Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: kochanek w 31 Grudzień, 2023, 11:26
-
Coraz częściej rzucają mi się w uszy i oczy niedorzeczne rady strażnicy. Nie wiem czy kiedyś poprostu nie zwracałem na to uwagi i wraz z wybudzeniem zaczynam bardziej krytycznie patrzeć na pokarm stały czy może rzeczywiście tych niedorzecznych informacji jest więcej. Czemu to ma służyć? Totalnemu ogłupieniu owieczek?
Cytat z ostatniej strażnicy:
W trudnych chwilach studium osobiste dodaje Zhimingowi sił. Na przykład gdy wracał do zdrowia po poważnej operacji, pielęgniarka powiedziała mu, że ma niski poziom krwinek czerwonych i będzie potrzebował transfuzji. Zhiming przypomniał sobie, że w noc przed operacją czytał o siostrze, która przeszła taki sam zabieg. Miała jeszcze niższy poziom krwinek czerwonych niż on. Mimo to nie przyjęła transfuzji i wróciła do zdrowia. To doświadczenie pomogło Zhimingowi dochować wierności.
Przecież to jest tak odklejone, że zdrowo myślący człowiek puknie się w czoło i zastanowi. Co ja czytam? Chłop zdiagnozował się na podstawie strażnicy. Po co w takim wypadku seria szczegółowych badań przed operacją, skoro można zrobić jedne i porównać z historiami ze strażnicy.
Ciekawe jest że nie napisali czy braciszek przeżył, a jedynie że dotrzymał lojalności….
-
Nie szkoda czasu na czytanie tak bzdurnego czasopisma?
-
Szkoda.
-
ciekawe, jaki procent czytelników dokona "samodiagnozy" a jaki procent po cichu przyjmie transfuzję?
-
Wyobrażam sobie taką nawiedzoną siostrzyczkę, która ma podobną sytuację i pokazuje tego typu artykuł doktorowi, kłócąc sie z jego metodą leczenia i tłumacząc mu jak ma ją leczyć :)
-
Tam zawsze byłu bzdury nawet mam wrażenie że om starsze czasopisma tym bardziej odklejone np. Cudowna pszenica Pastora.
Teraz jesteś poprostu wybudzony.
Pozdrawiam
Do
-
ciekawe, jaki procent czytelników dokona "samodiagnozy" a jaki procent po cichu przyjmie transfuzję?
Na szczęście nie musi przyjmować po cichu. Może przyjąć wszem i wobec, następnie może wyznać starszym, że popełnił grzech w chwili słabości o bardzo żałuje i zgodnie z Paście wszystko będzie ok.
Pomijam, że grzechem jest tu ratowanie życia, a żałuję się skutków grzechu, czyli tego, że się żyje. Ale wszystko gra.
-
Wyobrażam sobie taką nawiedzoną siostrzyczkę, która ma podobną sytuację i pokazuje tego typu artykuł doktorowi, kłócąc sie z jego metodą leczenia i tłumacząc mu jak ma ją leczyć :)
Ja nawiedzonej nie muszę sobie wyobrażać bo widzę ją codziennie... ;)
Słuchajcie: czy to 20 lat małżeństwa otw.....
A zresztą, nie chce mi się już dalej o tym pisać >:(
-
Na szczęście nie musi przyjmować po cichu. Może przyjąć wszem i wobec, następnie może wyznać starszym, że popełnił grzech w chwili słabości o bardzo żałuje i zgodnie z Paście wszystko będzie ok.
Jesteś pewien? IIRC Paście mówi że przyjęcie transfuzji = samoodłączenie z wynikiem natychmiastowym. Nie ma rozmowy, komitetu, nic. Potem grzesznik może się ubiegać o ponowne przyłączenie ale starsi wcale nie muszą go przyjąć, mogą go trzymać latami w stanie oczekiwania na łaskę ponownego przyjęcia do organizacji.
-
Coraz częściej rzucają mi się w uszy i oczy niedorzeczne rady strażnicy. Nie wiem czy kiedyś poprostu nie zwracałem na to uwagi i wraz z wybudzeniem zaczynam bardziej krytycznie patrzeć na pokarm stały czy może rzeczywiście tych niedorzecznych informacji jest więcej. Czemu to ma służyć? Totalnemu ogłupieniu owieczek?
Cytat z ostatniej strażnicy:
Przecież to jest tak odklejone, że zdrowo myślący człowiek puknie się w czoło i zastanowi. Co ja czytam? Chłop zdiagnozował się na podstawie strażnicy. Po co w takim wypadku seria szczegółowych badań przed operacją, skoro można zrobić jedne i porównać z historiami ze strażnicy.
Ciekawe jest że nie napisali czy braciszek przeżył, a jedynie że dotrzymał lojalności….
Grube jak Walaszek....
-
Pisanie takich artykułów powinno być karalne.
Wymyślonej siostrze pomogło, to i mi pomoże.
Przypominają mi się rozmowy "babek" z poczekalni w przychodni.
- Mam wysokie ciśnienie.
- A co pani bierze?
- Leki X, Y, Z.
- Moja znajoma jadła pokrzywy i popijała naparem z chrzanu i przeszło jej jak ręką odjął. Niech pani spróbuje, to naprawdę działa, nie to, co ta chemia!
-
Jesteś pewien? IIRC Paście mówi że przyjęcie transfuzji = samoodłączenie z wynikiem natychmiastowym. Nie ma rozmowy, komitetu, nic. Potem grzesznik może się ubiegać o ponowne przyłączenie ale starsi wcale nie muszą go przyjąć, mogą go trzymać latami w stanie oczekiwania na łaskę ponownego przyjęcia do organizacji.
Tak, jestem pewien, że jest tak jak napisałem wcześniej. Poniżej wklejam wycinek z Paście z Października 2023. Masz rację, że jest to pod hasłem Odłączenie się, ale samo "wykroczenie" jest tutaj bardzo zmiękczone i co do zasady podany sposób postępowania zakłada pozostanie w zborze, jeśli "świadomie przyjęłaś krew", ale jednocześnie "żałujesz".
Co ciekawe, zbiera się wtedy komitet, ale nie sadowniczy, i nie zawsze jest konieczność odebrania wszystkich przywilejów! Jeśli więc masz dużo szczęścia, to możesz wybrnąć z minimalnymi stratami w jw.org.