Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Tadeusz w 20 Sierpień, 2015, 08:41

Tytuł: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 20 Sierpień, 2015, 08:41
Chcę podzielić się z Wami pewną historią.
Moja sąsiadka wraz z mężem są ŚJ. Tacy bardzo mili spokojni ludzie. Zawsze razem na zebrania, elegancko ubrani. Żadnych problemów, pozornie.
Wczoraj spotkałem ją zapłakaną na klatce schodowej, więc pytam: co się stało? Widać było po niej, że chce się wygadać. Teraz do rzeczy. Zamieszczam jej opowieść bez podawania szczegółów personalizujących oraz z pominięciem niektórych szczegółów bardzo osobistych.
Obydwoje byli "wychowani w prawdzie". Poznali się na jednym z ośrodków pionierskich, po dwóch latach znajomości wzięli ślub. Nie mają dzieci. Wszędzie chodzili razem, na zebrania, do służby, itp. Aż tu nagle, ni z gruchy ni z pietruchy jej mąż oświadczył, że już jej nie kocha i się wyprowadza. Faktycznie nie widziałem go od pewnego czasu, ale jak pisałem byli to cisi ludzie nie narzucający się.
Ponieważ sąsiadka nigdy nie pracowała (mąż prowadził jakąś firmę i uważał, że żona powinna zajmować się domem) została bez środków do życia. Złożyła więc po trzech miesiącach pozew o rozwód i alimenty. Podejrzewała, że mąż ma babę na boku, ale ten stanowczo zaprzeczał. Dostała rozwód szybko, bez orzekania o winie. I teraz najlepsze: po rozwodzie zebrał się komitet sądowniczy w ich sprawie, bo nie mieli udowodnionych biblijnych podstaw do rozwodu. Ponieważ pozew wniosła ona - została wykluczona. On z braku dowodów winy - nie.
Babeczka jest niczego sobie i dwa miesiące temu poznała chłopa. Przed tygodniem wzięli ślub. Wydawało by się, że znalazła swoje szczęście. Ale nie... Dowiedziała się od starszych, gdy starała się o przyłączenie, że jej obecne małżeństwo to ZWIĄZEK CUDZOŁOŻNY!!! Wobec tego nie zostanie przyłączona. Za to jej mąż tak!!! Bo ona wyszła za mąż.
A najśmieszniejsze jest to, że on właściwie od zakończenia komitetu który go uniewinnił mieszka u innej kobiety twierdząc, że nic go z nią nie łączy. I jemu się wierzy i dalej chodzi jako ŚJ.
A moja sąsiadka, która całe życie poświęciła organizacji jest wypchnięta poza jej nawias.
Szok i niedowierzanie...
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Estrella Despierta w 20 Sierpień, 2015, 08:54
Ja pierdziele!!! Cyrk. Paranoja!!!
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: M w 20 Sierpień, 2015, 08:54
Oj drogi Tadeuszu, zasady te są dziwne tylko dlatego, że zostałeś na etapie zainteresowanego i nigdy nie zostałeś Świadkiem Jehowy. Wtedy wydawałyby się... normalne ;).

Obecne zasady brzmią tak, że jeśli para się rozchodzi "bez podstaw biblijnych" (czyt. nie było cudzołóstwa) to nie mają oni prawa do ponownego zawarcia małżeństwa, bo "w świetle Biblii nigdy się nie rozwiedli". Przy tym tak jak piszesz starsi zazwyczaj nie wnikają głębiej w przyczyny, tylko po prostu oceniają fakty - "wniosłaś o rozwód? złamałaś zasady". Jedyne tylko co mi nie pasuje, to wydaje mi się, że samo wniesienie o rozwód nie jest podstawą do wykluczenia, no ale to nie byłby pierwszy raz kiedy starsi przekroczyli swoje kompetencje.

JEDNAK najciekawsze jest to, że po takim rozwodzie, jeśli jedno z małżonków: 1) umrze, 2) popełni "cudzołóstwo" związując się z kimś - to wtedy druga strona jest automatycznie uwalniana z tego brzemienia bycia nadal w małżeństwie "w świetle Biblii" i może spokojnie starać się o względy kogoś innego. Dochodzi więc czasem do absurdalnej sytuacji, że dwoje ludzi z jakiegoś powodu się rozwodzi, a potem oboje biorą udział w chorej grze pod tytułem "kto pierwszy nie wytrzyma - przegrywa".
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Sierpień, 2015, 09:20

A najśmieszniejsze jest to, że on właściwie od zakończenia komitetu który go uniewinnił mieszka u innej kobiety twierdząc, że nic go z nią nie łączy. I jemu się wierzy i dalej chodzi jako ŚJ.

Zasada dwóch świadków. >:( A druga sprawa, podobno obcej kobiecie, i obcemu mężczyźnie nie wolno spać nawet pod jednym dachem bez"przyzwoitki"
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: matus w 20 Sierpień, 2015, 09:21
Nawet nie "podobno".
Jest o tym w "Paście...".
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: nowa w 20 Sierpień, 2015, 15:40
Zasada dwóch świadków. >:( A druga sprawa, podobno obcej kobiecie, i obcemu mężczyźnie nie wolno spać nawet pod jednym dachem bez"przyzwoitki"

...niestety, chyba nie tylko nie wolno spać, ale w ogóle w czasie dnia przebywać razem bez przyzwoitki... chyba, że spotkałam się z bardzo nadgorliwymi zachowaniami...?
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: M w 20 Sierpień, 2015, 16:08
...niestety, chyba nie tylko nie wolno spać, ale w ogóle w czasie dnia przebywać razem bez przyzwoitki... chyba, że spotkałam się z bardzo nadgorliwymi zachowaniami...?

Nie, nie spotkałaś się. Tylko że samo przebywanie sam na sam bez przyzwoitki jest co najwyżej niemile widziane, można to postrzegać jako lekceważenie "zasad Bożych", w skrajnych wypadkach można za to utracić przywileje w zborze, ale za samo to się nie wyklucza. Natomiast za przenocowanie u kogoś bez przyzwoitki już tak.
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Puszek w 20 Sierpień, 2015, 16:34
Problem stwarza już nawet jazda samochodem sam na sam  :o bardziej to się tyczy par narzeczonych ale mimo wszystko ... zawsze można zboczyć na polankę ::)
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: M w 20 Sierpień, 2015, 16:35
Co ciekawe to zupełnie nie dotyczy służby kaznodziejskiej. Wiele razy głosiłem "sam na sam" z siostrami i nigdy nikt nie widział w tym problemu ;)
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: nowa w 20 Sierpień, 2015, 16:48
Problem stwarza już nawet jazda samochodem sam na sam  :o bardziej to się tyczy par narzeczonych ale mimo wszystko ... zawsze można zboczyć na polankę ::)

właśnie to dotyczyło narzeczonych , ale nie najmłodszych już ludzi, dlatego tak mnie zaskoczyło...
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 20 Sierpień, 2015, 17:07
Wkluczenie za "niebiblijny" rozwód? 
WTS uczy, że jeśli został przeprowadzony rozwód bez podstaw biblijnych, np. "niezgodność charakterów" to w jej świetle nie ma podstaw do ponownego zawarcia małżeństwa. NIE JEST to zaś podstawa do komitetu, a co dopiero do wykluczenia. Albo starsi przekroczyli swe kompetencje co jest wielce prawdopodobne albo siostra nie powiedziała ci wszystkiego.

Znam sytuację, kiedy żona po prostu wyjechała za granicę do pracy. Po pewnym czasie powiedziała mężowi arrivederci i zerwała wszelkie kontakty. Najprawdopodobniej poznała tam kogoś. Ale nie można było tego w żaden sposób poświadczyć, by uzyskać "biblijny" rozwód. Brat po jakimś czasie jednak ożenił się po raz drugi. Nie śledziłem zbytnio tego zagadnienia, bo jestem szczęśliwym mężem i ojcem, ale pewnie M będzie wiedział o co kaman.  Pamiętam tylko, że chyba na początku lat 90-tych była seria artykułów w Strażnicy dotyczących separacji i rozwodów. I chyba było podane też wyjście z takiej sytuacji.

Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Puszek w 20 Sierpień, 2015, 17:32
Czytając tą historię również doszedłem do wniosku że ta kobieta nie powiedziała pewnie wszystkiego bo za rozwód jako taki się nie wyklucza jak już wspomniano. A w starszych przekraczających swoje kompetencje trochę nie wierzę, musieliby też naściemniać w formularzu S-77 i okłamać wujków w Nadarzynie bo na pewno za takie wyrzucenie owieczki musieliby się tłumaczyć, poza tym musiałoby to być mega zmówione grono starszych żeby za wszelką cenę ją wykluczyć więc mimo wszystko trochę naciągnięte mi to wydaje.
Aczkolwiek szkoda mi kobiety bo może teraz jest w końcu szczęśliwa w małżeństwie to i tak koniec końców kopa od WtS-u dostała będąc dalej świadoma "jedynej prawdziwej drogi". Więc Tadziu pomóż sąsiadce żeby przejrzała na oczy i wyleczyła się z poczucia winy i świadomości śmierci w Armagedonie ;)
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 20 Sierpień, 2015, 18:31
Czytając tą historię również doszedłem do wniosku że ta kobieta nie powiedziała pewnie wszystkiego bo za rozwód jako taki się nie wyklucza jak już wspomniano. A w starszych przekraczających swoje kompetencje trochę nie wierzę, musieliby też naściemniać w formularzu S-77 i okłamać wujków w Nadarzynie bo na pewno za takie wyrzucenie owieczki musieliby się tłumaczyć, poza tym musiałoby to być mega zmówione grono starszych żeby za wszelką cenę ją wykluczyć więc mimo wszystko trochę naciągnięte mi to wydaje.
Aczkolwiek szkoda mi kobiety bo może teraz jest w końcu szczęśliwa w małżeństwie to i tak koniec końców kopa od WtS-u dostała będąc dalej świadoma "jedynej prawdziwej drogi". Więc Tadziu pomóż sąsiadce żeby przejrzała na oczy i wyleczyła się z poczucia winy i świadomości śmierci w Armagedonie ;)

Starsi mają nieprzebraną masę pomysłów, by komuś skomplikować życie, uwierz mi. Moja mama, której drugi mąż wyjechał za granicę i nie dawał  znaku życia miała problem, by mieć punkty w TSSK. Nadzorca szkoły powiedział jej, że jako osoba zainteresowana ma "nieuregulowany" status małżeński. Tak więc wszystko jest możliwe.
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Estrella Despierta w 20 Sierpień, 2015, 19:48
Tadeusz, a Ty masz żone?
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Puszek w 20 Sierpień, 2015, 20:33
Starsi mają nieprzebraną masę pomysłów, by komuś skomplikować życie, uwierz mi. Moja mama, której drugi mąż wyjechał za granicę i nie dawał  znaku życia miała problem, by mieć punkty w TSSK. Nadzorca szkoły powiedział jej, że jako osoba zainteresowana ma "nieuregulowany" status małżeński. Tak więc wszystko jest możliwe.

Z tym to się zgadzam z całą pewnością, że potrafią na różne sposoby być upierdliwi. Adwokatem Diabła jestem tylko w kwestii wykluczeń mówiąc po świadkowieskiemu to komitety są po to żeby naprowadzić grzesznika na "słuszną drogę" i by grzesznika "naoliwić" by odzyskał więź z Bogiem i czyste sumienie, co innego gdy ktoś nie okazuje skruchy albo jest zadeklarowanym odstępcą.
W moim mieście przez okazanie skruchy przechodziły takie grzechy jak niemoralność płciowa między członkami zboru w związkach małżeńskich i nikt wykluczony nie był.
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 20 Sierpień, 2015, 21:02
Jeszcze wracając do mojej mamy w kontekście tego, co napisał wcześniej M:

"Oj drogi Tadeuszu, zasady te są dziwne tylko dlatego, że zostałeś na etapie zainteresowanego i nigdy nie zostałeś Świadkiem Jehowy. Wtedy wydawałyby się... normalne ;). (...)

Pewna siostra, żona starszego nawet zachęcała moją mamę, żeby ta wzięła rozwód "tak na wszelki wypadek", ponieważ jeszcze jako zainteresowaną obowiązują ją inne zasady. Potem, po chrzcie, będąc formalnie mężatką, zapoznała jakiegoś fajnego brata, byłoby już ciężko.

Kurczę, mówcie co chcecie. Dla mnie to jakieś dziwne podejście.
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 21 Sierpień, 2015, 08:52
Tadeusz, a Ty masz żone?

Mam, a jakże ;)
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Estrella Despierta w 21 Sierpień, 2015, 08:56
Mam, a jakże ;)

Ok   ;D. Mój plan legł w gruzach - żebyś się zaopiekował sąsiadką jak taka fajna  ::)
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 21 Sierpień, 2015, 08:59
Czytając tą historię również doszedłem do wniosku że ta kobieta nie powiedziała pewnie wszystkiego bo za rozwód jako taki się nie wyklucza jak już wspomniano. A w starszych przekraczających swoje kompetencje trochę nie wierzę, musieliby też naściemniać w formularzu S-77 i okłamać wujków w Nadarzynie bo na pewno za takie wyrzucenie owieczki musieliby się tłumaczyć, poza tym musiałoby to być mega zmówione grono starszych żeby za wszelką cenę ją wykluczyć więc mimo wszystko trochę naciągnięte mi to wydaje.
Aczkolwiek szkoda mi kobiety bo może teraz jest w końcu szczęśliwa w małżeństwie to i tak koniec końców kopa od WtS-u dostała będąc dalej świadoma "jedynej prawdziwej drogi". Więc Tadziu pomóż sąsiadce żeby przejrzała na oczy i wyleczyła się z poczucia winy i świadomości śmierci w Armagedonie ;)

Czy powiedziała wszystko - tego nie wiem. Pamiętam jednak, jak mówiła, że starsi wręcz domagali się od niej wycofania pozwu i pogodzenia z mężem, który się wyprowadził!!! Bo nie powinna siostra z bratem takie rzeczy roztrząsać przed "światusami" (chyba takiego określenia użyła) kiedy nie jest pewna czy mąż do niej nie wróci. I jeszcze coś było o tym, że jej rozgoryczenie źle wpływa na niektóre siostry w zborze i nie powinna innych obarczać swoimi problemami.

Co do pomocy jej w przejrzeniu na oczy to będzie trudne - strasznie jest za dalszym byciem ŚJ nawet, jak mówi, pomimo postawy starszych, których dalej tłumaczy niedoskonałością :(
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 21 Sierpień, 2015, 09:00
Ok   ;D. Mój plan legł w gruzach - żebyś się zaopiekował sąsiadką jak taka fajna  ::)

 ;D
zaopiekuję się nią ale w sensie wyprowadzenia na prostą :)
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: bernard w 21 Sierpień, 2015, 13:33
Dla mnie samo uznanie cywilnego slubu przez WTS jest śmieszne. Jak moze byc uznany za bjbilijny i wiazacy zwiazek malzenski wziety przed np katolickim urzednikiem USC ?   ;)
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 21 Sierpień, 2015, 15:00
Urzędnik jest urzędnikiem. Wiara nie ma tu nic wspólnego.  Chodzi o prawne zarejestrowanie związku zgodne z prawem danego kraju. Nic więcej.
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Córka Weterana w 21 Sierpień, 2015, 15:15

Szok i niedowierzanie...

Ja tam w żadnym szoku po przeczytaniu tego nie jestem. Nie od dzisiaj wiadomo, że kobieta mająca w czymkolwiek inicjatywę to dla starszych śJ zło wcielone. Generalnie jak kobieta cokolwiek zrobi to jest milion razy bardziej na cenzurowanym niż mężczyzna.
Mój eks mnie okradł w czasie separacji jak czekaliśmy na rozprawę rozwodową i co - myślisz, że któregoś starszego to ruszyło jak dostali na ten temat informację? :)
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: bernard w 21 Sierpień, 2015, 15:34
Urzędnik jest urzędnikiem. Wiara nie ma tu nic wspólnego.  Chodzi o prawne zarejestrowanie związku zgodne z prawem danego kraju. Nic więcej.
Sluby cywilne to wymysl wspolczesny a nie bibilijny ,na jakkiej podstawie stosuja do niego bibilijne teksty dt malzenstwa ?
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Liberal w 22 Sierpień, 2015, 02:51
Sluby cywilne to wymysl wspolczesny a nie bibilijny ,na jakkiej podstawie stosuja do niego bibilijne teksty dt malzenstwa ?

(Łukasza 20:25) "Spłacajcie to, co Cezara, Cezarowi, a co Boże, Bogu."
(Rzymian 13:1) "Niech każda dusza będzie podporządkowana władzom zwierzchnim, bo nie ma władzy, jak tylko za sprawą Boga; istniejące władze zajmują swe względne pozycje za sprawą Boga."

Jeżeli prawodawstwo danego kraju wymaga, by do uznania małżeństwa za legalne zawrzeć je w odpowiednim urzędzie, to Świadkowie tak właśnie postępują.
Znasz jakąś religię, której członkowie są uznanymi przez prawo państwowe małżonkami nie posiadając wymaganego przez owo państwo ślubu? Bo ja nie.

Natomiast wracając do tematu:
Starsi zboru nie mają absolutnie żadnych prerogatyw do powołania komitetu sądowniczego z powodu rozwodu (chyba, że doszło do cudzołóstwa). W takich wypadkach grono starszych wyznacza dwóch braci do porozmawiania z osobą planującą się rozwieść i jeśli stwierdzą, że nie doszło do żadnego grzechu, pouczą jedynie tą osobę, iż nie może ponownie zawrzeć małżeństwa. Nie powołuje się żadnego komitetu, a tym bardziej się za to nie wyklucza.
Uwidoczniono to wyraźnie w podręczniku dla starszych:

*** Paście trzodę Bożą, 2010, s.53 ***
Starsi nie mogą zachęcać do separacji ani rozwodu; nie mogą też ich zabraniać. Decyzje w tych sprawach każdy chrześcijanin podejmuje osobiście i sam musi ponieść ich konsekwencje (Gal. 6:7). Starsi mogą jednak dojść do wniosku, że dany głosiciel ze względu na powzięte decyzje przestał być przykładnym członkiem zboru i nie można mu powierzać zaszczytnych obowiązków.

Bardzo podobnie wyrażono te zasady podręczniku do studium:

*** "Miłość Boża", 2008, ss.220-221 ***
W pewnych wyjątkowych okolicznościach chrześcijanie decydują się na separację lub rozwód, mimo że nie doszło do rozpusty. Jednak w takim wypadku osobie, która postanawia odejść, Biblia nakazuje: „Niech pozostanie niezamężna albo niech się pogodzi” (1 Koryntian 7:11). Osoba taka nie jest wolna i nie może rozglądać się za innym partnerem z myślą o ponownym małżeństwie (Mateusza 5:32). A oto sytuacje, które mogą być podstawą do separacji.
Rozmyślne uchylanie się od łożenia na utrzymanie rodziny. (...)
Dopuszczanie się przemocy fizycznej. (...)
Stwarzanie poważnego zagrożenia dla zdrowia duchowego. (...)
Nawet w tak skrajnych wypadkach, jak omówione powyżej, nikt nie powinien wywierać presji na stronę niewinną — nie należy jej nakłaniać ani do separacji, ani do pozostania ze współmałżonkiem. Dojrzali duchowo przyjaciele oraz starsi zboru mogą ją wspierać i udzielać jej biblijnych rad, ale muszą pamiętać, że nie wiedzą wszystkiego o tym, co się dzieje między mężem a żoną. Ich wzajemne stosunki dokładnie zna tylko Jehowa. Oczywiście gdyby jakaś osoba wyolbrzymiała kłopoty domowe jedynie po to, by uzyskać separację, z pewnością nie okazywałaby szacunku dla Boga ani dla instytucji małżeństwa. Jeśli z decyzją o separacji wiążą się jakieś podstępne działania, Jehowa doskonale o nich wie, bez względu na to, jak bardzo ktoś próbowałby je ukryć. „Wszystko jest obnażone i zupełnie odsłonięte dla oczu Tego, któremu mamy zdać rachunek” (Hebrajczyków 4:13). Jeżeli jednak chrześcijanin ma niezwykle trudną sytuację domową, która się utrzymuje, nikt nie powinien go krytykować, gdy w ostateczności zdecyduje się na separację. W końcu „wszyscy staniemy przed tronem sędziowskim Boga” (Rzymian 14:10-12).

Natomiast odnośnie ewentualnego zawarcie ponownego małżeństwa było to wielokrotnie omawiane na kursach dla starszych oraz w listach Towarzystwa:

*** List do wszystkich gron starszych z 20 lipca 1998 ***
Jeżeli mężczyzna występuje z inicjatywą i uzyskuje rozwód nie mający podstaw biblijnych, a później jego rozwiedziona żona dopuszcza się cudzołóstwa, to oboje mają prawdo do zawarcia małżeństwa. Jest tak dlatego, że uzyskanym wcześniej niebiblijnym rozwodem ów mąż dał dowód, iż odrzucił swą żonę. Ma tu zastosowanie wyjaśnienie z akapitu 1 na stronie 135 podręcznika Kursu Służby Królestwa: "Osoba, która popełnia cudzołóstwo po uzyskaniu niebiblijnego rozwodu przez jej współmałżonka, może według Biblii ponownie zawrzeć małżeństwo, gdyż została już odrzucona przez partnera, który otrzymał rozwód." Rzecz wygląda jednak inaczej, gdy sytuacja jest odwrotna. Jeżeli cudzołóstwa dopuszcza się osoba, która zabiegała o niebiblijny rozwód, to w dalszym ciągu ma obowiązek wyznać ten grzech byłemu partnerowi - mimo iż formalnie są po rozwodzie. Strona niewinna musi mieć sposobność zadecydowania, czy chce przebaczyć winowajcy. Niemniej w obu wypadkach osoba, która dopuściła się cudzołóstwa, musi stanąć przed komitetem sądowniczym.

*** List do wszystkich gron starszych z 12 października 2010 ***
Jeśli osoba planująca ponowne małżeństwo przyznaje się do tego, że po rozwodzie zainicjowanym przez współmałżonka dopuściła się rozpusty, w oczach Bożych jej małżeństwo zostało rozwiązane. Wystarczającym dowodem będzie również okoliczność, że były współmałżonek zawarł ponowne małżeństwo lub przyznał się do popełnienia rozpusty po rozwodzie (w81/9 23,24).

Powyższe zasady są oczywiście kretyńskie (bo niby dlaczegóż to "rozpusta" strony porzuconej ma ostatecznie rozwiązywać małżeństwo, a "rozpusta" drugiej strony automatycznie staje się cudzołóstwem i wymaga ewentualnego wybaczenia przez porzuconego małżonka nawet lata po rozwodzie?), ale takie są i starsi w zborach nie mają prawa tego kwestionować.

Mamy zatem proste i czytelne wytyczne: Jeżeli małżonkowie postanawiają się rozwieść, to jest to ich prywatną sprawą, a nikt ze zboru nie ma prawa krytykować tej decyzji. Nie powołuje się żadnego komitetu sądowniczego, chyba że doszło do cudzołóstwa.

Dlatego uważam, że cała ta historia jest grubymi nićmi szyta :)

Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 24 Sierpień, 2015, 11:23

Dlatego uważam, że cała ta historia jest grubymi nićmi szyta[/color] :)

Nie wiem czy szyta, czy nie. Przecież nie pójdę do niej wypytywać o szczegóły. Powiedziała to co chciała powiedzieć.

Jednakże zauważ, że życie nie bywa proste a postępowanie starszych zawsze prostolinijne i prawowite.
Czytałem gdzieś w necie historię p. Danuty z Głogowa której wprost starsi (starszym był też jej teść) nakazali współżycie z mężem i znoszenie jego wybryków bo to podoba się Jehowie.

Clou tej historii jest takie: gość wyprowadził się do innej, poczekał aż to żona wniesie o rozwód, potem poczekał aż ona pierwsza wyjdzie za mąż i...jest czysty w oczach WTS!!! To jest właśnie ta dziwna praktyka!
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: Liberal w 25 Sierpień, 2015, 01:39
Clou tej historii jest takie: gość wyprowadził się do innej, poczekał aż to żona wniesie o rozwód, potem poczekał aż ona pierwsza wyjdzie za mąż i...jest czysty w oczach WTS!!! To jest właśnie ta dziwna praktyka!

No jeżeli mąż sobie to faktycznie ukartował, to jest z niego kawał sukinsyna.
Niemniej na podstawie swojej niegdysiejszej praktyki starszego oraz najnowszych wytycznych nadal będę się upierał, że za sam rozwód nikogo się ze zboru nie wyklucza. Chyba, że jednak było coś na rzeczy z tą panią :)
Tytuł: Odp: Dziwne zasady WTS
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 03 Październik, 2015, 01:11
Mnie dziwi to,że starsi podjęli się ocenić czyjeś życie poza zborem.Ta kobieta była wykluczona,chyba ,że podejrzewali zmowę .