Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Henschel - jak stał się członkiem zarządu i Ciała Kierowniczego?  (Przeczytany 2214 razy)

Offline Roszada

Odp: Henschel - jak stał się członkiem zarządu i Ciała Kierowniczego?
« Odpowiedź #15 dnia: 01 Styczeń, 2020, 12:28 »
Jako ‘małomówny’ człowiek z ‘mocą’

   R. Franz, były członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy, wspomina osobę Henschela następująco:

   „Milton Henschel, wysoki i zwykle poważny mężczyzna, w dyskusjach wypowiadał się raczej rzadko, lecz kiedy to czynił, robił to z wyraźną mocą i zdecydowaniem” (Kryzys sumienia R. Franz, 2006 s. 86).

Jako prezes ogłoszony ‘jednym zdaniem’

   „Dnia 30 grudnia 1992 roku wybrano następcę brata Franza. Piątym prezesem Towarzystwa został brat Milton G. Henschel” (Strażnica Nr 6, 1993 s. 31).


Offline Roszada

Odp: Henschel - jak stał się członkiem zarządu i Ciała Kierowniczego?
« Odpowiedź #16 dnia: 01 Styczeń, 2020, 14:42 »
Jako prezes ‘przemilczany’ w historii Towarzystwa Strażnica

   Dziwny jest fakt, że historyczne opracowanie wydane przez Towarzystwo Strażnica w roku 1993 (ang.) pt. „Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” nie wspomina ani jednym słowem, że prezesem został wybrany 30 grudnia 1992 roku M. Henschel.
   Tym bardziej to dziwne, że Towarzystwo Strażnica zdążyło w tej książce poinformować, że 22 grudnia zmarł F. Franz, którego Henschel zastąpił:

   „Umarł 22 grudnia 1992 roku, mając 99 lat” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 [ang. 1993] s. 111).

   Czyżby te kilka dni, między śmiercią prezesa a wyborem następcy zaważyły, że nie uporano się z zamieszczeniem informacji o tym, że Henschel został prezesem?
   Mało tego, polska edycja tej książki wydana została w roku 1995, a więc było wystarczająco dużo czasu by zamieścić w niej jakiś komunikat.


Offline Roszada

Odp: Henschel - jak stał się członkiem zarządu i Ciała Kierowniczego?
« Odpowiedź #17 dnia: 01 Styczeń, 2020, 17:49 »
Jako ‘przeceniający’ Świadków Jehowy

   W liście do premiera Singapuru, zamieszczonym w jednej z publikacji, M. Henschel o Świadkach Jehowy między innymi napisał:

   „W gruncie rzeczy na całym świecie mają opinię ludzi usposobionych pokojowo, pracowitych, strzegących zasad moralności i szanujących prawo (...) Okazują szacunek miejscowej władzy, płacą podatki i obstają przy wysokich wartościach moralnych. Są uczciwymi i prawymi obywatelami” (Strażnica Nr 19, 1995 s. 30).

   Wydaje się, że M. Henschel trochę przecenił w cytowanym liście moralność swych głosicieli. Przecież w tym samym czasie w wewnętrznym biuletynie Towarzystwo Strażnica, któremu on ‘prezesował’, podawało:

   „Niektórzy jednak nie stosują się do tego zalecenia i organizują spotkania towarzyskie tak duże, iż nie sposób roztoczyć nad nimi odpowiedniego nadzoru, co prowadzi do nieprzyjemnych sytuacji. Czasami na huczną zabawę, na której dominuje świecka rozrywka, zaprasza się setki osób. Od uczestników nieraz żąda się opłaty za wstęp albo ponoszenia innych kosztów. Takie spotkania łudząco przypominają świeckie imprezy, na których przekracza się wszelkie granice przyzwoitości i łamie zasady biblijne (...). Nadchodzą informacje, że duże grupy Świadków zbierają się w wynajętych obiektach, gdzie korzystają z niezdrowych świeckich form rozrywki i gdzie brak jest należytego nadzoru. Podobne zabawy, zachwalane jako ‘weekendy Świadków Jehowy’, urządza się w hotelach i innych lokalach. Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty. Nieraz dochodzi do awantur, nadużywania trunków czy wręcz do niemoralności (...). Takie spotkania towarzyskie nie przysparzają czci Jehowie. Ściągają raczej hańbę na dobre imię zboru i gorszą drugich...” („Nasza Służba Królestwa” IX 1995 s. 2).

Samochwała w kącie stała i się tak przechwalała...  :)
« Ostatnia zmiana: 30 Sierpień, 2024, 19:10 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Henschel - jak stał się członkiem zarządu i Ciała Kierowniczego?
« Odpowiedź #18 dnia: 02 Styczeń, 2020, 09:11 »
Jako odżegnujący się od ‘wywrotowych’ akcji

   W liście do premiera Singapuru, zamieszczonym w jednej z publikacji, M. Henschel o Świadkach Jehowy między innymi napisał:

   „Nigdy nie biorą udziału w żadnej działalności wywrotowej...” (Strażnica Nr 19, 1995 s. 30).

   Wydaje się, że M. Henschel nie powinien zaklinać się, że Świadkowie Jehowy „nigdy” nie brali udziału w jakichś akcjach ‘wywrotowych’, które siały niepokój. Oto tylko jeden przykład z roku 1938 dotyczący N. Knorra, któremu on później ‘sekretarzował’, a może też i brał sam udział w tej 1000 osobowej ‘imprezie’ osobiście:

   „Przed pierwszym takim marszem informacyjnym brat Rutherford poprosił mnie do siebie. Omawialiśmy sprawy związane z kongresem, ale kreślił coś na kartce, jak to miał zwyczaj niekiedy robić. Potem wydarł ją z notatnika, podał mi i zapytał: ‘Co o tym sądzisz?’ Było tam napisane: ‘RELIGIA TO PUŁAPKA I OSZUSTWO’. ‘Bardzo ostre’ – odparłem. ‘Chciałem żeby to brzmiało mocno’ – powiedział. Następnie polecił, by plakaty z tym hasłem były gotowe przed naszym pierwszym kongresowym pochodem informacyjnym, planowanym na środę wieczór. Tegoż dnia razem z Nathanem Knorrem poprowadziliśmy grupę około tysiąca braci 10-kilometrową trasą przez centrum Londynu. Nazajutrz rano brat Rutherford wezwał mnie do swego biura, by złożyć mu sprawozdanie. ‘Wielu brało nas za ateistów i komunistów i obrzucało obelgami’, powiedziałem” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 12 s. 22).

   Takich akcji jak ta, w dawnych latach Świadkowie Jehowy organizowali wiele. Wystarczy poczytać w ich publikacjach wspomnienia uczestników.


Offline Roszada

Odp: Henschel - jak stał się członkiem zarządu i Ciała Kierowniczego?
« Odpowiedź #19 dnia: 02 Styczeń, 2020, 11:57 »
Jako mierny biblista i pisarz?

   W przeciwieństwie do F. Franza, Towarzystwo Strażnica nigdy nie napisało, że M. Henschel jest dobrym pisarzem czy biblistą.
   Oto co pisano o tym pierwszym:

   „Ma opinię wybitnego uczonego biblisty” (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 1 s. 20; por. „Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 109).

   R. Franz, były członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy, tak porównał obu byłych prezesów:

   „Głos Freda Franza miał siłę, nie z powodu urzędu, który piastował w korporacji, lecz z tej racji, iż uważano go za największego uczonego organizacji. Jego następca, Milton Henschel, nie posiadał takiego prestiżu” („Kryzys Sumienia” R. Franz, 2006 s. 440).

   Nigdy też Towarzystwo Strażnica nie wspomniało, że Henschel ‘coś’ napisał, a o F. Franzu podawano:

   „Wspaniałym wzorem pokory był także czwarty prezes Towarzystwa, Fred W. Franz. Przez 32 lata, w czasie których usługiwał jako wiceprezes, napisał wiele artykułów do czasopism oraz materiałów kongresowych, ale nigdy się tym nie afiszował, nigdy nie chciał być w centrum uwagi” (Strażnica Nr 23, 1993 s. 19).


Offline Roszada

Odp: Henschel - jak stał się członkiem zarządu i Ciała Kierowniczego?
« Odpowiedź #20 dnia: 02 Styczeń, 2020, 16:58 »
Jako sceptyk wobec nauki o „pokoleniu roku 1914”?

   Jeśli M. Henschel był tak sceptyczny co do nauki o „pokoleniu roku 1914”, jak N. Knorr w stosunku do roku 1914 i innych dat, u którego on ‘terminował’ jako sekretarz, to nie można się dziwić, że w roku 1995 wraz z Ciałem Kierowniczym odrzucił tę wykładnię. Właśnie Strażnica Nr 21, 1995, w której na stronie 2 wymieniony jest Henschel jako prezes, wycofała naukę o „pokoleniu roku 1914”.
   Czy tego sceptycyzmu odnośnie dat ‘nauczył się’ Henschel od Knorra?

A co Knorr mówił o roku 1914?

   R. Franz, były członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy w latach 1971-1980, który brał udział w posiedzeniach tego gremium tak wspomina jedną z wypowiedzi N. Knorra:

   „Godnym uwagi przykładem niech będzie posiedzenie z 19 lutego 1975 roku. Ciało Kierownicze słuchało wtedy nagrania przemówienia Freda Franza na temat roku 1975. Wywiązała się potem dyskusja na temat niepewności proroctw czasowych. Nathan Knorr, wówczas prezes, zabrał głos i powiedział:
   ‘Jest coś, co wiem: wiem na pewno, że Jehowa jest Bogiem, że Jezus Chrystus jest Jego Synem, że oddał on swoje życie jako okup za nas, i że jest zmartwychwstanie. Co do innych spraw nie jestem tak pewny. Rok 1914 – nie wiem. Mówiliśmy o 1914 roku przez długi czas. Być może mamy rację, mam nadzieje, że ją mamy’.
   W czasie tego spotkania dyskutowaną datą był przede wszystkim rok 1975. Było zatem zaskoczeniem, że o wiele bardziej fundamentalna data, 1914 rok, została wspomniana w takim kontekście” („Kryzys Sumienia” R. Franz, 2006 s. 302).


Offline Roszada

Odp: Henschel - jak stał się członkiem zarządu i Ciała Kierowniczego?
« Odpowiedź #21 dnia: 02 Styczeń, 2020, 18:55 »
Jako człowiek ‘bez wad’?

   „Szybko dał się poznać jako człowiek odznaczający się rozwagą, szczerze zainteresowany dziełem głoszenia o Królestwie. (...) W zmaganiach z trudnymi problemami brat Henschel miał opinię osoby praktycznej, elastycznej i rozsądnej. Współpracownicy szczególnie cenili sobie jego zorganizowanie, skromność i poczucie humoru. (...) Bóg pragnie, byśmy ‘miłowali życzliwość’. Milton Henschel zapisał się w pamięci jako piękny przykład pod tym względem. Pomimo rozlicznych obowiązków był bardzo przystępny, delikatny i życzliwy” (Strażnica Nr 16, 2003 s. 31).

Jako posiadający ‘wyjątkową pamięć’ ‘żartowniś’

   „Miał wyjątkową pamięć, dzięki czemu sprawiał przyjemność wielu misjonarzom, pracującym w różnych zakątkach świata – pamiętał ich imiona, potrafił powiedzieć kilka zdań w miejscowym języku i z błyskiem w oku opowiadał anegdoty” (Strażnica Nr 16, 2003 s. 31).


Offline Roszada

Odp: Henschel - jak stał się członkiem zarządu i Ciała Kierowniczego?
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Styczeń, 2020, 12:36 »
Jako jedyny prezes rezygnujący ze stanowiska

   Pierwszym, który zrezygnował z ‘wysokiego’ stanowiska w zarządzie Towarzystwa Strażnica, był wiceprezes Hayden C. Covington (ur. 1911, zm. 1978), który funkcję tę pełnił w latach 1942-1945 (w zarządzie od roku 1940; w organizacji od 1934; prawnik Towarzystwa Strażnica po J. Rutherfordzie).
   Towarzystwo Strażnica tak relacjonuje tę rezygnację:

   „We wrześniu 1945 roku brat Covington uprzejmie zrezygnował z pełnienia funkcji wiceprezesa Pensylwańskiego Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego – Strażnica, wyjaśniając, iż chciałby uwzględnić panujące wówczas zrozumienie, że zgodnie z wolą Jehowy wszyscy członkowie zarządu i prezydium powinni być chrześcijanami namaszczonymi duchem, gdy tymczasem on zaliczał siebie do ‘drugich owiec’. Dnia 1 października wybrano na członka zarządu Lymana A. Swingle’a, a 5 października wiceprezesem został Frederick W. Franz” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 91).

   Prawdziwy przełom w Towarzystwie Strażnica nastąpił w październiku 2000 roku.
   Strażnica Nr 2, 2001 s. 31 podaje, że 7 października 2000 roku „pewni członkowie Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy dobrowolnie zrezygnowali z funkcji członków zarządu i prezydiów wszystkich korporacji” Towarzystwa Strażnica.
   Ta enigmatyczna informacja dotyczyła też prezesa Henschela.

   „Na ich miejsce wybrano godnych zaufania braci z klasy drugich owiec” (jw. s. 31).

   Tym samym obniżyła się ważność osoby prezesa i członków zarządu Strażnicy, którzy pochodzą z klasy ziemskiej i są mało znaczącymi działaczami w stosunku do faktycznie sprawujących władzę członków Ciała Kierowniczego z klasy niebiańskiej (patrz też Strażnica Nr 8, 2001 s. 29).
   Ciekawe, że w Strażnicy nie podano nawet nazwiska nowego prezesa, którym został Don Adams (ur. ok. 1925). To też świadczy zapewne o jego randze, choć stał się prezesem korporacji pensylwańskiej tzn. ogólnoświatowej.
   Ponieważ Henschel dzierżył wcześniej dwie funkcje prezesa (pensylwański i nowojorski), więc drugi ‘fotel’ otrzymał Max Larson (ur. 1915, zm. 2011), który od roku 1977 był wiceprezesem właśnie w nowojorskim Towarzystwie Strażnica (w USA do roku 2000 istniały też trzy inne korporacje, którymi zarządzał prezes Towarzystwa Strażnica: Watchtower (...) of New Jersey [od 1955], Watchtower (...) of Florida [od 1986], Valley Farms Corporation [od 1987]; istniała też korporacja brytyjska, którą on zarządzał: International Bible Students Association; one wszystkie mają dziś osobnych prezesów). Nazwisko Larson, oraz jego funkcja, widnieje dziś w stopce redakcyjnej angielskiej Strażnicy na stronie 2 (do lutego 2012 r., choć zmarł 24 września 2011 r.).

   Henschel po rezygnacji z tytułu prezesa zarządów wszystkich korporacji Towarzystwa Strażnica stracił na prestiżu. Stał się bowiem tylko jednym z członków Ciała Kierowniczego. Odtąd miał tylko jeden ‘zwykły’ głos podczas obrad tego gremium, w którym było wtedy 13 osób. A przypomnijmy jak było wcześniej:

   „Przez wiele lat prezes korporacji pensylwańskiej był zarazem najważniejszym członkiem Ciała Kierowniczego. Teraz miało się to zmienić” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 29).