Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu  (Przeczytany 6539 razy)

Offline Roszada

Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« dnia: 08 Październik, 2015, 18:38 »
Rocznik ŚJ 2014 opisuje ciekawy przypadek odstępców, którzy nadal nazywali się Świadkami Jehowy, a prawowiernych Świadków nazwali "oszustami" i "kowbojami z Gileadu":

*** yb14 ss. 109-110 ***
Rozłam we Freetown
W roku 1956 do Freetown przybyli Charles Chappell i jego żona Reva. W drodze do domu misjonarskiego zbił ich z tropu widok dużego napisu zapowiadającego wykład biblijny w Wilberforce Memorial Hall. Charles opowiada: „Mówcą miał być C. N. D. Jones, przedstawiciel ‚Eklezji Świadków Jehowy’”.
Jones, podający się za pomazańca, przewodził grupie odstępców
, która kilka lat wcześniej oderwała się od zboru we Freetown. Grupa ta uważała się za „prawdziwych” świadków Jehowy, a misjonarzy i braci lojalnie obstających przy przedstawicielach organizacji nazywała „oszustami” i „kowbojami z Gileadu”.
Sytuacja pogorszyła się, gdy Jones i niektórzy jego zwolennicy zostali wykluczeni. Brat Chappell relacjonuje: „Ogłoszenie to zszokowało część tych, którzy woleli pobłażać odstępcom. Kilku braci publicznie wyraziło swoje niezadowolenie. Zarówno oni, jak i inni dalej utrzymywali kontakty z buntownikami i próbowali zakłócać zebrania oraz zbiórki do służby polowej. Takie rozżalone jednostki siadały podczas zebrań razem w miejscu zwanym rzędem odstępców. Ostatecznie większość z nich odeszła od prawdy. Ale niektórzy odzyskali równowagę duchową i stali się gorliwymi głosicielami”.
Lojalna postawa, którą wykazała się większość, torowała drogę dla swobodnego oddziaływania ducha Bożego. Gdy Freetown odwiedził nadzorca strefy, Harry Arnott, zdał następujące sprawozdanie: „To pierwszy większy wzrost, jaki nastąpił w Sierra Leone od lat. Daje nam to nadzieję na przyszły rozwój”.


Offline Stanisław Klocek

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #1 dnia: 08 Październik, 2015, 19:38 »
Rocznik ŚJ 2014 opisuje ciekawy przypadek odstępców, którzy nadal nazywali się Świadkami Jehowy, a prawowiernych Świadków nazwali "oszustami" i "kowbojami z Gileadu":

*** yb14 ss. 109-110 ***
Tak było, jest i będzie. Jezus swych rodaków Mojżeszowych wyzywał różnymi epitetami (Mat 23:16 ...), a tamci Jezusowi przypisywali konszachty z demonami (Ja 7:22; 8:48 itp). Dziś podobnie. ŚJ atakują katolików i innych, a tamci ŚJ. Z nami podobnie. Włodku, czy z nami tak samo? Czy jest szansa abyśmy mówili kiedykolwiek jednym głosem?


Offline Roszada

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #2 dnia: 08 Październik, 2015, 19:46 »
Jednym głosem pewnie nie, bo każdy ma swój głos. ;)

Ale tamta historyjka ciekawa dla mnie, bo rzadko Towarzystwo opisuje prawie że imiennie odstępców, a na dodatek cytując epitety przeciw sobie. :)


Offline Roszada

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #3 dnia: 08 Październik, 2015, 19:55 »
Życie wieczne... a rozłamy

Książka, o której mowa, była ponoć materiałem stanowiącym pomoc przeciw rozłamowcom, którzy pojawili się w 1975 roku, między innymi wśród Świadków Jehowy w Mozambiku. Oto relacja z tych wydarzeń:

“Odstępstwo i Wioska Numer 10. Dużo zamieszania narobiła odstępcza grupa, której członkowie nazywali siebie ‘pomazańcami’. Pochodzili głównie z wiosek malawijskich i twierdzili, że ‘czas starszych’ zakończył się w roku 1975, a przewodnictwo powinni teraz objąć oni – ‘pomazańcy’. Ogromną pomocą dla części osób, które nie potrafiły zrozumieć, co oznacza prawdziwe namaszczenie, okazał się materiał opublikowany przez Towarzystwo w książce Życie wieczne w wolności synów Bożych. Ale odstępcy dalej rozszerzali swoje wpływy, zwodząc wielu słuchaczy. Nauczali między innymi, że sprawozdań ze służby wcale nie trzeba wysyłać do Towarzystwa. Modlili się, a następnie rzucali je w powietrze. Ocenia się, że w wyniku tego oddziaływania odstępców trzeba było wykluczyć około 500 osób. Z własnej woli i za zgodą władz zbudowali swoje osiedle. Nazwano je Wioską Numer 10. Później przywódca tego ruchu otoczył się młodymi kobietami, z których wiele urodziło mu dzieci. Wioska Numer 10 istniała aż do końca funkcjonowania obozów. Jej mieszkańcy sprawiali wiernym braciom niemało kłopotów. Część osób, które początkowo przyłączyły się do tego grona, okazała później skruchę i powróciła do organizacji Jehowy. Kiedy obozy przestały istnieć, odstępcza grupa się rozpadła” (“Rocznik Świadków Jehowy 1996” s. 158-159).

Towarzystwo Strażnica “zapomniało” tutaj chyba dodać, że nie przez przypadek w tym wydarzeniu występuje “rok 1975”. Wydaje się więc, że omawiana książka była raczej w Mozambiku “winowajcą” całej sytuacji, a nie tylko publikacją, która pomogła “prawowiernym” Świadkom Jehowy. Zapewne sfrustrowani rozłamowcy porzucili organizację po tym, gdy w 1975 roku nie wypełniło się nic z tego, co było sugerowane czy nauczane przez Towarzystwo Strażnica.


Offline ExSJMario

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #4 dnia: 09 Październik, 2015, 02:08 »
Ten sam rocznik na stronie 225 pisze :
W styczniu 1950 roku niezwykle podekscytowani bracia przygotowywali dwudniowe zgromadzenie w Maracaibo. Miał na nie przybyć brat Knorr z Robertem Morganem z Biura Głównego. Pedro Morales był rozczarowany, iż w miejscowej prasie wskutek sprzeciwu Kościoła odmówiono opublikowania informacji o zgromadzeniu. Krótko przed przylotem braci wymyślił więc inny sposób. Później opowiadał: „Poprosiłem, żeby wszystkie dzieci ze zboru wyszły na lotnisko i żeby każde miało bukiet kwiatów. Rzecz jasna, zainteresowało to kręcących się tam dziennikarzy, toteż zapytali, czy spodziewają się jakiejś szczególnej osobistości. Starannie przygotowane dzieci odpowiadały: ‚Tak, proszę pana, i nasz gość wygłosi przemówienie w Sali Masońskiej przy ulicy Urdanety 6, obok komisariatu policji’. Kiedy bracia przybyli, dziennikarze zrobili im zdjęcia, które zamieszczono w gazetach razem z informacją o zgromadzeniu. W ten sposób zapewnili mu rozgłos”.

W Sali MASOŃSKIEJ!!!
Chyba się trochę odkryli świadkowie kogo tak naprawdę reprezentują. ;)
"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain


Offline ExSJMario

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #5 dnia: 09 Październik, 2015, 02:10 »
“Rocznik Świadków Jehowy 1996”
"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain


Offline Fantom

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #6 dnia: 09 Październik, 2015, 08:14 »
Najwięksi i najbardziej znani odstępcy to całe CK.
Marzy mi się,aby bracia starsi,obwodowi i inni przygotowali coś wielkiego.Aby po cichaczu zjednoczyli się i w jednym monencie zaatakowali CK,udowadniając im odejscie od nauk biblijnych,destruktywnego wpływu starych świateł,które doprowadziły do rozłamów,podziałów,wykluczeń,rozbicia rodzin.To musiało by być zrobione w jednym momencie na kongresach,spotkaniach starszych poprzez wygłoszenie oświadczenia,rozdaniu i wysłaniu listów do jak największej ilości braci,sióstr w zborach i biurach oddziału.
 Pojedynczym osobom łatwo zamknąć usta i sprawić aby ich głos nie był słyszalny.Zrobienie czegoś na wielką skalę,przzez braci na ''stanowiskach'' i z autorytetem zapoczątkowałoby wielki zmiany.
 Chciałbym widzieć jak ci z CK są przed komitetem sądowniczym i każdy z nich po kolei jest wykluczany.
 Jak wiemy wolno nie zgadzać się z nowym światłem lub mieć jakieś swoje zrozumienie biblii,tylko,że nie wolno dzielić sie z tym z innymi.Może okazać się,że wielu Starszych,obwodowych kryje się z wlasnymi poglądami,bojąc się wykluczenia.W ''kupie'' siła.
Czy ktoś miał odwagę wprost na komitecie powiedzieć ,że to CK należy upomnieć lub wykluczyć za odstępcze nauki?
 
 Na całym świecie są bracia,którzy myślą podobnie jak my.Ktoś musiałby ich zjednoczyć i wyznaczyć plan działania.

Osoby myślące o odłączeniu ,które mają zamiar przejść przezz komitet sądowniczy mogłyby zapamiętać(zapisać)ten tekst i odczytać im braciom i zadać im pytanie dlaczego słuchaję się odstepców.

„Z czym się wiąże unikanie fałszywych nauczycieli? Nie przyjmujemy ich w naszych domach ani ich nie pozdrawiamy. Nie czytamy ich literatury, nie oglądamy programów telewizyjnych z ich udziałem, nie przeglądamy ich stron internetowych ani nie dodajemy komentarzy na ich blogach. Z czego wynika taka stanowcza postawa? Z miłości. Kochamy „Boga prawdy”, dlatego nie interesują nas pokrętne nauki, które przeczą Jego prawdomównemu Słowu/ (…) Niezależnie od tego, co mówią fałszywi nauczyciele, nie będziemy za nimi podążać!” – Strażnica z 15 lipca 2011 „Czy usłuchasz wyraźnych ostrzeżeń Jehowy?”


''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline ExSJMario

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #7 dnia: 09 Październik, 2015, 09:30 »
„Z czym się wiąże unikanie fałszywych nauczycieli? Nie przyjmujemy ich w naszych domach ani ich nie pozdrawiamy. Nie czytamy ich literatury, nie oglądamy programów telewizyjnych z ich udziałem, nie przeglądamy ich stron internetowych ani nie dodajemy komentarzy na ich blogach. Z czego wynika taka stanowcza postawa? Z miłości. Kochamy „Boga prawdy”, dlatego nie interesują nas pokrętne nauki, które przeczą Jego prawdomównemu Słowu/ (…) Niezależnie od tego, co mówią fałszywi nauczyciele, nie będziemy za nimi podążać!” – Strażnica z 15 lipca 2011 „Czy usłuchasz wyraźnych ostrzeżeń Jehowy?”

Tak naprawdę to ci "fałszywi nauczyciele" korzystają z literatury wydawanej przez CK i na podstawie nauk CK obnażają ich sekciarski sposób rozumowania i to jak obałamucają swoich wiernych.

W Powt.Pr. 18 są takie słowa:
20 „‚Jednakże prorok ośmielający się mówić w moim imieniu słowo, którego mu nie nakazałem mówić, lub mówiący w imieniu innych bogów, ów prorok umrze. 21 A jeśli powiesz w swym sercu: „Skąd będziemy wiedzieć, którego słowa nie mówił Jehowa?”, 22 to gdy prorok mówi w imieniu Jehowy i słowo to się nie sprawdzi ani nie spełni, jest to słowo, którego nie mówił Jehowa. Prorok mówił je z zuchwalstwa. Nie wolno ci się go ulęknąć’. - cytat za Przekrętem Nowego Świata.

Ile to proroctw i wykładni pisma podawali dobrodzieje z Brooklynu??? Co rusz to światło się zmienia. A mówią, że Duch na nich działa!
Tak naprawdę to nigdy w żadnej publikacji nie skomentowali tego fragmentu z Pwt. Pr. bo sami by się chyba musieli przyznać do porażki.
"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain


Offline Weteran

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #8 dnia: 09 Październik, 2015, 09:54 »
Najwięksi i najbardziej znani odstępcy to całe CK.
Marzy mi się,aby bracia starsi,obwodowi i inni przygotowali coś wielkiego.Aby po cichaczu zjednoczyli się i w jednym monencie zaatakowali CK,udowadniając im odejscie od nauk biblijnych,destruktywnego wpływu starych świateł,które doprowadziły do rozłamów,podziałów,wykluczeń,rozbicia rodzin.To musiało by być zrobione w jednym momencie na kongresach,spotkaniach starszych poprzez wygłoszenie oświadczenia,rozdaniu i wysłaniu listów do jak największej ilości braci,sióstr w zborach i biurach oddziału.
 Pojedynczym osobom łatwo zamknąć usta i sprawić aby ich głos nie był słyszalny.Zrobienie czegoś na wielką skalę,przzez braci na ''stanowiskach'' i z autorytetem zapoczątkowałoby wielki zmiany.
 Chciałbym widzieć jak ci z CK są przed komitetem sądowniczym i każdy z nich po kolei jest wykluczany.
 Jak wiemy wolno nie zgadzać się z nowym światłem lub mieć jakieś swoje zrozumienie biblii,tylko,że nie wolno dzielić sie z tym z innymi.Może okazać się,że wielu Starszych,obwodowych kryje się z wlasnymi poglądami,bojąc się wykluczenia.W ''kupie'' siła.
Czy ktoś miał odwagę wprost na komitecie powiedzieć ,że to CK należy upomnieć lub wykluczyć za odstępcze nauki?
 
 Na całym świecie są bracia,którzy myślą podobnie jak my.Ktoś musiałby ich zjednoczyć i wyznaczyć plan działania.

Osoby myślące o odłączeniu ,które mają zamiar przejść przezz komitet sądowniczy mogłyby zapamiętać(zapisać)ten tekst i odczytać im braciom i zadać im pytanie dlaczego słuchaję się odstepców.

„Z czym się wiąże unikanie fałszywych nauczycieli? Nie przyjmujemy ich w naszych domach ani ich nie pozdrawiamy. Nie czytamy ich literatury, nie oglądamy programów telewizyjnych z ich udziałem, nie przeglądamy ich stron internetowych ani nie dodajemy komentarzy na ich blogach. Z czego wynika taka stanowcza postawa? Z miłości. Kochamy „Boga prawdy”, dlatego nie interesują nas pokrętne nauki, które przeczą Jego prawdomównemu Słowu/ (…) Niezależnie od tego, co mówią fałszywi nauczyciele, nie będziemy za nimi podążać!” – Strażnica z 15 lipca 2011 „Czy usłuchasz wyraźnych ostrzeżeń Jehowy?”

Fantom, piękny pomysł, ale niestety całkowicie nierealistyczny. WIEKSZOŚĆ tych - jak to ująłeś - na "stanowiskach" - CHCE popierać tych dziadów i tu jest problem. A CK przez całe lata goebelsowskimi metodami wtłoczyło im do łbów "potulność" (błędne oddanie słowa "pokora") i inne dyrdymały. Większość funkcyjnych CHCE być na tych swoich "stanowiskach" bo to ersatz za to, że w świecie nic nie znaczą i nie maja na to szans. A tu stają za stołem i są "kimś". W tej religii (sekcie) jest jak w każdej innej. Większość jest obojętna, a MNIEJSZOŚĆ kocha prawdę i szczerość. I dlatego Twój pomysł - choć piękny - jest bez szans. Ale jakby co, to choć nie uznaję komitetów, bo są haniebne i bezprawne, to jako były starszy chętnie ten jeden raz zasiądę w składzie KS, aby ich wszystkich wypierniczyć, bo od dawna na to zasługują. ;D
« Ostatnia zmiana: 09 Październik, 2015, 23:34 wysłana przez Weteran »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Dietrich

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #9 dnia: 09 Październik, 2015, 10:52 »
Fantom, fajny pomysł, ale raczej nie doczekamy się realizacji. Jak napisano powyżej, niektórzy akceptują takie status quo pomimo widzenia wielu błędów i niezgodności z Biblią. "Gdzie znajdziemy coś lepszego? Dokąd pójdziemy?" - pytają. No właśnie. Nie DO KOGO, tylko DOKĄD? W świecie nic nie znaczą, choć wielu tych cwańszych chytrze tego świata używa. Reprezentowanie Chrystusa jest na dalekim planie. Liczy się uległość organizacji i sprawdzanie, czy inni są tak samo ulegli.
Według mnie jedyne, co może dokonać rozłamu w tej organizacji, rzucić dziadków z Brooklynu na kolana i pozwolić przejrzeć myślącym - to katastrofa finansowa. Najlepiej w wyniku udowodnionych długoletnich zaniedbań, jak choćby w związku z pedofilami. 


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #10 dnia: 24 Październik, 2015, 23:45 »
Według mnie jedyne, co może dokonać rozłamu w tej organizacji, rzucić dziadków z Brooklynu na kolana i pozwolić przejrzeć myślącym - to katastrofa finansowa. Najlepiej w wyniku udowodnionych długoletnich zaniedbań, jak choćby w związku z pedofilami.

I to jest całkiem realne. Czy ktokolwiek spodziewałby się takich zmian jak obecnie?
Pamiętacie szumny teledysk Happy@Bethel?

https://www.youtube.com/watch?v=XFR3Ly-nLoM

Ciekawe ilu z występujących tam "happy" betelczyków będzie musiało
w styczniu 2016 opuścić "happy Bethel". I kiedy tańczyli do teledysku,
chyba sami nie spodziewali się tak szybkiej zmiany sytuacji.
A jednak - finanse WTS wyraźnie stają się jak za krótka kołdra:
jak naciągniesz tu, to tam odsłonisz.
I wszystko wskazuje na to, że pijarowy upadek WTS wskutek obnażenia
pedofilii oraz coraz większy zamordyzm wobec tych szczerze myślących
głosicieli, tylko tę kołdrę będzie skracać!
Happy@Bethel. Cóż za ironia losu.

A co do tematu, to kowboje sami często od kul giną,
więc nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Kłamstwo
ma krótkie nogi. Może dłuższe w tym wypadku,
ale dla myślących wszystko co serwują owi "Kowboje z Brooklinu"
to jasny dzwonek do wybudzenia. Ostatnie wydarzenia + propaganda zwłaszcza.
I jak w bajce "Shrek" powiem chyba: "skończyło się rumakowanie"
« Ostatnia zmiana: 24 Październik, 2015, 23:54 wysłana przez Abba »


Offline Safari

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #11 dnia: 25 Październik, 2015, 06:40 »
Hej a jak to będzie odstępczy KŁS, to może kobiety też weźmiecie do składu? Niekoniecznie mnie 😁 ale milo by bylo mieć swoją reprezentację 😁

I koniecznie nagrywać 😊

"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline gedeon

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #12 dnia: 25 Październik, 2015, 07:05 »

 
 Na całym świecie są bracia,którzy myślą podobnie jak my.Ktoś musiałby ich zjednoczyć i wyznaczyć plan działania.

Osoby myślące o odłączeniu ,które mają zamiar przejść przezz komitet sądowniczy mogłyby zapamiętać(zapisać)ten tekst i odczytać im braciom i zadać im pytanie dlaczego słuchaję się odstepców.


Przecież cały czas to robimy, uczestniczę w spotkaniach, odbieram dziesiątki telefonów, doradzam jak się zachować przed komitetem. To samo robi Szymon Matusiak, Włodek Bednarski, Piotr Andryszczak.
Z doświadczenia wiem , że najbardziej trafiają w nich sprawy systemowe, które pokazują hipokryzję tego molocha.


Offline Safari

Odp: Odstępcy i "oszuści", "kowboje" z Brooklynu
« Odpowiedź #13 dnia: 25 Październik, 2015, 08:26 »
Podoba mi się pomysł z wyrzucaniem kartek z owocem w powietrze (po uprzedniej modlitwie). 😁

😁  nie no..  Naapraafde pomysłowe 😁
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris