Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => SEKSUALNOŚĆ WG ŚWIADKÓW JEHOWY => Wątek zaczęty przez: Profesor Tutka w 15 Sierpień, 2025, 07:59
-
Piszę rzadko,ale takie pytania nasunęły mi się, czytając posty innych. Bardzo poprosze o wzięcie udziału w ankiecie. Mocno rzem ciekaw.
-
trochę dziwny wątek sobie wybrałeś na tę ankietę, bo seksualność wśród byłych Świadków Jehowy, chyba nie ma nic wspólnego z pytaniami, które są w ankiecie... 😉
-
Przepraszm,chciałem nieco inaczej.Wyszło jak wyszło.
-
Cokolwiek ktoś zaznaczy, to prawda jest taka, że każdy kto tam wszedł nie zrobił tego bez przyczyny.
Nikt "normalny", nie zmienia swojego światopoglądu o180 stopni pod wpływem amerykańskich nauk.
-
Nikt "normalny", nie zmienia swojego światopoglądu o180 stopni pod wpływem amerykańskich nauk.
Chyba że zastosuje się metodę "gotowania żaby". A ŚJ opanowali ją perfekcyjnie - to im trzeba przyznać (niestety!) :(
-
Gotowali nas w "miłości" w miłości toksycznej i uzależniającej.
Opatowianinie " normalny" zauważy, czuje, że coś tu nie tak i nie daje się gotować.
Ktoś inny wchodzi i gotują go i chłodzą, i znowu, i nic nie czuję, nic a przecież zaczyna parzyć .
Nie wyskakuje.
-
Chyba że zastosuje się metodę "gotowania żaby". A ŚJ opanowali ją perfekcyjnie - to im trzeba przyznać (niestety!) :(
To niestety prawda. Małymi kroczkami zmieniali w ludziach światopogląd. Nowo przyjęci czuli się potrzebni i wyjątkowi. Przeświadczenie, że posiadło się coś wartościowego i jest się tym nielicznym, który ma panaceum na życie wieczne. To było wspaniałe uczucie, nadzieja, przeświadczenie o nieśmiertelności. Kto by tego nie chciał?, a tu wszystko na wyciągnięcie ręki.
-
Małe kroczki? urodziny, święta wszystko co było ważne, odrzucić.
Włącznie z rodziną.
"Normalny" małych kroczków nie zrobi bo mu nie po drodze...
-
Oczywiście, wyjątki potwierdzają regułę. Niekiedy trafiają się "NORMALNI"... ;D
Miałem koleżankę, którą swego czasu zachęciłem do studiowania Biblii ze Świadkami (sam jeszcze wtedy byłem zainteresowany). Po jakichś 10 spotkaniach (w tym obecności na Pamiątce) całkowicie zerwała kontakt z "nauczycielami". Kiedy ją spotkałem po dobrych kilkunastu latach (akurat tuż po moim odejściu z orga), spytałem z ciekawości co było przyczyną zaniechania przez nią "studiów". Wyjaśniła mi że:
1) na konkretne pytanie lubi otrzymywać konkretną odpowiedź - tymczasem zauważyła, że na niektóre jej pytania odpowiadano wymijająco, nie na temat itp. (a więc jakaś ŚCIEMA!)
2) nie planowała zmiany wyznania, chciała tylko czegoś więcej dowiedzieć się o Biblii - tymczasem już po kilku spotkaniach zaczęto naśmiewać się z jej wierzeń, co ją mocno uraziło (najwyraźniej jakieś SEKCIARSTWO!)
No i dała sobie spokój.
Nie miała jednak do mnie pretensji w związku z propozycją "studiowania". Niemniej bardzo się ucieszyła, kiedy dowiedziała się o moim odejściu... :)
-
Oczywiście, wyjątki potwierdzają regułę. Niekiedy trafiają się "NORMALNI"... ;D
Tak, ale ona nie złapała się, zaczęła dostrzegać manipulację,sekciarstwo, nie dała się wrzucić do garnka ;)
-
Zwróciła moją uwagę opcja "Byłeś osobą swiadomą, wybrałeś religię ŚJ, mając wiedzę, świadomie i z namysłem."
nasza świadomość zawsze jest niepełna i nasza wiedza zawsze jest niepełna, ale...
trzeba dodać że w 1989 gdy ja ochrzciłem się w wieku 17 lat i 3 miesięcy, nie było internetu a więc nie było powszechnego dostępu do wiedzy o tej sekcie
wówczas młodzież mogła
(opcja pierwsza) poczytać strażnicę i uwierzyć że to prawda
(opcja druga) wysłuchać księdza który ostrzega "że to sekta"
(opcja trzecia) wysłuchać ateisty który mówi że bogów nie ma
nie było dostępu do pogłębionej krytyki, nie było grup na fb ani samego fb, "nie było niczego"...
-
Dokładnie, nikt świadomie nie da się zniewolić.
Pozwolić, aby każdą decyzję, nawet najdrobniejszą podejmować pod wpływem obcych ludzi.
Kontrola, to jest nie świadomość.
Zresztą tu świadomość, równa się prowadzeniu człowieka na manowce.