Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => POKOLENIE 1914 => Wątek zaczęty przez: tomek_s w 11 Wrzesień, 2015, 09:55
-
(http://)
-
Usmiech Spleana - bezcenny
-
A tutaj uproszczona wersja wyjaśnienia nowej nauki:
(http://i.imgur.com/Po2ZG9R.png?1)
-
CZy przecietny głosieciel, albo nawet starszy jest w stanie bez zająkniecia wytłumaczyc dzisjszą wykładnie o pokoleniu?
-
CZy przecietny głosieciel, albo nawet starszy jest w stanie bez zająkniecia wytłumaczyc dzisjszą wykładnie o pokoleniu?
Nie. Nie spotkałem jeszcze ŚJ który potrafiłby jednym tchem, bez patrzenia w publikacje, wytłumaczyć tę naukę. A często tak dla zabawy ludzi o to pytałem. Pewnie dlatego właśnie był puszczony ten program.
-
Ja pytam czy są w stanie wyprowadzić rok 1914. Większośc nie wie od czego zacząć.
-
Ja pytam czy są w stanie wyprowadzić rok 1914. Większośc nie wie od czego zacząć.
Też bez ściągi niewielu to umie. :)
-
Ja pytam czy są w stanie wyprowadzić rok 1914. Większośc nie wie od czego zacząć.
Większość zaczyna od tyłu. od 1914 i wojny. :)
-
Zauważyłem że na fejsie panie w wieku powiedzmy matronalnym zawsze sie wszystkim zachwycają co by niewolnik nieprzebąknął - "jakież to cudowne" wspaniałe" itd.
-
Nie tylko w takim wieku. Młodzież reaguje bardzo podobnie. Kiedyś obserwowaliśmy na zebraniu takie młode małżeństwo, podczas przemówienia członka Ciała Kierowniczego (była transmisja przez internet). Dziewczyna, lat ok. 23-25, wpatrzona była jak w obrazek. A po zebraniu rozmawiała z innymi "jak on cudownie, prosto mówi, niczym Pan Jezus" itp.
Ale zapytaj potem o czym konkretnie mówił i co nowego o Biblii się dowiedzieli po tym przemówieniu. Większość odpowie w stylu: "yyy, no... mówił o Jehowie i... żeby głosić bo to pilne i... no ogólnie bardzo ładnie mówił" ;D.
-
Młodzież wychowana w "prawdzie" czy raczej młody narybek?
-
Młodzież wychowana w "prawdzie" czy raczej młody narybek?
Ci o których mówię są wychowani od dziecka w organizacji.
-
To tak na koniec jeszcze pytanie: :) Czy jest regułą że każde dziecko świadków zostanie w przyszłosci swiadkiem? Mnie kolega starszy zbory powiedział, że sporo dzieci nie jest swiadkami (ale pewnie chodziło mu o rodziców od niedawna w organizacji)
-
Pamiętam, na takich seansach musiałam męża trącać bo przysypiał. Dlatego bezpiecznie było siadać z tyłu / na zebraniach też./ Na szczęście fanatykami nie byliśmy.
-
Kiedy czytam te i podobne wypowiedzi na fb, ogarnia mnie współczucie i litość wobec takiego poziomu infantylizmu.
Gdyby CK nagle zaleciło, by po studium osobistym trzykrotne uderzyć głową w ścianę w celu poukładania zdobytej życiodajnej wiedzy, jestem pewny, że również zostałoby to odebrane jako miłościwe postanowienie Jehowy.
-
Jako nastolatek spotykałem sie wydawnictwami strażnicy. Były to lata 90 wiec jakos w kazdym domu zostawiali. Od razu mnie one uderzały nie dość że kiczem to jeszcze infantylnością. Przekaz taki jak do dziecka w przedszkolu. Jak byłem mały to dostałem biblię w obrazkach dla dzieci. Tam poważniej pisano :)
Zaopatrzyłem sie w stare publikacje straznicy. Jak ktoś (katolik) w Polsce mógł złapać sie na takie dziecinne treści w "Najwiekszy ze wszysatkich ludzi" albo "Będziesz mógł zyć........", tego nie jestem w stanie zrozumiec.
-
Odpowiedź na mój zarzut dot. pokolenia 1914 które miało nie przeminąć a juz wymarło. Ciało kierownicze to pokorni ludzie..........
-
No i znalazłeś odpowiedź i wyjaśnienie dla pokolenia z słów J.Ch. jak Ci zalecił ? :)
-
Tomek, język, jakim przemawiają publikacje WTS to małe piwo.
Gorszą rzeczą jest przesłanie, jakie niosą stwierdzenia typu: "Dojrzały chrześcijanin, którego sumienie wyszkolone jest na podstawie Pisma Świętego, wiedział będzie, jak zareagować na..." - tutaj można wstawić dowolną sugestię na zakończenie.
Dostrzegasz manipulację?
-
Oczywiście.... "Zrobisz co zechcesz, ale później zebyś nie żałował"
-
Albo inaczej: sumienie pozwala tobie postąpić tak a tak, natomiast Strażnica sugeruje coś innego, a w podświadomości masz już wcześniej zakodowane, że twoje sumienie jest niedostatecznie wyszkolone i na dodatek jesteś niedojrzały....
-
A czy jest obowiązek czytania strażnicy? :)
-
Pewnie, że nie ma. Tak samo jak nie ma nakazu uczęszczania na zebrania.
Są jednak do tego zachęty w tym samym tonie, o jakim pisałem powyżej. Postawa inna niż zalecana oznacza 'brak doceniania dla pokarmu duchowego'.
-
Wsród setki ludzi to kto mnie tam zauwazy że mni nie ma. :) Przecież mogłobyć tak że mam taką pracę tylko popołudniami. :)
-
Na temat wpływu pracy na "rozwój duchowy" też by Cię czekała pogadanka.
-
To hutnik pracujący w systemie 3 zmianowym ma przechlapane. Albo stróż 12/24 , a zebranie o 18.30
-
Najważniejsze, to nie dać się zwariować. Bywają zarówno nadgorliwi starsi jak i głosiciele - fanatycy. Efektem jest po obu stronach zanik analizy, rozsądku, trzeźwego myślenia. Pozostaje podporządkowanie się organizacji. Bardzo źle dla ludzi, kiedy się tak dzieje, natomiast dla korporacji lepiej. Nazywa się to 'jednością'.
-
To tak na koniec jeszcze pytanie: :) Czy jest regułą że każde dziecko świadków zostanie w przyszłosci swiadkiem? Mnie kolega starszy zbory powiedział, że sporo dzieci nie jest swiadkami (ale pewnie chodziło mu o rodziców od niedawna w organizacji)
Zdecydowana większość rodziców ŚJ zabiega o to, by ich dzieci również zostały ŚJ. Od małego prowadzą z nimi "studium", biorą je na zebrania, na głoszenie (już 4-5 letnie dzieci są ciągane do służby). Prawda jest jednak taka, że jak statystyki pokazują, 2/3 tych dzieci potem "odchodzi od prawdy". Po prostu gdy dorastają zaczyna im ciążyć to ciągłe nakładanie na nich regułek i ograniczeń.
-
Zdecydowana większość rodziców ŚJ zabiega o to, by ich dzieci również zostały ŚJ. Od małego prowadzą z nimi "studium", biorą je na zebrania, na głoszenie (już 4-5 letnie dzieci są ciągane do służby). Prawda jest jednak taka, że jak statystyki pokazują, 2/3 tych dzieci potem "odchodzi od prawdy". Po prostu gdy dorastają zaczyna im ciążyć to ciągłe nakładanie na nich regułek i ograniczeń.
Jak u większości wierzących i praktykujących gorliwie chrześcijan. To chyba normalne zjawisko że wychowuje się dzieci zgodnie z swoimi przekonaniami.
Jednak postrzegana niewłaściwie nadgorliwość w wychowaniu przy braku równowagi i miłości rodzi odwrotne efekty do zamierzonych. Częstokroć pewien uraz i zniechęcenie.