Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => NASZE HISTORIE => Wątek zaczęty przez: JW w 30 Grudzień, 2022, 23:57

Tytuł: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: JW w 30 Grudzień, 2022, 23:57
Witajcie Kochani. Po długiej przerwie znowu odzywam sie na forum. Teraz w zupełnie innym wydaniu. Zdałem sobie sprawę dawno temu, że mam już dość tego życia. Przepraszam za wulgaryzmy w tym poście. Jak są nie na miejscu to proszę o cenzurę, a nie usuwanie. Swoją drogą nigdy nie przeklinałem przy kimś czy w necie. Jednak mam już tego naprawdę k**** dość. Ta pojebana religia (jako całokształt) niszczy ludzi. Każda wiara. I jak tu widzieć Boga. Ja k**** akurat trafiłem jako szczęśliwiec życia w wiarę której jest mniej niż 1%. Szkoda, że w czym innym nie ma takiego farta. Generalnie w skrócie zniszczyli mi życie. Teraz to wiem. Starałem sie być grzeczny i przez to nie umiem być twardy. W wieku 20 lat chciałem iść na studia, ale k**** jeden zajebisty starszy mi nagadał, że będę dobrym sługa. Lepiej iść w kierunku budowlanki. Jako grzeczny i głupi tak zrobiłem. I tak u tych ch** przez 13 lat miałem w sumie może 2 lata umowę. Reszta na czarno. Kto o tym by myślał jak zaraz armagedon. Do tego lepiej wieksza wyplata niz placic zus. Teraz już wiem jacy to złodzieje. Ale dobra. Założyłem działalność, chciałem w koncu uczciwie pracować. Pokryło się to jednak z tym, że już wiedziałem o tej religii tyle, aby mniej uczęszczać na zebrania. Do służby itp. Stalem sie mniej aktywny. I co? Nagle brak zleceń itp. Wczesniej u kogoś praca głównie przez śj. Na początku działalności też. Potem sie okazało, że już mnie lepiej nie brać..  a znajomych w świecie brak. I tak w zasadzie zostaję na lodzie. I tak już od 2 lat biore silne leki na depresję. I wiem, że gdyby nie miłość do żony (mega beton) i dzieci już dawno bym to skończył. Teraz nie mam perspektyw. O pracę ciężko. Ponad 30 lat a k**** ciagle prawie u super braci na czarno. Byle mieć umiejętności budowania sal. Nawet w sumie nie umiem opisać co i jak sie czuje. Ciągle w sobie to tłumie. Nawet nie wiem po co to piszę. Wiadomo, że nikt mi nie pomoże. Bo jak. Ogólnie nie wien ile jeszcze dni wytrzymam. Uwierzcie, że psychika jest tan zorana, że ciągle się myśli o samobójstwie. Proszę Was nie próbujcie na forum . Idźcie z swoją wiedzą dalej. Informujcie ludzi. Oni niszczą życie. Jak trafia na słabego psychicznie jak ja to już jest koniec. Przepraszam za błedy i wulgaryzmy. Dziękuję, że moge śledzić to forum.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 31 Grudzień, 2022, 01:30
Będzie dobrze, dasz radę, skup się na tym na co masz wpływ.

Istnieje też duża szansa, że jakbyś wybrał studia, to i tak nie odniósłbyś sukcesu, bo mnóstwo osób po polskich studiach wyjeżdża za granicę robić fizycznie, bo w kraju nie ma perspektyw dla intelektualistów.

Żona, dzieci to dość sporo, wielu młodych facetów jest zafiksowanych na niemożności znalezienia partnerki, uzależniają od tego swój dobrostan i w efekcie też nie widzą sensu w życiu.

Polecam zainteresować się tradycjami filozoficznymi jak stoicyzm, taoizm i buddyzm, kapitalizm nie jest systemem przyjaznym dla dobrostanu psychicznego jednostki i warto szukać alternatyw intelektualnych.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Gwałcidusza w 31 Grudzień, 2022, 11:41
Ta ... religia (jako całokształt) niszczy ludzi.
Też tak teraz uważam. Wcześniej tego nie widziałem, ale czułem i odczuwałem na swej skórze.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Mahershalalhashbaz w 31 Grudzień, 2022, 14:10
Możesz teraz szukać zleceń wśród EXJW, to też jest duża grupa zwłaszcza w Polsce.

30 lat to jeszcze młody chłop jesteś, jeszcze możesz wiele osiągnąć. Będzie dobrze, uszy do góry. Ja za ciebie trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: janekkowalski w 31 Grudzień, 2022, 14:32
Stary głowa do góry . Mniej myśl o tym gównie, a więcej szukaj pozytywów. Jak masz złe chwile to pamiętaj, ze masz dzieci jak wspomniałeś. Nie rób nic głupiego chwilą słabości, bo sobie nie ulżysz, a dzieciom narobisz syfu. Jak masz fach w budowlance to masz roboty w brud, więc marketing, reklama i do pracy rodacy a w pracy zapomnisz o tej komedii.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 31 Grudzień, 2022, 15:11
Hej. Nie będę pisał tak oczywistych rzeczy, że Ci współczuję itp, itd. Kiedyś szukałem firmy która położy mi kostkę brukową na mojej posesji. Jest taka strona. https://www.oferteo.pl
Zarejestruj się na niej jako firma, tysiące ludzi ją przegląda. Ja znalazłem na tej stronie firmę która zrobiła to relatywnie tanio, szybko i solidnie. Jestem bardzo zadowolony.
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Turbulent_Business w 31 Grudzień, 2022, 17:26
Chlopie nie łam się! Wszyscy Ci tu kibicujemy! Ja też dzięki tej sekcie(bo religia to to nie jest) wylądowałem na terapii. Mi pomogła, obyło się bez leków, ale wiem co masz teraz w głowie. Najważniejsze to - pamiętaj- jest nas duzo. Nie jesteś sam! Pisz na forum ile chcesz, wyzalaj się do bólu. Mi w najgorszych momentach pomagały posty takie jak Twój i szczere pelne miłości odpowiedzi, takie jak tu dostałeś. To ma wielka moc!

Co do terapi - pamiętaj, zawsze psychologa / psychiatrę możesz zmienić. To z czym się teraz borykasz to prawdopodobnie tzw syndrom traumy religijnej. Jest to dość nowe pojęcie, o którym prawie nic nie mówi się jeszcze w Polsce. Było by genialnie gdyby terapeuta choć trochę miał o tym pojęcie

https://sarapisze.pl/lifestyle/2021/01/syndrom-traumy-religijnej,16702

Sa to tylko uwagi, w zadnym wypadku do niczego nie namawiam. Opisuje tylko, co można rozważyć.

Trzymaj się!
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 31 Grudzień, 2022, 18:01
Witaj JW:
cytat:" Każdy ma jakieś trudne chwile, problemy... Odpowiednie słowa mogą pocieszyć, przekonać, że można się podźwignąć, gdy się upadło, przypomnieć, że zawsze po burzy pojawia się słońce, po cierpieniu przychodzi radość... Warto uwierzyć, że wszystko będzie dobrze. Niejednokrotnie bywa tak, że z trudnych doświadczeń wychodzimy silniejsi..." - pozdrawiam  :) :) :)
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 31 Grudzień, 2022, 20:09
Naturalną reakcją naszych systemów nerwowych, na  podporządkowane swoich życiowych planów fikcji jest szok i wyparcie.
Tymbardziej gdy tak jak Ty nie spełniasz swoich celów, zamiast pracy umysłowej, robisz fizycznie.
To boli .
  Studia i teraz możesz skończyć, nie ma ograniczeń wiekowych  :)
Czy nawet zmienić( pomału oczywiście) kwalifikacje.
Zrobić kurs programisty .
Pracy w tej branży po pachy.
Kurs opłacasz nawet po podjęciu pracy.

Ale myśli samobójcze to nie żarty.
Masz dzieci zgłoś się do lekarza, nawet pierwszego kontaktu .
Dbaj o siebie.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Krzychu w 01 Styczeń, 2023, 13:17
Dawno tu nic nie pisałem ale jak czytam o tym jak ta religia niszczy innym życie to aż mnie gotuje. Dobrze Cię rozumiem,przechodziłem przez podobne stany co Ty - od szoku po wyparcie przez obojętność aż do gniewu i nienawiści. Wmawiano mi dokładnie to samo,po co się uczyć lepiej iść w budowlankę, najlepiej u braci za psi uj robić i być zdany na ich łaskę. Zero znajomych w świecie bo po co, przeto to sami mordercy i złodzieje. W pewnym momencie takiej "egzystencji" budzisz się pewnego ranka i orientujesz się w jakiej jesteś czarnej dupie. Właśnie ta magiczna 30-tka zdaje się być momentem w którym człowiek podlicza swoje dotychczasowe dokonania i zaczyna dokładniej przyglądać się swojemu życiu,znajomym,rodzinie. Zaczynasz się zastanawiać dokąd zmierza twoje życie,czy jestem z niego zadowolony czy tylko robiłeś to co chcieli inni i żyłeś ich życiem.
Często się okazuje że poza tą organizacją nie masz nikogo ani niczego co mogłoby Co pomóc,wesprzeć w trudnych chwilach. W orgu jak slabniesz to twój problem, trzeba się więcej modlić, czytać Biblię i samo przejdzie. Jeśli w takich chwilach nie ma się prawdziwego przyjaciela (a żona beton w prawdzie takim nie jest) który potrafi szczerze wysłuchać i wesprzeć to jesteś o krok od ostatniego kroku w życiu. Nie rób tego przyjacielu,nie warto. Sam miałem podobne myśli i psycholog pomógł mi z tego wyjść ale też sam musiałem wykonać ogromną pracę żeby się pozbierać i odzyskać chęć do życia.
Proponuję Ci pogadać z kimś tutaj z forum lub poszukać towarzystwa z dala od zboru,może w jakiejs grupie ludzi którzy pasjonują się tym co Ty (mi to pomogło) żeby troszkę odwrócić myślenie od tego kieratu wokół organizacji. Jeśli chcesz pogadać stawiam się do dyspozycji,przechodziłem kilka lat temu przez podobne stany co Ty. W orgu widnieje w rejestrach jako nieczynny tylko ze względu na resztę rodziny choć z nimi zaczynam coraz gorzej się dogadywać więc nie wiem jak długo tak dam radę. Zdaje sobie sprawę że brak mi konsekwencji żeby zrobić z tym wszystkim porządek ale to pokłosie tego co napisałeś na poczatku- brak pewności siebie wynikający z wychowania a raczej wytresowania za młodu w tej chorej religii.
Ja żeby stanąć na nogi musiałem zostawić ciepła posadkę u "braci" i zmienić zawód żeby się od nich uniezależnić. Było łatwo? Cholernie trudno ale każdy mały kroczek przybliżał mnie do wolności więc zagryzalem i rylem w tym błocie jeszcze głębiej byle do przodu. Teraz mam ich wszystkich w dupie bo mam pracę która daje mi niezależność i święty spokój a orłem w szkole nie byłem. Wierzę że Ci się uda,teraz masz najlepszy moment by to zrobić.
Pozdrawiam serdecznie
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: paragraf4N wg.CK w 01 Styczeń, 2023, 17:58
Religia podobno jest drogą do boga a sekta ? To "autobus wiozący wyznawców prosto do nieba". JW jest sektą . SEKTĄ wyznawców cudownego Ciała Kierowniczego mającego nieustannie nowe światło. Chcesz służyć ludziom którzy starają się kontrolować każdy twój czyn lub myśl ?!
Walcz o swoje życie, dla nich jesteś tylko kartą głosiciela. Rodzina - z własnego doświadczenia - nie bój się zadawać TRUDNYCH,merytorycznych pytań i żądaj odpowiedzi.Albo się obudzą (czego ci życzę) albo .........................(beton kojarzy mi się z celą i zniewoleniem).Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: JW w 01 Styczeń, 2023, 19:11
Dziękuję wszystkim. Choć troszkę dodaliście mi sił. Jak tak pomyśleć to pełno jest w tej organizacji osób z podobnymi przejściami, ale pewnie nie chcą sobie tego uświadomić. Z strachu. Do mnie też to wszystko latami dochodziło.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 01 Styczeń, 2023, 21:04
(mtg): Historia JW jest wstrząsająca, jednak jak na dłoni widać kolejny przypadek ofiary, gdzie (Ww) najpierw działa na pobudki psychologiczne a następnie na pobudki emocjonalne - groza.
Jestem przekonany i wierzę, że JW wyjdzie na prostą - ponieważ kocha swoje dzieci.
Uczyniłeś już pierwszy pozytywny krok, że wyrzuciłeś z siebie w poście po długim czasie nie pisania na Forum to, co unicestwia  - skryty dramatyczny los - pozdrawiam   
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: chcebycrozsadny w 02 Styczeń, 2023, 00:14
Z jakiego rejonu Polski jesteś? Jak chcesz to możemy się spotkać i pogadać.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: JW w 02 Styczeń, 2023, 23:03
Muszę Wam powiedzieć, że walczę sam z sobą w głowie od lat. Pamiętam jak np. w wieku gówniarza wyszedłem z zebrania na pieśni. Podniosłem głowę i popatrzałem w prawo/lewo. Uznałem, że "tu" nie pasuje. Szkoda, że wtedy nie byłem tak świadomy jak teraz. Jednak uznałem, że to ta jedyna droga. I tak dziś w tym jestem... Dlaczego to tak wygląda? Przykre, że cała moja rodzina (niestety) i znajomi są w organizacji. I jak tu w sumie nie myśleć, że się jest w błędzie i jednak to jest prawda? Jednak myślę, że bym to czuł. Zawsze jednak jakieś wątpliwości były. Takie brzydkie kaczątko ze mnie w rodzinie. Bywa. Problem jest też pewnie, że żyję w rodzinie fanatyków w zasadzie. Nawet do kanapki z pomidorem na szybko - modlitwa (dosłownie itd.)

Odniosę sie co do studiów i pracy. Faktem jest, że mogło by się nie udać. Problem w tym, że wiedzę gdzie są koledzy z technikum, którzy nie błyszczeli. I to boli. No cóż... Zaufałem Jehowie.

Jasne, że  jeszcze nic straconego, ale w danej branży tak. Zaczynać coś od nowa. Ciężko. Jednak jestem osobą, która pragnie poświęcać czas dzieciom. W sumie świadomie. Inaczej kochana rodzinka dzieci kształci tylko na piotrusiu i zosi...

Ok, dalej dziś nie mam już sił pisac.
Ratujcie rodziny z jw. Może jakaś prawdziwa kampania...
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: JW w 03 Styczeń, 2023, 04:18
Ogólnie jest mi wstyd, że wylewam się na forum... Jest to oznaka słabości, fakt. Usprawiedliwie się tylko, że słabość tą zdobyłem pewnie w organizacji.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Estera w 03 Styczeń, 2023, 06:36
Ogólnie jest mi wstyd, że wylewam się na forum... Jest to oznaka słabości, fakt.
   Nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem.
   Mylisz się w swojej ocenie, że "wylewając" się tu na forum, to jest oznaka słabości.
   To nie jest prawdą!
   Jeśli idziesz po pomoc np., do psychologa na terapię to jest to słabość?
   Czy raczej moc w działaniu?

   Tu mówienie o tym, jak zostaliśmy skrzywdzeni, mówienie do ludzi, którzy nas rozumieją o czym mówimy.
   To forma terapii, która nas oczyszcza i pomaga też podejmować rozsądne decyzje bo wiedza daje właśnie taką moc.
   Korzystanie z doświadczenia tych, co przeżyli czy przeżywają to samo co my, nie jest słabością.
   To jest mądrość w działaniu.
   To jest nasza moc, że szukamy wyjścia z naszych czasami beznadziejnych sytuacji.
   
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: DreamM@ster w 03 Styczeń, 2023, 20:34
Ja jestem na etapie że myślę czasem nad oficjalnym Odłączeniem. Analizuje za i przeciw. Niestety nie jest łatwo bo w sekcie jw org mam całą rodzinę: rodziców,siostrę , dziadków , wujków ale jeśli chodzi o stronę przyjaciół to jestem w komfortowej sytuacji bo moimi przyjaciółmi są kuzyn który oficjalnie się odłączył od sekty i znajomi ze "świata" :).Co do twojej sytuacji nie ma co się spieszyć z oficjalnym  odejściem jak nie masz nikogo poza zborem.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 03 Styczeń, 2023, 21:19
Myślę, że inspiracją dla wszystkich tkwiących w orgu może być świetny film "Skazany na Shawshank".
Zapewne większość forumowiczów go widziała. Tym którzy nie widzieli napiszę tylko, że film jest o facecie, który niewinnie trafia do więzienia. Dostaje duży wyrok, a jego sytuacja wydaje się być beznadziejna. W zasadzie mógłby się załamać i próbować ze sobą skończyć. On jednak ma nadzieję na lepsze życie. Bierze sprawy w swoje ręce i postanawia uciec z więzienia, ale nie tak na "łapu capu". Nie działa pochopnie. Nie działa pod wpływem impulsu. Planuje. Podejmuje różne działania, aby po pierwsze była to skuteczna ucieczka, a po drugie żeby po niej nie skończył jako bezdomny biedak.
I cały czas działa... oczywiście w ukryciu.
Zakończenia nie zdradzę, ale bardzo mi się spodobało :)

-------
Osoby w depresji mają zawężony obraz świata. Takie czarne klapki na oczach jak koń. A jak się ma czarne klapki, to po pierwsze widzi się głównie czarny kolor. Po drugie uważa się, że jest tylko jedna droga, jedna ścieżka, bo innych nie widać. Tymczasem w życiu możliwości jest wiele. Potrzebna jest zatem "burza mózgów" z ludźmi, którzy nie mają klapek na oczach i mogą podpowiedzieć inne pomysły na to jak wyjść z bagna.

Kolejna sprawa utrudniająca życie, to brak wiary w siebie...

Teraz budowlańcy, "złote rączki" są bardzo poszukiwani. W zasadzie nie ma opcji żeby byli bezrobotni!
No ale po pierwsze trzeba uwierzyć w siebie i swoje umiejętności. Po drugie... zacząć się ogłaszać... Szukać klientów. Poszukać pomysłów co można zaoferować ludziom.
W innych krajach popularny np. jest "mąż na godziny", czyli facet "złota rączka". Dzwoni się do niego i zleca mu drobne prace - takie których nie zrobił ten prawdziwy mąż, bo nigdy nie ma na to czasu. A to trzeba poluzowane gniazdko przykręcić, a to cieknący kran naprawić, zagipsować lekko uszkodzoną ścianę itd.
Na takie usługi (i prawdziwych fachowców!) jest zapotrzebowanie!

Najprościej zatem wymyślić ogłoszenie przyciągające uwagę. Wymyślić ofertę z małymi zleceniami (np. wbiję gwóźdź w ścianę pod obraz itd.) i podać przystępny cennik za godzinę. W ten sposób zdobywa się klientów do drobnych prac, którzy później mogą chcieć kolejne, większe usługi... i polecać dalej swojego fachowca.
Fach w ręku to skarb! 

--------
Na koniec dodam, że fakt iż możemy żyć na tej planecie jest dla nas fuksem!
Skoro już się tu znalazłam, to znaczy, że mogę coś tu zobaczyć, coś zrobić... i to niezależnie od tego jak długo będzie trwało moje życie.
Gdy się zdejmie czarne klapki z oczu, to widać, że świat ma sporo barw, a życie może być fascynujące.

----
Życzę Ci JW sukcesów (na początku nawet małych) w sferze zawodowej, a to może Cię zachęcić do kolejnych działań i dodać otuchy, nadziei i optymizmu.

Zemścij się na JW.ORGu korzystając w życiu zawodowym z umiejętności których u nich nabyłeś. Zacznij pracować dla "światusów"  ;D 
Teraz na You Tube powstają coraz to nowe kanały "odstępców", którzy swoje szkolenie z przemawiania odbierali... od samego ORGa! I to jest piękne!  ;D
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Krzychu w 05 Styczeń, 2023, 19:21
Praca u braci jest jedna z najbardziej usidlajacych i podcinajacych skrzydła pułapek dla osób które zaczynają się budzić w organizacji. Często poki nie rzuci się takiej roboty to nie można zrobić choć małego kroczku do przodu by odzyskać kontrolę nad swoim życiem.
Radzę Ci dobrze bracie byś jak najszybciej się od nich uniezależnił, przynajmniej od tych najbardziej gorliwych. Wychwycą każdą zmianę zachowania,każde przekleństwo które wyrwie Ci się z ust,każda negatywna wypowiedź na temat organizacji. Prościej jest oczywiście nadal z nimi pracować, są to z reguły ludzie bardziej kulturalni od ogółu "świeckich" budowlańców,człowiek czuje się z nimi bezpieczniej. Dlatego pozostaje albo solo z jakimś pomocnikiem albo zmiana branży
Martwisz się o dzieciaki,słusznie. Pamiętaj jednak że jeśli ojciec nie będzie ogarniał swojego życia,będzie smutny albo niezdecydowany dzieci moment to wychwycą i zaczną wyciągać wnioski. Zresztą nie tylko o nie tu chodzi, Ty też masz prawo czuć się szczęśliwy i spełniony robiąc to co kochasz z tymi przy których nie musisz wiecznie udawać.
Widać że wrażliwy z Ciebie facet i masz dobre serce dlatego tym bardziej się nie poddawaj i nie licz że samo przejdzie. Też kiedyś dałem na wstrzymanie po pierwszych wątpliwościach ale nie wytrzymałem długo, tego nie da się po prostu przeczekać licząc że jakoś to będzie. Nie będzie.
Czasem trzeba wywrócić wszystko wokół siebie i poukładać jeszcze raz - tym razem tak jak dyktuje serce.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 05 Styczeń, 2023, 19:35
Praca u braci jest jedna z najbardziej usidlajacych i podcinajacych skrzydła pułapek dla osób które zaczynają się budzić w organizacji.

To genialna metoda kontroli. Dawniej jak miano wątpliwości względem tego czy ktoś wyznaje szczerze wiarę, to nierzadko dawano mu stanowisko religijne tylko po to by mieć pewność. Przykładowo chrześcijanom, którzy w niektórych epokach konwertowali na islam dawano posadę muezzina. Znany filozof Spinoza, który zaczął mieć wątpliwości względem swojej wiary żydowskiej był bardzo mocno przekonywany by został rabinem. Ostatecznie się nie zdecydował, został wyklęty z gminy żydowskiej i dorabiał szlifowaniem szkieł, co zresztą przyczyniło się do jego nędzy, pogorszenia zdrowia i przedwczesnej śmierci.

W każdym razie religie chyba lubią by współbracia pracowali razem. Po części dlatego, że są względem siebie uczciwsi, a po części dlatego, że się kontrolują i budują powiązania tylko we własnym kręgu. Dotyczy to nie tylko pracy zarobkowej, ale i prac religijnych.
Tytuł: Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
Wiadomość wysłana przez: Legion w 24 Styczeń, 2023, 23:30
Robisz zlecenia w budowlance? Drukuj ogłoszenia i rozklejaj po wsiach dookoła. Zlecenia z czasem się znajdą.
Idź do rodzinnego opisz swoje stany i powiedz, że chcesz skierowania do psychologa, to żadna ujma. Psycholog nie powie Ci jak żyć i co zrobić ale pomoże radzić sobie z emocjami i stresem.
Depresja do której przyczyniła się sytuacja życiowa to choroba jak przeziębienie do którego doprowadzić możemy sami, choćby nieodpowiednim ubiorem - ale trzeba leczyć jak każdą inną chorobę.