Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => SEKSUALNOŚĆ WG ŚWIADKÓW JEHOWY => Wątek zaczęty przez: Helleboris w 12 Wrzesień, 2021, 00:05
-
Hejka :) Czy ktoś z Was drodzy forumowicze wie może coś więcej na temat stosunku ŚJ do transseksualizmu? Czy w ogóle gdziekolwiek o tym wspominali?
-
site:jw.org Transseksualizm
Właściwie to tutaj można pokierować:
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200275915
-
Organizacja ubolewa głównie nad tym, że mężczyznom, którzy chcieli być kobietami, mimo poddaniu się terapii hormonalnej dalej rośnie broda, toteż przez całe lata konieczne jest bolesne usuwanie włosków. ;)
... ta troska wynika pewnie z tego, że Jehowa tuż prze śmiercią też stała się kobietą >:D
... z długą siwą brodą :))
-
Organizacja ubolewa głównie nad tym, że mężczyznom, którzy chcieli być kobietami, mimo poddaniu się terapii hormonalnej dalej rośnie broda, toteż przez całe lata konieczne jest bolesne usuwanie włosków. ;)
... ta troska wynika pewnie z tego, że Jehowa tuż prze śmiercią też stała się kobietą >:D
... z długą siwą brodą :))
👍👍👍👍👍🤣🤣🤣
DPT ty masz jakiś kanał porozumienia z moim Jaśkiem? On też twierdzi po"wnikiwych badaniach "że jehowy jest kobietą. Nawet mnie swego czasu denerwowal tą swoją typową katolicką prześmiewczością, bo wydawało mi się to coś w stylu, kociej wiary. Co to nikt nie wie skąd takie porównanie. Teraz już akceptuje jehowe jako kobietę😜😎 a tu wychodzi że to może nawet i transseksualista 👀👀👀
😆
-
Ja pamietam jedna transseksualna osobe. Ona stala sie Nim. Pamietam ze to byl "wstydliwy" temat dla jego swiadkowskiej rodziny. W koncu on odszedl od "prawdy". Co sie stalo dalej, nie wiem.
Raczej transsexualne osoby nie SA mile widziane, ale mozliwe ze sie myle 🙂
-
Wszystkie,, inne,, od normatywnych osób w organizacji są niemile widziane.
Najbardziej zależy im na takich osobach, co to robią szybkie postępy duchowe i mogą zacząć głosić orgowskie fanaberie innym ludziom.
-
👍👍👍👍👍🤣🤣🤣
DPT ty masz jakiś kanał porozumienia z moim Jaśkiem? On też twierdzi po"wnikiwych badaniach "że jehowy jest kobietą. Nawet mnie swego czasu denerwowal tą swoją typową katolicką prześmiewczością, bo wydawało mi się to coś w stylu, kociej wiary. Co to nikt nie wie skąd takie porównanie. Teraz już akceptuje jehowe jako kobietę😜😎 a tu wychodzi że to może nawet i transseksualista 👀👀👀
😆
:) Coraz mniej staram się pamiętać z bzdur o Bogu, których się uczyłem w zborze ;) i coraz więcej zapominam... starość daje się we znaki i demencja poCovidowa też... ale jeśli mnie pamięć nie myli to ponoć na tego od palenia krzaków wołali najpierw Jahweh czy jakoś tak a później Jehowa. Pierwsze to imię męskie a drugiej jakoś żeńsko mi brzmi. Czy to transseksualizm czy zmiennopłciowość, aż tak dobrze się nie znam.
Z mojego rozeznania Towarzysze ze Strażnicy nie wypowiadają się niepochlebnie o zmianie płci. Na ten przykład o żółwiach wiedzą, że ich płeć zależy od temperatury:
"O płci młodych decyduje temperatura piasku. Większość wysp ma zimniejsze plaże, w związku z czym wykluwają się głównie samce, natomiast cieplejsze piaski na Mon Repos sprzyjają na ogół rozwojowi samic." [Przebudźcie się! z 1993r., g93 8.4 s. 27]
Co ważniejsze, Strażnica podobnie jak Biblia uznaje fakt, że cieszący się Bożym uznaniem będą musieli zmienić płeć. Mężczyźni przestaną być osobami płci męskiej a kobiety pozbędą się swej płci żeńskiej:
"Biblia wskazuje, że ludzie powołani do współrządzenia z Chrystusem w niebiańskim Królestwie nie spodziewają się zachować swej płci. Apostoł Paweł przypomniał im, że wśród wyniesionych do chwały duchowych synów Bożych, jakimi mają się stać, „nie ma mężczyzny ani kobiety”. [Przebudźcie się! z 2008r., g 10/08 s. 25].
Gdyby liczyć na konsekwencję logiczną w Orgu, to nie powinno to mieć znaczenia czy ktoś jest baba czy chłop. >:D
-
(mtg): w rodzinie zborowej (Ww), to temat prawie tabu, spotkałem się z pewną sytuacją, osoba płci męskiej z inklinacją żeńską wszystko czyniła aby w ''cudowny'' sposób stać się kobietą.
W zborze uchodziła za ''dziwaka'', maluchy czasami drwili z jego zachowania a szaraków wprowadzał w niesamowity ubaw, ów ''Mareczek ''był prawie niewiastą: wygląd, zachowanie, wypisz wymaluj kobieta, brak tylko górnych pomarańczy i wiadomo jeszcze żeńskiego rozkosznego miejsca dla męskiego oczka.
''Maruś'', nie przejmował się reakcją zachowań innych wobec swojej osoby. Był miły, uprzejmy, pomocny wobec wszystkich, którzy poprosili go o pomoc, był zainteresowanym w zborze, czynił szybko postępy w poznawaniu PS, problem zaistniał dopiero wyjście na głoszenie mówiąc prosto ''od drzwi do drzwi'', męska brać a szczególnie młodzi głosiciele wyszukiwali różnych wymówek aby z ''Marusiem'' nie uczestniczyć w głoszeniu.
Opowiadał pewien pionier, kiedy poszedł z ''Marusiem'' do służby, naraził się na nieprzychylne wręcz szokujące epitety jakie usłyszał od osób, które nie tolerują zmanierowanego zachowania mężczyzny.
Natomiast ''Maruś"potrafił błyskawicznie dać sobie radę pośród braci przebywającym w jego kręgu - nadmienię, że posiadał pewien spryt w nawiązywaniu szybkiej znajomości z innymi jak również relacji z siostrami zborowymi a one były zachwycone czując się swobodnie w jego towarzystwie.
''Męski kobiecy'' osobnik, po rozmowie z starszakami oświadczył, ze zdecydowanie w przyszłości chce być kobietą, ujawnił również, że jest na kuracji hormonalnej i przygotowuje się do chirurgicznego zbiegu, które uwieńczy jego szalony cel.
Chciał, przyjąć chrzest więc dopuszczono zainteresowanego aby skorzystał z wanny pełnej wody.
Jednak kuracja hormonalna ujawniała coraz wyraźnie przeobrażanie się jego ciała.
Nawet znalazł osobę z którą chciał założyć związek małżeński ( mężczyzna i kobieta) w zborze razem głosili, uczestnicząc wspólnie w zaproszeniach na obiadek czy kolacyjkę pośród co poniektórych małżeństw sJ.
W sposób selektywny wybierał takie znajomości pośród sJ z których czerpał pełne poparcie względem swojej osoby oraz rodzin, które miały nie jeden wielki wpływ w zborze na poszczególnych szaraków.
Pośród elit starszaków miał znaczące poparcie i uznanie nie tylko w macierzystym zborze więc żył jak pączek w maśle. Oczywiście nie dawał żadnych powodów wobec innych co do niemoralnych czynów, tylko to unikatowe zmanierowanie ''kobieco-męskie'' zachowanie …?
Z biegiem czasu zaakceptowano jego styl życia nie wzbudzające już sensacji w zborze i po zanim.
Nawet o dziwo, został zamianowany jako sługa pomocniczy, jednak w takiej zaistniałej sytuacji od swojego prywatnego pragnienia nie zrezygnował.
Poddał się operacji nie w Polsce po powrocie wyjechał jak mnie wiadomo w okolice Pomorza, tam ponownie pod zmienionym już nazwiskiem jako kobieta uczęszczał na zebrania sJ i poznał w sekcie przyszłego męża.
Czy jest w (Ww) i mężem trudno powiedzieć od tego wydarzenia minęło kilkanaście dekad.
Takie zaistniałe intrygujące wydarzenie w szeregach (Ww) pozwoliłem napisać na Forum.
-
Nadaszyniaku to ciekawy przykład który podałeś. Jestem zaskoczony finałem tego Mareczka. Kiedyś i u nas ktoś podniósł temat transseksualny (już nie pamiętam z jakiego powodu). Siedzieli wówczas mędrcy zboru, duchowi bracia. Otóż z ich interpretacji wynikało, że takie osoby mogą być w zborze jednakże związków małżeńskich nie mogą zawierać. Argumentowali to tym, że nie wiadomo jak takiego człowieka traktować czy jako kobietę czy mężczyznę po zmianie płci, a dla Boga istotne jest, czy urodził się z siusiakiem czy bez.
-
Zastanawia mnie poniższy tekst o "zmianie płci":
"Jeżeli chodzi o tych, których Bóg powołał do życia w niebie (Heb 3:1) w roli współdziedziców Jezusa Chrystusa, to z duchowego punktu widzenia ich płeć nie ma znaczenia. Apostoł Paweł napisał: „Wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Chrystusa (...), nie ma mężczyzny ani kobiety; wy wszyscy bowiem jesteście jedną osobą w jedności z Chrystusem Jezusem” (Gal 3:26-28). Wszyscy ci chrześcijanie otrzymują przy zmartwychwstaniu inną naturę — stają się „współuczestnikami Boskiej natury”, stworzeniami duchowymi, wśród których nie ma kobiet, ponieważ Bóg obdarzył płcią tylko stworzenia ziemskie, by mogły wydawać na świat potomstwo (2Pt 1:4)."[Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1, str. 1108].
T co mnie zaciekawiło: 1) wśród stworzeń duchowych nie ma kobiet (jakby byli tam mężczyźni), 2) Bóg obdarzył płcią tylko stworzenia ziemskie, by mogły wydawać na świat potomstwo - finalnie potomstwo na świat wydają kobiety - czyżby płeć była kobietą.
-
(mtg): Iks czas temu interesowało mnie zagadnienie związane - Dlaczego aniołowie zapragnęli ludzkich kobiet?, przecież jak czytamy w Rdz.6,1-5 (BT), to jest wzmianka o seksualnym popędzie tych stworzeń i jego konsekwencjach.
Rozważałem ten temat, ale zastanawiałem się również jakich sam Szatan użył motywacji, aby przekonać te stworzenia do zmaterializowania się w celu tylko spółkowania ''2.Synowie Boga widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały''
-
A kto skusił Boga by spółkował z Maryją? Ciekawy jestem czy Bóg i jego Synowie przed wypadem na seks z kobietami musieli zmieniać płeć? Czy może faktycznie w "niebie nie ma kobiet" ale mężczyźni już tak. >:D
-
A kto skusił Boga by spółkował z Maryją? Ciekawy jestem czy Bóg i jego Synowie przed wypadem na seks z kobietami musieli zmieniać płeć? Czy może faktycznie w "niebie nie ma kobiet" ale mężczyźni już tak. >:D
(mtg): oczto zasadnicze pytania - Szanowny DPT
-
Była/był kiedyś u nas osoba, która została zainteresowaną. Znaczy się interesowano się jej osobą, bo wpadało dużo godzin. Raz była kobietą, raz był mężczyzną. Ogólnie jak teraz patrzę, to był przykład bardzo rozstrojone osoby, ale wtedy jako nastolatek miałem oczywiście ubaw. Starsi, widząc że chce zostać głosicielem, poradzili aby określił kim chce być i uporządkował to przed pytaniami. On/ona była rozdarta i nie było sposobu na jakiś konkretny wybór. Studium się rozwiązało, a o niej zrobiło się głośno, gdy zamordowała nauczycielkę, która znała go od małego i starala się mu pomóc z jego zmaganiami.. smutna historia
-
Mnie też to nurtowało co z tymi dziewuchami bo jestem że tak powiem obłąkany heteroseksualista, dlaczego wychowywany w zboże akurat tylko 3 chłopców a 11 dziewczynek byłem rozpieszczany i pakowano mi w łeb o przewodzeniu, długo nie trzeba było czekać zacząłem się wysługiwać dziewczynami.
Prace mi zlecone porządki ogólnie słuchały mówimy o 6 latku od razu ksywa babski król.
Ale nie przeszkadzało mi to ci co zginą w armagedonie tak mówili.
Można tak wychować naprawdę pokurcz zrozumiałem jak mi przeszła prawda po 95, ale nie o tym.
Na mój rozum to anioły jednak facety tu się nic nie spodoba jak nie ciągnie, ja zawsze o kolegach myślałem czy mu mogę dowalić no pobić w razie potrzeby.
Z takim nastawieniem łubiany to za bardzo nie byłem ale wiadomo zginą w armagedonie, no ja lewka po czochram czym się przejmować.
Ten oficjalny że tak powiem opis trochę słaby nurtowało mnie to więc trochę więcej się dowiedziałem.
Grzech aniołów
6.
1 Kiedy ludzie rozmnożyli się, urodziły im się w owych dniach ładne i
piękne córki.
2 Ujrzeli je synowie nieba, aniołowie, i zapragnęli ich. Jeden drugiemu
powiedział: "Chodźmy, wybierzmy sobie żony z córek ludzkich i
spłodźmy sobie dzieci".
3 Szemihaza, który był ich dowódcą, powiedział do nich: "Obawiam
się, że może nie zechcecie tego zrobić i że tylko ja sam poniosę karę
za ten wielki grzech".
4 Wszyscy odpowiadając mu rzekli: "Przysięgnijmy wszyscy i zwiążmy
się przekleństwami, że nie zmienimy tego planu, ale doprowadzimy
zamiar do skutku".
5 Następnie wszyscy razem przysięgli i związali się wzajemnie
przekleństwami.
6 Był o ich wszystkich dwustu. Zstąpili na Ardis, szczyt góry Hermon.
Nazwali ją górą Hermon, albowiem na niej przysięgali i związali się
wzajemnie przekleństwami.
7 Te są imiona ich przywódców: Szemihaza, ich dowódca, Urakiba,
Ramiel, Kokabiel, Tamiel, Ramiel, Daniel, Ezekiel, Barakiel, Asael,
Armaros, Batriel, Ananiel, Zakiel, Samsiel, Sartael(...), Turiel, Jomiel,
Araziel.
8 Są to dowódcy dwustu aniołów i wszystkich innych z nimi.
7.
1 Wzięli sobie żony, każdy po jednej. Zaczęli do nich chodzić i
przestawać z nimi. Nauczyli je czarów i zaklęć i pokazali im, jak
wycinać korzenie i drzewa.
http://www.antoni.agmk.net/pliki/ksiega-henocha.pdf
-
Witaj Janeczek: świetny filmik z yt oparty na Księdze Henocha ukazujący protoplazmę zwiedzenia aniołów aby współżyli z ludzkimi córkami, to poniekąd potwierdza wersję Biblijną, że duchowi synowie Boga nie posiadali możliwości rodzenia, płodzenia kolejnych aniołów. Ów ta KH wyjawia pewnego wodza grupy aniołów pod imieniem ''SZEMIHAZE'', który wpłyną ambicjonalnie na swoich towarzyszy słowami (jeżeli KH jest autentycznie przetłumaczona) Księga Henocha 6.1-3 cytuję:''Obawiam się, może nie chcecie tego zrobić i że ja sam poniosę karę za ten wielki grzech" w dalszej tej KH 6.4-6, przyrzekli, przysięgli swemu dowódcy, że tak uczynią.- dziękuję za materiał podesłany :)
Podobnie myślałem, wyciągając osobisty wniosek, że szczególnie chodziło o ambicje , nie o pożądanie - pozdrawiam
-
pamiętam reportaż w telewizji z parę lat temu
oglądałam jednym okiem chyba uwaga w tvn
jakoś bez zaangażowania aż do pewnego momentu.
bohaterem jest kobieta ok lat 65 zadbana, paznokcie pomalowane
butki na obcasie włosy utrefione żywiołowa i nawet przebojowa.
pokazywała swoje piękne obrazy a mnie jakby obuchem kto zdzielił. a jej obrazy to przemalowane scenki z lwem z książki czerwonej, raj z mojego zbioru. niby nic ale to obrazy bardzo charakterystyczne. i parę lat temu nie mówiło się w mediach o orgu.
i teraz hit
ona powiedziała że kocha Boga Jehowę i wierzy w raj, ale wewnętrznie jest mężczyzną i on swojego ptaszka zachowuje dla boga jako ofiarę ( bo go takim stworzył a przecież chyba wiedział co robi) jakoś tak to zapamiętałam i bardzo mi to zryło beret.
nie to że w zborze jest trans tylko jak takie osoby mają przkichane w orgu w którym wszystko jest albo czarne albo białe. że taka osoba musiała zmagać się z potężnym poczuciem winy że tak się czują.
może ktoś pamięta? to nie była ochrzczona osoba. tzw wieczny zainteresowany, gdzie nikt nie miał na tyle jaj żeby przygarnąć ją jako osobę.
zrobiło mi się jej bardzo żal, bo jej miłość do Boga aż kipiała a mimo to nie mógł, w jej mniemaniu zbliżyć się do boga
-
kocha Boga Jehowę i wierzy w raj, ale wewnętrznie jest mężczyzną
Teraz już nie musi kochać boga, bo współcześnie rośnie świadomość o tego rodzaju osobach, pomoc im. Dzięki internetowi mają też dostęp do własnego środowiska. Aż się zastanowiłem jak wielki udział miała organizacja przez dekady w zagospodarowywaniu ludzi, którzy wcześniej nie mieli specjalnie na co liczyć ze strony społeczeństwa.
Coraz głośniej mówi się o tym, że otwartość w kwestii homoseksualistów sprawiła, że kościołowi spadły nabory. Bo dawniej taki krypto szedł do seminarium i już nie musiał się tłumaczyć dlaczego nie tworzy rodziny, a i pewnie jeszcze spotykał ludzi z podobnymi doświadczeniami.
Świadki będą mieli ciężko, bo zawsze zagospodarowywali albo wyrzutków albo dziwaków albo ludzi poturbowanych przez życie i to takich, których nie zdołały zagospodarować większe instytucje. A kto teraz do nich przyjdzie w erze z jednej strony obojętności religijnej, a z drugiej otwartej afirmacji mniejszości? Taki gej co może 40 lat temu poszedłby na zebranie, dziś pójdzie sobie na paradę równości. Z drugiej strony jakiś szalony wolnomyśliciel religijny co kiedyś poszedłby na zebranie tylko po to by móc się przed kimś wygadać, dziś włączy neta i spotka ludzi dokładnie takich jak będzie chciał, wkręconych w najbardziej szalone teorie, a nie kiwających głowami z udanym zrozumieniem i zainteresowaniem, jak świadki bombardujące miłością.
-
Świadki będą mieli ciężko, bo zawsze zagospodarowywali albo wyrzutków albo dziwaków albo ludzi poturbowanych przez życie i to takich, których nie zdołały zagospodarować większe instytucje.
kiedyś (w epoce przedcovidowej) świadkowie Jehowy potrafili do swojej mocno restrykcyjnej Organizacji zaciągnąć ludzi zrażonych niewielkimi restrykcjami w kościele katolickim, np.:
Para żyjąca w konkubinacie chciała ochrzcić dziecko ale katolicki wiejski proboszcz odmówił. Po kilku tygodniach Świadkowie Jehowy wysłuchali narzekań na kościół, okazali nieco empatii i namówili tych samych konkubentów na ślub cywilny, a następnie na chrzest obojga w Organizacji. A dziecko ochrzcili po kolejnych 10 latach.
Moim zdaniem, "zamienił stryjek siekierkę na kijek" (mogli żyć na uboczu społeczności kościoła albo mogli poszukać innego proboszcza który ochrzci dziecko z pocałowaniem w rękę, itd. itp. - ale woleli wpakować się do organizacji stawiającej surowe wymagania).
Ale to było ponad 20 lat temu - nie było covida, nie było zooma, był kontakt człowieka z człowiekiem: w takich warunkach łatwiej było kogoś złowić na "love bombing"...
-
Jakiś czas temu szukałem informacji na temat osób transseksualych ja całej dostępnej literaturze nic nie znalazłem ani słowa dosłownie.
-
Była/był kiedyś u nas osoba, która została zainteresowaną. Znaczy się interesowano się jej osobą, bo wpadało dużo godzin. Raz była kobietą, raz był mężczyzną. Ogólnie jak teraz patrzę, to był przykład bardzo rozstrojone osoby, ale wtedy jako nastolatek miałem oczywiście ubaw. Starsi, widząc że chce zostać głosicielem, poradzili aby określił kim chce być i uporządkował to przed pytaniami. On/ona była rozdarta i nie było sposobu na jakiś konkretny wybór. Studium się rozwiązało, a o niej zrobiło się głośno, gdy zamordowała nauczycielkę, która znała go od małego i starala się mu pomóc z jego zmaganiami.. smutna historia
Tak, dokładnie pamiętam tę osobę. Kasia i Jacek. Jak teraz o tym myślę, to się po prostu wstydzę. Ten człowiek szukał jakiejs akceptacji mam wrażenie, w spoleczności. A ludzie traktowali go jak kuźnię godzin....
-
Słaba duchowo, dokładnie Kasia/Jacek. Już zapomniałem takie szczegóły...