Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŚWIADKOWIE JEHOWY W MEDIACH => Wątek zaczęty przez: Światus w 11 Sierpień, 2022, 21:03
-
Dobra wiadomość - byli Świadkowie coraz częściej zapraszani są do mediów.
Otrzymałem informacje (skąpe, jak współczesne bikini), więc dzielę się tym, co mam.
W sobotę 13 sierpnia w programie PYTANIE NA ŚNIADANIE (TVP 2) wystąpi były Świadek Jehowy.
Wywiad jest przewidziany prawdopodobnie między godz. 9.30 a 10.00.
Nie wiem, kto będzie gościem.
Przeważnie materiały wideo są później dostępne na stronie, ale lepiej obejrzeć na żywo.
-
Super informacja :D
-
Dobra wiadomość - byli Świadkowie coraz częściej zapraszani są do mediów (...)
W sobotę 13 sierpnia w programie PYTANIE NA ŚNIADANIE (TVP 2) wystąpi były Świadek Jehowy.
No to znów zrobi się gorąco dla kierownictwa nadarzyńskiego >:D
Zapewne (tak myślę) redakcja programu ... "Pytania na Śniadanie" :-* :-* ... wystosowała zaproszenie do kogoś z BO w Polsce.
Ale jak zwykle nikt się z tych ... "pół-boskich autorytetów" ... nie pojawi, żeby bronić organizacji.
Co jest w wielu przypadkach oczywistym postępowaniem kierownictwa sekt.
Bardzo boją się konfrontacji w takich sytuacjach.
A co? Niech Jehowa broni się sam!!! ;)
Choć logika nakazywałaby zajęcie pozycji obronnej, skoro ktoś szerzy ewidentne kłamstwa tak publicznie w tym przypadku osoby, które stamtąd wyszły.
No ale cóż by oni powiedzieli w obliczu tak oczywistych faktów jak np.: ostracyzm, pedofilia czy ukrywanie przemocy w zborach.
Rozrywanie więzów rodzinnych tak na żywca.
Niedawno był wywiad z Aleksandrem i Izabelą Kociembą.
Też nikt się nie zjawił :'( :'(
Program PnŚ ma bardzo dużą oglądalność no i nie bez znaczenia jest to, że to zdarzenie będzie miało miejsce w sobotę.
Gdzie oglądalność może być jeszcze większa niż w zwykłe dni tygodnia, biorąc pod uwagę, że to już weekend.
Więcej ludzi ma wtedy czas, by spokojnie sobie przysiąść z kawką w ręku przed ekranem i sobie uważnie posłuchać.
Następna kłoda padnie im pod nogi.
Oj, oj, ciężko im będzie z tą służbą od drzwi do drzwi od 1 września.
Oj, bardzo ciężko.
-
Jak bym miał obstawiać, to powiedziałbym, że to Bożena:
https://sjwp.pl/ostracyzm/walka-babci-(exsj)-w-sadzie-o-kontakty-z-wnuczka/msg244890/#msg244890
Ale nie mam wiedzy...
Może Kleryk?
Tez podejmował nowe inicjatywy.
-
A może to będzie jakiś obwodowy albo starszy zboru?
Tyle ich teraz odchodzi z organizacji ... non stop ktoś kanał zakłada na You Tube!
Nastrój wyczekiwania jak przed Zgromadzeniem ;D
-
Jak mówi nie taki stary dowcip: Polska reprezentacja w piłce nożnej wygrała Mundial jeszcze przed jego rozpoczęciem...
Po kilkuminutowym wywiadzie nie można spodziewać się cudów. Organizacja po nim nie upadnie, ale "kudzie ze świata" dowiedzą się czegoś więcej o niej i może uchroni to kolejnych "zainteresowanych" przed wstąpieniem w szeregi chwalców Jehowy.
Niewiem, czy są laleczki voodoo symbolizujące korporacje, ale warto wbijać szpilki, choćby dla lepszej stymulacji :D
-
Po kilkuminutowym wywiadzie nie można spodziewać się cudów.
Jeżeli to by był kilkuminutowy wywiad z Tonym Morrisem - z Ciała Kierowniczego, który by powiedział, że rzucił Warwick i Whisky, to można by to było uznać za cud ;D
P.S. Jako Światus nie zwróciłeś uwagi na słowa: "nastrój wyczekiwania", a to fraza którą zna każdy Świadek! ;D
-
Jak bym miał obstawiać, to powiedziałbym, że to Bożena:
https://sjwp.pl/ostracyzm/walka-babci-(exsj)-w-sadzie-o-kontakty-z-wnuczka/msg244890/#msg244890
Również obstawiam Bożenę, walczącą o kontakt z wnuczką, babcię.
No ciekawie może może być.
-
Rzeczywiście Bożena.
Byłam przeciwna takim udrom z synem. Zmieniłam zdanie i popieram dwoma rękami. Reklamę będą mieli jehowi że hej góralu.
Skoro Bożena masz na to siłę to działaj.
Mnie już to lata i powiewa ale to nie zmienia faktu że sekciarzom należy się pokazać że Bóg który każe rozwalić rodziny a za nieposłuszenstwo będzie rozrzucał gnojowozem po polu na bank nie istnieje.
Powodzenia Bożena.
-
Rzeczywiście Bożena.
Byłam przeciwna takim udrom z synem. Zmieniłam zdanie i popieram dwoma rękami.
Powodzenia Bożena.
Co się takiego stało Matyldo, że zmieniłaś zdanie?
-
Wg.mnie Bożenę ze względu na jej ekstrawagancki ubior Świadkowie Jehowy odbierać będą nie za bardzo na serio.
Jej subiektywne odczucia i spory wewnątrz rodzinne mogą Swiadkowie uznać za sprawy czysto prywatne.
Chyba zrobiłaby dobrze,gdyby znalazła jakiegoś dobrego psychologa,który by pomoglby jej w tym trudnym dla niej okresie, bo widać, że jest wulkanem emocji..
-
Wg.mnie Bożenę ze względu na jej ekstrawagancki ubior Świadkowie Jehowy odbierać będą nie za bardzo na serio.
Jej subiektywne odczucia i spory wewnątrz rodzinne mogą Swiadkowie uznać za sprawy czysto prywatne.
Chyba zrobiłaby dobrze,gdyby znalazła jakiegoś dobrego psychologa,który by pomoglby jej w tym trudnym dla niej okresie, bo widać, że jest wulkanem emocji..
Gostku czy przyjdziesz na wywiad na różowo, na biało, na czarno czy na szaro, to i tak Świadkowie uważają, że z "odstępcami" jest coś nie tak! Ich największym przewinieniem jest to, że ośmielili się opuścić "matkę organizację".
Bożena jest artystką, maluje obrazy. Ma chodzić w worze pokutnym? Owszem, chodziła, jak należała do organizacji. Bo tam jest dress code jak w każdej korporacji. Ale nawet już korporacje stają się pod tym względem bardziej luzackie.
W programie Tomasz Kammel zaprosił przedstawicieli Świadków do tego, aby przybyli i przedstawili swoje stanowisko.
Jestem ciekawa czy te "smutne krawaty" się pojawią (ale na 99,9999% wiem, że nie przyjdą).
Bożena ma 4 dzieci, z czego 3 się do niej nie odzywa. Dodatkowo nigdy nie widziała na żywo swojej już rocznej wnuczki. W tej sytuacji chyba jest normalne, że człowiek jest pełen emocji!
-
Co się takiego stało Matyldo, że zmieniłaś zdanie?
Zupełnie nic.
Znaczy u mnie nic. Za to chociaż uważam tak jak Gostek że Bożena jest nazbyt ekstawagancka jak dla jehowych. To wyszła z sekty dla siebie a nie żeby coś udowadniać innym, trudno więc żeby wbrew swojej kolorowej naturze chodziła w worze po kartoflach.
Nadal uważam że Bożena osiągnie w kontaktach z synem odwrotny skutek. Chociaż jeśli się jednak mylę to chętnie to odszczekam. Za to zrobi dobra robotę dla pewnie kilku innych osób które przejrzą dzięki niej na oczy. No i napsuje krwi głupim jehowcom.
Pisiory właśnie się zabrały za ustawę o zakazie obrazy uczuć religijnych. Tak że jeszcze chwila i takie Matyldy jak ja z niewyparzonym ryjem będą zamykać do więzienia. Za obraze uczuć, tfu, religijnych. Może to się stało, skoro pytasz😊
Czyli w skrócie, kto ma siłę niech walczy puki można.
-
Nadal uważam że Bożena osiągnie w kontaktach z synem odwrotny skutek.
Skoro obecnie syn nie pokazuje Bożenie na oczy jej wnuczki, nie utrzymuje z nią żadnych kontaktów i nie wpuszcza jej za próg, to odwrotny skutek będzie taki, że pokaże jej wnuczkę i wpuści do domu?! ???
Najsmutniejsze jest to, że dzieci szybko rosną i nie da się cofnąć czasu... więc Bożenka już wnuczki - noworodka i niemowlęcia przytulić nie może, ale może chociaż kiedyś przytuli roczną wnuczkę?
Znam sporo Świadków którzy mieli wykluczonych członków rodziny. I nie każdy z nich tak obsesyjnie trzymał się zakazu niewolnika żeby nie utrzymywać kontaktów z członkami rodziny. Są chyba jakieś granice?! Ten syn może nie rozmawiać z matką jeśli tak wielce chce usłuchać niewolnika... ale żeby własne dziecko ograbiać z kontaktu z babcią?!
No teraz już Polska o tym usłyszała... Może syn skusi się żeby przyjść do TV albo ktoś z Nadarzyna? Zaproszenie dostali. Niech wyjaśnią tę sytuację widzom!
-
Nooooo wątpię żeby się ktoś skusił na, telewizyjne występy.
Skutek odwrotny do zamierzonego. To znaczy że Bożena zamierza osiągnąć kontakty z wnuczką i nawet jak je otrzyma albo tymbardziej jak otrzyma to syn się wścieknie i zaprze.
Tak ja myślę.
Tak zrobiła moja rodzina. Dopóki się godziłam na ich upokarzajace warunki to jakoś to trwało, 30 lat. Jak się wściekłam i powiedziałam dosyć. Mam swoje prawa. To oni mi na każdym kroku pokazują w którym miejscu mogę ich w dupę pocałować. Włącznie z tym że uniemozliwili mi, w białych rękawiczkach, udział w pogrzebie mojej prawie stu letniej babci, która mnie wychowała i która świadkiem nie była.
No i co?
Przecież babcia już nie zmartwychwstanie żebym ją mogła pożegnać. Nawet jak bym miała 6 wyroków sądów.
No i kto wygrał?
Fanatyczny, chory, jehowicki beton.
Dlatego ja optymistka nie jestem.
Popieram za to każdą należną tej sekcie, reklamę.
-
Nooooo wątpię żeby się ktoś skusił na, telewizyjne występy.
Skutek odwrotny do zamierzonego. To znaczy że Bożena zamierza osiągnąć kontakty z wnuczką i nawet jak je otrzyma albo tymbardziej jak otrzyma to syn się wścieknie i zaprze.
Syn już się zaparł. Nie wpuszcza jej za próg, nie pokazuje własnego dziecka. Można się zaprzeć jeszcze bardziej?
Chyba temu synowi faktycznie zostałby już tylko ten wylot do Australii...
Owszem... można liczyć na to, że syn przejrzy na oczy dobrowolnie... Ale jest jakaś gwarancja, że kiedykolwiek tak się stanie? I za ile lat?
Bożena ma czekać aż jej wnuczka pójdzie do szkoły albo skończy 18 lat? I będzie do niej mówiła: "proszę pani", bo wnuczka nie będzie miała z babcią żadnych więzi?!
Każda minuta się liczy... żeby jeszcze zdążyć zbudować jakieś więzi z dzieckiem!
-
Człowiek z wiekiem łagodnieje.
Spieszy się na poczekalni u lekarza ale jest cierpliwy w kontaktach z bliskimi. Więcej potrafi znieść. Staje się sentymentalny. Nie pamięta co jadł na śniadanie ale pamięta co było 40 lat temu.
Młodość jest niestety narwana, pospieszna, bezkompromisowy. Przynależność do sekty i iluzja bycia wybranym, wyjątkowym jeszcze to pogłębia.
Dlatego nie mam wielkich nadzieji. No ale pożyjemy, zobaczymy.
-
Prowadzący bardzo konkretnie się wypowiadał. Świetnie, że zaprosił stronę przeciwną. To raczej oczywiste, że się nie stawią.
Idealnie byłoby, gdyby przed programem poprosił kogoś z Nadarzyna o komentarz. Byłby dodatkowy smaczek, że funkcyjni sekty odmawiają komentarza zasłaniając się swoją zwykłą formułką.
-
Link do nagrania, jeśli ktoś tego nie mógł oglądnąć na żywo.
https://pytanienasniadanie.tvp.pl/61819412/po-30-latach-zdecydowala-sie-odejsc-ze-zboru-swiadkow-jehowy-rodzina-zerwala-z-nia-kontakt
-
Tomasz dobrze podsumował ,"żadna religia nie ma prawa rozrywać więzów rodzinnych "
Świadkowie Jehowy są wyjątkowo bezdusznymi ludźmi.
Przecież gołym okiem widać, że Boga tam nie ma, skoro sieją tak okrutną nienawiść wśród tak blisko spokrewnionych osób ...
Ta organizacja jest zaprzeczeniem człowieczeństwa.
-
Co będzie faktycznie zobaczymy, ale brawo za nadanie sprawie rozgłosu! Świetnie zbiegło się to z czasem, gdy za trzy weekendy znowu zapukają do mieszkań ludzi - niech ci na świeżo mają w głowach przed kim lepiej drzwi nie otwierać!
-
wulkanem emocji..
Przesadzasz z tym wulkanem. Kulturalnie opowiada o minionych latach życia i przemienia je na lepsze. Ma dużą oglądalność tego materiału i zbiera bardzo pozytywne komentarze w mediach społecznościowych. Bożenka jest super! Sprawę znają już śj i ex-śj także poza granicami Polski i b. jej kibicują! Za jakiś czas odważą się kolejni. Brawo Bożenka!
-
Ja chciałbym wypowiedzieć się na marginesie, że wszyscy występujący w mediach i skarżący się na Organizację i ostracyzm, nie zrobią raczej wiele dla poprawy własnej sytuacji, nawet jeśli taki był ich cel. Relacje z bliskimi pewnie się pogorszą za robienie antyreklamy. Jedno co robią, to pracują na zmianę nastawienia społecznego względem Organizacji i może przemiany systemu gdy będzie się musiał odnosić do narastającej krytyki. Nowe światła mrygają dlatego, że na starym nie da się już jechać dalej, a nie dlatego że jehowa objawił w czasie słusznym. Czas słuszny jest wtedy gdy organizacji grożą namacalne straty, nic więcej.
Wszyscy opowiadający w mediach o ŚJ pracują nie tyle na rzecz ich pokolenia i ich relacji, ale już następnych.
-
Kilka słów wrażeń od samej Bożenki - ex śj z Katowic.
Po wywiadzie w ... "Pytaniu na Śniadanie" ... z jej osobistego kanału "Zawłaszczeni przez sektę".
https://www.youtube.com/watch?v=PGK6jISGcns
-
Przesadzasz z tym wulkanem. Kulturalnie opowiada o minionych latach życia i przemienia je na lepsze. Ma dużą oglądalność tego materiału i zbiera bardzo pozytywne komentarze w mediach społecznościowych. Bożenka jest super! Sprawę znają już śj i ex-śj także poza granicami Polski i b. jej kibicują! Za jakiś czas odważą się kolejni. Brawo Bożenka!
Osobiście nie lubię jak ktoś obiera skrajną pozycję.
Znam wielu takich,co to jak byli jeszcze w organizacji,to utrzymywali prawie wyłącznie kontakty z pionierami a innymi gardzili.
Głowę w modlitwie schylali dosłownie do każdego kęsa.A w rozmowie to co któreś tam słowo,to było Jehowa ...nie moźna było z nimi o niczym innym pogadać,jak o sprawach tzw duchownych,albo o chorobach.
Byli najczęśćiej skupieni tylko na sobie.!.
Potem jak wyszli z organizacji to nagle zrozumieli ,że słowo Jehowa oznacza burzyciel i tak w ogóle to wszystko w organizacji było do bani.....!
A znałem przecież tych ludzi wcześniej I widziałem jak wchodzili innym wpływowym członkom tej sekty do D..py.
Tak,że uważam, że niektórzy jako bracia byli organizacji ekstremalni i po wyjšiu z niej dalej są ekstremalni ,ale w przeciwną stronę..
Pani Bożeny osobiście nie znam ,mogę ją jedynie ocenić za jej wygląd i jej wypowiedzi.
Oraz dziękując jej za obnażanie tej jakże destrukcyjnej sekty religijnej.
-
(mtg):
Dramat dwóch stron. :'( :'(
Dany stała przy oknie obserwowała bawiące się dzieci na placu zabaw jedne budowały babki z piasku inne zaś pokrzykując huśtały się na czerwonych huśtawkach, inne natomiast biegały z przenikliwym krzykiem ku radości pilnujących ich rodziców, pośród nich z pieczołowitą troską kobieta prawie w jej wieku przytulała płaczącego malca o czarnych kędzierzawych włosach , które upadło tuż przed wyjściem z dziecięcego ogródka.
Dany mocno zacisnęła oczy, gdyż chciała powstrzymać spływające po policzkach łzy, które zebrały się pod powiekami, głęboko westchnęła – '' o mój Boże''!? jak pragnęłabym przytulić swojego jedynego wnuczka, ucałować jego jasne długie włosy i usłyszeć – ''kocham cię babuniu''.
To było jedyne najistotniejsze pragnienie jej życia tego oczekiwała z każdym nadchodzącym dniem, lecz czas mijał bez spełnienia skrytego jak gorącej tęsknoty do małego Dzona.
Widywała go codziennie pod oknami swojego okna, nie jednokrotnie zauważyła też rodziców bawiących się wraz z Dzonem pośród gromadki dzieci w tym dziecięcym ogródku.
Czyniła wszystko aby zbliżyć się do wnuka, lecz każdy pomysł ulegał pałającą wrogą nie pohamowaną nienawiścią jej jedynego syna – był on fanatycznym wyznawcą pewnej sekty, gdzie jego kościół znajdował się przecznicę dalej od miejsca jej zamieszkania, Dany długi czas również przychodziła słuchając tam kazań czy przemówień na temat Boskiego przyszłego ziemskiego raju, lecz opuściła to wyznanie mając swoje osobiste powody stwierdzając, że to fałszywe, kłamliwe nauki sprzeczne z księgą, którą bardzo ceni i przejawia wobec niej wielki szacunek.
Kiedy odeszła z tego ugrupowania religijnego jej życie uległo raptownej zmianie, legło w gruzach jak miasto po wybuchu bomby atomowej : rodzina, znajomi, przyjaciółki zerwali z Dany wszelaki kontakt uznali ją jako malowanego ptaka pośród nich.
======
Pewnego jesiennego dnia dowiedziała się od sąsiadki, że Dzon poważnie zachorował, ta wiadomość
bardzo poruszyła Dane, więc nie zwlekając pełna trwogi poszła odwiedzić pięcioletniego jasnowłosego chłopca, kiedy otwarły się drzwi ukazała się postać jej pierworodnego syna, był to szczupły mężczyzna przewyższający Dany o głowę jego piwne oczy przeszyły jej ciało, odczuła lęk przed jego postawą i zachowaniem.
- Czego chcesz … !!- warknął, przez prawie zamknięte usta – wynoś się niegodziwa kobieto …!
- chciałam tylko zobaczyć Dzona!? dowiedziałam się od Rene, że jest bardzo poważnie chory - powiedziała miłym, cichym głosem – po chwili dodała – przecież kochany synku jestem jego babcią … - nie dokończyła zdania.
- nie jesteś, żadną jego babcią, jesteś dla Dzona obca kobieta, zrozumiałaś !!!, jego babcia dawno umarła – wydobył z zaciśniętych warg – nigdy nie zobaczysz swego wnuka, chyba po moim trupie !! – wrzasnął zamykając przed jej nosem drzwiami.
Dany wróciła do domu w strudze deszczu, choć czerwono-niebieski parasol osłaniał jej twarz przed strugami wody, była cała przemoknięta, kiedy znalazła się w domu, spoglądnęła w lustro jej makijaż był cały rozmazany, oczy wkoło były pokryte czarnym rozmazanym tuszem, tylko umalowane usta jasno wiśniową szminką były nienaruszone, wyglądała potwornie jak fizycznie i psychicznie.
Usiadła cała roztrzęsiona w wielkim fotelu i gorzko wydała z siebie przeraźliwy szloch – ''Boże, Boże dlaczego jestem tak upokorzona, przez własnego syna …. ''
CDN
-
(...) Dramat dwóch stron. :'( :'(
Dany stała przy oknie obserwowała bawiące się dzieci na placu (...)
Dany mocno zacisnęła oczy, gdyż chciała powstrzymać spływające po policzkach łzy (...)
Czyniła wszystko aby zbliżyć się do wnuka, lecz każdy pomysł ulegał pałającą wrogą nie pohamowaną nienawiścią jej jedynego syna (...)
Kiedy odeszła z tego ugrupowania religijnego jej życie uległo raptownej zmianie, legło w gruzach (...)
(...) Usiadła cała roztrzęsiona w wielkim fotelu i gorzko wydała z siebie przeraźliwy szloch (...)
Nadaszyniaku.
Przepisałeś skądś ten swoisty "cyrograf", żeby zachęcić Bożenkę do walki?
Zamiast przepisywać, proponuję ...
Podaj link do źródła jego pochodzenia.
Kto zechce to sobie ten ... "dramat dwóch stron" ... odczyta.
-
Witaj Estera
Z przykrością powiem TO tekst mojego autorstwa-pozdrawiam
pragnę wyjaśnić:
Będąc na Forum w postach publikowałem wiele cytatów bez użycia cudzysłowu (to był osobisty błąd) względem czytelników, jednak zwrócono mi uwagę jak również prosząc o zaprzestanie tejże nieścisłości, ponadto podając również odpowiedni link - niedopatrzenie z swojej strony skorygowałem od niedawna. Obecnie wypowiedzi tutaj zamieszczone z netu zamieszczam w cudzysłów jak i zaznaczam kursywą podając odpowiedni link.
Człowiek całe życie się uczy a dobra rada służy jedności (dlatego pozwoliłem dopisać do tego tekstu owo uzupełnienie)