Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Nemo w 22 Wrzesień, 2016, 21:54

Tytuł: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Wrzesień, 2016, 21:54
Interesuje mnie hipotetyczna historia. Załóżmy sytuację że nauki śJ trafiły do mężczyzny w kraju, w którym dopuszczalne jest wielożeństwo. Przekonało go to i chciałby zostać śJ. Ale jest pewien problem. Ten mężczyzna ma (np:) 3 legalne żony. I co on ma zrobić, wybrać jedną, a resztę odprawić? Czy mógłby zostać śJ z trzema żonami? A co jak potem jego żony chciałyby zostać śJ?  Przecież śJ honorują małżeństwa zawarte w innych wyznaniach. To i chyba to małżeństwo powinni tolerować.
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 22 Wrzesień, 2016, 22:02
Coś chyba było kiedyś w strażnicy jak jeden kolo miał kilka żon. Z tego co pamiętam, pierwsza jest legalna wg standardów strażnicy, a z resztą musiał się rozstać.
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Giwon w 22 Wrzesień, 2016, 22:05
Z biblioteczki internetowej można w tym temacie się dowiedzieć że 1) wielożeństwo jest złe 2) że kiedyś było akceptowane, ale bogu się rozmyślił 3) nie wcale nie jest zmienny

A tak praktycznie rzecz biorąc na pytaniach do chrztu i głosiciela by nie przeszło. Mam taką teorię - może ktoś mnie bardziej oświeci- że pierwsza żona zostaje a reszta do odprawienia, idąc za tokiem rozumowania, że druga i następna żona patrząc biblijnie-wtsowo to już cudzołóstwo. A to że prawo świeckie pozwala nie przesadza bo biblijne przecież ważniejsz
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Abba w 22 Wrzesień, 2016, 22:14
Ktokolwiek zna choć jeden zapis biblijny, który prawem zabrania wielożeństwa, to może go przytoczyć w tym wątku :)
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Baran w 22 Wrzesień, 2016, 22:17
Z biblioteczki internetowej można w tym temacie się dowiedzieć że 1) wielożeństwo jest złe 2) że kiedyś było akceptowane, ale bogu się rozmyślił 3) nie wcale nie jest zmienny

A tak praktycznie rzecz biorąc na pytaniach do chrztu i głosiciela by nie przeszło. Mam taką teorię - może ktoś mnie bardziej oświeci- że pierwsza żona zostaje a reszta do odprawienia, idąc za tokiem rozumowania, że druga i następna żona patrząc biblijnie-wtsowo to już cudzołóstwo. A to że prawo świeckie pozwala nie przesadza bo biblijne przecież ważniejsz

To nawet nie jest teoria, też pamiętam, gdzieś czytałem doświadczenie o bracie który miał taki problem. Pierwsza żona zostaje reszta na bruk albo zasiłek.

Tylko co wtedy jeżeli pierwsza wierzy w Buddę, druga w boga Ra, trzecia w święte krowy, a ta czwarta ostatnia chce zostać Świadkiem Jehowy ?
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Wrzesień, 2016, 22:18
Coś chyba było kiedyś w strażnicy jak jeden kolo miał kilka żon. Z tego co pamiętam, pierwsza jest legalna wg standardów strażnicy, a z resztą musiał się rozstać.

No dobra, a jak z pierwszą nie ma dzieci, a z drugą i trzecią ma? I tworzą wszyscy w tym czworokącie dobrze działającą i kochającą się (chociaż z punktu widzenia monogamisty, dziwną) rodzinę. To co on ma wybierać, albo postępuję w sposób rzekomo podobający się bogu, albo zachowuję się przyzwoicie i skoro żyję w kulturze gdzie poligamia jest akceptowalna społecznie i dopuszczona przez prawo zostaje ze swoimi żonami.
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Abba w 22 Wrzesień, 2016, 22:22
Baran, jeszcze lepiej:
Co wtedy, jeśli wszystkie trzy powołują się na wypowiedź:
"Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela".
Bo Bóg radził królom, by nie brali sobie WIELE żon (bo dwie czy trzy, to jeszcze nie "wiele" raczej), a potem błogosławił potomstwo z wielożeństwa. Więc?
PS. Nemo, dobry przykład (mimo że ja jestem wierzący, a Ty chyba deklarujesz że nie jesteś :)).
Ale w KK, chyba ten sam problem powstaje
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Giwon w 22 Wrzesień, 2016, 22:23
A co jeśli znajdzie się pani z dwoma mężami? Albo wgl związek kombinowany np 2+2, co prawda to przypadki ekstremalne i niszowe ale jednak tez można w przyrodzie takowe znaleźć, w biblii nic na ten temat nie mówią. Jedna ze szkół prawa mówi, ze co nie zabronione to dozwolone ;)
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Abba w 22 Wrzesień, 2016, 22:31
A co jeśli znajdzie się pani z dwoma mężami? Albo wgl związek kombinowany np 2+2, co prawda to przypadki ekstremalne i niszowe ale jednak tez można w przyrodzie takowe znaleźć, w biblii nic na ten temat nie mówią. Jedna ze szkół prawa mówi, ze co nie zabronione to dozwolone ;)

Tak, ale tu przynajmniej nie masz precedensu w Biblii z taką sytuacją. Więc można zaryzykować wniosek, że to nie było akceptowalne. W drugą stronę już taki wniosek jednak nie ma mocy :)
Idę spać. Ciekaw jestem jak się wątek rozwinie.
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Wrzesień, 2016, 22:31
Najlepiej byłoby się Towarzystwa zapytać, ono kiedyś tolerowało w Afryce wielożeństwo:

Wielożeństwo

Przez wiele lat w Towarzystwie Strażnica tolerowano poligamię wśród Świadków Jehowy w Afryce! Dopiero w roku 1947 organizacja ta zmieniła swoje nastawienie do wielożeństwa.

Tolerowanie poligamii

   „Co prawda setki osób uznało biblijne argumenty demaskujące bałwochwalstwo i chętnie przyjęło to, co Świadkowie Jehowy głosili o Królestwie Bożym, ale dało się ochrzcić, pozostając w związkach poligamicznych” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 176).

Zakazanie poligamii

   „Aby zmienić tę sytuację, w Strażnicy z 15 stycznia 1947 roku podkreślono, że bez względu na miejscowe zwyczaje chrystianizm nie zezwala na poligamię. W liście wysłanym do zborów zaznaczono, że wszyscy poligamiści uważający się za Świadków Jehowy muszą w ciągu sześciu miesięcy dostosować swe małżeństwa do wzorca biblijnego” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 176).

Czyli jeszcze 6 miesięcy po 15 stycznia 1947 mogli harcować. ;D
Ale jak "dostosować"?
Towarzystwo wprost pewnie nie powiedziało, że wykopać z domu. :(
Po co wcześniej chrzciło?
Żeby masy były?
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 22 Wrzesień, 2016, 22:44
To nawet nie jest teoria, też pamiętam, gdzieś czytałem doświadczenie o bracie który miał taki problem. Pierwsza żona zostaje reszta na bruk albo zasiłek.

Chyba o tym samym piszemy, jedna z nich później została świadkiem, znaczy nie pierwsza, tylko jedna z tych co odprawił?

No dobra, a jak z pierwszą nie ma dzieci, a z drugą i trzecią ma? I tworzą wszyscy w tym czworokącie dobrze działającą i kochającą się (chociaż z punktu widzenia monogamisty, dziwną) rodzinę. To co on ma wybierać, albo postępuję w sposób rzekomo podobający się bogu, albo zachowuję się przyzwoicie i skoro żyję w kulturze gdzie poligamia jest akceptowalna społecznie i dopuszczona przez prawo zostaje ze swoimi żonami.

Dobre pytanie, tu już trzeba filozofować.
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Wrzesień, 2016, 22:55
(mimo że ja jestem wierzący, a Ty chyba deklarujesz że nie jesteś :)).

Zgadza się.  :)

   „Aby zmienić tę sytuację, w Strażnicy z 15 stycznia 1947 roku podkreślono, że bez względu na miejscowe zwyczaje chrystianizm nie zezwala na poligamię. W liście wysłanym do zborów zaznaczono, że wszyscy poligamiści uważający się za Świadków Jehowy muszą w ciągu sześciu miesięcy dostosować swe małżeństwa do wzorca biblijnego” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 176).

Czyli jeszcze 6 miesięcy po 15 stycznia 1947 mogli harcować. ;D
Ale jak "dostosować"?
Towarzystwo wprost pewnie nie powiedziało, że wykopać z domu. :(
Po co wcześniej chrzciło?
Żeby masy były?


No nieźle, żony musiały być wręcz wazeliniarskie wobec mężów, żeby zasłużyły na pozostanie w domu.  ;) No, ale to była jedna szczęściara. A co z resztą?... żegnaj kochanie, mój bóg zabrania mi ciebie kochać. To oficjalnie. A nie oficjalnie... Zocha ty spadaj, Krycha zostaje bo lepiej gotuje i jest lepsza w łóżku? Czy był rzut monetą? Czy może starsi zboru selekcję robili?
A poważnie. Ciekawe ile tragedii się rozegrało na wskutek pozbywania się nadmiaru żon. Przecież nie od dzisiaj wiadomo że w Afryce, kobiety raczej nie zarabiały na siebie, najpierw były na utrzymaniu ojca, potem męża. Jak taka kobieta bez szans na pracę zapewniającą utrzymanie się, sobie radziła po tym jak jej mąż otrzymał "nowe światło" w jej sprawie?
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Abba w 22 Wrzesień, 2016, 23:42
Generalnie, mimo braku bezpośrednich nakazów czy zakazów w Biblii, uważam że obiektywne spojrzenie na niektóre zasady i historie w niej opisane, prowadzi do przeświadczenia, że Bóg zaleca monogamiczny związek. Do tego dochodzi wątek natury ludzkiej, która w tym temacie raczej również jest ważnym świadectwem. Z punktu widzenia chrześcijan, również niebagatelnym świadectwem jest historia, bowiem chyba wynika z niej, że zaraz po czasach Chrystusa członkowie wspólnot chrześcijańskich preferowali monogamię.

Ale prawdą jest, że problem rozwiązywania tego problemu, jaki postawił Nemo, jest niełatwy. Bowiem znowu na drodze sumienia i jego wyborów pojawia się omylny człowiek, który jest gotów dyktować siłowe  rozwiązania, chociaż siłę ciążenia związaną z odpowiedzialnością za swą dyktaturę może bagatelizować. Ciekawe, czy  oraz jak, podobne dylematy rozwiązywali pierwsi chrześcijanie. To jest ciekawy wątek. Warto poszukać. Dobranoc.
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Exodus w 23 Wrzesień, 2016, 00:31
Coś chyba było kiedyś w strażnicy jak jeden kolo miał kilka żon. Z tego co pamiętam, pierwsza jest legalna wg standardów strażnicy, a z resztą musiał się rozstać.

 Tak . Było to na 120% jakieś ... około 20 lat temu.
 Pamiętam to jak dziś, bo bombowce B-52 ( świadkowie ) bombardowali mnie miłością.
 Ośmieliłem się zapytać na zebraniu dlaczego pierwsza a nie np. trzecia?
Czy pytał ktoś tego przyszłego brata o uczciwość w kwestii szczerości uczuć do swoich żon? (mógł parzcież kochać drugą lub trzecią)
Była mała konsternacja? :o


 
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Ariana w 23 Wrzesień, 2016, 07:42
Mozna by odprawic druga trzecia i wszystkie nastepne...zostac z pierwsza jednak mimo to lozycz na utrzymanie odprawionych zon. Ale na to WTS podejrzewam ze niechetnie by patrzyl bo kasa plynelaby w innym kierunku a nie na 'ogolnoswiatowa dzialalnosc'...
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 23 Wrzesień, 2016, 09:06
Z punktu widzenia chrześcijan, również niebagatelnym świadectwem jest historia, bowiem chyba wynika z niej, że zaraz po czasach Chrystusa członkowie wspólnot chrześcijańskich preferowali monogamię.
Zgadza się. Jednak mnie interesuje zwykły ludzki aspekt tego problemu. Osoba żyjąca w związku poligamicznym, poznaje nauki śJ i on i jego cała rodzina chcą zostać członkami tej religii. Przecież będzie musiał wybierać pomiędzy miłością do żon, z którymi żył nawet może kilkadziesiąt lat, a chęcią ( w jego nowym mniemaniu wpojonym przez śJ) służeniu prawdziwemu bogu.
Przytoczyłem tutaj przykład śJ, ale i w innych religiach chrześcijańskich byłby podejrzewam, ten sam problem.

Mozna by odprawic druga trzecia i wszystkie nastepne...zostac z pierwsza jednak mimo to lozycz na utrzymanie odprawionych zon. Ale na to WTS podejrzewam ze niechetnie by patrzyl bo kasa plynelaby w innym kierunku a nie na 'ogolnoswiatowa dzialalnosc'...

Czy pieniądze zastąpiłyby uczucie jakie łączyło tą poligamiczną rodzinę? A co z więzią emocjonalną łączącą tych małżonków? A co z dziećmi z tego związku? Pozbawić matki, albo ojca? 1 Tym 5:8  "A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego".
Taki odgórny nakaz porzucenia żony (żon) jest zupełnie czymś innym niż rozwód. W tym drugim przypadku, pomiędzy małżonkami więzi emocjonalne wygasły i sprawa wygląda inaczej.
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Woland w 23 Wrzesień, 2016, 09:32
jeśli masz rozwód "niebiblijny" i pobierzesz się drugi raz , wg SJ jesteś poligamistą. Tzw "małżeństwo nierządne" . Nie możesz mieć przyilejów w zborzepóki pierwsza żona żyje. Czysta teoria w praktyce się tej nauki z lat 80 nie stosuje
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Ariana w 23 Wrzesień, 2016, 13:27

Czy pieniądze zastąpiłyby uczucie jakie łączyło tą poligamiczną rodzinę? A co z więzią emocjonalną łączącą tych małżonków? A co z dziećmi z tego związku? Pozbawić matki, albo ojca? 1 Tym 5:8  "A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego".
Taki odgórny nakaz porzucenia żony (żon) jest zupełnie czymś innym niż rozwód. W tym drugim przypadku, pomiędzy małżonkami więzi emocjonalne wygasły i sprawa wygląda inaczej.

Nemo...oczywiscie ze nie.
Pieniadze moga zastapic tylko biede i oby tak sie dzialo. Nie zastapia natomiast milosci i wiezi...
Tylko ze dla WTS milosc i wiez pomiedzy czlonkami rodziny sie nie liczy. Licza sie tylko pieniadze.
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Grudzień, 2018, 20:33
Wątek dawno nie ruszany a ponieważ mam ciekawy tekst więc go wrzucam:

Wyjaśnienie mierników Jehowy co do małżeństwa
W roku 1947 po raz pierwszy przybyło do Nigerii trzech absolwentów Gilead. Jeden z nich, Tony Attwood, wciąż usługuje w tutejszym Betel. Od tego czasu w Nigerii zaszły w organizacji Jehowy ogromne zmiany. Jedna z największych dotyczyła naszych poglądów na poligamię. W lutym 1941 roku ożeniłem się z Olabisi Fashugbą. Zdawałem sobie sprawę, że nie mogę mieć więcej żon. Ale do chwili przybycia misjonarzy w roku 1947 wielożeństwo było w zborach powszechnym zjawiskiem. O braciach żyjących w poligamii mawiano, że poślubili więcej niż jedną kobietę z powodu niewiedzy. Jeśli więc mieli dwie, trzy, cztery czy pięć żon, mogli je zatrzymać, ale nie wolno im było poślubiać następnych. Tak to wtedy rozumieliśmy. Wiele osób pragnęło się do nas przyłączyć, zwłaszcza członkowie Towarzystwa Cherubów i Serafów z Ileshy. Mówili oni, że Świadkowie Jehowy są jedynymi ludźmi, którzy nauczają prawdy. Zgadzali się z naszymi naukami i chcieli zamienić swe kościoły w Sale Królestwa. Usilnie staraliśmy się do tego doprowadzić. Mieliśmy nawet ośrodki, w których odbywało się szkolenie ich starszych. Wtedy nadeszły nowe wskazówki co do poligamii. W roku 1947 na zgromadzeniu obwodowym przemówienie wygłosił jeden z misjonarzy. Mówił o właściwym postępowaniu i stosownych zwyczajach. Zacytował List 1 do Koryntian 6:9, 10, gdzie powiedziano, że nieprawi nie odziedziczą Królestwa Bożego. Następnie dodał: »Także poligamiści nie odziedziczą Królestwa Bożego!« Ludzie na widowni wykrzyknęli: »Coś podobnego, poligamiści nie odziedziczą Królestwa Bożego!« Nastąpił rozłam. Było to niczym wojna. Wielu nowych się odłączyło, mówiąc: »Na szczęście jeszcze nie zaszliśmy zbyt daleko«. Jednakże większość braci zaczęła regulować swe sprawy małżeńskie i odprawiać dodatkowe żony. Dawali im pieniądze i tłumaczyli: »Jesteś jeszcze młoda, więc znajdziesz sobie innego męża. Żeniąc się z tobą, popełniłem błąd. Teraz muszę być mężem jednej żony«. Wkrótce pojawił się nowy problem. Niektórzy zdecydowali się co prawda zatrzymać jedną żonę, pozostałe zaś odprawić, ale potem zmienili zdanie i zapragnęli ponownie przyjąć którąś z tamtych, a oddalić pierwotnie wybraną. Znów zaczęły się kłopoty. Z Biura Głównego w Brooklynie nadeszły jednak dalsze wskazówki oparte na Księdze Malachiasza 2:14, gdzie wspomniano o ‛żonie młodości’. Zalecono, by mąż pozostawał z żoną, którą poślubił jako pierwszą. W ten sposób ostatecznie rozstrzygnięto kwestię małżeństwa” (Strażnica Nr 17, 1995 s. 25-26).

No mieli dylematy. :)
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 02 Grudzień, 2018, 11:39
A co z teściowymi,jedna to skaranie boskie a teraz jak każda żona ma przynajmniej trzy mamusie razy pięć żon.Jezus wiedział co robi zabraniając wielożeństwa ,jak kto chce niech szuka gdzieś w ew mateusza
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 02 Grudzień, 2018, 11:41
Mając 4 żony ma się 4 teściowe.  :)
Ale te teściowe mają inne współżony, czyli dodatkowe przyszywane teściowe. ;D
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 02 Grudzień, 2018, 18:08
"Niektórzy zdecydowali się co prawda zatrzymać jedną żonę, pozostałe zaś odprawić, ale potem zmienili zdanie i zapragnęli ponownie przyjąć którąś z tamtych, a oddalić pierwotnie wybraną. Znów zaczęły się kłopoty"

To się nazywa "wymiana żon". :)

W 1986 r. pisano:

„Chociaż brzmi to szokująco, ale nawet niektórym szerzej znanym [„prominentom” – ang. Strażnica 01.01 1986 s. 13] w społeczności ludu Jehowy zdarzyło się popaść w czyny niemoralne, nie wyłączając homoseksualizmu, wymiany żon, napastowania dzieci. Trzeba też zaznaczyć, że w ubiegłym roku wykluczono ze zboru chrześcijańskiego 36.638 osób, większość z nich właśnie za pogwałcenie moralności. (...) Pora jednak na to, by starsi zborowi, słudzy pomocniczy oraz pozostali bracia i siostry wystrzegali się wszystkiego, co może prowadzić do czynów nieobyczajnych” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 5 s. 11).
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Grudzień, 2018, 18:23
Dzisiaj, w dobie kryzysu, przydałoby się Towarzystwu wielożeństwo. ;)
Jeden starszy mógłby spłodzić wiele dzieci, potencjalnych ŚJ. :)
Oczywiście żony brałby tylko płodne głosicielki. :)
Tytuł: Odp: Wielożeństwo
Wiadomość wysłana przez: kłapouchy w 04 Styczeń, 2019, 18:39
Sprawa nie jest tylko hipotetyczna i ograniczona do innych kultur bo i u nas też sporadycznie można się natknąć na podobne sytuacje. Sam byłem raz lub dwa na "studium" ze starszymi ludźmi koło siedemdziesiątki, którzy rzecz jasna nie byli prawnie poligamistami, ale powszechnie w tej miejscowości mówiło się, że facet ma dwie żony. Jego pierwsza żona, ta prawnie poślubiona, od kilkudziesięciu lat była przykuta do łóżka. Używam tego mało precyzyjnego wyrażenia bo nie pamiętam i nie wiem co dokładnie jej było. Jeszcze w młodości poznał tę drugą kobietę i zamieszkali razem i przeżyli wspólnie całe życie. Nie kojarzę czy mieli dzieci, wtedy mieszkali tylko w trójkę. Przez całe życie opiekowali się chorą żoną tego pana. W zborze też się komentowało tę sytuację bo jak by nie patrzeć przypadek rzadko spotykany. To nie jest zwykły konkubinat, który można po prostu zalegalizować i po sprawie. Ich los wg nauk WTS był przesądzony gdyby chcieli zostać świadkami. Na szczęście nigdy takiej decyzji nie musieli podejmować. To "studium" z nimi to były bardziej takie "wieczne odwiedziny", aż z czasem zrezygnowali z dalszych wizyt.

Gdyby jednak chcieli zostać ŚJ to ich sytuacja rzeczywiście była skomplikowana. Nie mi oceniać czyjeś decyzje życiowe sprzed kilkudziesięciu lat, ale wprowadzenie w życie zasad WTS wywróciłoby ich życie do góry nogami. Pomijam tu kwestie uczuciowe między ludźmi, którzy przeżyli ze sobą kilkadziesiąt lat, ale zapewne nie mogliby mieszkać pod jednym dachem i dziaduszek musiałby eksmitować swoją "kochankę" albo ona sama dobrowolnie musiałaby się wyprowadzić od "kochanka", czyli ze swojego od młodości domu, a dokąd to niewiadomo. On sam nie dałby rady opiekować się chorą żoną. Zasady WTS są tu jednoznaczne, a czy sprawiedliwe to już każdy sam sobie może odpowiedzieć, bo i sytuacja nietypowa. Tutaj akurat nie doszło do rozstrzygnięcia WTSowego, ale życie zaskakuje różnymi przypadkami. I takie dylematy mogą istnieć nie tylko gdzieś w Afryce.