Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => OSTRACYZM => Wątek zaczęty przez: Blizna w 09 Czerwiec, 2016, 12:42

Tytuł: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 09 Czerwiec, 2016, 12:42
Jakiś czas temu poznałam pewną osobę w moim wieku.
Z racji tego że mieszkamy niedaleko i jesteśmy obie mamami.
Poznałyśmy się przez grupę dla mam z naszego rejonu na fb.
Ponieważ nadajemy na podobnych falach, często rozmawiamy, piszemy, spotykamy się.
Powiedziałam jej niedawno, że byłam kiedyś śJ.
Opowiedziałam trochę o ostracyźmie, o mojej zmianie życia i środowiska.
Jak się dzisiaj okazało, pośrednio ostracyzm wokół mojej osoby dotknął także ją, chociaż nigdy nie była śJ.
Chodziła do szkoły średniej z dwoma chłopakami, których znałam dobrze w moim śJ-życiu.
Żona jednego z tych chłopaków również była jej znajomą, nawet mama tej mojej koleżanki korzystała zawodowo z jakichś jej usług.
Dzisiaj ta moja koleżanka mi pisze: Xanna Ygrekowska wyrzuciła mnie ze znajomych na fb wtedy, gdy ja Cię do nich przyjęłam.
Pytam: skąd wiesz, że akurat wtedy?
Okazało się, że prowadziły wówczas korespondencję, dotyczącą usługi dla mamy mojej koleżanki, a koleżanka pamięta dobrze wszystko ze szczegółami, bo było to w okolicach urodzin jej starszego syna.
Jest to dla mnie kuriozalna zupełnie sytuacja.
Powiedziałam jej tylko "widzisz z jakiego bagna się wydobyłam".
Koleżanka moja jest z gatunku wierzących ale antyklerykalnych.
Taka historia.
Tytuł: Odp: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 09 Czerwiec, 2016, 12:59
Czekaj czekaj... Czy ja dobrze rozumiem???
ŚJ nie mogą się kontaktować z osobami, które choć same nigdy nie były ŚJ ale mają kontakt z tzw. "odstępcami"???
Jeżeli tak, to jest to jakaś paranoja!!!
Przecież każdy z nas ma jakieś dalekie czy bliskie powiązanie rodzinne/towarzyskie/służbowe zarówno ze ŚJ jak i "odstępcami"?
To by oznaczało, że ŚJ nie wolno kontaktować się z nikim, kto nie jest ŚJ. :-\
Tytuł: Odp: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 09 Czerwiec, 2016, 13:09
Czekaj czekaj... Czy ja dobrze rozumiem???
ŚJ nie mogą się kontaktować z osobami, które choć same nigdy nie były ŚJ ale mają kontakt z tzw. "odstępcami"???
Jeżeli tak, to jest to jakaś paranoja!!!
Przecież każdy z nas ma jakieś dalekie czy bliskie powiązanie rodzinne/towarzyskie/służbowe zarówno ze ŚJ jak i "odstępcami"?
To by oznaczało, że ŚJ nie wolno kontaktować się z nikim, kto nie jest ŚJ. :-\

Nie sądzę, by było jakieś odgórne "szkolenie" czy nakaz w tej sprawie.
Może Xanna chciała być "bardziej papieska od papieża".
Wyszło idiotycznie i bardzo dało do myślenia mojej koleżance.
Pogłębiło znacznie jej niechęć do śJ.
Może gdyby Xanna wiedziała, jakie świadectwo wydaje, to by się powstrzymała.
Tytuł: Odp: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 09 Czerwiec, 2016, 13:15
Czekaj czekaj... Czy ja dobrze rozumiem???
ŚJ nie mogą się kontaktować z osobami, które choć same nigdy nie były ŚJ ale mają kontakt z tzw. "odstępcami"???
Jeżeli tak, to jest to jakaś paranoja!!!
Przecież każdy z nas ma jakieś dalekie czy bliskie powiązanie rodzinne/towarzyskie/służbowe zarówno ze ŚJ jak i "odstępcami"?
To by oznaczało, że ŚJ nie wolno kontaktować się z nikim, kto nie jest ŚJ. :-\

Paranoja to dobre słowo.
Jeśli ktoś zostaje, a raczej chcę zostać ŚJ, mocno będą sugerować by zerwać kontakty, a przynajmniej je mocno ograniczyć, nawet z rodziną. Że znajomymi że 'świata' najlepiej zerwać, w końcu mogą namawiać namawiać złego, a znajomy który mha znajomego odstępce to dopiero zagrożenie.
Tytuł: Odp: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 09 Czerwiec, 2016, 14:11
Mieszkam w duuużym mieście; może być trochę trudno, zawsze się znajdą jacyś znajomi znajomych.
A wywalanie z fb ludzi "ze świata", bo mają kogoś eks w znajomych to jakaś histeria jak dla mnie.
Tytuł: Odp: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 10 Czerwiec, 2016, 00:44
Ja podam inny przykład. Jest sobie małżeństwo w zborze. W pewnym momencie żona zostaje wykluczona, a mąż nadal jest aktywnym Świadkiem.

Mimo, że ten mąż nie jest wykluczony, to jego zborowe życie towarzyskie praktycznie zamiera.
No bo kto go zaprosi? Będą go bracia zapraszać samego w gości? Może raz czy dwa razy tak będzie, ale na dłuższą metę zapraszanie tego męża jest nieporęczne. Nie mówiąc już o tym, że raczej nikt mu nie zaproponuje wspólnego wypadu na urlop (przecież nie zostawi żony samej na tydzień czy dwa tygodnie w domu).

W efekcie mąż też zostaje wykluczony - nie w sensie wyrzucenia ze zboru, ale w sensie towarzyskim.
Tytuł: Odp: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 10 Czerwiec, 2016, 10:32
O, to ciekawe.
Ja znam inaczej.
Żona wybudza powoli się za pomocą rodziców, głównie ojca.
Mąż nie widzi niczego, nawet czarno na białym i jest organizacyjnym fanatykiem.
Zapowiada żonie, że jeśli jej rodzice będą poza organizacją, on zabroni jej się z nimi spotykać.
Ona w końcu decyduje się na odłączenie.
On buduje wokół niej kłamstwa i legendy, których ona nie ma szans wyprostować.
Wszyscy w zborze mu współczują, pocieszają go i bardzo wspierają.
Nikogo nie interesuje jak było z drugiej strony.
Na mieście on spotykając własną żonę "w służbie" razem z jej ojcem udaje, że ich nie zna.
W zemście doprowadza do wykluczenia jej ojca.
Rozwodzą się, ponieważ zdają sobie sprawę - najpierw ona, później też on - że poza organizacją niestety nic ich nie łączyło.
Na rozprawie rozwodowej on kłamie jak z nut.
Dostają rozwód w ciągu 45 minut.
Na szczęście nie ma dzieci.
Po pewnym czasie oboje układają sobie życie z kimś innym.
Tytuł: Odp: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: kinezyn w 10 Czerwiec, 2016, 11:21
Ja podam inny przykład. Jest sobie małżeństwo w zborze. W pewnym momencie żona zostaje wykluczona, a mąż nadal jest aktywnym Świadkiem.

Mimo, że ten mąż nie jest wykluczony, to jego zborowe życie towarzyskie praktycznie zamiera.
No bo kto go zaprosi? Będą go bracia zapraszać samego w gości? Może raz czy dwa razy tak będzie, ale na dłuższą metę zapraszanie tego męża jest nieporęczne. Nie mówiąc już o tym, że raczej nikt mu nie zaproponuje wspólnego wypadu na urlop (przecież nie zostawi żony samej na tydzień czy dwa tygodnie w domu).

W efekcie mąż też zostaje wykluczony - nie w sensie wyrzucenia ze zboru, ale w sensie towarzyskim.

To pokazuje, jak wszystko jest ze sobą sprzężone. Jak daleko konsekwencje pewnych kroków mogą sięgać. Na tym przykładzie widać, że sięgają nawet tam, gdzie wzrok nie sięga.
Tytuł: Odp: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 10 Czerwiec, 2016, 12:49
Ja znam sytuację gdzie jedna ze stron się wybudza, a osobę pozostająca w zborze otaczają c troskliwą opieką, częste wypadły gdzieś, zaproszenia na spotkania towarzyskie. Obłęd normalny, nie wiem jakimi zasadami się kierują lepiej żeby je zmienili. Znam wiele przypadków gdzie gorliwy strażnik organizacyjny urządza piekło z życia osobie wybudzonej.
Tytuł: Odp: Ciekawostka - ostracym dotyka także osoby postronne
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 10 Czerwiec, 2016, 12:58
O, to ciekawe.
Ja znam inaczej.
Żona wybudza powoli się za pomocą rodziców, głównie ojca.
Mąż nie widzi niczego, nawet czarno na białym i jest organizacyjnym fanatykiem.
Zapowiada żonie, że jeśli jej rodzice będą poza organizacją, on zabroni jej się z nimi spotykać.
Ona w końcu decyduje się na odłączenie.
On buduje wokół niej kłamstwa i legendy, których ona nie ma szans wyprostować.
Wszyscy w zborze mu współczują, pocieszają go i bardzo wspierają.
Nikogo nie interesuje jak było z drugiej strony.
Na mieście on spotykając własną żonę "w służbie" razem z jej ojcem udaje, że ich nie zna.
W zemście doprowadza do wykluczenia jej ojca.
Rozwodzą się, ponieważ zdają sobie sprawę - najpierw ona, później też on - że poza organizacją niestety nic ich nie łączyło.
Na rozprawie rozwodowej on kłamie jak z nut.
Dostają rozwód w ciągu 45 minut.
Na szczęście nie ma dzieci.
Po pewnym czasie oboje układają sobie życie z kimś innym.

Co za obłęd....
Sznur potrójny się zerwał.