Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
TOWARZYSKIE POGADUCHY => NA WESOŁO => Wątek zaczęty przez: Gandalf Szary w 13 Grudzień, 2020, 18:59
-
Otóż dzisiaj jakoś mnie naszło aby odkurzyć regały z książkami. Otóż na samym dole w kąt wciśnięta była torba głosicielka, od dwóch lat nieaktywna. Tu muszę nadmienić, że w ubiegłym roku rozprawiłem się z literaturą na swoich regałach (mniej kurzu) :). Dziś łapie za torbę zaczynam odkurzać i coś mi się wydało, że ciężka jakaś się zrobiła. Zaglądam do środka i ze zdumienia, aż buzie otworzyłem. W środku literatura do rozpowszechniania i listy, których w 2018 roku nie zawiozłem na wioskę. Heh przeleżały dwa lata w torbie, a ja tego nie zauważyłem >:D Mieliście takie zdarzenie, że gdzieś upchaną bibułę mieliście i przypadkowo odkryliście ją?
-
Otóż dzisiaj jakoś mnie naszło aby odkurzyć regały z książkami. Otóż na samym dole w kąt wciśnięta była torba głosicielka, od dwóch lat nieaktywna. Tu muszę nadmienić, że w ubiegłym roku rozprawiłem się z literaturą na swoich regałach (mniej kurzu) :). Dziś łapie za torbę zaczynam odkurzać i coś mi się wydało, że ciężka jakaś się zrobiła. Zaglądam do środka i ze zdumienia, aż buzie otworzyłem. W środku literatura do rozpowszechniania i listy, których w 2018 roku nie zawiozłem na wioskę. Heh przeleżały dwa lata w torbie, a ja tego nie zauważyłem >:D Mieliście takie zdarzenie, że gdzieś upchaną bibułę mieliście i przypadkowo odkryliście ją?
Gandalf-ie- wyrzuć szybciutko, bo w niej demon może siedzieć!!! ;)
-
Gandalf-ie- wyrzuć szybciutko, bo w niej demon może siedzieć!!! ;)
Tak, tak Gandalf...wyrzuc, albo spal, a wczesniej napluj na to, żeby ta zaraza nie dostała się w niepowołane biedne rece.
-
Otóż dzisiaj jakoś mnie naszło aby odkurzyć regały z książkami. Otóż na samym dole w kąt wciśnięta była torba głosicielka, od dwóch lat nieaktywna. Tu muszę nadmienić, że w ubiegłym roku rozprawiłem się z literaturą na swoich regałach (mniej kurzu) :). Dziś łapie za torbę zaczynam odkurzać i coś mi się wydało, że ciężka jakaś się zrobiła. Zaglądam do środka i ze zdumienia, aż buzie otworzyłem. W środku literatura do rozpowszechniania i listy, których w 2018 roku nie zawiozłem na wioskę. Heh przeleżały dwa lata w torbie, a ja tego nie zauważyłem >:D Mieliście takie zdarzenie, że gdzieś upchaną bibułę mieliście i przypadkowo odkryliście ją?
Ja czyściłam ostatnio skrzynkę mailową bo myślałam ze reklam to tam chyba z tysiąc będzie. Jakiez było moje zdziwienie gdy znalazłam tam punkty z tssk sprzed 10 lat które wysyłałam siostrzyczkom żeby miały napisane co maja mówić...
To było ostatnio. Ale tez jakiś czas temu natrafiłam na mój stary kalendarz w którym z braku zeszytu kiedyś zrobiłam notatki ze zgro. Jak przeczytałam moje wypociny to złapałam się za głowę. Jakby mi to ktoś inny napisał, zupełnie inny stan umysłu musiałam mieć wtedy. Poszło do niszczarki.
-
Ja czyściłam ostatnio skrzynkę mailową bo myślałam ze reklam to tam chyba z tysiąc będzie. Jakiez było moje zdziwienie gdy znalazłam tam punkty z tssk sprzed 10 lat które wysyłałam siostrzyczkom żeby miały napisane co maja mówić...
To było ostatnio. Ale tez jakiś czas temu natrafiłam na mój stary kalendarz w którym z braku zeszytu kiedyś zrobiłam notatki ze zgro. Jak przeczytałam moje wypociny to złapałam się za głowę. Jakby mi to ktoś inny napisał, zupełnie inny stan umysłu musiałam mieć wtedy. Poszło do niszczarki.
[/b][/size]
Hehehehe niezłe uczucie co? Takie zupełne zaskoczenie, ja stanąłem jak wryty heheh :o
Gandalf-ie- wyrzuć szybciutko, bo w niej demon może siedzieć!!! ;)
[/b][/size]
No właśnie nie wiem czy do śmietnika, czy je trochę upalić nad ogniem. Dodam, że tych listów to sporo, oj sporo w tej torbie mam upchane. Dziś na pewno nie, ale jutro pomyślę co z nimi zrobić. Dziś mam otwarte pudełko z nicością i myślę o niczym ;)
A tak nawiasem mówiąc. Przecież ostatnio czyściłem tę torbę, jak to się stało, że się stało to tego nie wiem ???
-
Hehehehe niezłe uczucie co? Takie zupełne zaskoczenie, ja stanąłem jak wryty heheh :o
No właśnie nie wiem czy do śmietnika, czy je trochę upalić nad ogniem. Dodam, że tych listów to sporo, oj sporo w tej torbie mam upchane. Dziś na pewno nie, ale jutro pomyślę co z nimi zrobić. Dziś mam otwarte pudełko z nicością i myślę o niczym ;)
A tak nawiasem mówiąc. Przecież ostatnio czyściłem tę torbę, jak to się stało, że się stało to tego nie wiem ???
Przecież CI godołech- demon Ci gały zatkoł na glanc!
-
....A tak nawiasem mówiąc. Przecież ostatnio czyściłem tę torbę, jak to się stało, że się stało to tego nie wiem ???
Witaj Gandalf Szary
Jak nie wiesz...? - duch Dżechowy zagościł w Twoich progach >:D
-
Witaj Gandalf Szary
Jak nie wiesz...? - duch Dżechowy zagościł w Twoich progach >:D
[/b][/size]
Przecież CI godołech- demon Ci gały zatkoł na glanc!
[/b][/size]
No to się zdecydujcie anioł, czy wysłannik szatana? A może to znak sygnał i trzeba znowu pobiec na terenik. Zgłoszę starszym, że trzeba pandemię odwołać i wszyscy na teren listy zostawiać ;D
-
kilka lat temu robiliśmy porządki w dotychczasowym starym mieszkaniu i wtedy Beatka zachowała te książki ("bo były ładne i miały ładne okładki"), a ja wówczas nawet się tym nie zainteresowałem co się z nimi stało. A Książki leżały sobie w jakimś tam pudle przykryte czymś innym.
teraz powoli przeprowadzam się do nowego mieszkania i natknąłem sie na stare książki świadków Jehowy, które dopiero teraz postanowiłem wyrzucić; nie było tam żadnych skarbów, wszystkie z "epoki kolorowej" (po 1988 roku) więc nikomu by sie i tak do niczego nie przydały
Dużo ich nie było, na oko ze 40 kg, ale dziwne że uchowały się 18 lat po moim jw-exicie...
-
Sebastianie do pudła i do śmietnika? Ja miałem obawy, aby ot tak wyrzucić książki i czasopisma do śmietnika tuż pod moim miejscem zamieszkania. W moim otoczeniu mieszka dużo moich współbraci? i tylko ja jestem nieczynny i literatura w śmietniku tuż pod moim blokiem....... A kolorowa literatura ŚJ rzuca się w oczy, więc musiałem się trochę natrudzić, aby się jej pozbyć. I tak z prozaicznej wydawało się sprawy, powstał mały problem.
-
Otóż dzisiaj jakoś mnie naszło aby odkurzyć regały z książkami. Otóż na samym dole w kąt wciśnięta była torba głosicielka, od dwóch lat nieaktywna. Tu muszę nadmienić, że w ubiegłym roku rozprawiłem się z literaturą na swoich regałach (mniej kurzu) :). Dziś łapie za torbę zaczynam odkurzać i coś mi się wydało, że ciężka jakaś się zrobiła. Zaglądam do środka i ze zdumienia, aż buzie otworzyłem. W środku literatura do rozpowszechniania i listy, których w 2018 roku nie zawiozłem na wioskę. Heh przeleżały dwa lata w torbie, a ja tego nie zauważyłem >:D Mieliście takie zdarzenie, że gdzieś upchaną bibułę mieliście i przypadkowo odkryliście ją?
To pewnie znak abyś tą ciężką literaturę (do strawienia) oddał do utylizacji
Tego nie wolno spalić w piecu , bo zanieczyścisz powietrze sąsiadom SMOGIEM ulatniającym się podczas spalania owej :(
Na makulaturę też tego nie oddawaj ; bo jeszcze poczytają to osoby postronne i potencjalnie narazisz onych na skażenie "duchowe" !
-
Ja swego czasu gdy sie odkażałem podjąłem jeden krok spaliłem strażnice które miałem. A Biblie świadków jehowy wywaliłem do kosza ale sie tez zastanawiał czy lepiej by było gdybym je spalił. Sami uczyli ze to co ma związek z demonami to trzeba sie pozbywać a jak wiadomo ich NT pochodził od Wescota i Horta którzy byli spirytystami.
Jak to kiedyś zrobiłem z książeczką od pierwszej komunii jak byłem zainteresowanym pół świadkiem :( i robiłem tą z kolegą co studiowałem wtedy spaliłem:
- 3 gry (Wiedźmina, Diablo 2 i 3)
- Okładkę od bibli gdzie był krzyż
- I tą książeczkę od komunii
Teraz Jeszcze posiadam:
- Moj zbiór opowiesci biblijnych
- Pytania Młodych Ludzi praktyczne odpowiedzi Tom 1 i 2
- Trwajcie w miłości Bożej
- Pilnie zwazaj na proroctwa Daniela
- Rocznik Świadków Jehowy 2016
- Zorganizowani do spełnienia woli Jehowy
- Czego naprawdę uczy Biblia Pierwsza wersja i ta najnowsza
- Trwajcie w miłosci Bozej
- i Ksiązka służba szkoły teokratycznej
I teraz sie zastanawiam czy nie wywalić w kubeł albo nie spalić tego. Chociaż mogą sie przydać wtedy kiedy przyjdą nowe światła i nauki sie zmienią bo wiadomo ze wersje papierowe odchodzą w nie pamięc.
-
Sebastianie do pudła i do śmietnika?
ja na szczęście od 18 lat nie mam żadnych obaw, bo od 18 lat to już dla mnie tylko historia
-
Ale numer, grzebie w tej literaturze, grzebie i z pomiędzy strażnic i listów wypada karteczka z notatkami z terenu. No nie wierze ::)
Nawet odwiedziny są u Pana Adriana lat 40 i u Pani Irenki lat 90.
Łoł pamiętam ten incydent, byłem z NO w służbie: M lat 50 wpuścił nas do domu, a gdy dowiedział się o co chodzi to wyjął nóż i dał nam ultimatum, albo kierunek drzwi albo kosa w żebra >:D
No proszę nawet nie wiedziałem, że tak może niedziela się zakończyć, lekkimi wspomnieniami. Kurde to przecież był mój kawałek życia!!! W sumie to sympatyczne znalezisko jak się do tego podchodzi bez emocji.
-
Jak to kiedyś zrobiłem z książeczką od pierwszej komunii jak byłem zainteresowanym pół świadkiem :( i robiłem tą z kolegą co studiowałem wtedy spaliłem:
- 3 gry (Wiedźmina, Diablo 2 i 3)
- Okładkę od bibli gdzie był krzyż
- I tą książeczkę od komunii
Takie zacne gry i w płomień? Kij z tymi ksiazeczkami,ale gry,klasyka.U nas w zborze kupe lat temu łupało sie w rózne tytuły oczywiscie za plecami dziadkow,piratowało sie ostro :D
-
myślałam że znalazłeś stówę między strażnicami
mój ojciec kiedyś tak schował 100 € chyba na czarną godzinę
mieli taką szafkę w literaturą wszelkiej maści
mama chyba o tym nie wiedziała zabrała sobie literaturę do głoszenia..
ojciec później szukał, ale nie znalazł 🤣
śmiałam się że ktoś dostał naprawdę dobrą nowinę
w gazetce świadków!
oczywiście afera w domu
mama bogu ducha winna bo nie wiedziała
a tu prawie 400 stówy poszło się j...ć
strażnice się źle palą, makulatury nikt nie przyjmuje
ja zaniosłam do piwnicy
-
Ja nigdy nie lubiłem tych z „przemocą”- z pokolenia „paletek” jestem :D
-
- 3 gry (Wiedźmina, Diablo 2 i 3)
- Okładkę od bibli gdzie był krzyż
Że Diablo to jeszcze rozumiem, ale co ci Wiedźmin zawinił?
A Biblie z krzyżami to i w teokratycznych domach leżeć potrafią. Gdy innych nie było, to się i takie kupowało i nikt nie marudził.
Zapał konwertytów to najgorsza rzecz na świecie, najlepiej żeby tacy niewiele posiadali, bo jakby byli kolekcjonerami dzieł sztuki, to dzieła sztuki też by poszły do pieca.
-
myślałam że znalazłeś stówę między strażnicami
strażnice się źle palą, makulatury nikt nie przyjmuje
ja zaniosłam do piwnicy
A jo pod drzewem kiejś cały arsenał literatury "WTS-u" zakopałem i czekam na efekt
- jak drzewo uschnie - to przerobie je na deski i zarobie w tym recyklingu choćby stówkę :)
-
Ja nie miałem większego problemu z pozbyciem się moich bogatych zbiorów literatury Towarzystwa Strażnica. Mam znajomego naukowca, fachowo zajmującego się badaniem sekt i nowych ruchów religijnych. Z wdzięcznością przyjął cały ten mój zbiór. Tak na marginesie, bardzo inteligentny człowiek, myślący. Organizował w Toruniu konferencje naukowe na te tematy i niektórzy uczestnicy tego Forum występowali tam jako wykładowcy, jak np. Gedeon, a także ja. Przemawiał tam także uczestnik poprzedniego Forum, Jacek z Głogowa. Potem nasze artykuły znalazły się w naukowych książkach o sektach i nowych ruchach religijnych.
-
Ładnych parę lat temu oprawne tomy z lat 1980 - 1988 tzw. czarnobiałe wyniosłem na SK do biblioteczki. Były tam jeszcze gdy chodziłem na zebrania. Teraz nie wiem co z nimi się stało. Te współczesne sukcesywnie likwidowałem, zwłaszcza w ubiegłym roku. Tak jak pisałem powyżej był to dla mnie kłopot. No cóż pewien etap życia już za mną, a tyle było zachodu aby skompletować wszystkie egzemplarze poszczególnych roczników, a ile pieniędzy trzeba było włożyć w oprawę tych tomów ehhh!! No ale potem można było czytać na bogato, szkoda tylko, że z tego czytania niewiele wynikło ^-^
-
myślałam że znalazłeś stówę między strażnicami
mój ojciec kiedyś tak schował 100 € chyba na czarną godzinę
mieli taką szafkę w literaturą wszelkiej maści
mama chyba o tym nie wiedziała zabrała sobie literaturę do głoszenia..
całe życie nie wiedziałem skąd te opowieści o tym że ŚJ głoszą "za dolary", aż dzisiaj się dowiedziałem :)
-
Ja te skromne zbiory co posiadam, to nie palę.
A powiem więcej, poprosiłem ojca żeby mi w spadku pozostawił swoje wolumeny, takie oprawiane prywatnie u introligatora, na zielono.
Najwcześniejsze z nich, chyba zahaczają o końcówkę lat siedemdziesiątych.