Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => PSYCHOMANIPULACJA => Wątek zaczęty przez: Klara w 03 Październik, 2015, 19:03

Tytuł: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Klara w 03 Październik, 2015, 19:03
Witajcie,
Interesuje mnie temat "uwstecznienia" niektórych Świadków. Przez długi czas z niektórymi osobami rozmawiałam na tematy biblijne i Organizacji, widziały te osoby bardzo dużo, można powiedzieć miały poglądy dalekie od zaślepienia i tu nagle zwrot o 180 stopni. Zaczęli sobie tłumaczyć, że to jednak ta prawdziwa religia, że może coś się zmieni, jeden to nawet po roku nagle stwierdził, że fałszywe daty nie świadczą o fałszywym prorokowaniu. Po prostu jestem w szoku. Czy spotkaliście się z czymś takim i czym może to być spowodowane?
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 03 Październik, 2015, 19:11
Powroty ŚJ do organizacji są dość częste.
Zdaje się, że 40 procent wraca wg tego co podaje Towarzystwo:

*** w74/22 s. 7 ***
w okresie dziesięciu lat od 1963 do 1973 roku musiano wykluczyć 36 671 osób za różnego rodzaju poważne wykroczenia. Niemniej jednak w tym samym okresie 14 508 osób powróciło, to znaczy zostało ponownie przyjętych do zboru z racji ich szczerej skruchy. Stanowi to blisko czterdzieści procent ogółu wykluczonych

Cóz dopiero u osób które miały tylko 'pewne' wątpliwości będąc nadal ŚJ.
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Milla83 w 03 Październik, 2015, 20:05
Z tego co mi wiadomo to,Ci co wracają... Wracają bo tam są ich rodziny i przyjaciele.
Nie radzą sobie z całkowitym odrzuceniem jakie na nich spadło...
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 03 Październik, 2015, 20:10
  Zgadzam się z Milla że najczęściej wracają ci którzy mają tam do kogo wrócić. I choć uważa się, że wrócili do Jehowy to tak naprawdę wracają do bliskich im ludzi.
Izolacja, odosobnienie, samotność są straszne, a niektórzy nie potrafią nawiązywać nowych relacji i wolą zawrócić.
Jak to mówił Pawlak....wróg ale swój, mój, nasz na własnej krwi wychowany. :D
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Klara w 03 Październik, 2015, 20:33
Nie mniej jednak sposób myślenia jest niezwykle zastanawiający, wmawiają sobie to wszystko i dają się znowu manipulować a wiedzieli tak wiele....
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 03 Październik, 2015, 20:38
Nie mniej jednak sposób myślenia jest niezwykle zastanawiający, wmawiają sobie to wszystko i dają się znowu manipulować a wiedzieli tak wiele....
Im więcej sobie wmawiają, że wszystko można usprawiedliwić w organizacji, tym mniej w to wierzą.

Znałem takiego co wrócił. Znał wszystkie głupstwa Towarzystwa, od cudownej pszenicy, przez Bet Sarim, Piramidę Cheopsa, rok 1925, 1975 i "pokolenie roku 1914". Jednak próbował iść pod prąd. ;)

Myślicie że długo wytrzymał?
Okres półrocznej 'pokuty' a później kolejne pół roku i rzucił w szmaty to drugi raz.
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Milla83 w 03 Październik, 2015, 20:59

Myślicie że długo wytrzymał?
Okres półrocznej 'pokuty' a później kolejne pół roku i rzucił w szmaty to drugi raz.
No cóż są i tacy co lubią sporty ekstremalne  ;D
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Magda w 22 Kwiecień, 2016, 17:22
Rzecz w racjonalizacji. Osoby w sektach racjonalizują swoje poglądy żeby zmniejszyć dysonans poznawczy.
a teraz po ludzku. Pewna osoba zaczyna wątpić, zaczyna to uczucie tłumić i tłumaczyć sobie na różne sposoby, że to jednak (mimo oczywistych kłamstw) prawda bo : tylu ludzi w to wierzy, jakaś znana osoba wierzy, tylu się mylić nie może, może nie wszystko prawda ale organizacja jest najbliżej prawdy... Itp. Dlaczego ktoś tak się oszukuje (nazywa się to racjonalizacja . Dlatego żeby zmniejszyć dysonans poznawczy, tzn
 napięcie jakie towarzyszy osobie poddającej w wątpliwość swoje własne przekonania. Wątpliwości prowadzą do zachwiania pewnej rzeczywistości, w której znajduje się osoba.
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 23 Kwiecień, 2016, 02:26
Magda rozpykała temat wg mnie;)
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Magda w 23 Kwiecień, 2016, 09:08
Dziękuję
sama to przeżyłam, a jeszcze jak do tego dodać poczucie bezpieczeństwa, które daje nam grupa, która równocześnie jest źródłem naszych problemów ale i niepowtarzalnych uniesień.
gdy mnie dopada taka ciągota to wchodzę na forum i przechodzi. Tu są ludzie, którzy przeżywają to samo, choć czasem różnie to nazywają, naprawdę lubię to forum. Co ciekawe mimo różnic jakie nas dzielą czuję też ze są tu pokrewne mi dusze.
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 23 Kwiecień, 2016, 09:21
   Znam osoby które odeszły były wykluczone, opowiadały wszem i wobec o naciąganych naukach itd itp.
Mijają lata, zostają sami (współmałżonek umiera vel odchodzi) dzieci są daleko, albo wcale ich nie ma. I co się dzieje.....?
Nagle dochodzą do wniosku, że są w błędzie, że coś w tej ,, prawdzie'' jest i odkurzają swoje dawne wierzenia i kontakty.
Dlaczego tak się dzieje?

Moim zdaniem zwyczajnie z nudów, braku zajęcia, strachu że będą same. I nie już tam gdzieś po drugiej stronie ( jeśli w ogóle taka istnieje) ale tu i teraz na ziemi. Zwyczajnie szukają sobie zajęcia, zabicia czasu. A co jak co a śJ zabić czas potrafią i to bardzo.

I jeszcze jedno....ta przypadłość w większości przypadków dotyczy kobiet. Są bardziej chwiejne - zmienne? ;)
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 23 Kwiecień, 2016, 09:50
   Znam osoby które odeszły były wykluczone....
Nagle dochodzą do wniosku, że są w błędzie, że coś w tej ,, prawdzie'' jest i odkurzają swoje dawne wierzenia i kontakty.
Dlaczego tak się dzieje?...
Szczerze to ja sam się zastanawiam czy za kilkanaście lat nie zacznę udawać skruchy i nie "powrócę" do zboru.
Nie ma możliwości żebym uznał że coś prawdy jest w tej organizacji, czy "odkurzył" dawne wierzenia, a tym bardziej zaczął uznawać, słuchać i wierzyć :niewolnikowi" - za dużo teraz wiem. Ale rodzina jest ŚJ, a w pewnym wieku człowiek zaczyna być świadomy przemijania życia i nieuchronności śmierci, i zaczyna myśleć właśnie o najbliższych.
Wcale nie mówię że tak będzie, ale gdybym kiedykolwiek znowu został ŚJ, to tylko i wyłącznie z myślą żeby nie mieli kłopotów i przykrości z organizacją pogrzebu (bo mi nawet teraz jest to obojętne, a co dopiero po śmierci).
A co naprawdę myślę i czuję, tego starsi się nie dowiedzą  ;)
A kobietą nie jestem  ;D
No przynajmniej tak mi się wydaje :P
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Magda w 23 Kwiecień, 2016, 10:22
Bo jest jeszcze coś takiego jak poczucie sensu życia i jego celu, tak jak napisał zaocznie wywalony i tazla. W organizacji zabiorą nam wolność ale dadzą sens życia, poczucie celu, zajęcie itd. To wszystko prawda co napisaliście i są to czynniki bardzo istotne. Dlatego jak ktoś z sekty wychodzi to czuje niewysłowioną pustkę, tacy ludzie mają też potrzebę spotykania się w grupie. Przynajmniej ja tak mam. Bardzo długo mnie tam ciągnęło i naprawdę toczyłam ze sobą walkę, ale zło jakie panuje w sekcie Moona jest tak ogromne , że niepodobna tam wrócić wiedząc o tym wszystkim.
U świadków dochodzi jeszcze to , że przecież niektórzy mają tam rodziny... Braci, siostry, dzieci. To jest dopiero straszne. Musisz wybierać, udawać inną osobę niż jesteś itd.
W Ruchu też się mówiło, że ludzie wracają po wielu latach, ale przyczyny nie są "teologiczne" lecz psychologiczne moim zdaniem. U różnych ludzi może to się od siebie oczywiście różnić bo klonami w końcu nie jesteśmy choć sekta chciała nas takimi zrobić
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 23 Kwiecień, 2016, 19:55
  Dlatego uważam, że bez względu na to czy się jest wierzącym czy nie  potrzebny jest każdemu z nas zdrowy egoizm.
Czy to w organizacji, czy też w rodzinie jeśli się poświęcimy im bez reszty wcześniej czy później zostaniemy sami. A gdy mamy jakieś zainteresowania, pasje , hobby możemy się rozwijać, dokształcać, poznawać ludzi, zwyczajnie poświęcić czas na własne przyjemności a nie tylko innym.

Nawet w piśmie jest napisane, że....wszystko ma swój czas. A więc biedny ten człowiek, który nastawia się tylko na jedno.

I dlatego później dochodzi do takiej recydywy. Świadkowie się cieszą, bo powrócił na łono organizacji, skruszony, zrozumiał-ała swój błąd.
A tak naprawdę nie wiedzą co taką osobą kieruje, że to wcale nie musi być skrucha, ale zwykłe z braku laku dobry i kit.


. Ale rodzina jest ŚJ, a w pewnym wieku człowiek zaczyna być świadomy przemijania życia i nieuchronności śmierci, i zaczyna myśleć właśnie o najbliższych.
Wcale nie mówię że tak będzie, ale gdybym kiedykolwiek znowu został ŚJ, to tylko i wyłącznie z myślą żeby nie mieli kłopotów i przykrości z organizacją pogrzebu (bo mi nawet teraz jest to obojętne, a co dopiero po śmierci).
A co naprawdę myślę i czuję, tego starsi się nie dowiedzą  ;)
A kobietą nie jestem  ;D
No przynajmniej tak mi się wydaje :P

  Jeśli chodzi o mnie to..... po pierwsze czy będą mieć przykrości z mojego powodu czy nie to mnie to rybka.
A po drugie teraz pogrzeby świeckie mają takich świetnych mistrzów ceremonii że niech się inne pogrzeby chowają. :P
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 23 Kwiecień, 2016, 21:12
No co Ty ?
Przecież i w literaturze, i na zgromadzeniach, i gdzie się tylko da CK chwali się tym, że czasem ludzie wracają BO BRAKOWAŁO IM TOWARZYSTWA rodziny i znajomych.
Czyli nie ważny powód, byle wrócili  :P
Skoro wychwalane (i przy okazji zachęcające do ostracyzmu) są powroty z powodów towarzyskich ...... ;)
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Kwiecień, 2016, 21:16
No co Ty ?
Przecież i w literaturze, i na zgromadzeniach, i gdzie się tylko da CK chwali się tym, że czasem ludzie wracają BO BRAKOWAŁO IM TOWARZYSTWA rodziny i znajomych.
Czyli nie ważny powód, byle wrócili  :P
Skoro wychwalane (i przy okazji zachęcające do ostracyzmu) są powroty z powodów towarzyskich ...... ;)
*** w13 15.6 s. 28 ak. 17 Dawaj się kształtować karceniu od Jehowy ***
Kolejnym rodzajem skarcenia od Jehowy jest wykluczenie. Chroni ono zbór przed złymi wpływami i może pomóc grzesznikowi zdobyć się na skruchę (1 Kor. 5:6, 7, 11). Robert był poza zborem blisko 16 lat. W tym okresie jego rodzice i rodzeństwo niezachwianie i lojalnie trzymali się biblijnej wskazówki, by nie utrzymywać kontaktów z grzesznikiem, a nawet się z nim nie witać. Kilka lat temu Robert został przyłączony i robi wspaniałe postępy duchowe. Gdy zadano mu pytanie, co skłoniło go, by powrócił do Jehowy i Jego ludu po tak długim czasie, odpowiedział, że wpłynęła na niego postawa rodziny. „Gdyby krewni utrzymywali ze mną choćby nikły kontakt — powiedzmy, interesowali się, jak mi leci — ta mała dawka ich towarzystwa satysfakcjonowałaby mnie; wtedy pragnienie przebywania z nimi zapewne nie stałoby się czynnikiem pobudzającym do powrotu do Boga”
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Magda w 24 Kwiecień, 2016, 09:55
  Dlatego uważam, że bez względu na to czy się jest wierzącym czy nie  potrzebny jest każdemu z nas zdrowy egoizm.
Czy to w organizacji, czy też w rodzinie jeśli się poświęcimy im bez reszty wcześniej czy później zostaniemy sami. A gdy mamy jakieś zainteresowania, pasje , hobby możemy się rozwijać, dokształcać, poznawać ludzi, zwyczajnie poświęcić czas na własne przyjemności a nie tylko innym.

Nawet w piśmie jest napisane, że....wszystko ma swój czas. A więc biedny ten człowiek, który nastawia się tylko na jedno.

I dlatego później dochodzi do takiej recydywy. Świadkowie się cieszą, bo powrócił na łono organizacji, skruszony, zrozumiał-ała swój błąd.
A tak naprawdę nie wiedzą co taką osobą kieruje, że to wcale nie musi być skrucha, ale zwykłe z braku laku dobry i kit.


  Jeśli chodzi o mnie to..... po pierwsze czy będą mieć przykrości z mojego powodu czy nie to mnie to rybka.
A po drugie teraz pogrzeby świeckie mają takich świetnych mistrzów ceremonii że niech się inne pogrzeby chowają. :P


Całkowicie się zgadzam.
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Magda w 24 Kwiecień, 2016, 10:03
Nie mniej jednak sposób myślenia jest niezwykle zastanawiający, wmawiają sobie to wszystko i dają się znowu manipulować a wiedzieli tak wiele....


Klaro, nie jest to aż tak dziwne, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że ludzie Ci całe lata żyli organizacją. Odłóżmy na chwilę manipulację. I co zobaczymy. Ludzi, którzy coś mieli (sens, zajęcie, cel) i nagle uświadamiają sobie że to wszystko bańka mydlana. I co wtedy, mogą znaleźć oczywiście nowe życie, ale nie wszyscy są aż tak zdeterminowani. Muszą wybrać pomiędzy udawaniem i oszukiwaniem samego siebie albo radykalnym odejściem. Niektórzy ludzie potrafią myślę całymi latami udawać, więc decydują się na udawanie. Tam (w zborze) mają przyjaciół (których stracą gdy odejdą raz na zawsze). Być może dlatego wracają. Krócej mówiąc nie potrafią sobie ułożyć życia na nowo. A stare wraca i kusi.
Znam ludzi którzy latami czekali na emeryturę a potem z trudem się odnajdywali na niej... Początki zawsze są trudne. Inna sprawa , że ludzie którzy wychodzą z takich sekt mogą liczyć głównie na siebie. Pomoc takim ludziom jest trudna. Gdy nie znajdą dla siebie miejsca w nowym życiu mogą wrócić, mogą nawet tak zracjnalizować swoją decyzję , że będą jeszcze bardziej gorliwi (ale to znów psychologia)
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Magda w 24 Kwiecień, 2016, 10:06
*** w13 15.6 s. 28 ak. 17 Dawaj się kształtować karceniu od Jehowy ***
Kolejnym rodzajem skarcenia od Jehowy jest wykluczenie. Chroni ono zbór przed złymi wpływami i może pomóc grzesznikowi zdobyć się na skruchę (1 Kor. 5:6, 7, 11). Robert był poza zborem blisko 16 lat. W tym okresie jego rodzice i rodzeństwo niezachwianie i lojalnie trzymali się biblijnej wskazówki, by nie utrzymywać kontaktów z grzesznikiem, a nawet się z nim nie witać. Kilka lat temu Robert został przyłączony i robi wspaniałe postępy duchowe. Gdy zadano mu pytanie, co skłoniło go, by powrócił do Jehowy i Jego ludu po tak długim czasie, odpowiedział, że wpłynęła na niego postawa rodziny. „Gdyby krewni utrzymywali ze mną choćby nikły kontakt — powiedzmy, interesowali się, jak mi leci — ta mała dawka ich towarzystwa satysfakcjonowałaby mnie; wtedy pragnienie przebywania z nimi zapewne nie stałoby się czynnikiem pobudzającym do powrotu do Boga”

No właśnie, typowy przykład szantażu emocjonalnego. Przyjmiemy Cię z powrotem ale pod warunkiem , że znów będziesz gorliwy...
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: M w 24 Kwiecień, 2016, 11:11
Wydaje mi się, że pewnym czynnikiem może być rownież to jak dana osoba doszła do "prawdy o prawdzie". Czy odrzuciła wierzenia ŚJ w wyniku dogłębnej, osobistej analizy, czy raczej obejrzała pare filmów na Youtubie lub poszła za przykładem jakiejś bliskiej osoby? W tym pierwszym przypadku nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł faktycznie dojść do wniosku że może się pomylił i jednak tam jest prawda - bo przekonał się osobiście, wnikliwie to sprawdził i wie, że tak jej nie ma.
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 24 Kwiecień, 2016, 11:49
  Ale nie da się wykluczyć motywu samotności. Jeśli większość rodziny albo i cała jest tam, a my nagle zostajemy sami i taka ewentualność może przyjść do głowy...a wracam, co mi tam będę blisko krewnych.
Człowiek jest istotą stadną i czasem aby zabić pustkę może postępować wbrew sobie.
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 16:00
Dlatego tak ważne jest, by mieć znajomych poza zborem, czego nie zaleca WTS. Mając normalne relacje międzyludzkie, unikniemy poczucia samotności. Ważne, by w gronie znajomych mieć osoby myślące racjonalnie.
Tytuł: Odp: Uwstecznienie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 30 Maj, 2016, 19:49

   Dokładnie tak, w tym wypadku jak w diecie, aby nam służyła i obyśmy zdrowi byli musi być urozmaicona.
Z towarzystwem, ludźmi jest tak samo. Nie można się zamykać i mieć tylko uchylone drzwi dla wybrańców, bo wcześniej czy później albo człowiekowi korba odwali albo zostanie sam.