Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Roberta1 w 23 Czerwiec, 2015, 11:47
-
List o odłączeniu - pisać czy nie pisać? Oto jest pytanie!!!
Przyznam się, że dręczy mnie ten problem strasznie.
W końcu postanowiłam zebrać za i przeciw napisania takiego listu, zgodnie z moją wiedzą (a ona bardzo maciupeńka jest)
ZA
1) rozliczam się ze swoimi demonami i przeszłością (warto, ale potem wrzucić do szuflady)
2) wywalam z siebie wszystkie złe emocje (warto, ale potem wrzucić do ognia)
3) odcinam się od Organizacji (warto, ale potem przekazać przyjacielowi)
4) przekazuję starszym, swoją wiedzę o Organizacji i o nich (warto ale w postaci anonimu ;) )
PRZECIW
1) daję argument przeciwnikowi, że wstąpienie do Organizacji to była moja dobrowolna decyzja (a przecież często tak nie jest)
2) może zostać wykorzystany przeciwko mnie
3) nikt tego nie przeczyta
A Wy co o tym myślicie? Pisać / nie pisać listu o odłączeniu?
-
List o odłączeniu - pisać czy nie pisać? Oto jest pytanie!!!
Przyznam się, że dręczy mnie ten problem strasznie.
W końcu postanowiłam zebrać za i przeciw napisania takiego listu, zgodnie z moją wiedzą (a ona bardzo maciupeńka jest)
ZA
1) rozliczam się ze swoimi demonami i przeszłością (warto, ale potem wrzucić do szuflady)
2) wywalam z siebie wszystkie złe emocje (warto, ale potem wrzucić do ognia)
3) odcinam się od Organizacji (warto, ale potem przekazać przyjacielowi)
4) przekazuję starszym, swoją wiedzę o Organizacji i o nich (warto ale w postaci anonimu ;) )
PRZECIW
1) daję argument przeciwnikowi, że wstąpienie do Organizacji to była moja dobrowolna decyzja (a przecież często tak nie jest)
2) może zostać wykorzystany przeciwko mnie
3) nikt tego nie przeczyta
A Wy co o tym myślicie? Pisać / nie pisać listu o odłączeniu?
Zdecydowanie ZA
Dla mnie powód banalny - nie chciałem aby dać możliwość wykluczenia mnie. Oraz ważniejszy - nie chciałem być już więcej identyfikowany z Organizacją sekciarską i propagująca podprogowy przekaz demoniczny.
-
List o odłączeniu - pisać czy nie pisać? Oto jest pytanie!!!
Przyznam się, że dręczy mnie ten problem strasznie.
W końcu postanowiłam zebrać za i przeciw napisania takiego listu, zgodnie z moją wiedzą (a ona bardzo maciupeńka jest)
ZA
1) rozliczam się ze swoimi demonami i przeszłością (warto, ale potem wrzucić do szuflady)
2) wywalam z siebie wszystkie złe emocje (warto, ale potem wrzucić do ognia)
3) odcinam się od Organizacji (warto, ale potem przekazać przyjacielowi)
4) przekazuję starszym, swoją wiedzę o Organizacji i o nich (warto ale w postaci anonimu ;) )
PRZECIW
1) daję argument przeciwnikowi, że wstąpienie do Organizacji to była moja dobrowolna decyzja (a przecież często tak nie jest)
2) może zostać wykorzystany przeciwko mnie
3) nikt tego nie przeczyta
A Wy co o tym myślicie? Pisać / nie pisać listu o odłączeniu?
Nigdy na szczęście nie byłam w takiej sytuacji, ale gdybym była to zapewne sama bym odeszła. Na pewno napisała bym dlaczego i co o tym wszystkim myślę. Jednak świadomość tego ze samej się odeszło a nie czekało aż sami nie wyrzuca daje więcej satysfakcji.
-
Napisz, rozliczysz się z przeszłością i trochę ulży.
Ja się tak rozliczyłam, że napisałam list do mojej matki duchowej, którego oczywiście nie wysłałam bo nawet nie wiem gdzie miałabym go wysłać. Trochę mi pomogło, niesamowite jest to jak bardzo mi jej brakuje, tak bardzo chciałabym się z nią jeszcze w życiu zobaczyć Gdzieś tam żyje we mnie iskierka nadziei , że może opuściła Ruch, przecież wszystko jest możliwe. Z drugiej strony czuję, że gdyby to zrobiła skontaktowała by się ze mną. Tyle miałyśmy wspólnych planów. Żadnego nie zrealizowałyśmy bo cele sekty zawsze były na pierwszym miejscu. A ona wszystko straciła w swoim życiu, rodzinę, ojczyznę. Mam przynajmniej taką nadzieję , że może żyje. Pokładała we mnie takie nadzieje, byłam jej ukochanym dzieckiem duchowym. Przepraszam, znowu myślę kategoriami sekty. Straszne jest nie wiedzieć co się dzieje z bliską osobą, chociaż wam mogę o tym napisać. Była taka cudowna a poświęciła życie fikcji. Ma na imię Yoshie...
-
Wedlug mnie nie pisac, nie odchodzić, siedziec w środku jak długo się da! :)
No chyba, że się już nie da..... to odejść z godnością, w sensie napisac list , nie dopuścić do poniżającego, uwłaczającego człowieczeństwu komitetu sądowniczego.
Siedziec w środku i rozmontowywac od wewnątrz.
-
Masz rację,zgadzam się z Twoim poglądem-też tak planuję to zrobić.
-
Siedziec w środku i rozmontowywac od wewnątrz.
Podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami ;D
odejść z godnością, w sensie napisac list , nie dopuścić do poniżającego, uwłaczającego człowieczeństwu komitetu sądowniczemu.
No chyba, że ma się na celu wywołanie tego komitetu żeby zrobić trochę szumu, a przy okazji udokumentować nagraniem to nietypowe zjawisko społeczne ;)
-
Pisać - wtedy Ty pokazujesz ,że masz władzę nad swoim losem i swoje własne zdanie . Można też w ten sposób trochę się dowartościować ; wierz mi ,że dopiero gdy ktoś odwróci się od Ciebie na ulicy poczujesz jak dobrze zrobiłaś ,że sama odeszłaś;
moja rada - nie rozpisywać się zbyt wiele , z niczego nie musisz się nikomu tłumaczyć ani godzić na komitet :-*
-
Pisać - wtedy Ty pokazujesz ,że masz władzę nad swoim losem i swoje własne zdanie . Można też w ten sposób trochę się dowartościować ; wierz mi ,że dopiero gdy ktoś odwróci się od Ciebie na ulicy poczujesz jak dobrze zrobiłaś ,że sama odeszłaś;
moja rada - nie rozpisywać się zbyt wiele , z niczego nie musisz się nikomu tłumaczyć ani godzić na komitet :-*
Lubik
-
Roberta-jeżeli decydujesz sie napisać,to może ktoś z wyzwolonych wsparłby Cię w merytorycznym uzasadnieniu odejścia.Oczywiście tylko wtedy jeżeli wyrazisz taka wolę.
Rozmontowywać od środka to też dobry pomysłl.Trzeba jednak byc ostrożnym,bo możesz zostać wyklucczonym.Lub rozmontowywać ,a jak sie zrobi gorąco wtedy odejść.
-
Tak Roberta, ja Ci chętnie pomogę napisać :P :P :P :P :P :P :P :P :P ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
-
Tak Roberta, ja Ci chętnie pomogę napisać :P :P :P :P :P :P :P :P :P ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
tu wszyscy przecież wyzwoleni :)
-
Roberta-jeżeli decydujesz sie napisać,to może ktoś z wyzwolonych wsparłby Cię w merytorycznym uzasadnieniu odejścia.Oczywiście tylko wtedy jeżeli wyrazisz taka wolę.
Fantom you've made my day. Wzruszyłam się, aż łzy spłynęły po moich policzkach. Jesteś kochany. :-*
Należę, do osób wykluczonych dożywotnio, więc pisać do starszych czy kogokolwiek w tej Organizacji, to ja mogę co najwyżej pisma z informacją, że prokuratura siedzi im na ogonie, albo MAiC przygląda się uważnie ich działaniom. ;)
Tak Roberta, ja Ci chętnie pomogę napisać :P :P :P :P :P :P :P :P :P ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Po takim liście to by musieli w sali królestwa demony wyganiać!!!