Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: Technolog w 12 Listopad, 2021, 21:26
-
Promocji szczepień ciąg dalszy, zebrania hybrydowe, czyli coś co było do przewidzenia.
Jak słucham pierwszych kilku minut to mam wrażenie, że niektórym sam Pan Bóg ukazał się we śnie i powiedział, że szczepienia "to jest ta droga".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/materialy-wideo/#pl/mediaitems/FeaturedLibraryVideos/docid-702021088_1_VIDEO
-
David Splane był taki przekonujący, że na zbiórkę do szczepień poszli by nawet niektórzy z tu obecnych.
Mnie przekonał - Jehowa nie pozwoliłby aby jego słudzy się zaszczepili szkodliwą szczepionką.
-
Propaganda w czystej postaci. Tylko wybrane zbory, wybrane osoby, małżeństwa i dzieci. Tak jak na kongresach. Pokazówki! Nic o osobach zmarłych, o dużej ich liczbie, jak na taką małą organizację. Nic o aktualnej ilości głosicieli, a propagandowe pokazanie danych z pamiątki. Żadnych danych ze zborów, które zostały nadwątlone cowidem. Nic o pomocy, jakiej potrzebują rodziny pokrzywdzone nieoczekiwaną śmiercią, o zborach, które utraciły niektórych starszych. Można się domyśleć, że w pokazanych zborach nie ma problemu z antyszczepionkowcami i antymaseczkowcami. To wszystko jak mam rozumieć, ma wzbudzać zazdrość pozostałych zborów i chęć osiągnięcia tego samego. Ale życie jak wiemy nie jest "usłane tylko różami". To co pokazano to maskowanie rzeczywistości.
A w temacie szczepić się czy nie - Jehowa nas chroni, słuchajcie Go - czyli słuchajcie nas. Covid ma służyć do wzmocnienia pozycji CK.
-
Mistrz manipulacji. Jehowa im powiedział że mają się wszyscy szczepić i to jest bezpieczne. Ale jak był przesłuchiwany Jackson przed Komisją Królewską to nie wiedział jak zapytać się Jezusa o zdanie w sprawie stosowanua reguły dwóch świadków do molestowanych dzieci
"Z pewnością chciałbym zadać Jezusowi to pytanie' w tym momencie nie mogę, ale mam nadzieję w przyszłości to zrobić..."
Co za perfidne zachowanie....
-
kolejny raz podobają mi się działania ośmiu odstępców będących członkami Ciała Kierowniczego
-
Nieświadomie ,lub celowo ,dokonali podziału "ludu bożego" na elitę,wybrańców i pospólstwo ,które ma ich utrzymywać.
Bo jeśli CK, betelczycy,pionierzy specjalni i.t.p. mieli się schować w swoich "strefach komfortu" aby przeczekać pandemię a reszta,często z narażeniem zdrowia i życia musiała walczyć o swój codzienny byt, nie zapominając o DATKACH by TAMTYM żyło się bezpiecznie i to jest dowodem opieki bożej to jest to blużnierstwo.
Za kogo się uważają?Całkiem rozum im odebrało? (tu drogi czytelniku możesz dodać swój ulubiony BLUZG-dosadny)
-
Mnie przekonał - Jehowa nie pozwoliłby aby jego słudzy się zaszczepili szkodliwą szczepionką.
Ale żeby działkę skażoną niklem w Warwick kupili, to pozwolił. ;D
-
Ale żeby działkę skażoną niklem w Warwick kupili, to pozwolił. ;D
no bo takie głowy wiernych "wytopione w tyglu" CK są pozłocone i mają "znak na czole" i takich żadna zaraza nie ruszy :P (nawet covid) - bo "są wybrani i wierni z pośród narodów" i założą wkrótce "nowy świat"
- taką komunę jak kiedyś już próbowano na wyspie Utopia :(
-
Z innych wiadomości: Na Pamiątce w tym roku było obecnych 21 367 603 osoby.
****************
O szczepionkach;
1. Są bezpieczne, bo gdyby nie były, to Jehowa nie pozwoliłby zaszczepiś betelczyków itd.
1a. To pokazuje, że Jehowa troszczy się o ŚJ.
1b. Mój wniosek; To oznacza, że Jehowa troszczy się o WSZYSTKICH, którzy się zaszczepili... :D
2. W tym podzielonym świecie, ludzie często nie wiedzą, jak postępować w trakcie pandemii, a dzięki organizacji ŚJ wiedzą. Ludzie ze świata irytują się, że muszą nosić maseczki i zachowywać dystans.
2b. Na większości filmików z zebrań (poza jednym) widać, jak wszyscy się ściskają.
-
Z innych wiadomości: Na Pamiątce w tym roku było obecnych 21 367 603 osoby.
*************
2. W tym podzielonym świecie, ludzie często nie wiedzą, jak postępować w trakcie pandemii, a dzięki organizacji ŚJ wiedzą. Ludzie ze świata irytują się, że muszą nosić maseczki i zachowywać dystans.
2b. Na większości filmików z zebrań (poza jednym) widać, jak wszyscy się ściskają.
bo tam rozsądek zostawia się na progu sali
- a przychodzi się po miłość i nadzieję
Wiadomo wszem i wobec ,że miłość to największa siła działająca a nadzieja to matka wierzących :) :) :)
-
Ciekawe ilu z tych 21 367 603 jest psychicznie chorych.
Może kiedyś oddzielą tych psychicznych od tych prawdziwych pomazańców i podadzą, konkretne liczby, jednych i drugich. 😉
-
Ciekawe ilu z tych 21 367 603 jest psychicznie chorych.
Może kiedyś oddzielą tych psychicznych od tych prawdziwych pomazańców i podadzą, konkretne liczby, jednych i drugich. 😉
[/quote
Zapewne to byłby hit publikacji WTS :) :) :)
- taka samokrytyka zachowań paranormalnych
-
Ciekawe ilu z tych 21 367 603 jest psychicznie chorych.
Może kiedyś oddzielą tych psychicznych od tych prawdziwych pomazańców i podadzą, konkretne liczby, jednych i drugich. 😉
Dokładnie takie samo pytanie padło z mojej strony do pewnego ŚJ, a ten oczy w słup i zanik mowy na chwilę.
Załamka, gdyż dalej został przekierowany na świadkowe pokarmy duchowe, gdzie o tym mowa.
-
Szczepienia w Organizacji były zawsze problemem. Opowiem jak to drzewiej bywało gdy za nie zaszczepienie było można zaliczyć tak bardzo upragnione prześladowanie za bycie Św. J. W latach powojennych tych obowiązkowych szczepień odbywało się często, a ze względu na niski poziom wiedzy tamtej populacji, stosowano przymus w postaci kar pieniężnych. Przy odpowiednim podejściu do „świadkowskiego rozumowania”, taką nie ugiętą postawę można było zaliczyć na pochwałę i uznanie Organizacji. Nie było też naganne jeżeli przebiegły świadek J. Z potrzeby niezastrzępienia wymigał się podstępem.
Tuberkuloza -(tuberculosis )-, to pojęcie było wprawdzie znane, ale raczej w środowisku osób dotkniętych tą chorobą. Dla przeciętnego zjadacza chleba, ta dolegliwość znana była pod nazwą -gruźlica albo pospolicie -suchoty! Dla mnie te wszystkie wyżej wymienione nazwy były dobrze znane.
Mam wrażenie, że tym przydługim wstępem przybliżę problemy jakie dotyczyły ś. J. W latach powojennych ub. Wieku. Wprawdzie nie było w tamtym czasie oficjalnego zakazu poddawania się szczepieniom, ale w środowisku nadzorców w zborach przenikały „zalecenia”, aby się nie poddawać takim zabiegom jako niezgodne z wolą bożą.
W połowie lat pięćdziesiątych ub. Wieku, powróciłem z więzienia, jako, że odsiadywałem wyrok czterech lat. Tam zapoznałem się z chorobami zakaźnymi, szczególnie powszechnie będącej w obiegu – gruźlicą. Przez pomyłkę więziennego lekarza, przypadło mi przebywać ponad miesiąc na oddziale gruźliczym. Tam zapoznałem się bliżej z tym środowiskiem, ale też z pojęciami i żargonem lekarskim, gdzie >tuberkuloza< była w powszechnym obiegu.
Jako młody brat, a już po przejściach, byłem odpowiednim kandydatem na męża. Teściowa była bardzo dumna, że cierpiący w więziennych kazamatach za prawdę jej zięć jest teraz mężem jej córki. Wszystko się układało tym bardziej, że zięć „ugruntowany” w prawdzie, został sługą zboru.
Niestety cierpieć za prawdę można nie tylko w więzieniu, ale również w domowych pieleszach. W powojennym kraju i to pewnie nie tylko w Polsce, walczono z z wieloma chorobami zakaźnymi, a jedynym środkiem zapobiegawczym były szczepienia. Szczepienia te były przymuszane karami administracyjnymi. Szczególnie były to kary pieniężne, ale opornym mógł grozić areszt. Osobiście z młodą małżonką pod moją presją, szczepieniom się poddaliśmy, ale teściowej w ten wybieg nie wtajemniczyliśmy, ponieważ jak nam oświadczyła, bardziej boi się Boga niż ludzi i kary. Ostatecznie kara pieniężna była dla niej już dylematem. Użyła jednak wybiegu. Poszła do lekarza i nieznanym mi sposobem wymusiła od lekarza odpowiedniego wpisu. Lekarz, na recepcie umieścił tylko jeden wpis >tuberkuloza< .Teściowa podała mi to oświadczenie lekarskie, abym się przekonał o jej przebiegłości. Po zapoznaniu się z tym wpisem, oświadczyłem, że lekarz wpisał to co mógł jej wpisać, aby zadość uczynić jej prośbie, a wpis opiewa, że pacjentka jest chora na gruźlicę. Dalszy ciąg to tydzień cichych dni z teściową, bo jakże mogłem tak odczytać diagnozę, gdy tymczasem ona ma tylko chore serce, a to nie to samo co gruźlica.
Jak można zauważyć, z nowego miejsca zarządzania, Ciało Kierownicze lepiej się porozumiewa z Niebiańska Centralą niż to było możliwe z Brooklynu.
-
Czy obecne nastawienie antyszczepionkowe świadków jehowy może być echem tamtych czasów?
Coś jak ich współczesna alergia na brodę jest pokłosiem poglądów Rutherforda.
-
w mojej ocenie, raczej nie
mój tok rozumowania jest następujący (ciekaw jestem czy w ocenie Lebiody poprawny):
lata pięćdziesiąte czy sześćdziesiąte w Polsce Ludowej były dla Organizacji bardzo wyjątkowe, dlatego że nie było łatwego dostępu do publikacji drukowanych, a zbory były zarządzane wtedy jeszcze jednoosobowo. W takich warunkach zacierała się różnica między tym czego oficjalnie wymaga Organizacja pod karą wykluczenia, a tym co _nieoficjalnie_ "zaleca" jakiś narcystyczny starszy zboru z przerośniętym ego.
w mojej ocenie dzisiejsze antyszczepionkowe ciągoty niektórych świadków Jehowy są tęsknotą za dawną wyrazistością poglądów i są objawem rozczarowania ugodową postawą Niewolnika wobec szatańskiego świata
Kiedyś (za "starych dobrych czasów") organizacja wprost pisała że armagedon przeżyją _tylko_ ochrzczeni świadkowie Jehowy a wyznawcy Babilonu wprost przeciwnie. Kiedyś (za "starych dobrych czasów") armagedon był bliski i oczekiwany i miał przyjść "już za chwileczkę już za momencik". Był jasny podział: my przeżyjemy, oni zginą. My mamy prawdę, reszta tkwi w mroku.
W mojej ocenie, poglądy antyszczepionkowe są protezą czarnobiałego podziału rzeczywistości na dobrych i złych, gdzie złe są elity świata służące szatanowi planujące szczepionkowy holocaust całej ludzkości i zamierzające wymordować ("dokonać depopulacji") miliardów ludzi, a dobro reprezentują oświeceni internauci tworzący filmy z żółtymi napisami.
w mojej ocenie, w czasach gdy ŚJ zupełnie oklapli, siedzą na tyłku i w kilkuosobowym gronie piszą żenująco nijakie emaile do znajomych, antyszczepionkowość daje nie tylko namiastkę głoszenia ale daje możliwość pełnokrwistej ewangelizacji: w rozmowach ze znajomymi każdy antyszczepionkowiec może sobie pofolgować, poopowiadać o masowej zagładzie ludzkości itd. itp. może "uratować życie" wielu swoim znajomym i to wszystko nie przed ekranem komputera ale podczas rozmów twarzą w twarz, które (stosując słownictwo sprzed dekady) możnaby nazwać "głoszeniem nieoficjalnym"...
myślę że takie jest psychologiczne wyjaśnienie paradoksu _dlaczego_ społeczność świadków Jehowy jest podatna na poglądy antyszczepionkowe
oczywiście, moja wiedza jest bardzo skromna w porównaniu do tego, co na temat Organizacji może powiedzieć Lebioda.
jestem bardzo ciekawy, czy Lebioda podziela mój sposób myślenia i tego jak Lebioda widzi współczesną Organizację, która (parafrazując Dzieje 4:19,20) wymaga od świadków: "teraz _nie_możecie_ mówić tego coście widzieli i słyszeli" oraz która _żąda_ aby bardziej niż Boga słuchać Ciała Kierowniczego które _zabroniło_ głosić od domu do domu.
-
Druga połowa lat pięćdziesiątych ub. wieku, w Organizacji była „sprzedawana” jako „okienko” w wielkim przed armagedonowym ucisku. To należało rozumieć jako luka w wielkim ucisku, a którą należało wykorzystać w dziele dla Jehowy. Stąd szczepienia były traktowane jako jeden z wielu wybiegów szatana. Należałoby również brać pod uwagę, że w tym mniej więcej czasie przypada wewnętrzny rozdźwięk pomiędzy pryncypałem Scheiderem, a takim tuzem jak Reydych (Jakub). Jak rozumuje Sebastian, w tym okresie nie było sensu zastanawiać się nad szczepionkami, gdy Organizacja rozpoczęła rozkładać się na samym szczycie. Mniej więcej w tym samym czasie brat Cyrański (postać nie tuzinkowa), zwraca się do pryncypała, aby ten określił czy armagedon się rozpoczął. Oto co dręczyło członków ścisłego kierownictwa. Szczepionki były raczej już marginesem.
-
Armagedon, rozpoczęcie :o.
W moich czasach zastanawiano się czy wielki ucisk się zaczął .
Spytam obecnych, jaka jest obecna narracja?
-
Armagedon, rozpoczęcie :o.
W moich czasach zastanawiano się czy wielki ucisk się zaczął .
Spytam obecnych, jaka jest obecna narracja?
Obecna narracja brzmi: Proszę czekać, będzie... ;D
-
Światus, z tego co kojarzę to Ty taki obecny nie jesteś.