Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: córaKoryntu w 01 Listopad, 2016, 16:04
-
HEJ wszystkim. (Moja babcia powiadała, że nie można mówić "cześć", bo cześć należy się tylko Jehowie).
Bardzo się cieszę, że w końcu istnieje taka społeczność, takie forum.
Brakowało mi ludzi, z którymi można rozwiewać (lub potwierdzać) różne wątpliwości...
Urodziłam się w rodzinie SJ, jednak mój tato zmarł gdy byłam malutka.
Byłam bita przez rodziców, mama była "zimna" , ja byłam molestowana seksualnie przez ojczyma (nie był sj).
"Wychowywały" mnie zebrania, na które często zmuszana byłam chodzić.
Pokochałam to wszystko bo nauczyłam sie wierzyć w Boga i modlić się.
Przystąpiłam do chrztu,zeby mama nie mówia na mnie córa koryntu bo podobałam się facetom i nie umiała sobie z tym poradzić i mnie odpowiednio wychowac w domu. Myślała chyba że wszystko załatwią zebrania.
Miałam chłopaka w zborze więc, ale zostałam wykluczona (jakieś 15 lat temu), choć broniłam się rękami i nogami,
po tym jak przespałam się z nim (narzeczonym), bo brakowało mi bliskości i czułości. Nie chciałam wyjść jednak za niego za mąż, bo okazał się bardzo zazdrosny i chamski (zresztą zboczony- sam chętny do seksu) a ja potrzebuję miłości, zrozumienia, nie kajdanów. Po zerwaniu ten debil pierwszy poszedł do starszych dlatego mu się "upiekło" i nie wykluczyli go (inny komitet)].
Przyznali, że chłopak przebiegły, aczkolwiek "musiałam" opowiadać swojemu komitetowi wszystkie szczegóły, teraz tego żałuję,
nigdy nie powinnam się spowiadać przed trzema nawiedzonymi pozbawionymi miłości jakiej przykład dał Jezus, fanatykami czegoś, czego nie rozumiem do tej pory.
Do tej pory nie rozumiem też, nie potrafię tego pojąć na jakiej podstawie bracia się odwracają od kogoś, kto może nie potrafi okazać skruchy, nie jest taki jak oni tego chcą.
Przeszłam już psychoterapię, wyczytałam trochę książek naukowych, jednak nie potrafię się z nikim związać, bo nikt mnie jak do tej pory nie rozumie. Jestem niezależna całe szczęście przynajmniej finansowo.
Czy to moja wina, że jak komuś za przeproszeniem chce się srać, mnie się chce czasem bzykać?
czy kogoś to interesuje?
Przynajmniej tego kto mnie stworzył- mam nadzieję.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Witaj! Czyżbym znów był pierwszy?
Ciekawy masz bagaż doświadczeń.
-
Bagaż jest to fakt...
....
Czy tutaj też robi się dobrą minę do złej gry?
Zapisałam się na forum i nie mam zamiaru niczego ukrywać.
To tyle w skrócie ode mnie, dziękuję z góry za wyrozumiałość jeśli kiedykolwiek odpiszę coś komuś
nie po jego myśli...
Może byc też tak, że tylko czasem poczytam, jeśli można.
-
Witaj!
Czytaj ile chcesz :)
Pisz jak poczujesz taka potrzebę.
-
HEJ wszystkim. (Moja babcia powiadała, że nie można mówić "cześć", bo cześć należy się tylko Jehowie).
Witaj!
Eeee to mi to powiedział młody kolega, gdy stał się ŚJ (a nie dziadek), z którym 4 lata w ławce siedziałem i poszedłem pracować do jednej firmy.
No ale przeżycia miałaś nieziemskie. :(
-
No ale przeżycia miałaś nieziemskie. :(
Zaczęłam od tych gorszych wspomnień...
Potem były pytania np. czemu dom Betel nazywa się od środka odurzającego....
i wiele innych, duuużo pytań i czytania książek jeszcze w erze dinozaurów, czyli wtedy kiedy nie było netu :)
Na jedne była odpowiedź -że nie ma odpowiedzi, czyli ze pytam jak odstępca (np. ta o nazwie Betel), na niektóre zaś były... Np. że Szatan nie słyszy słów jak w myśli się modlimy do Boga.....
Dla mnie bomba :)
-
Zaczęłam od tych gorszych wspomnień...
Potem były pytania np. czemu dom Betel nazywa się od środka odurzającego....
Tu żeby inni wiedzieli o co chodzi, Skorowidz ŚJ podaje:
*** dx86-14 Betel (używka) ***
BETEL (używka)
*** g 2/12 s. 22 Czy żuć betel? ***
PRZECHODZIEŃ idący ulicą południowoazjatyckiego miasta uśmiecha się przyjaźnie. Trudno nie zauważyć jego sczerniałych zębów i czerwonej śliny. Po chwili spluwa na chodnik, zostawiając brzydką plamę w kolorze krwi. Człowiek ten nałogowo żuje betel.
-
Witaj wśród nas. :) Tutaj nikt nie będzie chciał Ciebie wyrzucić z forum za Twoje postępowanie, tak jak zostałaś wyrzucona ze zboru. Czerp z wiedzy zawartej na tym forum pełnymi garściami, dziel się swoją wiedzą, czytaj, komentuj i ogólnie bądź z nami. :)
-
To tyle w skrócie ode mnie, dziękuję z góry za wyrozumiałość jeśli kiedykolwiek odpiszę coś komuśnie po jego myśli...
HEJ. Ty też zachowaj wyrozumiałość jeśli ktoś ci odpisze w ten sam sposób... ;D
-
Tu żeby inni wiedzieli o co chodzi, Skorowidz ŚJ podaje:
*** dx86-14 Betel (używka) ***
BETEL (używka)
*** g 2/12 s. 22 Czy żuć betel? ***
PRZECHODZIEŃ idący ulicą południowoazjatyckiego miasta uśmiecha się przyjaźnie. Trudno nie zauważyć jego sczerniałych zębów i czerwonej śliny. Po chwili spluwa na chodnik, zostawiając brzydką plamę w kolorze krwi. Człowiek ten nałogowo żuje betel.
Przecież CK w żywe oczy kpi ze swoich wyznawców. Oni się tym bawią.
-
Cześć Córo! :D
Czytając twoją historię kolejny raz zcisneły mi się zęby i przypomniałem sobie trochę moje dzieciństwo.
Grób pobielany to odpowiednie określenie patologicznego wychowania w udającej doskonałość rodzinie a w domu bicie wyzywanie poniżanie zaniżanie wartości i te jazdy rowerkiem zimą w kombinezonku na zebranka bo była bieda w domu i ten tatuś starszy wzór dla innych... brr...
Bynajmniej wyłowiłem z twojej opowieści iż twój biologiczny tato zmarł jak byłaś mała a potem był sk...iel na zastępstwie.
Czytałem kiedyś że jeśli dziewczynka nie pokocha ojca to będzie mieć trudności w dorosłości w relacjach z mężczyznami i z założeniem trwałego związku.
Z drugiej strony jest kwestia pozamykania pewnych rozdziałów z dzieciństwa co może już uczyniłaś z psychoterapeutą. Tak tylko piszę nie chcę się przemądrzać a jedynie spytać czy o tym wiedziałaś i może jednak z tą wiedzą uda ci się założyć trwały szczęśliwy związek.
Bynajmniej tego ci bardzo życzę i gorąco pozdrawiam
-
Bynajmniej tego ci bardzo życzę i gorąco pozdrawiam
Popraw ten błąd, bo aktualne życzenia są przez ów błąd odwrotne do zamierzonych.
-
Z drugiej strony jest kwestia pozamykania pewnych rozdziałów z dzieciństwa co może już uczyniłaś z psychoterapeutą. Tak tylko piszę nie chcę się przemądrzać a jedynie spytać czy o tym wiedziałaś i może jednak z tą wiedzą uda ci się założyć trwały szczęśliwy związek.
Exactly!!!
Wiązałam się z nieodpowiednimi partnerami. Takimi, którzy mnie krzywdzili...
i ja sama siebie krzywdziłam "będąc" z nimi. Zawsze jednak liczyłam na trwały związek.
Ale to temat zamknięty. Na razie chcę być sama.
-
Witaj.
Moim zadaniem to forum pomaga wszystkim którzy znają i czuli lub nadal odczuwają system WTS.
Nasze życiorysy tak różne i często dramatyczne lub trudne bywają.
Czytaj i pisz nowa uczestniczko życia na tym forum ku dobru tych co pokaleczeni przez los i organizację.
Miło że jest kolejny forumowicz.
-
Witaj córoKoryntu... :D :D :D
Każdy z nas, tu na forum został jakoś poraniony, przez ten cały system WTS.
Tutaj, znajdujemy pokrzepienie od prawdziwych ludzi i znajdujemy prawdziwych przyjaciół.
Ja, już takich tu znalazłam i uwierz mi, to są prawdziwi ludzie z prawdziwymi uczuciami.
Tobie, Droga córoKoryntu, też tego życzę.
A co też ważne, tu nabędziesz wiedzy, takiej, o jakiej Ci się nie śniło. Prawdziwa terapia.
Pokarm na czas słuszny, nawet szybciej, niż w zborze i nie sekciarską papkę, ale stały, smaczny i wyśmienity.
Są tu też ludzie z wyśmienitym poczuciem humoru i zapewne nieraz się uśmiejesz do łez.
Także, czuj się tu dobrze i korzystaj z tego, co tu przeczytasz.
:D :D :D Pozdrawiam "Estera" :D :D :D
-
Zaczęłam od tych gorszych wspomnień...
Potem były pytania np. czemu dom Betel nazywa się od środka odurzającego....
i wiele innych, duuużo pytań i czytania książek jeszcze w erze dinozaurów, czyli wtedy kiedy nie było netu :)
Na jedne była odpowiedź -że nie ma odpowiedzi, czyli ze pytam jak odstępca (np. ta o nazwie Betel), na niektóre zaś były... Np. że Szatan nie słyszy słów jak w myśli się modlimy do Boga.....
Dla mnie bomba :)
mnie też uczono ze Szatan nie słyszy myśli naszych i by modlitwy o naszych słabościach odmawiać w myślach... wiele niejasności ale wierzyć trzeba było...
-
Witaj Córo :)
A jak tam teraz Twoje zycie sie układa :)
-
Witaj! Dużo negatywnych przeżyć i to w tak młodym wieku. Kochana ,mała dziewczynka. W życiu łatwiej o sukcesy,te partnersko rodzinne,gdy lubimy samych siebie. Czujemy się wartościowi i wyjątkowi. Bo nie pozwolimy się nikomu krzywdzić. Zawalili dorośli i to się ciągnie. A religia dołożyła jeszcze do pieca.
Pozdrawiam ciebie mocno.
-
Czy to moja wina, że mnie się chce czasem bzykać?
Sory,ale do tej okoliczności skojarzyła mi się pewna piosenka:
https://www.youtube.com/watch?v=bu4WB7eNCMU
Mam nadzieję,że pomimo przeżytych trudności nie będzie to powodem do obrażenia się.