Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŚWIADKOWIE JEHOWY W MEDIACH => Wątek zaczęty przez: Fantom w 27 Luty, 2021, 19:01
-
To jest tylko część korospondencji pomiędzy biurem ŚJ a inną organizacją chrześcijańską w Niemczech. Nie ma skanów, ale są adresy e-mailowe. Nie weryfikowałem, ale może ktoś z Was będzie chciał zrobić to we własnym zakresie. Informacja została podana w jednej z grup dla ex-ŚJ w Niemczech. Tłumacz google.
W skrócie: organizacja chrześcijańska, działająca na rzecz potrzebujących zwórciła się z prośbą w okresie silnych mrozów z zapytaniem do ŚJ(podając w treści wersety bibijne o działaniu na rzecz bliźniego), czy mogą udostępnić swoje puste SK dla bezdomych osób. Nie wklejam pełnego zapytania, Zacytuję tylko odp. z biura ŚJ:
''Do: olima1000@yahoo.de
Pon., 25 stycznia o 10:52
Szanowna Pani Weber,
Dziękuję za zapytanie! Jak wspomniałeś w swoim e-mailu z 17 stycznia, troską naszej wspólnoty religijnej jest ostrzeżenie i ochrona naszych bliźnich zgodnie z naszymi możliwościami przed niebezpieczeństwami pandemii Covid-19. Na naszej oficjalnej stronie www.jw.org znajdziesz wiele praktycznych wskazówek w tym zakresie - takich jak: Na przykład artykuł Radzenie sobie z izolacją i samotnością (jw.org) lub animacja na tablicy z tytułem: „Co zrobić, gdy wybuchnie wirus?” (Internetowa biblioteka wideo | Filmy JW.ORG w języku niemieckim).
Doceniamy również Twoje szczególne zaangażowanie. Musimy Cię jednak poinformować, że ze względów praktycznych i technicznych nie możemy udostępniać naszych Sal Królestwa do opisanych przez Ciebie celów. Dziękujemy za zrozumienie i życzymy wszystkiego najlepszego i wielu sukcesów w pracy charytatywnej.
Z poważaniem Wolfram Slupina.''
Odpowiedź: ''Asds Derf <olima1000@yahoo.de>
Do: PID.DE@jw.org
Śr., 27 stycznia o 10:00
Szanowny Panie Słupina,
bardzo dziękuję za informacje.
Ze względu na pilność naszych obaw, wczoraj wieczorem na naszej radzie chrześcijańskiej na ponadregionalnej konferencji Zoom omówiliśmy Waszą informację, że z przyczyn praktycznych i technicznych nie chcecie obecnie przyłączyć się do naszej chrześcijańskiej kampanii pomocy.
Jeśli chodzi o aspekt techniczny, o którym wspomniałeś, możemy zapewnić, że z pewnością jesteśmy w stanie profesjonalnie rozwiązać każdy problem techniczny bez wyjątku. Oprócz zasobów w naszych własnych szeregach, ściśle współpracujemy z wieloma urzędami miejskimi i pracownikami socjalnymi: „To nie działa, nie istnieje”.
Nawet w akcjach humanitarnych, w których na początku operacji musieliśmy stłumić własne wątpliwości, czy są one wykonalne, Bóg i Jezus, po naszych serdecznych modlitwach, przynosili rozwiązania, o których sami nigdy byśmy nie pomyśleli. Dokładnie tak działa Duch Boży!(...)Może w końcu, z pomocą wielu pracowników socjalnych i rad miejskich, nadal będziemy mogli otrzymać wasze wsparcie, jeśli będziemy w stanie rozwiać ich obawy dotyczące praktycznych i technicznych powodów. Pomyśl o naszych przemarzniętych bliźnich, którzy nierzadko giną nawet podczas ostrej zimy, ponieważ nikt nie ma dla nich litości!
Dlatego z ufnością składamy Twoją odpowiedź w ręce Boga i Jego Syna, wiedząc, że Jego duch na ziemi poruszy serca ludzi, którzy należą do Jego niebiańskiego domu.
Twoja koleżanka, Christian Anneliese Weber
Członek wspierający w „Bund Christian Charity” (BCNL według Mat. 22:39).''
ŚJ dłuższy czas nie odpowiadają. Po ponownym e-mailu ŚJ raczyli odpowiedzieć:
''PID.DE@jw.org <pid.de@jw.org>
Do: olima1000@yahoo.de
Pon., 8 lutego o 10:48
Szanowna Pani Weber,
Dziękuję za odpowiedź! Po kolejnej bardzo dokładnej analizie informujemy, że nie możemy udostępniać naszych Sal Królestwa z powodów już wymienionych. Bardzo dziękujemy za odwagę i pomoc i życzymy dalszych sukcesów w kampanii.
Z poważaniem
Wolfram Słupina
Świadkowie Jehowy w Niemczech, K. d. ö. R.
Grünauer Str. 104, 12557 Berlin''
PS. W serwisie internetowym ŚJ zamieścili w jednym artykule o tym jak pomagają nie tylko osobom będącym ŚJ:'' Gdziekolwiek to możliwe, w razie katastrofy jesteśmy natychmiast na miejscu, aby udzielić pomocy. Pomagamy w tym nie tylko świadkom Jehowy, ale także innym - po biblijnym wezwaniu w Galater 6:10: ′′ (...)Obok praktycznej pomocy, w takich czasach kryzysu, staramy się udzielić tak bardzo potrzebnej pomocy emocjonalnej i duszpasterskiej (2. Koryntian 1:3, 4)''
-
Posprzątane już mają do sprzedania. A nie ze będą im się jacyś śmierdzący bezdomni plątać.
W nic się nie angażują. Takie pasożyty na zdrowym organizmie.
Przez lata trudno mi uwierzyć że ludzie tam siedzą i nie rusza ich sumienie.
-
Tymczasem:
„Niektórzy też uważają, że powinniśmy budować szkoły i szpitale albo angażować się w inną działalność charytatywną. Ponieważ skupiamy się na głoszeniu, a nie na naprawianiu świata, odrzucają nas” (Strażnica maj 2021 s. 7).''
Pomaganie bliźnim to wymóg stawiany chrześcijanom w Biblii. Nie ma to nic wspólnego z naprawianiem świata. Od naprawiania świata są politycy:).
-
Coś jak podczas 9.11 w Nowym Yorku, gdzie burmistrz poprosił ich o udostępnienie miejsca i ludzi do mycia ciężarówek strażaków, karatek czy policji z pyłu wracających do bazy z akcji. Też odmówili.
To o tyle dziwne, że przecież tym bezdomniakom mogli dać tyle literatury, że chłopaki mieliby czym palić do wiosny. Z głośników puszczać wykłady, a zbiórki robić przez zooma i głosić tym biednym ludziom nadzieję o nowym królestwie. Wszyscy w zborze zrobiliby pionierów... A tak lipa
-
Coś jak podczas 9.11 w Nowym Yorku, gdzie burmistrz poprosił ich o udostępnienie miejsca i ludzi do mycia ciężarówek strażaków, karatek czy policji z pyłu wracających do bazy z akcji. Też odmówili.
Poważnie? :O
-
Ja napiszę coś pozytywnego. Delegowano mnie ostatnio razem ze bardzo ortodoksyjnym Świadkiem z którym pracuje do rozwiązania pewnego problemu w pewnej fundacji. Okazało się że to fundacja która zajmuje się pomocą dla ludzi bezdomnych. Kolega zrobił swoje i szybko się zmył i tyle go widziano. Pomyślałem sobie że pewnie wolałby pomagać duchowo takim ludziom niż fizycznie. Po dwóch godzinach wrócił samochodem zapakowanym owocami i słodyczami i rozdał tym ludziom, wiem że to nie majętny człowiek a zakupy zrobił że swojej kieszeni. Do tej pory jestem pod wrażeniem jego zachowania.
-
Okazało się że to fundacja która zajmuje się pomocą dla ludzi bezdomnych.
Kolega zrobił swoje i szybko się zmył i tyle go widziano.
Pomyślałem sobie że pewnie wolałby pomagać duchowo takim ludziom niż fizycznie.
Po dwóch godzinach wrócił samochodem zapakowanym owocami i słodyczami i rozdał tym ludziom,
wiem że to nie majętny człowiek a zakupy zrobił że swojej kieszeni. Do tej pory jestem pod wrażeniem jego zachowania.
Jakieś cenne, pojedyńcze perły z sercem w tle i u świadków się trafiają.
Ale większość się tak nie zachowuje.
Brawo dla tego człowieka.
Postąpił bardzo ujmująco.
-
Coś jak podczas 9.11 w Nowym Yorku, gdzie burmistrz poprosił ich o udostępnienie miejsca i ludzi do mycia ciężarówek strażaków, karatek czy policji z pyłu wracających do bazy z akcji. Też odmówili.
Możesz wskazać źródło?
-
Vog, mogę wskazać źródło, to jest moja znajoma, która w tym czasie pracowała w NY i była w jednym ze zborow Brooklinskich. Jednak gdzieś Loyds o tym chyba wspomniał. Poszukam może, bo w sumie dość odległa sprawa. Znajoma opowiadała że byli tam spaleni wśród lokalnej społeczności.
-
Nie wklejam pełnego zapytania,
Wklej pełne, żeby mieć cały kontekst i nie było takiego czegoś jak niżej.
"ze względów praktycznych i technicznych nie możemy udostępniać " - faktyczna odpowiedź
"z przyczyn praktycznych i technicznych nie chcecie obecnie przyłączyć się " - zmanipulowana treść
Ciekawe ilu z was udostępniłoby swoje mieszkania, domy, które nie są akurat wynajęte czy biura firmowe, bo macie zamkniętą firmę i wolne pomieszczenia, a wszyscy są na urlopach albo z innych powodów puste, na to, żeby osiedlono tam bezdomnych. Po tym jak odmówisz były artykuł w mediach "Adaś Iksiński nie chce pomagać bezdomnym".
-
Mnie to nie dziwi ani trochę, skoro tak zniechecają, aby wrzucanić do puszek na orkiestrę Owsiaka z której sprzętu korzystają.
To pozwolą, aby w sali świętej nieskalanej przebywał margines...
-
Wklej pełne, żeby mieć cały kontekst i nie było takiego czegoś jak niżej.
"ze względów praktycznych i technicznych nie możemy udostępniać " - faktyczna odpowiedź
"z przyczyn praktycznych i technicznych nie chcecie obecnie przyłączyć się " - zmanipulowana treść
Ciekawe ilu z was udostępniłoby swoje mieszkania, domy, które nie są akurat wynajęte czy biura firmowe, bo macie zamkniętą firmę i wolne pomieszczenia, a wszyscy są na urlopach albo z innych powodów puste, na to, żeby osiedlono tam bezdomnych. Po tym jak odmówisz były artykuł w mediach "Adaś Iksiński nie chce pomagać bezdomnym".
Sprawa pierwsza.
Na ile poważnie traktujemy wypowiedź:
(32): Nie bój się, maleńka trzódko! Gdyż upodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo. (33): Sprzedajcie majętności swoje, a dawajcie jałmużnę. Uczyńcie sobie sakwy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej nie ma przystępu, ani mól nie niszczy. [Biblia Warszawska, Łk 12]
Jeśli ktoś deklaruje się naśladowcą Chrystusa to powinien to poważnie przemyśleć.
Sprawa druga.
Co innego użyczyć swoje mienie prywatne a co innego mienie instytucji.
Sprawa trzecia.
Komu ta jałmużna.
Ja osobiście uważam, że bezdomność, w takim kraju jak Polska a tym bardziej Niemcy, to wybór.
-
Ciekawe ilu z was udostępniłoby swoje mieszkania, domy, które nie są akurat wynajęte czy biura firmowe, bo macie zamkniętą firmę i wolne pomieszczenia, a wszyscy są na urlopach albo z innych powodów puste, na to, żeby osiedlono tam bezdomnych. Po tym jak odmówisz były artykuł w mediach "Adaś Iksiński nie chce pomagać bezdomnym".
A to akurat doskonały argument. Zdarzają się ludzie, którzy faktycznie potrafią własne mieszkanie wynająć po kosztach albo za darmo potrzebującemu, ale ogromna część ludzi, którzy gardłują przed kamerami o konieczności niesienia pomocy wymięka gdy tylko przyprowadza się im rzekomego uchodźcę, którego mają zabrać do domu. Inna sprawa, wiemy dokładnie jak wyglądają kwestie meldunkowe w Niemczech? Czy nie boją się aby zasadnie, że później mogą mieć problemy z eksmisją lub zjawiskami pokrewnymi?
No i co najważniejsze - problem bezdomności powinno w pierwszej kolejności rozwiązywać państwo - choćby przez budowę mieszkań socjalnych i działania na rzecz ponownej integracji ze społeczeństwem. Bo to problem systemowy i studnia bez dna, wliczając w to nawet kwestię wyżywienia. Żebranie jest nielegalne, jest na to paragraf, ale jednocześnie licz się przechodniu z tym, że jak nie wrzucisz monety do czapki to ktoś będzie chodził głodny, a co za tym idzie jest zależny od twojego kaprysu i tego jak bardzo masz ochotę podtrzymywać podobny proceder, no coś tu jest bardzo nie tak i wymaga uporządkowania na wysokim szczeblu, a nie uspokajających sumienie pospolitych ruszeń, które są w istocie świadectwem kapitulacji przed problemem; że niby bezdomności nie należy rozwiązywać, a zaledwie pomóc bezdomnym przetrwać, dokarmiać ich jak ptaki w zimie, a co dalej to już nie nasza sprawa, mamy swoje problemy.
Jehowi są jacy są, ale nie wydają się na tym tle szczególnie gorsi od reszty społeczeństwa. Najwyżej gorsi od własnej legendy, kilku innych wyznań chrześcijańskich i tych pojedynczych aktywistów, którzy faktycznie są skłonni poświęcić własną własność dla dobra nieznajomych.
Większość ludzi do rozwiązywania problemów innych nie przykłada się w żaden sposób lub też marginalnie i doraźnie ( na ogół zrzucając się finansowo na jakąś inicjatywę), i radzą sobie z tą świadomością własnej bierności doskonale.
-
@ Technolog
Tłumaczenie z goole.
An:edmund@schweikl.com
Pon., 18. stycznia o 14:04
''Szanowny Panie Schweikel,
Proszę pozwolić mi krótko poświęcić swój cenny czas.
Do tej pory jesteśmy jeszcze luźnym związkiem odpowiedzialnych chrześcijan w całych Niemczech, którzy zapisali się na flagach chrześcijańskiej miłości.
Nasze działania nie przywiązują się do wielkiego dzwonu, ponieważ głęboko wierzymy, że nasz Pan widzi nasze dzieła chrześcijańskie w tajemnicy.
Z prasy wynika, że jako uznana wspólnota religijna obecnie nie korzysta pani z miejsc zgromadzeń. Bardzo doceniamy to, że w obliczu obecnej sytuacji zachowujecie się tak uważnie.
Krótko mówiąc o moim zmartwieniu
Ponieważ szczególnie zimą realizujemy naszą działalność w biblijnym znaczeniu praktycznej dobroczynności, w naszej grupie regionalnej poruszono pytanie, czy Świadkowie Jehowy byliby gotowi do hojnego udostępniania swoich miejsc zgromadzeń osobom bezdomnym w okresie nieużywania.
Proszę poinformować nas krótko, czy to dla Państwa opcja zapewnienia pustych pomieszczeń podczas stopni minus dla 1-2 bezdomnych. Jak zapewne wiecie, co roku różne bezdomne osoby umierają z powodu okrutnej śmierci zimnej, ponieważ nie posiadają zakwaterowania. Zimą 2018/2019 roku w Europie było np. prawie 1.000 ofiar śmiertelnych.
Gdy tylko będziemy mieli Twoje zobowiązanie, oficjalny socjalny pracownik związkowy ds. edukacji i nauki zgłosiłby się do Ciebie i omówiłby z Tobą wszystko inne.
Proszę pomóżcie, aby słowa Jezusa ′′ Kto kocha swojego bliźniego, wypełnił całe prawo ′′ były wypełnione życiem!
Bardzo się cieszymy, gdy znowu się odezwiemy i dowiemy się pozytywnej odpowiedzi.
Jej chrześcijański bliźniak Anneliese Weber
Członek wsparcia w ′′ Związku Chrześcijańskiej Miłości ′′ (BCNL po Matth. 22,39)
PS Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby dotarła do mnie e-mailem do 20.01. 2021, ponieważ od razu rozpoczynamy organizację naszych akcji pomocowych.''
-
A to akurat doskonały argument. (...)Oogromna część ludzi, którzy gardłują przed kamerami o konieczności niesienia pomocy wymięka gdy tylko przyprowadza się im rzekomego uchodźcę, którego mają zabrać do domu
(...)
Większość ludzi do rozwiązywania problemów innych nie przykłada się w żaden sposób lub też marginalnie i doraźnie ( na ogół zrzucając się finansowo na jakąś inicjatywę), i radzą sobie z tą świadomością własnej bierności doskonale.
Nie wiem czy doskonały, ale taki mi przyszedł do głowy. Bo na pytanie czy pomógłbym w ten sposób bezdomnemu z ulicy odpowiem wprost: Nie. Czy pomgółbym bezdomnemu sąsiadowi, któremu właśnie spalił się dom? Tak. Myślę, że powód dla którego tak sądzę każdy domyśli się sam.
Co innego pomagać własnym dachem, co innego posiłkiem, a co innego pieniędzmi.
czy to dla Państwa opcja zapewnienia pustych pomieszczeń podczas stopni minus dla 1-2 bezdomnych.
Do tego jeszcze pracownik socjalny, który będzie 24h/doba tych osób pilnował i po nich sprzątał.
Widziałem pato-bezdomność na własne oczy i nie różni się niczym od tego co pokazują media. I widziałem też bezdomność w ośrodkach, które zajmują się pomocą takim osobom, to wierzcie mi człowieka bezdomnego mieszkającego w ośrodku, który chce wyjść na ludzi, na ulicy byś nie odróżnił od innego.
Myślę, że w grę mogą wchodzić tu jakieś kwestie prawne, ubezpieczeń, odpowiedzialności i bezpieczeństwa własnego tych osób. Poza tym ktoś pisze z prywatnego maila w takiej poważnej sprawie z nagłówkiem:
Odpowiedź: ''Asds Derf <olima1000@yahoo.de>
Dosyć, że w ogóle ktoś odpisał na ten mail, a nie wyrzucił od razu do kosza.
Więc nie chodzi tylko o miejsce pod dachem.
-
Vog, mogę wskazać źródło, to jest moja znajoma, która w tym czasie pracowała w NY i była w jednym ze zborow Brooklinskich. Jednak gdzieś Loyds o tym chyba wspomniał. Poszukam może, bo w sumie dość odległa sprawa. Znajoma opowiadała że byli tam spaleni wśród lokalnej społeczności.
Pamiętam, że świadkowie chwalili się, że ludzie znajdowali schronienie w budynkach WTS. Dla nich oczywiście był to kolejny dowód na to, że organizacja jest arką.
O tej wersji z odmową nie słyszałem, świetny przykład zderzenia PR z rzeczywistością.
-
Żeby być obiektywnym to trzeba przyznać że chłopaki mają rację. W zależności od tego jakie są przepisy prawa w taj kwestii to jehowi mogli by jeszcze na tej dobroczynnosci wylądować jak ten piekarz co chleb rozdal i został się bankrutem.
Co innego co opisał Siedemtwarzy że nie pozwolili strażakom wozów umyć. Takie coś to już na pewno dało by się rozchodować.
No i po trzecie to przyznaje, chociaż pierwsza żucałam kamieniem, nie wzięła bym sobie do domu takiego bezdomnego.
Tylko że ja nie jestem chrześcijańską 😎organizacją.
-
...
Jehowi są jacy są, ale nie wydają się na tym tle szczególnie gorsi od reszty społeczeństwa. Najwyżej gorsi od własnej legendy
...
Myślę, że to jest kwintesencja tego wątku. Życie weryfikuje świadkojeowową bajkę o chrześcijańskiej miłości do bliźniego.
-
tak to jest jak jakieś smutasy nie znają się na żartach...
świadkowie Jehowy żartowali że są chrześcijanami, a ktoś potraktował to poważnie... :)
-
tak to jest jak jakieś smutasy nie znają się na żartach...
świadkowie Jehowy żartowali że są chrześcijanami, a ktoś potraktował to poważnie... :)
:) Niezły zatem muszą mieć ubaw gdy ktoś ich prosi o jałmużnę a zarazem zagwozdkę jak tu w duchu chrześcijańskiej dyplomacji wycofać się rakiem ;)
(żeby nie powiedzieć wężem). >:D
-
Pamiętam, że świadkowie chwalili się, że ludzie znajdowali schronienie w budynkach WTS. Dla nich oczywiście był to kolejny dowód na to, że organizacja jest arką.
O tej wersji z odmową nie słyszałem, świetny przykład zderzenia PR z rzeczywistością.
Bardziej orką - z zewnątrz piękną, ale w rzeczywistości to stadny drapieżnik...
-
tak to jest jak jakieś smutasy nie znają się na żartach...
świadkowie Jehowy żartowali że są chrześcijanami, a ktoś potraktował to poważnie... :)
A ile kultów chrześcijańskich poświęca środki i wysiłki wiernych by zainwestować w coś innego niż samych siebie? Ile zborów protestanckich buduje i utrzymuje otwarte dla wszystkich noclegownie zamiast kolejnego kościoła?
Ilu z tych co budowali sale królestwa skrzyknęło się po tym jak odeszli od Organizacji do wolnych chrześcijan, by zrobić coś podobnego w czynie społecznym, przekazać działkę, wziąć kredyt na budowę, a później postawić własnymi siłami? Bo póki należeli do kultu nie mieli z podobną hojnością najmniejszego problemu, choć pożytek z sal był dużo bardziej abstrakcyjny.
Wierni mają cel i ambicję utrzymywać przede wszystkim własny kościół i pomagać własnym współbraciom. Pozostałym już mniej i tak było zawsze i wszędzie.
-
Przecież udostępnienie sali bezdomnym wiązałoby się ze zniszczeniem.
95% bezdomnych to ludzie z wyboru. Nie dbający o mienie innych. Kto wziąłby na siebie koszty napraw, remontu, czyszczenia?
Mój znajomy podwiózł kiedyś stopem bezdomnego. Facet okazał się rozsądny, opowiedział historię życia, no to ten znajomy zaproponował mu pracę u niego i pokój. Bezdomny urządził sobie kąt, zainstalował telewizor, miał ciepłą wodę, możliwość wykąpania, dostał pracę. Po dwóch miesiącach ulotnił się bez żadnego słowa. Dostał szansę, nie wykorzystał jej, nawet nie powiedział słowa "dziękuję".
-
Zgadzam się z przedmówcą .To są ludzkie dramaty ,serce się kraje jak czasami ktoś zrobi reportaż o nich.Lecz najczęściej to ich wybór życiowy.
DLACZEGO na propozycję np. Straży Miejskiej lub Policji odwiezienia do NOCLEGOWNI mówią :dziękuję ??? Bo tam obowiązuje regulamin a pierwszym punktem jest ZAKAZ korzystania z używek ! A oni chcą być ludżmi wolnymi .I niech takimi pozostaną -na łonie natury i w powiewie świeżego powietrza.
-
Pewien starszy tak mnie kiedyś powiedział ; "nikt kto kocha zbór nie stanie się bezdomnym i głodnym , bo organizacja jest kierowana duchem świętym i istnieje już w każdym zakątku Ziemi" .
Zatem nie ma potrzeby wynajmować sal (Królestwa) dla bezdomnych - ale trzeba ich umyć "we krwi Baranka" i ochrzcić (przez starszych zborowych) - taki "wybielony" nigdy już nie będzie sam
-
Dla niektórych jest to wybór , ale w większości przypadków to splot trudnych sytuacji życiowych, i brak pomocnej dłoni spowodował, że trafili na ulicę.
Mało prawdopodobne aby człowiek świadomie wybierał taką drogę.
-
Przyjmę kobietę bezdomną , odrzuconą przez komitet rady starszych
- warunek ; musi być wolna , bez nałogów i normalna :)
Oferty proszę mi pisać na PW
-
Przyjmę kobietę bezdomną , odrzuconą przez komitet rady starszych
- warunek ; musi być wolna , bez nałogów i normalna :)
Oferty proszę mi pisać na PW
A może to być mężczyzna ? Pytam, bo znam takich paru, co by z pewnością przyjęli Twoją propozycje. 😁
Spełniliby wszystkie Twoje prośby i zachchcianki.! 😊
-
Pewien starszy tak mnie kiedyś powiedział ; "nikt kto kocha zbór nie stanie się bezdomnym i głodnym
No nie wiem. Znam przypadki ludzi, których po chrzcie bardzo zaniedbano towarzysko i mam wątpliwości czy w przypadku poważniejszego kłopotu ekonomicznego miałby kto pomóc, skoro nie miał kto wpaść na herbatę...Jak jesteś popularny, to co innego.
-
A może to być mężczyzna ? Pytam, bo znam takich paru, co by z pewnością przyjęli Twoją propozycje. 😁
Spełniliby wszystkie Twoje prośby i zachchcianki.! 😊
Może być , ale starszy lub nadzorca z BO :D
-
Znam przypadki ludzi, których po chrzcie bardzo zaniedbano towarzysko i mam wątpliwości czy w przypadku poważniejszego kłopotu ekonomicznego miałby kto pomóc, skoro nie miał kto wpaść na herbatę...Jak jesteś popularny, to co innego.
znając sposób "udzielania pomocy duchowej" (sprowadzający się do wykluczania ze społeczności każdego problematycznego przypadku), jestem w stanie uwierzyć, że wśród ŚJ nie ma ani jednej osoby bezdomnej.
Po prostu, jeśli ktoś miał kłopoty (np. z alkoholizmem) to wywalono go ze społeczności, a więc "w społeczności zborowej nie ma bezdomnego".
-
Po prostu, jeśli ktoś miał kłopoty (np. z alkoholizmem) to wywalono go ze społeczności, a więc "w społeczności zborowej nie ma bezdomnego".
A jak ktoś ma kłopoty niealkoholowe?
-
A jak ktoś ma kłopoty niealkoholowe?
to jest różnie. Dopóki nie popełni grzechu "przeciwko warwickowi korporacyjnemu" powinien być jakoś tolerowany. W praktyce jednak dba się o "względy wizerunkowe" (np. słynne zalecenie z książki "paście" aby ustalić, czy grzech stał sie publicznie znany).
Tak czy siak, istnieje duże prawdopodobieństwo że nawet przy niealkoholowych przyczynach bezdomności osoba bezdomna będzie na tyle dużym obciążeniem wizerunkowym dla organizacji, że organizacja (nie mając lepszych pomysłów) wykluczy delikwenta.
-
Tak czy siak, istnieje duże prawdopodobieństwo że nawet przy niealkoholowych przyczynach bezdomności osoba bezdomna będzie na tyle dużym obciążeniem wizerunkowym dla organizacji, że organizacja (nie mając lepszych pomysłów) wykluczy delikwenta.
Nie chce mi się w to uwierzyć.
-
niestety, znane są przypadki, gdy ktoś np. popada w bezdomność z powodu konfliktów małżeńskich i składania fałszywych zeznań przez współmałżonka
odpowiednio przeszkolona mężatka potrafi wyrobić mężowi opinię tyrana przemocowca itd., nasyłać na niego różne służby, nastawiać fałszywych świadków i doprowadzić do eksmisji donikąd;
co więcej, starszyzna zborowa (ta sama która "czeka na Jehowę" gdy nie ma dwóch świadków przeciwko pedofilowi) potrafi raz dwa zaocznie wykluczyć tego niby przemocowca, nie zważając na to jak bardzo wszystkie argumenty są grubymi nićmi szyte
-
Nie chce mi się w to uwierzyć.
Podaj jeden przypadek osoby, którą uchroniono przed bezdomnością. I podobijam stawkę jednej kobiety, która uchroniono przed przemocą domową (prawdziwą).
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
-
bezdomność może być wynikiem alkoholizmu lub hazardu, ale czasami bezdomność bywa wynikiem trzeźwego niehazardowego i _niezawinionego_ bankructwa.
Co więcej, istnieje przestępczość podatkowa służąca wyłudzaniu od państwa nienależnych zwrotów podatku VAT. Wyrachowani przestępcy aby ukryć przestępczy charakter swoich działań cynicznie wyszukują ofiary, na które będzie można zwalić winę (i co ważniejsze: karę). Z pkt widzenia przestępcy najbardziej optymalną ofiarą jest człowiek uczciwy i jednocześnie naiwny. Dołóżmy do tego niesamowicie niski poziom etyczny dziennikarstwa i niesamowicie niski poziom merytoryczny dziennikarstwa oraz przyzwolenie społeczne na samosądy medialne, a także weźmy pod uwagę, że sprawy sądownicze rozsądzają hydraulicy kierowani duchem świętym.
Kiedy przestępcy upatrzą sobie biznesmena do oskubania przez skarbówkę i wokół tego biznesmena zaczyna robić się nieprzyjemna atmosfera, to hydrauliczny komitet sądowniczy stara się dbać przede wszystkim o wizerunek organizacji. Co najprościej zrobić?! Najprościej, nie wnikając w szczegóły raz dwa wykluczyć delikwenta i po robocie. Potem hydraulik spuszcza wodę w wc i załatwione. A oszukany przez mafię VAT-owską biznesmen jednocześnie traci dobytek całego życia i traci także społeczność ze zborem, gdyż zostaje wykluczony.
Kiedy taki biznesmen trafia do schroniska dla bezdomnych NIE JEST już świadkiem Jehowy.
-
Podaj jeden przypadek (...) kobiety, która uchroniono przed przemocą domową (prawdziwą).
Ja znam taki jeden przypadek, ale uprzedzam że szczegóły będą dość drastyczne...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Była sobie patologiczna para „sponsor” w wieku przedemerytalnym i jego dużo młodsza „utrzymanka”...
Mężczyzna około połowy życia spędził w więzieniu, odsiadując wyroki za gwałty i za handel narkotykami, a jego utrzymanka pochodziła z patologicznej rodziny, była w dzieciństwie bita i gwałcona przez ojczyma, dlatego chciała szybko wyrwać się z domu, początkowo utrzymywała się z prostytucji, później związała się z nim, jako jedynym „sponsorem” i chciała samej sobie wmówić, że jest to „prawie” normalne „narzeczeństwo”...
Facet miał (mówiąc oględnie) „nietypowe” potrzeby seksualne, np. podniecał go widok krwi, wiec lubiał np. zamiast gry wstępnej uderzyć „narzeczoną” piąchą w nos, aby zalała sie krwią.
Nie ma krwi, nie ma seksu, „taki mieli klimat”...
Trzeba mu jednak przyznać, że to on ją utrzymywał, a ona nigdy przez całe życie nigdzie nie pracowała zawodowo, (ponieważ zajęła się prostytucją tuż po skończeniu ośmioletniej podstawówki, więc nie miała żadnego zawodu, miała także kłopoty z czytaniem, z pisaniem i ogólnie miała obniżony poziom inteligencji, ale „nadawała się” do zaspokajania potrzeb seksualnych „sponsora”).
Po za tym, facet zapewniał swoją utrzymankę że ją bardzo mocno kocha, więc nawet jeśli jej kilka lub kikanaście razy w tygodniu przypier... to i tak najważniejsze jest że ją kocha jak nikt inny na świecie...
Pewnego dnia impuls elektryczny z gwiazdozbioru Plejady pobudził serce „sponsora” do wysłuchania amerykańskiej ewangelii.
Przedstawiony przez głosicieli Bóg Jehowa niesamowicie imponował „sponsorowi”, a ponieważ spośród czterech wspaniałych przymiotów Boga Jehowy najbardziej zaimponowała mu Boska MOC, dlatego wielokrotnie próbował „nawrócić” swoją utrzymankę, tłumacząc jej np.:
„ty malutka k..., nie podskakuj..., bo jak w armagedonie Bóg Jehowa ci przypier..., to nie wstaniesz...”
niestety, „malutka” jakoś nie umiała zachwycić się ani patologicznym Bogiem ani patologicznym starotestamentowym zamiłowaniem tegoż Boga do przemocy i do wyniszczania całych narodów...
jej „sponsor” co prawda chłonął amerykańską prawdę jak gąbka, ale niestety nie umiał zerwać ani z papierosami ani tym bardziej z alkoholem, wskutek czego po pewnym czasie zrozumiał, że Bóg Jehowa napewno zamorduje go podczas Armagedonu...
no cóż, historia ma swój „heppy end”, gdyż...
z powodu załamania na tle nerwicowym, „aparatura” przestała „działać” sponsorowi, a wtedy zdroworozsądkowo uznał, że po co ma utrzymywac kobietę, skoro i tak nie może uprawiac seksu.
Pewnego dnia kazał kobiecie „wypier...ć” i dał jej pięć minut na spakowanie się, a ona udała się na dworzec PKP, gdzie zobaczyła plakat organizacji charytatywnej.
Skorzystała z oferowanej pomocy, miała gdzie spać, została wysłana na kurs zawodowy i podjęła pierwszą w swoim czterdziestoletnim życiu pracę zawodową.
W ten sposób świadkowie Jehowy uratowali co najmniej jedną kobietę przed przemocą domową...
-
Sebastian, znam takie historie. Niestety pomoc ze strony zboru znikoma a starsi jeszcze potrafią skomplikować i utrudnić całą sprawę. Już nie wspominając o wieloletnim ukrywaniu / "nie zauważaniu" przemocy domowej.
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
-
bezdomność może być wynikiem alkoholizmu lub hazardu, ale czasami bezdomność bywa wynikiem trzeźwego niehazardowego i _niezawinionego_ bankructwa.
Kiedy taki biznesmen trafia do schroniska dla bezdomnych NIE JEST już świadkiem Jehowy.
Sebastian, Ty jesteś z Karpacza, prawda? A to nie w Karpaczu była aferka z wyłudzeniami VAT-u ze ŚJ w roli głównej???
-
Sebastian, Ty jesteś z Karpacza, prawda? A to nie w Karpaczu była aferka z wyłudzeniami VAT-u ze ŚJ w roli głównej???
jeśli sprawa dotyczy ostatnich 18 lat to mnie już w zborze nie było, zatem nie znam sprawy. Z tych osób które znałem ze zboru, to co najmniej kilka osób "kwalifikowałoby sie" do takiej afery, ale jako ofiary własnej naiwności (reprezentowali 3 cechy: naiwność i uczciwość i majątek jednocześnie, więc świetnie nadawaliby sie jako kozły ofiarne).
-
Sebastian, znam takie historie. Niestety pomoc ze strony zboru znikoma a starsi jeszcze potrafią skomplikować i utrudnić całą sprawę.
w historii którą opowiedziałem świadkowie Jehowy (głosząc psychopatyczną ewangelię o psychopatycznym bożku mordującym wielu ludzi) zupełnie "niechcący" pozbawili obcego (NIE należącego do ich społeczności) człowieka sprawności seksualnej, przez co pozbawili go _motywacji_ do dalszego stosowania przemocy.
A pomocy maltretowanej kobiecie udzielili ludzie ze świata.
I wszystko dobrze się skończyło DLATEGO że maltretowana kobieta NIE chciała słuchać "prawdy".
_Gdyby_ (na swoje nieszczęście) zgodziła się na studium to _zapewne_ nakłoniliby ją do poślubienia bandziora z którym mieszkała, a potem zapewne kazaliby tkwić w patologicznym związku.