Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

WSZYSTKO INNE => NAPISZ my znajdziemy odpowiedni dział => Wątek zaczęty przez: listonosz w 17 Maj, 2017, 17:35

Tytuł: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 17 Maj, 2017, 17:35
 Temat  przyszedl mi do glowy w czasie przegladania na jutiubie  roznych komentarzy do  filmikow o swiadkach .

Czesto-gesto wypowiadaja sie tam aktywni SJ i niestety argumentacja  pozostawia wiele do zyczenia.
Szczegolnie w kierunku odstepcow /wykluczonych  rzucane sa obrazliwe komentarze czy wrecz obelgi .
Tez roznego typu klamliwe pomowienia  , insynuowanie chorob psychicznych , posadzanie o faszystowskie poglady itd sa na porzadku dziennym .
Brak solidnego uzasadnienia dla swoich argumentow , powielanie roznych plotek i niesprawdzonych wiadomosci naleza  do normy .
 Wiem oczywiscie , ze  jutiub to nie Wersal  i  , ze takie zarzuty dotycza nie tylko SJ .
To co mnie dziwi , to fakt , ze SJ sa oficjalnie zobowiazani do mowienia prawdy i unikania pomowien i plotek .
Jednak  w necie , anonimowo  , wielu z nich potrafi naprawde "wylewac pomyje " szczegolnie na  tzw. wrogow Prawdy .

Czy jest to , wspomniany w tytule watku "teokratyczny podstep "  ?  Czy takie dzialania  sa  akceptowane przez ogol swiadkow ?
Czy sa jakies ,( oficjalne lub nie ) wskazowki dotyczace  podobnego zachowania ?

Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 17 Maj, 2017, 17:58
  Listonoszu
  Oficjalna doktryna, wiadomo, jaka jest.
  Ale tego typu komentarze, w kierunku wrogów orga, pokazują jak to w praktyce wygląda.

  Kojarzę sobie takie teksty, jak tylko zostałam śj, wskazówki dojrzałych pionierów:
  "Na studium przy zainteresowanym, nie mówimy nic negatywnego nt. organizacji."
  Czy to też nie jest kłamstwo, takie lukrowanie tej "prawdy"?
  Myślę, że śmiało można to nazwać ...
  teokratycznym podstępem ...
  Bo zainteresowany, nie ma zielonego pojęcia, co się czasami odwala za plecami oficjalnymi zboru.
  I widzi tylko same pozytywy.
  To, co mu śj zechcą pokazać, przy okazji świadomie wprowadzając w błąd.

  :'( :'( :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: salvat w 17 Maj, 2017, 18:16
W czasie wojny można było okłamywać najeźdźców by ratować braci, literaturę, miejsca spotkań. To było takie kłamstwo w dobrej wierze.
W normalnych warunkach oficjalnie nie wolno, ale ilez to razy w kłopotliwym momencie służby głosiciele, którym ktoś na terenie skutecznie udowadniał że nie mają racji, po pewnym czasie naraz przypominało sobie, że akurat mają umówione odwiedziny...
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 17 Maj, 2017, 19:07
Na pewno mieli umówione :P
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 17 Maj, 2017, 19:22
Coś takiego znalazłem w Straznicy z 15 06 2009:
(...)
6 Czy prawdomówność oznacza, że mamy wyjawić wszystkie szczegóły danej sprawy każdemu, kto nas o to zapyta? Wcale nie. Podczas pobytu na ziemi Jezus pokazał, że niektórzy ludzie nie zasługują na to, by otrzymać bezpośrednią odpowiedź lub określone informacje. Kiedy obłudni przywódcy religijni zapytali go, jaką mocą dokonuje znaków i cudów, on odparł: „Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie mi, a wtedy i ja wam powiem, mocą jakiej władzy to czynię”. Gdy uczeni w piśmie i starsi uchylili się od podania odpowiedzi, Jezus rzekł: „Ja też wam nie powiem, mocą jakiej władzy to czynię” (Marka 11:27-33). Nie czuł się zobowiązany odpowiedzieć na postawione przez nich pytanie ze względu na ich nikczemność i brak wiary (Mat. 12:10-13; 23:27, 28). Tak samo dzisiejsi słudzy Jehowy muszą mieć się na baczności przed odstępcami i innymi niegodziwymi ludźmi, którzy przebiegle starają się osiągać samolubne cele (Mat. 10:16; Efez. 4:14).
7 Również Paweł wskazał, że nie wszyscy zasługują na otrzymanie wyczerpującej odpowiedzi. Miał na myśli osoby, które ‛plotkują i mieszają się w cudze sprawy, mówiąc o tym, o czym nie powinny’ (1 Tym. 5:13). Komuś, kto się wtrąca w cudze sprawy lub nie potrafi zachować dyskrecji, inni nie chcą wyjawiać prywatnych informacji. O ileż lepiej jest usłuchać natchnionej rady Pawła i postanowić sobie „prowadzić ciche życie oraz dbać o swoje sprawy” (1 Tes. 4:11). Niekiedy jednak starsi zboru muszą w ramach powierzonych im obowiązków zadać nam pytania natury osobistej. Jeśli chętnie powiemy prawdę, bardzo im pomożemy i zaskarbimy sobie ich wdzięczność (1 Piotra 5:2). (...)
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 17 Maj, 2017, 19:22
Kilka tekstów o tej technice i teokratycznym podstępie:

   „Skoro niechrześcijańskie ‘wilki’ wydają ‘owcom’ wojnę i chcą ‘walczyć w rzeczywistości przeciw Bogu’, jest słuszne, żeby niewinne ‘owce’ w interesie dzieła Bożego zastosowały przeciw ‘wilkom’ fortel wojenny. Nikt, przeciw komu ta strategia będzie stosowana, nie zostanie przez to w sposób niesprawiedliwy skrzywdzony, podczas gdy ‘owce’ zyskają ochronę (...) Jezus nie radził, że w ten sposób powinno się postępować wśród członków zboru ludu Jehowy, gdyż ci wszyscy są owcami (...) Ponieważ nie ma konieczności przechytrzania naszych braci, którzy są jak owce, ani stosowania względem ich fortelów wojennych, aby ich wyprowadzić w pole, tedy nie potrzebujemy używać udawania dla zakrycia właściwego postępowania” (Strażnica Nr 18, 1956 s. 12-13);

   „Gdy wcielamy w czyn wskazówki naszego Króla co do kazania w polu, chcemy też stosować się do jego rady, żebyśmy byli wśród wilków ‘ostrożni jak węże i niewinni jak gołębie’. (...) Chcemy rozmawiać z nimi w prawdzie ku ich zbudowaniu i ochronie, i nigdy nie wydamy ich w paszczę wilków. Jako owce wśród wilków chcemy pod pieczą Wielkiego Pasterza nadal kazać Słowo, aż wszystkie wilki ulegną zagładzie...” (Strażnica Nr 18, 1956 s. 15-16);

   „Od czasu do czasu Towarzystwo otrzymuje listy z zapytaniami, czy pewne wyjątkowe okoliczności mogą chrześcijanina zwolnić od obowiązku mówienia prawdy. Odpowiedź jest taka: Słowo Boże nakazuje: ‘Mówcie prawdę, każdy z bliźnim swoim’ (Efez. 4:25). Jednakże nakaz ten nie znaczy, jakobyśmy każdemu, kto nas pyta, mieli mówić wszystko, co tylko chciałby wiedzieć. Musimy powiedzieć prawdę temu, kto ma prawo ją znać, natomiast jeśli ktoś nie jest do tego uprawniony, to możemy odpowiedzieć wymijająco. Nie potrzebujemy przy tym wypowiadać kłamstwa. (...) W Strażnicy pod tytułem ‘Ostrożni jak węże wśród wilków’ wyjaśniono, że takie zachowanie się podpada pod określenie ‘strategia’...” (Strażnica Nr 4, 1961 s. 16).
   Patrz też ang. Strażnica 01.05 1957 s. 285, art. Use Theocratic War Strategy.

   „Ponieważ jednak nie wszystkie kłamstwa podyktowane są złośliwością, nie wolno nikogo pochopnie potępiać – należy raczej przyjrzeć się lepiej całej sprawie i wziąć pod uwagę intencje oraz okoliczności łagodzące (...) Rzecz jasna prawdomówność nie oznacza, że jesteśmy zobowiązani do wyjawiania wszystkich informacji każdemu, kto o nie prosi. (...) Na przykład osoby o niegodziwych zamiarach nie muszą wiedzieć o pewnych sprawach” (Przebudźcie się! Nr 3, 2000 s. 21);

   „Wprawdzie złośliwe kłamstwo jest w Biblii stanowczo potępione, ale to nie znaczy, jakoby człowiek miał obowiązek wyjawić prawdziwą informację ludziom, którzy nie są upoważnieni do jej otrzymania” (Przebudźcie się! Nr 10, 2001 s. 31);

   „Wierny świadek nie dopuszcza się krzywoprzysięstwa ani innych form kłamstwa. Nie oznacza to jednak, że powinien wyjawiać wszystko, co wie, wrogom ludu Bożego” (Strażnica Nr 22, 2004 s. 28);

   „Wprawdzie Biblia stanowczo potępia złośliwe kłamstwa, ale to nie znaczy, jakoby człowiek miał obowiązek wyjawiania faktów osobom nieupoważnionym” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. 1, s. 1104-1105);

Musimy też się zastanowić, czy rozmówca ma prawo otrzymać szczegółową odpowiedź” (Strażnica Nr 3, 2007 s. 6);

Czy prawdomówność oznacza, że mamy wyjawić wszystkie szczegóły danej sprawy każdemu, kto nas o to zapyta? Wcale nie. (...) Tak samo dzisiejsi słudzy Jehowy muszą mieć się na baczności przed odstępcami i innymi niegodziwymi ludźmi, którzy przebiegle starają się osiągać samolubne cele” (Strażnica 15.06 2009 s. 17).

   Należały tu zapytać co to znaczy, że głosiciel nie „powinien wyjawiać wszystko, co wie”?
   Co ma ukrywać przed ludźmi, którym głosi?
   Jeśli nie ma wyjawiać „prawdziwych informacji ludziom”, to jakie ma im objawiać? Fałszywe?
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 17 Maj, 2017, 19:23
Ech, Roszado szybszy byłeś  ;D
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 17 Maj, 2017, 19:37
Temat  przyszedl mi do glowy w czasie przegladania na jutiubie  roznych komentarzy do  filmikow o swiadkach .

Szczegolnie w kierunku odstepcow /wykluczonych  rzucane sa obrazliwe komentarze czy wrecz obelgi .


  Najlepszą obroną jest atak, a obelgi czy wyzwiska to też przemoc, czyli oznaka słabości.
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Poziomka w 17 Maj, 2017, 19:44
Jeśli chodzi o odstepców to na zebraniach przedstawia się ich wyłącznie w negatywnym świetle. Np. z podium można usłyszeć, że odstępcy chcą dla innych jak najgorzej, że są zwodzicielami, oszustami, oszczercami, że przekrecają wersety biblijne na swoją korzyść itd. - Tego typu zarzuty pochodzą od samego CK.  Nic więc dziwnego,  że później w Internecie pojawiają się takie komentarze. Świadkom Jehowy wmawia się takie rzeczy, wierzą w to i te zarzuty powielają, a plotki i historyjki wydają im się wiarygodne.
Też kiedyś w kilka takich historyjek o odstępcach wierzyłam - były naprawdę sensacyjne. Poza tym to norma, że najlepiej traktuje się braci a jak odejdą to są ścierwem... :/ Fanatyzm i tyle.
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 17 Maj, 2017, 19:49
Ech, Roszado szybszy byłeś  ;D
Ja już godzinę temu chciałem, ale maiłem inne pisanie.
Ale skoro się nikt nie kwapił, a miałem gotowca to sypnąłem. :)

Cytowany tekst z 2009 jest w tej chwili najnowszy w tej branży:
*** dx86-15 Prawda ***
mówienie prawdy:
czy trzeba wyjawiać wszystkie szczegóły: w09 15.6 17

*** w09 15.6 s. 17 ak. 6 ‛Mów prawdę ze swym bliźnim’ ***
Czy prawdomówność oznacza, że mamy wyjawić wszystkie szczegóły danej sprawy każdemu, kto nas o to zapyta? Wcale nie. Podczas pobytu na ziemi Jezus pokazał, że niektórzy ludzie nie zasługują na to, by otrzymać bezpośrednią odpowiedź lub określone informacje. Kiedy obłudni przywódcy religijni zapytali go, jaką mocą dokonuje znaków i cudów, on odparł: „Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie mi, a wtedy i ja wam powiem, mocą jakiej władzy to czynię”. Gdy uczeni w piśmie i starsi uchylili się od podania odpowiedzi, Jezus rzekł: „Ja też wam nie powiem, mocą jakiej władzy to czynię” (Marka 11:27-33). Nie czuł się zobowiązany odpowiedzieć na postawione przez nich pytanie ze względu na ich nikczemność i brak wiary (Mat. 12:10-13; 23:27, 28). Tak samo dzisiejsi słudzy Jehowy muszą mieć się na baczności przed odstępcami i innymi niegodziwymi ludźmi, którzy przebiegle starają się osiągać samolubne cele (Mat. 10:16; Efez. 4:14).
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: salvat w 17 Maj, 2017, 20:04
Dla ratowania tyłka i dobrego imienia organizacji taki jeden niedawno się wsławił. ;D
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 17 Maj, 2017, 20:39
Moj pierwszy kontakt z pojeciem "teokratycznego podstepu" mial miejsce jeszcze w latach 80-tych .

Bylem wtedy sl.pomocniczym i pionierem stalym  i jeden ze swiezo upieczonych starszych wrocil wlasnie ze szkolenia/kursu   gdzie sprawa byla omawiana.
Dosyc ostro sie wtedy poklocilismy  , bo ja w swojej "swietej naiwnosci " uwazalem , ze chrzescijanin nie moze klamac . Nigdy!
A braciszek probowal mnie przekonac  uzywajac argumentow  , jak z przytoczonych przez Roszade publikacji .
Nie przekonal mnie do konca  i mialem u niego potem dosyc wyrazny minus .  Uznal mnie chyba za niedojrzalego .

To , co sie teraz w necie obserwuje to sprawa troche innego kalibru .
Wielu SJ mysli moze , ze prowadzi  swego rodzaju "wojne teokratyczna " z wrogami  samego Boga  , a wtedy kazdy chwyt jest dozwolony .
Tylko , nie wiem jak mozna potem ze spokojnym sumieniem cytowac Biblie , ze  "klamcy i oszczercy Krolestwa Bozego nie odziedzicza " ? :o

 
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Lunkaa w 17 Maj, 2017, 21:02
  Listonoszu
 

  Kojarzę sobie takie teksty, jak tylko zostałam śj, wskazówki dojrzałych pionierów:
  "Na studium przy zainteresowanym, nie mówimy nic negatywnego nt. organizacji."
 
 
  Bo zainteresowany, nie ma zielonego pojęcia, co się czasami odwala za plecami oficjalnymi zboru.
  I widzi tylko same pozytywy.
 

Tak to niestety wygląda na pierwszy rzut oka: zbór ma wyglądać na idealny, członkowie zawsze życzliwi i uśmiechnięci, zero fałszu, uszczypliwości, knowań...
Po dłuższym czasie jednak widzi się nieco więcej: nic nie jest idealne, w zborze są spory, "zabójcze spojrzenia" , plotki itp...

Człowiek, który szybko "pozna prawdę" (kilka m-cy) nie zauważy tej mistyfikacji i problemów w środku, ten studiujący dłużej widzi to i owo i zaczyna się wahać, zadawać pytania, mieć wątpliwości ...to dlatego m.in nie lubią długotrwałych zainteresowanych.?
Ja zauważyłam najpierw przyjaźń i życzliwość względem siebie, a teraz dystans.. Mi to rybka bo w żaden sposob nie jestem zależna od organizacji i nie zależy mi na jej "względach i przywilejach" , ale przykre jest patrzeć na taką nieszczerość;
z czasem okazuje się kto kim jest.
To są ci właśnie, którzy "patrzą z wyższej perspektywy", "z góry" heh
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: pitekantrop w 17 Maj, 2017, 21:35
rozumiem, że te nieoficjalne naciski na okazywanie optymizmu to jakimiś kanałami idą z góry, ale czy nie jest tak, że wśród szeregowych świadków jest jednak większy odsetek idealistów niż na zewnątrz w społeczeństwie? Ludzi, którzy pragną bezinteresownie dzielić się swoimi przekonaniami? A więc kierują się jakąś wewnętrzną uczciwością i poszukiwaniem dobra.
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Lunkaa w 17 Maj, 2017, 21:41
rozumiem, że te nieoficjalne naciski na okazywanie optymizmu to jakimiś kanałami idą z góry, ale czy nie jest tak, że wśród szeregowych świadków jest jednak większy odsetek idealistów niż na zewnątrz w społeczeństwie? Ludzi, którzy pragną bezinteresownie dzielić się swoimi przekonaniami? A więc kierują się jakąś wewnętrzną uczciwością i poszukiwaniem dobra.

Ależ tak! Dopóki ich słuchasz i okazujesz szacunek bo 'znają' Biblię to tak, są szczerzy do bólu, serio.
 Ale jak zaczynasz szukać głębiej bo czujesz niedosyt i masz wątpliwości co do ich nauk to szczerość znika w okamgnieniu, wystarczy spojrzeć w oczy i wszystko jasne.
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: pitekantrop w 17 Maj, 2017, 21:55
tak, miałem kiedyś sytuację, że w czasie "studium" nieopatrznie powiedziałem o rzeczach, o których teoretycznie nie powinienem był wiedzieć i wtedy z doktora Jeckyla wyszedł Mr. Hyde, a drugi przemiły mogwai gizmo zmienił się w gremlina. I do tej pory nie wiem, która natura jest prawdziwą twarzą moich skrzatów, a która maską?
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 17 Maj, 2017, 21:59
rozumiem, że te nieoficjalne naciski na okazywanie optymizmu to jakimiś kanałami idą z góry, ale czy nie jest tak, że wśród szeregowych świadków jest jednak większy odsetek idealistów niż na zewnątrz w społeczeństwie? Ludzi, którzy pragną bezinteresownie dzielić się swoimi przekonaniami? A więc kierują się jakąś wewnętrzną uczciwością i poszukiwaniem dobra.

Jasne jest , ze nie mozemy wszystkich SJ wrzucac do jednego worka . Na pewno  wielu jest posrod nich  z idealistycznym nastawieniem .
To co jest problematyczne  , to rozdzwiek  pomiedzy oficjalnie gloszonymi idealami  a   zachowaniem sie (niektorych ) SJ   w  necie , gdzie maja zagwarantowana anonimowosc  . Moga wtedy bezkarnie rozladowac nagromadzona frustracje  i dolozyc  odstepcom .
Wydaje mi sie trafne , to co napisala  Poziomka .  W koncu przyklad idzie z gory .  Przecietny SJ ma do czynienia wylacznie z negatywnym wizerunkiem krytykow jego religii . Sa  w jego oczach wrogami samego Jehowy !  Mozna takiemu nawrzucac co sie chce  , grzechu nie bedzie !
Wiekszosc SJ to raczej uprzejmi ludzie , ale tu chodzi  o ta mniejszosc...
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 17 Maj, 2017, 22:03
Odnośnie podstępu znam 2 przypadki jawnego oszustwa w imię i dla dobra ORGANIZACJI.

Mianowicie w czasach zakazu kradziono prąd aby wykorzystywać go do produkcji literatury w tak zwanych ,,piekarniach"

Znam 2 lokalizacje i w jednym przypadku (lokalizacja nr 1) mówiła mi o tym osoba która zabarykadowała się kiedy nakryła ich Milicja i szybko odłączała lewe połączenie i co ciekawe rozmawiałem z gospodarzem tej ,,piekarni" 10 lat wcześniej i mówił że odcięto im prąd bo władze podejrzewały że drukują i żyli bez prądu ale że ciągnęli prąd od życzliwego sąsiada.

Więc oficjalnie była bajka dla braci co by bulwersacji nie było że kradną prąd a nieoficjalnie kradli w biały dzień podłączając się przed licznikiem.

Druga lokalizacji znam relacje od młodszego pokolenia które nadmieniło że kradło się prąd
Tytuł: Odp: TEOKRATYCZNY PODSTEP - czyli : Czy SJ moga oklamywac i kogo ?
Wiadomość wysłana przez: pitekantrop w 17 Maj, 2017, 22:15
rozdzwiek  pomiedzy oficjalnie gloszonymi idealami  a   zachowaniem sie (niektorych ) SJ   w  necie , gdzie maja zagwarantowana anonimowosc

no właśnie, ale czy świadkowie tak masowo korzystają z netu, bo wydaje mi się, że panuje jakiś dziwny nakaz trzymania się z dala od portali społecznościowych (nierządnica babilońska?). Jak dotąd (w każdym razie na youtube) nie spotkałem żadnych oddolnych inicjatyw ewangelizacyjnych swiadków Aż dziwne, że pomijają tak ważny kanał dojścia do ludzi, a monopol na komunikację społeczną trzyma ciężkawy portal jw.org.