Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: DonnieDarkoJG w 12 Luty, 2017, 16:54
-
Witam was drodzy w leniwą Niedziele. ;D
List odnosi się do przesyłek kurierskich i według mnie pokazuje ,że nawet w takiej prostej sprawie Nadzarzyn nie potrafi grać w otwarte karty..
Jednak jakoś strasznie mnie to nie dziwi ;D..
Miłej? lektury..
-
Z listu:
Prosimy, nie informujcie kurierów i innych przedstawicieli firmy o tym, że chcemy sprawdzić
parametry przesyłek i jakość usług. Potraktujcie te informacje jako poufne, zachowując daleko
idącą dyskrecję.
Kto chętny napisać do K-EX że WTS chce się ich pozbyć?
-
czyli już nie wysyłają literatury samochodami z kierowcami, a kurierem.
biorąc pod uwagę zmniejszenie liczby stron, egzemplarzy, zborów oraz ceny za kuriera to może zaoszczędzić kupę grosza
-
Obstawiam, że pójdą w paczkomaty.
-
Może sie obawiają, ze im ktoś pokarm podmienia.
-
Czyli wszystko zgodnie z obłudną polityką WTS:
Uśmiechamy się milutko, za plecami inwigilujemy;
wytyczne dla inwigilacji - gratis.
Wszystko za plecami, a może chodzi o wyłudzenie zniżek
za obrazowe znalezienie kurzu na żyrandolu.
Folijka zagięta? Oj, nie płacimy! Zniżka albo rezygnujemy :)
Tymczasem, uśmiechamy się, uśmiecamy...
Psssssst...!!! Nic mu nie mów!!
-
Obstawiam, że pójdą w paczkomaty.
Już widzę to ułatwienie na wioskach. SP będą grzać kilometrami do miasteczek by odebrać paczki. Dla WTSu taniej, dla zborów drożej, ale kogo to interesuje.
-
Już widzę to ułatwienie na wioskach. SP będą grzać kilometrami do miasteczek by odebrać paczki. Dla WTSu taniej, dla zborów drożej, ale kogo to interesuje.
Wszystko zależy od wcześniejszej sytuacji.
Lata temu, gdy zajmowałem się literaturą, a tą rozwoziły ciężarówki z Nadarzyna, punkt odbioru literatury "mojego" zboru był w mieszkaniu brata w mieście około 20 km dalej. Paczkomat jest troszkę (ok 2-3 km) bliżej.
Czyli może będzie gorzej niż obecnie, ale lepiej niż wcześniej.
-
Hahahaha, dziękuję za ten ubaw na wieczór.
Lubię takie wątki.
Błagam strollujcie ich i poinformujcie K-EX w try miga, że Nadarzyn ich chce sprawdzić i ewentualnie powiedzieć papa :D Paczkomaty super pomysł, zwłaszcza w świątecznym szczycie, gdy brakuje miejsca w skrzynkach i pod paczkomatem stoją auta i kilometrowe przesyłki do nich :D
-
PS: Prosimy, nie informujcie kurierów i innych przedstawicieli firmy o tym, że chcemy sprawdzić parametry przesyłek i jakość usług. Potraktujcie te informacje jako poufne, zachowując daleko idącą dyskrecję.
To co. wolą aby inni poinformowali o tym firmę kurierską. :D
Poza tym, kto te ich świerszczyki będzie im kradł?
Chyba, że zbieracze makulatury. ;D
-
To co. wolą aby inni poinformowali o tym firmę kurierską. :D
Poza tym, kto te ich świerszczyki będzie im kradł?
Chyba, że zbieracze makulatury. ;D
Nie wiem, czy teraz zbieranie makulatury jest opłacalne.
Jeszcze pamiętam z dzieciństwa (lata 80.) wyprawy z mamą do skupu i triumfalny powrót z papierem toaletowym i szklanką :)
-
W Warwick bracia przygotowują doskonały pokarm.
Kiedy dociera do zborów jest już niestrawny a nawet lekko trujący. Z tego powodu wiele osób postanowiło zmienić gar-kuchnię na inny lokal lub własny prowiant ;D
Wniosek 1. Pokarm "psuje się" między "kuchnią" a zborami.
Wniosek 2. Psujem musi więc być ten, kto odbiera i dostarcza pokarm ;)
-
Jak zwiedzałem w latach 90. XX w. Nadarzyn, to oprowadzający nas z duma opowiadał, że mają trzy swoje Tiry, które po całej Polsce rozwożą.
Tiry sprzedali. :) Kasa się przydała, a pewnie kupione były z pieniędzy braterskich. ;) Ale to tak wszędzie.
Może niedługo wynajmą staczy do stojaków, jak będzie jakaś szczególna akcja. ;D
Myślicie, że to nie miało kiedyś miejsca?
zaraz podam cytat.
Ale przecież w zborach można zrobić zbiórkę na takich staczy stojakowych..
Proszę, jak kiedyś wynajęli "dystrybutorów":
„Przygotowano w dziesięciu językach specjalne traktaty, a miejscowi dystrybutorzy rozprowadzili je w milionach egzemplarzy na terytorium Indii, Chin, Japonii oraz Korei. Aby zapewnić zainteresowanym dalszy pokarm duchowy, na cztery języki spośród używanych w tych krajach przetłumaczono potem książki” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 421).
„Ponieważ nieliczne grono Badaczy Pisma Świętego samo nie sprostałoby temu zadaniu, skorzystano z pomocy wynajętych osób. (...) Za pośrednictwem ogłoszeń prasowych wyszukano odpowiednich mężczyzn, którzy mieli się postarać o tylu pomocników, by rozpowszechnić przydzielone publikacje. W samym Londynie pozyskano prawie 500 dystrybutorów” (jw. s. 405).
Będzie kasa od ludzi to i dystrybutorzy czy stojakowi się znajdą. :-\
-
Roszada, gdyby płacili to sami ŚJ chętniej by stali i sami dystrybuowali ;)
-
Ale przecież w zborach można zrobić zbiórkę na takich staczy stojakowych..
Nie pogadamy z takim staczem. Zadamy mu pytanie..., a on, ja nic nie wiem, tylko tu stoję... ;D
-
W Warwick bracia przygotowują doskonały pokarm.
Kiedy dociera do zborów jest już niestrawny a nawet lekko trujący. Z tego powodu wiele osób postanowiło zmienić gar-kuchnię na inny lokal lub własny prowiant ;D
Wniosek 1. Pokarm "psuje się" między "kuchnią" a zborami.
Wniosek 2. Psujem musi więc być ten, kto odbiera i dostarcza pokarm ;)
Wniosek 3. Psujem jest producent, puszcza paczki z przeklejonymi datami do spożycia.
Zawsze zepsute, choć data nowa. ;)
-
Nie wiem, czy teraz zbieranie makulatury jest opłacalne.
\ :)
Już dawno nie jest.
A po wejściu w życie nowej ustawy śmieciowej makulatury jest wręcz nadmiar na rynku.
A i na opał się literatura ŚJ nie nadaje - pali się kiepsko. Trzeba na brykiet przerabiać, wtedy jest dużo lepiej. Tyle trzeba mieć sprzęt, i sporo pracy. ;D
-
Nie pogadamy z takim staczem. Zadamy mu pytanie..., a on, ja nic nie wiem, tylko tu stoję... ;D
Ci obecni też tylko mówią: "wejdź pan na jw.org, tam wszystko pan znajdziesz". ;D
-
Nie pogadamy z takim staczem. Zadamy mu pytanie..., a on, ja nic nie wiem, tylko tu stoję... ;D
Ale już tak jest.
"Odpowiedź znajdzie Pan/i na jw.org"
;)
PS. Roszada był szybszy ;D
-
Już widzę to ułatwienie na wioskach. SP będą grzać kilometrami do miasteczek by odebrać paczki. Dla WTSu taniej, dla zborów drożej, ale kogo to interesuje.
I będą grzać a i jeszcze będą uważać to za wielki przywilej w imię boga.
Dokładnie tak działa ta manipulacja, dobrze sobie WTS wymyślił.
-
I będą grzać a i jeszcze będą uważać to za wielki przywilej w imię boga.
Dokładnie tak działa ta manipulacja, dobrze sobie WTS wymyślił.
Akurat tego nie krytykuję, bo sam tak robiłem, właśnie z takim nastawieniem.
Niestety >:(
-
Roszada, gdyby płacili to sami ŚJ chętniej by stali i sami dystrybuowali ;)
Będą płacić, ale głosiciele, na wynajęcie dystrybutorów. ;)
-
Akurat tego nie krytykuję, bo am tak robiłem, właśnie z takim nastawieniem.
Niestety >:(
Wiem zaocznie wywalony, że to tak wygląda.
Bo wiem, jak sługa literatury z mojego zboru był tym przejęty, jak leciał 30 km po ten pokarm duchowy.
Własnym samochodem,za własne pieniądze, poświęcając własny czas.
I to nie krytyka, tylko ...
Stwierdzenie faktu.
-
Oj Wujaszki, Wujaszki z WTS'u... Słów brak, śliny szkoda, i szkoda literek ścierać na klawiaturce.
- Jakiż to będzie przywilej dla braciaków, którzy obsługują Literaturkę... Jaki wysiłek godny upodobania samego Jah... Wcielać się wpierw w rolę Sherlocka i badać lupką stan czasopism... a potem donieść tajnym szyfrem do tajnej bazy, tajnym braciom, o tajnym tajemnym... Chrystusie jedyny...
Potem ... O Jehowo jaki zaszczyt... Pruć nerwy swoje, bo paczkomat zapchany... bo trzeba z pracy się zwolnić, bo akurat kurier busem stoi i trzeba odebrać do danej godziny. A jaki dar dał Jedyny Bóg - możliwość udoskonalania swojej cierpliwości oraz po raz kolejny przeprowadzenia samoanalizy - 'czy zależy mi bardziej na ratowaniu ludzi czy na pieniądzach i rzeczach materialnych?". Z pewnością więc kochani i bogobojni braciszkowie wybiorą ratunek biednych, zagubionych owiec i kosztem amortyzacji samochodu i rosnących cen paliwa będą odbierać i dowozić literaturę. Nie zapominając oczywiście o tym, by suma pieniążków w skrzynce na datki, wiąż była taka jak przed zmianami...
A wszystko to w imię miłości do nienatchnionych duchem, lecz mówiących od Boga i nieomylnych lecz mylących się czasem braci z kanału łączności CK - NIEBO - CK
-
List jest z listopada - szkoda bo chętnie bym strollował :)
-
Po pierwsze na pewno idzie o kasę: koszt dystrybucji (wiadomo własna droga, kurier tańszy, paczkomat to prawie darmo :))
Po drugie kasa - zniszczona literature to strata - zdarzają się paczki wymielone i przemoczone; nieraz 50% strat
Po trzecie wygoda (czyli czyjaś kasa) - odbiór w paczkomacie to ułatwienie (przeważnie)
Zobaczymy jak to się rozwinie...
Co do śledztwa - pewnie umowa jest dłuższa i bez haka ciężko będzie zmienić :)
-
Po trzecie wygoda (czyli czyjaś kasa) - odbiór w paczkomacie to ułatwienie (przeważnie)
Zawsze znajdą łosia, co w lubuskim będzie 75 km w jedną stronę do Zielonej Góry dwa razy w miesiącu za swoja kasę jeździł (nawet na rowerze).
-
Zawsze znajdą łosia, co w lubuskim będzie 75 km w jedną stronę do Zielonej Góry dwa razy w miesiącu za swoja kasę jeździł (nawet na rowerze).
Albo rykszą :)
-
Pewnie ze znajda. Z reguly jakiego po maturze, ktorej nomen omen nie zdal. Ma duzo czasu, pracuje dorywczo wiec hajs na paliwo znakdzie no i przede wszystkim ambicje, ktore da mu spelniac WTS a nie sprzatanie domow
-
Na ostatnim zebraniu puszczali filmik, który pewnie nie jednego rozmiękczył w tym temacie.
Skoro koleś bez nogi może wiosłować 200 km w górę rzeki z "pokarmem na czas słuszny" to co dopiero Wy uzbrojeni w czterokołowe luksuśne bryki!
A cała reszta na skuterach i rowerach.
https://www.jw.org/pl/publikacje/filmy/#mediaitems/VODActivitiesPrintingShipping/docid-502016521_P_1_VIDEO