawdziwym uczuciem.
Nie powiesz mi chyba, że 100% związków, to tylko transakcje!
:'( :'(
-
MX wróć do Jezusa - a Grechuta np. śpiewał pięknie o wiośnie (w tekście o miłości) - tak romantycznie .
-
No i coś dodam od siebie ; Miłość prawdziwa i szczera nie nawidzi kłamstwa i niewierności .Przemoc psychiczna jest gorsza od fizycznej . Taka prawda o życiu.
-
(...)
Nie powiesz mi chyba, że 100% związków, to tylko transakcje!
Przeczytaj uważnie jeszcze raz moje posty. Tam jest odpowiedz. Ja o gruszcze, a Ty (wybacz) o pietruszce.
MX wróć do Jezusa (...)
A co ma piernik do wiatraka?
MX - koniec - MX
-
To może cytat z Edwarda Stachury:
"Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się – znaczy: nigdy nie zaczęło się. Gdyby prawdziwie się zaczęło – nie skończyłoby się. Skończyło się, bo nie zaczęło się. Cokolwiek prawdziwie się zaczyna – nigdy się nie kończy."
Rozumiem, że mamy inne spojrzenie na tę sprawę.
Wcześniej pisałeś, że i tak nie od naszych starań, zależą czyjeś decyzje.
Dlatego podałam Ci przykład bitej kobiety w związku, bo nie jest to prawdą, co napisałeś.
:'(
W cytacie, wyżej, nie do końca zgodzę się z jego treścią.
W związku, na wiele decyzji możemy mieć wpływ i mamy wpływ.
Po to jest prawdziwa wymiana myśli, żeby się wzajemnie nie ranić, a obie strony powinny uczciwie podchodzić do sprawy.
Można przestać kogoś zwyczajnie obdarzać uczuciem, bo się okazuje, że związaliśmy się z "potworem" emocjonalnym.
Skrajnym egoistą, który wymaga, albo wręcz żąda by go kochać, szanować, choć sam tego nie robi.
I wtedy kończy się wszystko, żeby nie wiadomo jak było prawdziwe na początku.
W świadkowskich małżeństwach tak często bywa.
Bo zasada zwierzchnictwa często mężom uderza do głowy, podoba się im posiadanie tej, danej im "biblijnie", władzy nad kobietą.
I wtedy wiele kobiet, tylko udaje szczęśliwe, choć prawda często bywa skrajnie inna.
-
Teraz wyobrazcie sobie taką historie że partnerka przejmuje władze nad partnerem i jego dziećmi i to bez wymiany myśli ,a do tego robi to 'za plecami' i kłamie w 'żywe oczy' :o > Tak miałem z drugą 8-). Taki koszmar, który jeszcze się nie kończy ..
-
Teraz wyobrazcie sobie taką historie że partnerka przejmuje władze nad partnerem i jego dziećmi i to bez wymiany myśli ,a do tego robi to 'za plecami' i kłamie w 'żywe oczy' :o > Tak miałem z drugą 8-). Taki koszmar, który jeszcze się nie kończy ..
Tego prawdziwą miłością, napewno nazwać nie można.
:'( :'(
-
Teraz wyobrazcie sobie taką historie że partnerka przejmuje władze nad partnerem i jego dziećmi i to bez wymiany myśli ,a do tego robi to 'za plecami' i kłamie w 'żywe oczy' :o > Tak miałem z drugą 8-). Taki koszmar, który jeszcze się nie kończy ..
Jeszcze sobie wybraź taką sytuację, że taka partnerka hipotetycznie na pytanie dlaczego tak robi odpowiada - bo się niestarałeś, zabiłeś miłość, to twoja wina, że miłość wygasła, ale ja się starałam - Co ty na to?
MX - koniec - MX
-
Teraz wyobrazcie sobie taką historie że partnerka przejmuje władze nad partnerem i jego dziećmi i to bez wymiany myśli ,a do tego robi to 'za plecami' i kłamie w 'żywe oczy' :o > Tak miałem z drugą 8-). Taki koszmar, który jeszcze się nie kończy ..
Kobieta, która tak zrobiła, ani mężczyzna, który by tak postąpił ...
Nie mógłby z czystym sumieniem oskarżać, że partner się nie starał.
Rozliczanie, jakichkolwiek starań w związku, trzeba zacząć od siebie, żeby być uczciwym w tym co się robi ...
I jakie decyzje się podejmuje.
MX
Być może pytanie swoje, hipotetyczne ...
Jeszcze sobie wybraź taką sytuację, że taka partnerka hipotetycznie na pytanie dlaczego tak robi odpowiada - bo się niestarałeś, zabiłeś miłość, to twoja wina, że miłość wygasła, ale ja się starałam - Co ty na to?
Kierowałeś do sawaszi.
Ale pozwoliłam sobie, też hipotetycznie, na nie odpowiedzieć.
W przypadku sytuacji sawaszi, gdzieś zabrakło tej zwykłej uczciwości w uczuciach, jaka powinna być w związku.
Ktoś, kto za plecami partnera, podejmuje takie intryganckie, przebiegłe kroki, jak wyżej opisane, być może też, dla jakichś zysków ...
Nie może twierdzić, że potraktował męża/żonę uczciwie.
:'( :'(
-
Kobieta, która tak zrobiła, ani mężczyzna, który by tak postąpił ...
Nie mógłby z czystym sumieniem oskarżać, że partner się nie starał.
Rozliczanie, jakichkolwiek starań w związku, trzeba zacząć od siebie, żeby być uczciwym w tym co się robi ...
(...)
Ale w życiu jest inaczej.
Jest odwrotnie jak opisałaś.
Oskarżają, rozliczają i twierdzą że zaczeli od siebie i nie mają sobie nic do zarzucenia.
MX - koniec - MX
-
Ale w życiu jest inaczej.
Jest odwrotnie jak opisałaś.
Oskarżają, rozliczają i twierdzą że zaczeli od siebie i nie mają sobie nic do zarzucenia.
Trochę tę Twoją wypowiedź bym skorygowała w pierwszej części.
W życiu bardzo często bywa, że ludzie nie zaczynają rachunku od siebie.
Są bardzo skłonni widzieć "słomkę" w oku partnera, a nie widzieć "belki" w swoim oku.
I robią tak, jak wspomniałeś w swojej wypowiedzi dalej.
Ale to, to już jest kwestia zwykłej uczciwości uczuciowej w związku wobec samego siebie i partnera.
:'( :'(
Bo uważam, że jak się źle coś zrobiło ...
To trzeba umieć się "uderzyć w pierś" i pokornie przyznać się, "tak kochanie, moja wina, przepraszam" ...
Tak symbolicznie rzecz ujmując ...
I tak powinna umieć zrobić kobieta i powinien umieć zrobić mężczyzna, żyjący ze sobą.
A z tym, często i jedna i druga strona, ma problem.
I związek, emocjonalnie, zaczyna się rozpadać.
A jak koniec uczuć, to i praktycznie, koniec związku, nie ma na czym budować, czegokolwiek.
I bywa tak, że niektórzy, wtedy, trwają ze sobą, ale tylko dla swojego wygodnictwa, układu, korzyści.
Ale szczęśliwi ze sobą, nie są, a to już tragedia emocjonalna.
Nie umiałabym trwać w takiej matni.
Wtedy lepiej godnie pożegnać się i rozstać ze sobą, jak trwać w takim zerowym punkcie.
-
Trochę tę Twoją wypowiedź bym skorygowała (...)
Dla mnie to co piszesz to utopia. Nie znam żadnej pary, aby tak postępowała.
Bardziej to wyglada na idealizm którego pragniesz, niż rzeczywostość w życiu.
MX - koniec - MX
-
Dla mnie to co piszesz to utopia. Nie znam żadnej pary, aby tak postępowała.
Bardziej to wyglada na idealizm którego pragniesz, niż rzeczywostość w życiu.
A ja znam takie pary, conajmniej kilka i to są szczęśliwe pary i nie udają.
Czasami im zazdroszczę, ale tak pozytywnym zazdroszczeniem i życzę im wszystkiego najlepszego.
Pięknie jest obserwować takie związki.
Wiele się można nauczyć.
Więc chyba nie do końca jest utopią, to co myślę, skoro szczęśliwe trwanie w związkach, jest możliwe.
I owszem, mam takie pragnienie, żeby mój związek tak wyglądał.
Bo każdy pragnie być szczęśliwy.
I byłabym nieuczciwa, nawet wobec siebie, nie przyznając, że tak właśnie jest.
A skoro innym się udaje, to mnie może również.
:) :) :)
-
Tak ,czy inaczej : bez wzajemnej miłości 'partnerskiej' i przyjazni wobec siebie -żaden 'układ' i 'stymulacja' związku się nie powiedzie -jest skazana na porażkę :( .Nie da się 'przymusić' do miłości kogoś ,który tego nie potrzebuje ,lub tego nie zna ??? .Paradoks 'agape' ..
-
Tak ,czy inaczej : bez wzajemnej miłości 'partnerskiej' i przyjazni wobec siebie -żaden 'układ' i 'stymulacja' związku się nie powiedzie -jest skazana na porażkę :( .Nie da się 'przymusić' do miłości kogoś ,który tego nie potrzebuje ,lub tego nie zna ??? .Paradoks 'agape' ..
Masz zupełną rację.
Dokładnie tak jest, jak napisałeś, obie strony muszą chcieć kochać, inaczej "lipa".
:) :) :)
-
Na 'lipie' pszczoły zbierały 'miody' -ale ten gatunek jest teraz poważnie zagrożony (nie chodzi tylko o zapylanie) - kto 'kuma' więcej - ten zrozumie więcej .. .