Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŚWIADKOWIE JEHOWY W MEDIACH => Wątek zaczęty przez: Disorder w 09 Wrzesień, 2023, 01:03
-
Edwin Kozub pojawił się w jednym z najpopularniejszych polskich podcastów. Warto obejrzeć.
-
Ze względu na kilku naprawdę ciekawych gości obejrzałem parę oecinkow podcastu ale nie potrafię przebrnąć przez prowadzącego. Górczyk wydaje mi się być często słabo przygotowany, improwizować w stronę tego co mu się wydaje, dodatkowo chyba często myśli o sobie, ponieważ wiele jego ucieczek odnosiło się do jego osoby, gdzie absolutnie nie było takiej konieczności. Ludzie w komentarzach często wytykają mu też ignorancję. Jednak oglądalność jest i zawsze coś więcej dotrze do ludzi.
Gdyby Patrycjusz Wyżga nagrał coś takiego, byłoby więcej niż wspaniale :)
-
Gość nie wzbudza zaufania. Za mało dziar ma. Co to tylko ręce wydziarane. Gdyby jeszcze twarz miał wydziaraną wtedy byłby autorytetem.
-
Ze względu na kilku naprawdę ciekawych gości obejrzałem parę oecinkow podcastu ale nie potrafię przebrnąć przez prowadzącego. Górczyk wydaje mi się być często słabo przygotowany, improwizować w stronę tego co mu się wydaje, dodatkowo chyba często myśli o sobie, ponieważ wiele jego ucieczek odnosiło się do jego osoby, gdzie absolutnie nie było takiej konieczności. Ludzie w komentarzach często wytykają mu też ignorancję. Jednak oglądalność jest i zawsze coś więcej dotrze do ludzi.
Gdyby Patrycjusz Wyżga nagrał coś takiego, byłoby więcej niż wspaniale :)
Gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem ;D
Widziałam cały wywiad i uważam, że bardzo dobry. Edwin mówił fajnie, a prowadzący zadawał dobre pytania. Dobrze mi się słuchało.
Jeszcze nie ogarnęłam kim jest Przemek Górczyk (zawód, wykształcenie), ale skoro przychodzą do niego ludzie z uniwersytetów, profesorowie, doktorzy, lekarze itd., to znaczy, że sroce spod ogona nie wypadł.
Po prostu miał pomysł na swój kanał i ten pomysł realizuje. A innym, co uważają, że zrobiliby to lepiej, to gula staje w gardle. Jeśli potrafią zrobić lepiej, to niech zrobią... po prostu. Nie pokażą czynem, a nie tylko słowem, że rzeczywiście potrafią lepiej.
Gość nie wzbudza zaufania. Za mało dziar ma. Co to tylko ręce wydziarane. Gdyby jeszcze twarz miał wydziaraną wtedy byłby autorytetem.
Można wyjść ze Świadków, ale Świadek z człowieka nie wyjdzie! ;D
A niech sobie ma dziary! Ilość dziar na ciele nie zmniejsza poziomu inteligencji i elokwencji.
U Świadków człowiek ubrany w dżinsy jest gorszej kategorii od człowieka ubranego w garnitur. A tutaj prowadzący ubrany w T-shirt i z dziarami. To normalnie już nie warto go słuchać! Faktycznie lepiej iść na zebranie, gdzie z mównicy przemawiają pięknie ubrani i ogoleni bracia.
-
My nie rozumiemy w czym byliśmy, czy obecnie jak musimy jesteśmy. Dobre bo to wybrzmiało niby ułożenie systematyczność tylko po co.
Organizacja pomaga ludziom ograniczanym lub nie mogącym poradzić sobie z życiem, daje odpowiedzi na tematy które musimy sami ogarnąć.
Proteza zastępstwo samodzielnego życia, ale nigdy to nie pozwoli żyć nam w pełni, zabiera wolność i nigdy nie pozwala wyjść bez ostracyzmu.
Dawniej było jeszcze przekonanie że jehowi ochronią przed armagedonem, holokaustem na dopalaczach obecnie rozmyte bo jehowa to przyjaciel.
Szkodzą społeczeństwu każąc się izolować od życia, doprowadzając do niskiej samoceny za mało robisz dla jehowy a on zabija morduje to szaleniec zabije cię w armagedonie służ nam my to jehowa.
Poruszone prze Edwina dzieci mieli plan żeby więcej kasy werbunku było teraz im bokiem wyłazi, jak werbunek padł i trzeba na swoich liczyć.
Materiał jest podzielony na tematy jest dobrze, wszystko jest zgodne z prawdą każdy materiał pokazuje czym to obecnie jest i o to chodzi.
Tak trzeba oswoić pokazać jak działa i przestanie werbunek działać, a o to chodzi prawdę o prawdzie.
-
Można wyjść ze Świadków, ale Świadek z człowieka nie wyjdzie! ;D
A niech sobie ma dziary! Ilość dziar na ciele nie zmniejsza poziomu inteligencji i elokwencji.
U Świadków człowiek ubrany w dżinsy jest gorszej kategorii od człowieka ubranego w garnitur. A tutaj prowadzący ubrany w T-shirt i z dziarami. To normalnie już nie warto go słuchać! Faktycznie lepiej iść na zebranie, gdzie z mównicy przemawiają pięknie ubrani i ogoleni bracia.
Jednak lepiej żeby miał dziary nawet na twarzy a trochę więcej wiedzy. Zwykła wikipedia by go nie pogryzła :D
"świadkami jehowymi" 9 min 10 sek.
Brawo on!
-
No właśnie to miałem na myśli. Jest mnóstwo świetnych prowadzących na YT, którzy są merytorycznie przygotowani. Nie przez przypadek podałem Patrycjusza Wyżgę. Jego ostatni wywiad z byłym oficerem Służby Wywiadu Wojskowego jest świetny. Prowadzacy wręcz referuje procedury wywiadu - jest doskonale przygotowany, merytoryczna wiedza na wysokim poziomie, a gość to wspaniałe uzupełnia.
Górczyk natomiast to chłopek roztropek. Ratują go goście a przychodzą do niego, bo kanał jest spory. Udało mu się i leci na tej fali, ale robi mnóstwo wpadek wynikających z żenującego przygotowania. Więc albo jest tępy albo jest ignorantem i postanawia nawet nie zachowywać pewnych podstaw poprawności w nazewnictwie. Dlatego moim zdaniem jako prowadzacy jest słaby, jest wielu lepszych.
Edwin, jako gość, znów go ratuje, ale gdyby dostał lepszego prowadzącego, to mogłoby być arcydzieło polskiego YT :)
-
Ah jakie to polskie. Narzekać, Narzekać i jeszcze raz Narzekać. Najważniejsze jest to, zeby temat trafil do jak najwiekszej liczby odbiorcow. Edwin dal radę. Mi sie osobiscie brak przygotowania prowadzacego podobal, pokazuje to jak czlowiek z zewnątrz reaguje, gdy sie dowie co sie w tej sekcie odjaniepawla.
-
Gdyby prowadzący wiedział wszystko o ŚJ, to nie musiałby zapraszać Edwina...
-
Gdyby prowadzący wiedział wszystko o ŚJ, to nie musiałby zapraszać Edwina...
Ja myślę, że ideałem by było gdyby Edwin porozmawiał sam ze sobą!
Byłby perfekcyjnie przygotowany do tej rozmowy, miałby dużą wiedzę jako prowadzący i mógłby zadawać same celne pytania. A jako gość mógłby od razu bezbłędnie odpowiadać, bo żadne pytanie by go nie zaskoczyło! ;D
-
Nic, tylko klaskać na sygnał, jak foka w cyrku, albo...
"Jakże cieszy nas fakt, że Edwin wystąpił w podcaście!"
(rozlegają się gromkie brawa na sali)
"Zapewne tym radośniej przyjmiemy informację o tym, że każdy z tu obecnych już może wysłuchać tego podcastu!"
(jeszcze głośniejsze brawa)
Jeśli ja jestem "taki Polski", to wy jesteście "tacy nijacy" ;)
-
Nic, tylko klaskać na sygnał, jak foka w cyrku, albo...
"Jakże cieszy nas fakt, że Edwin wystąpił w podcaście!"
(rozlegają się gromkie brawa na sali)
Donadams, a jaką masz inną propozycję? Zamiast klaskać mamy płakać? ::)
Przy okazji przypomniała mi się moja nauczycielka z języka polskiego w liceum. Słowa pochwały w zasadzie nie przechodziły jej przez gardło, wolała dołować niż zachęcać.
Kiedyś rozdawała ocenione sprawdziany, w tym także sprawdzian mojego kolegi Maćka, który dostał 4+. Wręczając mi mój sprawdzian do ręki tak go podsumowała: "Tobie wyszło 5- z punktów, ale praca Maćka i tak bardziej mi się podobała!".
Tadaaam!
-
Kiedyś rozdawała ocenione sprawdziany, w tym także sprawdzian mojego kolegi Maćka, który dostał 4+.
Wręczając mi mój sprawdzian do ręki tak go podsumowała:
"Tobie wyszło 5- z punktów, ale praca Maćka i tak bardziej mi się podobała!".
Niektórzy, to są po prostu mistrzami, żeby obdzierać człowieka z jego wartości.
Po zerwaniu kontaktu ze zborem zrobiłam sporą rewolucję w swoich znajomych.
Wszystkie tego rodzaju toksyny poszły w odstawkę.
-
Donadams, a jaką masz inną propozycję? Zamiast klaskać mamy płakać? ::)
Ale wiesz o tym, że pomiędzy oklaskami a płaczem masz jeszcze ogromne spektrum możliwości? Nie muszę wyrażać bezkrytyczne aprobaty dla czegokolwiek jeśli uważam, że na taką nie zasługuje.
Po pierwsze, docenilem Edwina, ponieważ uważam, że jest za co. Po drugie, akurat jestem po tej stronie, która zazwyczaj hamuje falę absurdalnej nienawiści w kierunku organizacji, ale kiedy wskazuje na to, że są lepszy prowadzący, to ja jestem "tym, któremu NIC się nie podoba"? Aaaa, już wiem, bo kiedy próbuje studzić emocje z drugiej strony, to obrywam za rzekomy brak krytyki wobec organizacji...
Wychodzi więc na to, że na tym forum obowiązuje etykieta, zgodnie z którą uczestnicy powinni za wszelką cenę krytykować organizację i wbrew zdrowemu rozsądkowi zachwycać się czymkolwiek, co do tego prowadzi.
Nie wiem czy wiecie, ale nie rozni sie to niczym od tego, jak to dziala w organizacji. Roznica polega tylko na tym, ze teraz stanęliście po drugiej stronie. Zastanówcie się do jakiego poziomu absurdu to doprowadzacie.
Mam pomysł! "Wykluczcie" mnie stąd za "krytykanctwo" i "brak pokory" :)
-
Pitu,pitu
-
Donadams, przedstawiłeś swoje zdanie. Inni przedstawili swoje.
Argument o krytykowaniu "z drugiej strony" jest bezsensowny. Jeśli komuś było w org źle, to jak najbardziej ma prawo ją krytykować. Jeśli komuś jest źle, krytykuje org, ale z niej nie odchodzi, to albo nie może z powodów rodzinnych, albo jest masochistą, albo ma w tym interes.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale krytykujesz odstępców. Myślę, że organizacja robi to już wystarczająco dobrze.
-
Ale wiesz o tym, że pomiędzy oklaskami a płaczem masz jeszcze ogromne spektrum możliwości? Nie muszę wyrażać bezkrytyczne aprobaty dla czegokolwiek jeśli uważam, że na taką nie zasługuje.
Po pierwsze, docenilem Edwina, ponieważ uważam, że jest za co. Po drugie, akurat jestem po tej stronie, która zazwyczaj hamuje falę absurdalnej nienawiści w kierunku organizacji, ale kiedy wskazuje na to, że są lepszy prowadzący, to ja jestem "tym, któremu NIC się nie podoba"? Aaaa, już wiem, bo kiedy próbuje studzić emocje z drugiej strony, to obrywam za rzekomy brak krytyki wobec organizacji...
Wychodzi więc na to, że na tym forum obowiązuje etykieta, zgodnie z którą uczestnicy powinni za wszelką cenę krytykować organizację i wbrew zdrowemu rozsądkowi zachwycać się czymkolwiek, co do tego prowadzi.
Nie wiem czy wiecie, ale nie rozni sie to niczym od tego, jak to dziala w organizacji. Roznica polega tylko na tym, ze teraz stanęliście po drugiej stronie. Zastanówcie się do jakiego poziomu absurdu to doprowadzacie.
Mam pomysł! "Wykluczcie" mnie stąd za "krytykanctwo" i "brak pokory" :)
Donadams - jako wolny człowiek możesz wyrażać swoje opinie! A inni wolni ludzie swoje. Możemy nawet dyskutować ;D
Ja się zastanawiam czy Ty przypadkiem nie jesteś perfekcjonistą? Bo uparłeś się, że ten wywiad powinien przeprowadzić inny prowadzący i byłby super. Może by był, a może nie... Bo czasami pomiędzy prowadzącym a gościem nie ma chemii - i wywiad na przykład jest nudny.
Ale kto wie... może Edwin trafi też na inny kanał i będzie miał kolejny wywiad?! Bądźmy optymistami! :D
Ja powiem szczerze jestem już uczulona na komentarze pod filmikami. Hejt i wymądrzanie się po prostu mnie męczy. Ludzie wchodzą na You Tube, oglądają za darmo różne treści i dają sobie prawo do wybrzydzania ("Nie płacę, to wymagam!"). Jeśli jeszcze byłoby tak, że prowadzący zadaje idiotyczne pytania albo gość jest głupi... no dobra, to można ponarzekać. Ale niejednokrotnie jest tak, że ludzie potrafią dyskredytować osobę, która jest profesorem, bo nie spodobało im się jej jedno zdanie w całym, dwugodzinnym wywiadzie (np. gdy mówi jaki program w telewizji oglądała). I zwolennicy tego programu ją chwalą, a przeciwnicy wylewają wiadro pomyj. To jest tak męczące i prymitywne, że zwykle nie czytam tych komentarzy. Im ktoś ma niższe wykształcenie i mniej osiągnięć w życiu, tym większym jest ekspertem w pisaniu przemądrzałych, krytykanckich komentarzy.
Od razu mi się to też kojarzy z przemądrzałymi świadkami w zborze, którzy próbowali dewaluować braci idących na studia. Co najmniej od dwóch różnych osób usłyszałam, że oni też by mogli iść na studia... ale nie idą, bo nie chcą. A ich ukończenie traktowali jak łatwiznę, choć sami progu wyższej uczelni nigdy nie przekroczyli. Jeden z braci starszych rzucił hasło, że on zna ludzi ze świata po studiach i oni się wymądrzają i są wyniośli... Co najmniej jakby w zborze nie było takich ludzi... też przemądrzali choć niewykształceni.
I ja już po prostu mam alergię na takie krytykanctwo! Na czepianie się totalnych drobiazgów, szczególików.
Co ciekawe - idealnego odcinka wywiadu nigdy nie było i nie będzie! Bo nawet jeśli jednemu wszystko się spodoba, to drugi powie - phi! może i mądrze mówi ten gość, ale za często chrząka, ma brzydką koszulę, ma nieuczesany włos na głowie, za dużo się śmieje, za mało się śmieje, mówi za szybko, mówi za wolno... itd. itp. :o
Heeelp!
-
Ja myślę, że ideałem by było gdyby Edwin porozmawiał sam ze sobą!
Byłby perfekcyjnie przygotowany do tej rozmowy, miałby dużą wiedzę jako prowadzący i mógłby zadawać same celne pytania. A jako gość mógłby od razu bezbłędnie odpowiadać, bo żadne pytanie by go nie zaskoczyło! ;D
Co racja to racja. Edwin i Sara mają kanał "światusy" i jest on zdecydowanie lepszy niż wywiady z marnymi prowadzącymi jak Górczyk
-
swoją drogą, propozycja nie jest głupia
druga połowa Edwina mogłaby zrobić wywiad z pierwszą połową Edwina :)
gdyby to Sara (jego żona) zrobiła wywiad z mężem, mogłoby to być fajne
-
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale krytykujesz odstępców. Myślę, że organizacja robi to już wystarczająco dobrze.
To jest zasadniczy błąd - dokonywanie bądź powstrzymywanie się od krytyki ze względu na to, kto kim, gdzie, po której stronie jest. To nie ma znaczenia. Jeśli na krytykę zasługuje organizacja lub odstępcy, to się ich krytykuje. Nie ma znaczenia, czy ktoś już został skrytykowany, czy w ogóle nie jest krytykowany. Tak się robi w klubie ach wzajemnej adoracji, a mam nadzieję, że po byciu w organizacji nikt już do tego nie dąży.
[quote author=PoProstuJa link=topic=11938.msg253335#msg253335 date=1694386329
Ja powiem szczerze jestem już uczulona na komentarze pod filmikami. Hejt i wymądrzanie się po prostu mnie męczy. Ludzie wchodzą na You Tube, oglądają za darmo różne treści i dają sobie prawo do wybrzydzania ("Nie płacę, to wymagam!"). Jeśli jeszcze byłoby tak, że prowadzący zadaje idiotyczne pytania albo gość jest głupi... no dobra, to można ponarzekać. Ale niejednokrotnie jest tak, że ludzie potrafią dyskredytować osobę, która jest profesorem, bo nie spodobało im się jej jedno zdanie w całym, dwugodzinnym wywiadzie (np. gdy mówi jaki program w telewizji oglądała). I zwolennicy tego programu ją chwalą, a przeciwnicy wylewają wiadro pomyj. To jest tak męczące i prymitywne, że zwykle nie czytam tych komentarzy. Im ktoś ma niższe wykształcenie i mniej osiągnięć w życiu, tym większym jest ekspertem w pisaniu przemądrzałych, krytykanckich komentarzy.
(...)
I ja już po prostu mam alergię na takie krytykanctwo! Na czepianie się totalnych drobiazgów, szczególików.
Co ciekawe - idealnego odcinka wywiadu nigdy nie było i nie będzie! Bo nawet jeśli jednemu wszystko się spodoba, to drugi powie - phi! może i mądrze mówi ten gość, ale za często chrząka, ma brzydką koszulę, ma nieuczesany włos na głowie, za dużo się śmieje, za mało się śmieje, mówi za szybko, mówi za wolno... itd. itp. :o
Heeelp!
[/quote]
Nie ma niczego za darmo, YT również nie jest za darmo. Będąc użytkownikiem "darmowym" już moge wymagać, bo moja obecność, kliknięcia, mój czas i uwaga to pieniądze tak dla twórców jak i dla operatora serwisu. Ja w ogóle płacę za YT, bo chce go bez reklam, ale na jedno wychodzi. Ci ludzie zarabiają, a my handlujemy naszymi zasobami.
Nie widzę powodu, by krytykować kogoś, kto jest profesorem, szczególnie gdy wypowiada się na tematy niezwiązane ze swoją naukowa specjalnością. W takiej sytuacji kest to Kowalski jak każdy inny. To, że niektórym wydaje się, że to nadal autorytet, bądź im samym się tak wydaje i wykorzystują to do przemycania prywatnych opinii na tematy polityczne czy światopoglądowe, nie ma nic wspólnego z ich autorytetem naukowym.Nie ma też powodów, żeby nie podważać ich autorytetu naukowego w ich dziedzinach, tym bardziej że często wypowiadają się nieprecyzyjnie, a ich skróty myślowe wprowadzają nieuważna opinie publiczna w błąd. Wykształcenie czy pozycja nie mają znaczenia.
Ja jestem uczulony na ciągły poklask. Uwierz też, że słucham mnóstwa wywiadów, bo to moja ulubiona forma medialna i w przeważającej większości nie mam żadnych zastrzeżeń. Nieidealny wywiad to nie taki, w którym prowadzący wielokrotnie wykazuje się podstawowym brakiem przygotowania, czym marnuje mój czas. Ale w porządku - Fakt oraz Super Express też mają swoich odbiorców.
Wydaje mi się, że nie ma sensu, żebym cokolwiek więcej pisał w tym temacie. Raczej nie będziemy się razem klepać po plecach.
-
"Nie wiem, czy zauważyłeś, ale krytykujesz odstępców. Myślę, że organizacja robi to już wystarczająco dobrze." - to już niezły odlot, odstępców czy też ex-SJ nie wolno krytykować za nic, nawet jak wypisują większe bzdury niż Strażnica. ;D
-
"Nie wiem, czy zauważyłeś, ale krytykujesz odstępców. Myślę, że organizacja robi to już wystarczająco dobrze." - to już niezły odlot, odstępców czy też ex-SJ nie wolno krytykować za nic, nawet jak wypisują większe bzdury niż Strażnica. ;D
Gorolik, znowu mnie nie zrozumiałeś.
Chodziło mi o to, że organizacja, krytykując odstępców, robi to już wystarczająco dobrze.
A Donadamsowi do tego poziomu jeszcze trochę brakuje...
Gdzie wyczytałeś, że nie można krytykować odstępców za bzdury? Przecież cię skrytykowałem, a jesteś odstępcą.
-
Ja też często jestem perfekcjonistą bo lubię jak wiem, co gdzie mam a nie lubię niczego szukać, dlatego mam wszystkie rzeczy starannie poukładane. Ale myślę, że to bardziej pragmatyzm niż perfekcjonizm.😊
Jednak do rzeczy, wiem jedno, że krytyka często jest wskazana, jednak, jej nadużywanie prowadzi do wykluczenia społecznego, chyba, że z pozycju piastowanej pozycji, osobę taką się po prostu toleruje. W innym przypadku zazwyczaj traci się wszystkich znajomych i przyjaciół.
Jak komuś zależy na rozmowach samemu z sobą, to niech dalej krytykuje wszystko wokół a efekt osiągnie się prędzej czy później, bo nigdzie nie lubią wszechwiedzących mądrali.
-
"Jak komuś zależy na rozmowach samemu z sobą, to niech dalej krytykuje wszystko wokół a efekt osiągnie się prędzej czy później, bo nigdzie nie lubią wszechwiedzących mądrali." - święte słowa, polecam wątek Autokompromitacji Strażnicy. :D
-
Oglądam Górczyka od dłuższego czasu i bardzo się cieszę, że zaprosił Edwina do rozmowy. Wydaje mi się, że nie musi się jakoś specjalnie przygotowywać - nie musi znać doktryn i zwyczajów, bo na tym polega ten podcast, polega na rozmowie i poznawaniu.
Turbo spodobał mi się przykład przytoczony przez Edwina z autobusem gdzie pasażerom nie pozwala się wyglądać za okno (rydwan Jehowy?) 🤣