BYLI... OBECNI... > DZIECIŃSTWO I DORASTANIE WŚRÓD ŚJ...

Czas na dzieci....po Armagedonie

(1/6) > >>

klara kot:
W moim zborze jest kilkanaście młodych małżeństw (w wieku 25-35 lat). I zauważam rzecz, która mnie przeraża. Nie decydują się oni na dzieci. Jeśli jest to ich osobista decyzja- to ok, szanuję to - nie każdy przecież ma takie pragnienie czy możliwości finansowe, zdrowotne itp. Ale to niekoniecznie to o to chodzi. Sama zdecydowałam się jakiś czas temu, ku ogromnemu zaskoczeniu innych: "Zdecydowaliście się na dziecko...? Teraz pod koniec tego systemu?". Takie były pierwsze reakcje. Kiedy rozmawiam z koleżankami na temat posiadania dzieci, przyznają, że teraz nie czas...wolą skupić się na służbie. A przy dziecku możliwości są znacznie ograniczone. Niby nie ma bezpośredniego zakazu posiadania dzieci, ale jednak wisi coś w powietrzu co zniechęca młode małżeństwa. O ile stracone możliwości wykształcenia czy hobby można kiedyś chociaż w jakimś stopniu nadrobić (gdyby ktoś zmienił światopogląd) to w tym przypadku...już jest to decyzja nieodwracalna. Dziwi mnie to jednak, że to własnie dopiero w moim pokoleniu jest widoczne, a nie wcześniej. Przecież organizacja od dawna głosi bliskość Armagedonu. a jednak bracia decydowali się. Czy w inny zborach też widoczne były takie tendencje?

Tusia:

--- Cytat: klara kot w 03 Październik, 2018, 13:55 ---W moim zborze jest kilkanaście młodych małżeństw (w wieku 25-35 lat). I zauważam rzecz, która mnie przeraża. Nie decydują się oni na dzieci. Jeśli jest to ich osobista decyzja- to ok, szanuję to - nie każdy przecież ma takie pragnienie czy możliwości finansowe, zdrowotne itp. Ale to niekoniecznie to o to chodzi. Sama zdecydowałam się jakiś czas temu, ku ogromnemu zaskoczeniu innych: "Zdecydowaliście się na dziecko...? Teraz pod koniec tego systemu?". Takie były pierwsze reakcje. Kiedy rozmawiam z koleżankami na temat posiadania dzieci, przyznają, że teraz nie czas...wolą skupić się na służbie. A przy dziecku możliwości są znacznie ograniczone. Niby nie ma bezpośredniego zakazu posiadania dzieci, ale jednak wisi coś w powietrzu co zniechęca młode małżeństwa. O ile stracone możliwości wykształcenia czy hobby można kiedyś chociaż w jakimś stopniu nadrobić (gdyby ktoś zmienił światopogląd) to w tym przypadku...już jest to decyzja nieodwracalna. Dziwi mnie to jednak, że to własnie dopiero w moim pokoleniu jest widoczne, a nie wcześniej. Przecież organizacja od dawna głosi bliskość Armagedonu. a jednak bracia decydowali się. Czy w inny zborach też widoczne były takie tendencje?

--- Koniec cytatu ---

Można im zacytować zmienne nauki dotyczące rzekomego rodzenia dzieci po Armagedonie:

http://piotrandryszczak.pl/dzieci_po_armagedonie.html

I tutaj:

Rodzenie dzieci po Armagedonie

Towarzystwo Strażnica do pewnego czasu nauczało, że rodzenie dzieci ma mieć miejsce tylko do czasu nastania Armagedonu. Pod koniec lat 30. XX wieku organizacja ta zmieniła zdanie i twierdzi, że dzieci będą rodzić się w Nowym Świecie.
 
Nie będzie rodzenia dzieci po Armagedonie

„Zapamiętajmy również, że Pismo Święte wyraźnie oświadcza, że rozmnażanie ludzkości jest zamierzone tylko na obecny czas, a ci, którzy będą uczestnikami zmartwychwstania w Nowym Wieku, »ani się żenić, ani za mąż wydawać nie będą«. Rozmnażanie się ludzkości jest tylko w celu dostatecznego zapełnienia globu ziemskiego” (Pastor Russell’s Sermons 1917 s. 37; tekst polski cytowany według Kazania Pastora Russella 2012 s. 37 [wyd. „Straż”, Białogard]).

„Pismo Św. czyni wzmiankę, że podczas panowania Króla królów, królestwo Boże będzie zaprowadzone przez ten Tysiąc lat. W czasie tym wszystka ludzkość zostanie wzbudzona z grobów, otrzyma życie, wolność i zadowolenie. Wtedy się więcej rodzić nie będą, ani żenić, ani umierać, ani za mąż wydawać” (Złoty Wiek 15.09 1927 s. 486).

„Sam Jezus powiada, że gdy zmartwychwstanie się rozpocznie, »Ani się żenić, ani za mąż wydawać« będą; z tego można zauważyć, że rodzenie musi, i ustanie tak prędko, skoro będzie odpowiednia ilość ludzi zrodzona do napełniania ziemi” (Strażnica 01.07 1929 s. 205 [ang. 15.04 1929 s. 126]).

Rodzenie dzieci po Armagedonie

„Jonadabowie, którzy teraz myślą o zawarciu małżeństwa, uczynią, zdaje się lepiej, gdy poczekają parę lat, zanim ognista burza, burza Armagedonu przeminie, aby potem wejść w stosunki małżeńskie i korzystać z błogosławieństw, związanych z uczestnictwem w napełnianiu ziemi sprawiedliwymi dziećmi” (Spojrzyj faktom w oczy 1938 s. 49).

„Kiedy już wielki ucisk przeminie, a Szatan Diabeł i jego demoniczni aniołowie będą uwięzieni w przepaści, wtedy »nowa ziemia« będzie się rozrastać i rozprzestrzeniać; nastąpi to w pewnej mierze niewątpliwie wskutek rodzenia się dzieci, chociaż nie tylko w ten sposób” (Strażnica XCIV [1973] Nr 1, s. 14).

„W porównaniu z miliardami ludzi żyjących obecnie na ziemi zbliżający się wielki ucisk przeżyją stosunkowo nieliczni. Ale zapewne dostąpią oni przywileju podobnego do tego, który stał się udziałem ocalonych z potopu. Staną się częścią nowego społeczeństwa zamieszkującego ziemię i być może przez jakiś czas będą wydawać na świat dzieci (Izajasza 65:23)” (Strażnica Nr 24, 2003 s. 18-19).

Brat Kardyga:
W moim byłym zborze jest starsza siostra ma już chyba po 80-tce i opowiedziała mi swoją historię sprzed lat jak była młoda. Otóż jak zaszła w ciąże to podczas wizyty nadzorcy usłyszała od niego taki tekst: No to siostro zrobiłaś sobie bałwana... Siostrę zamurowało, zrobiło jej się bardzo głupio i nie wiedziała co powiedzieć. Ta siostra doczekała się  prawnucząt i  cieszy się nimi obecnie  a nadzorca z tego co mówiła  gryzie już dawno  piach na cmentarzu.

Ruda woda:
zastanawiałam się ostatnio nad rozpoczęciem identycznego tematu.

ja cały czas miałam tłuczone do głowy... zaraz koniec, po co dzieci? więc zrezygnowaliśmy z ich posiadania.
teraz chce mi się wyć z rozpaczy. my dzieci nie mamy a moi śwętoszkowaci braci po 2-3 i jak widać w d... mieli koniec świata.
mnóstwo znam małżeństw, które podjęły podobną decyzję jak my a teraz żałują.
i niestety do grzechów org należy dodać nakłanianie do bezdzietności

Nemo:
Miałem to samo z żoną. Pierwsze nasze dziecko urodziło się przed wdepnięciem do tej korporacji. Natomiast kiedy żona była drugi raz w ciąży a było to 22 lata temu, to beton świadkowski i to z najbliższej rodziny, nie mógł wyjść ze zdumienia, jak można być tak nieodpowiedzialnym, przecież biada kobietom brzemiennym.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej