Tak, a wszystkie dowody są na pewno sfałszowane, ofiary kłamią, żeby oczernić organizację, w ogóle to jedna wielka manipulacja, spisek i tak dalej...
To brzmi trochę jak urojenia przy manii prześladowczej, czyż nie?
W sumie to o czym mówisz wcale nie musi się odnosić tylko do poważnych sytuacji. Świadkowie dopatrzą się manipulacji, spisku i prześladowania absolutnie wszędzie. Czasem to już naprawdę wygląda jak paranoja, bo wystarczy jakikolwiek drobiazg, by od razu następował wśród świadków syndrom oblężonej twierdzy (albo strażnicy ).
I nic dziwnego, że w tej jw.org. tyle ludzi choruje na różne choroby psychiczne,
skoro nie rozpoznają rzeczywistości...