Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Bugareszt w 03 Kwiecień, 2019, 23:26
-
Wczoraj bardzo miło zaskoczyła mnie jedna z dziewczyn spotkanych w pewnym urzędzie ( nie pisze dokładnie gdzie by nie zdradzać szczegółów ) a mianowicie okazało się że Pani która praktycznie kończy już studia jest świadkiem a w dodatku pionierem , z tego co mówiła w zborze nikt się temu nie sprzeciwiał a nawet są z tego dumni że mimo że studiuje może jeszcze pionierować, jej mąż świadek sam ją do tego namawiał, może jednak coś się powoli zaczyna zmieniać jeżeli chodzi o wykształcenie u świadków ?
-
Wczoraj bardzo miło zaskoczyła mnie jedna z dziewczyn spotkanych w pewnym urzędzie ( nie pisze dokładnie gdzie by nie zdradzać szczegółów ) a mianowicie okazało się że Pani która praktycznie kończy już studia jest świadkiem a w dodatku pionierem , z tego co mówiła w zborze nikt się temu nie sprzeciwiał a nawet są z tego dumni że mimo że studiuje może jeszcze pionierować, jej mąż świadek sam ją do tego namawiał, może jednak coś się powoli zaczyna zmieniać jeżeli chodzi o wykształcenie u świadków ?
Bo niektórzy są normalni. Ten mąż to raczej starszym nie jest.
-
Nic się nie zmienia, poza jeszcze pełniejszym zaciąganiem szlingi na karku.
Po prostu, są w zborze w miarę "normalnych"
starszych, nie świrów robotów. Polecam film: "Dzień świra", wielu starszych nie odbiega daleko od roli głównego aktora.
Już kiedyś, młodzi, dzieci starszych szły na studia, ba na psychologię, i rodzic starszy z przywileju nie spadywał, inna sprawa, jak się ów ojciec starszy z tym czuł, skoro się dowiadywał że to tu to tam w podobnych okolicznościach starszy leciał z przywileju.
Dobrego dnia
-
Niestety nic się nie zmienia w tym temacie.
Oczywiscie są takie przypadki ale należą do rzadkości i mąż tej siostry na pewno nie jest starszym.
Nie można wszystkich wrzycać do jednego wora ale tendencja jest taka aby nie studiować, zdobyć konkretny fach i pracować najlepiej nie za długo, nie na zmiany aby móc byc obecnym na wszytskich zebraniach i głosic grupowo.
Młodzi ludzie odkładają ambicje na bok żeby więcj robić w zborze.
Przykre ale prawdziwe. Ostatnio na instagramie zoabczyłam post ze zdjeciem jakiegoś traktatu o własnym oczom nie mogłam uwierzyć
Na pytanie Czy chciałbyć zrozumieć Biblię zoabzcyłam odpowiedż, ze nie musze do tego mieć błyskotliwego umysłu.
Czytałam kilka razy ...
-
Niestety nic się nie zmienia w tym temacie.
Oczywiscie są takie przypadki ale należą do rzadkości i mąż tej siostry na pewno nie jest starszym.
Nie można wszystkich wrzycać do jednego wora ale tendencja jest taka aby nie studiować, zdobyć konkretny fach i pracować najlepiej nie za długo, nie na zmiany aby móc byc obecnym na wszytskich zebraniach i głosic grupowo.
Młodzi ludzie odkładają ambicje na bok żeby więcj robić w zborze.
Przykre ale prawdziwe. Ostatnio na instagramie zoabczyłam post ze zdjeciem jakiegoś traktatu o własnym oczom nie mogłam uwierzyć
Na pytanie Czy chciałbyć zrozumieć Biblię zoabzcyłam odpowiedż, ze nie musze do tego mieć błyskotliwego umysłu.
Czytałam kilka razy ...
Ogłoszenie na temat: "Przyjmę do pracy"
Tu na Śląsku.
"Firma Górnicza zatrudni do pracy pod ziemią, górników, górników strzałowych, rabunkarzy, pracowników bez kwalifikacji, z możliwością przysposobienia do zawodu.
Wymagania: zdrowy, silny, wykształcenie, nie koniecznie pełne podstawowe, chcący pracować........... "
Robotnik jak i Świadek ma być bez szkół, podstawówka i ewentualnie zawodówka to Maks. :)
Pozdrawiam
-
W sąsiednim zborze jest pionier specjalny po informatyce, co nie przeszkadza mu trąbić z mównicy, że wykształcenie jest złe.
Myślę, że w Polsce wyższe wykształcenie to taki dzisiaj 'must have' nawet dla świadka i wielu z młodego pokolenia się jednak decyduje, ale nie zmienia to ogólnie przyjętych wytycznych płynących z Ameryki, żeby jednak się tego wystrzegać. Czasem wydaje mi się, że niektórzy to traktują bardziej jak usprawiedliwienie swojego lenistwa niż rzeczywiście posłuszeństwo Strażnicy, co nie zmienia faktu, że coraz więcej osób wśród świadków studia kończy, też to zauważam, przynajmniej w moim mieście.
-
Ogłoszenie na temat: "Przyjmę do pracy"
Tu na Śląsku.
"Firma Górnicza zatrudni do pracy pod ziemią, górników, górników strzałowych, rabunkarzy, pracowników bez kwalifikacji, z możliwością przysposobienia do zawodu.
Wymagania: zdrowy, silny, wykształcenie, nie koniecznie pełne podstawowe, chcący pracować........... "
Robotnik jak i Świadek ma być bez szkół, podstawówka i ewentualnie zawodówka to Maks. :)
Pozdrawiam
Chyba za duze wymagania bo na kopalni pracuje się na zmiany.
Taka praca odpada bo przecież zmiana moze wypaśc w porę zebrania a na zebrania trzeba chodzić.
Na Śląsku czy Zagłębiu jakiś czas temu usługiwał sławny N.O Bielecki zwany "kosynierem" bo wykosił za to połowe starszych, którzy nie mogli zrezygnować z pracy na zmiany a byli starszymi. Rozumiesz bo to takie proste gdy całe życie pracuje się na kopalni nagle wszytsko rzucić i szukać nowego zajęcia.
-
Na Śląsku czy Zagłębiu jakiś czas temu usługiwał sławny N.O Bielecki zwany "kosynierem" bo wykosił za to połowe starszych, którzy nie mogli zrezygnować z pracy na zmiany a byli starszymi.
Sorry za mały off top, ale może administracja wybaczy. A jakżeż ten Bielecki ma na imię? Pytam, bo ciekawi mnie, czy to znajomy z mojego dawnego zboru (który wtedy był sługą pomocniczym), czy może kto inny.
-
Sorry za mały off top, ale może administracja wybaczy. A jakżeż ten Bielecki ma na imię? Pytam, bo ciekawi mnie, czy to znajomy z mojego dawnego zboru (który wtedy był sługą pomocniczym), czy może kto inny.
Rysiek :)
A ponoć wszystkie Ryśki to porządne chłopy ;)
-
Rysiek :)
A ponoć wszystkie Ryśki to porządne chłopy ;)
A, to nie znam. Nawet się cieszę, bo ten brat, który ma takie samo nazwisko, to w porządku był. Cieszę się, że to nie on okazał się takim służbistą. :)
-
Rysiek :)
A ponoć wszystkie Ryśki to porządne chłopy ;)
Noo, wczoraj miały imieniny ;)
-
Nie wiem, gdzie w żyjecie, ale w moim pierwszym i jedynym zborze niemal wszyscy młodzi pokonczyli studia, a na dodatek przyjeżdżało każdego roku kilka młodych na studia do Krakowa i chodzili też na zebrania. Nikt nigdy nie robił żadnego problemu, a mówię o już dość odległych latach 2006-2012, gdy się udzielalem.
Pełna kultura i cywilizacja.
Jak czytam niektóre posty tutaj, to łapię się za głowę, że gdzieś w Polsce się jeszcze ostał beton. Ale to raczej podejrzewam wymierające miasta powiatowe.
Sent from my Redmi 3 using Tapatalk
-
Nie wiem, gdzie w żyjecie, ale w moim pierwszym i jedynym zborze niemal wszyscy młodzi pokonczyli studia, a na dodatek przyjeżdżało każdego roku kilka młodych na studia do Krakowa i chodzili też na zebrania. Nikt nigdy nie robił żadnego problemu, a mówię o już dość odległych latach 2006-2012, gdy się udzielalem.
Pełna kultura i cywilizacja.
Jak czytam niektóre posty tutaj, to łapię się za głowę, że gdzieś w Polsce się jeszcze ostał beton. Ale to raczej podejrzewam wymierające miasta powiatowe.
Sent from my Redmi 3 using Tapatalk
Bo Kraków to miasto akademickie, a w takich studentów zawsze więcej niż w pipidówach. I starsi patrzą na studentów łaskawszym okiem. W moim zborze we Wrocku też było sporo studentów. Inna rzecz, że nie wiem, ilu z nich jest jeszcze SJ.
-
Bo Kraków to miasto akademickie, a w takich studentów zawsze więcej niż w pipidówach. I starsi patrzą na studentów łaskawszym okiem. W moim zborze we Wrocku też było sporo studentów. Inna rzecz, że nie wiem, ilu z nich jest jeszcze SJ.
No właśnie niewielu Z osobami, z którymi miałem wówczas styczność, to tak z 60% odeszło.
Ciekawe, jak jest teraz...
Sent from my Redmi 3 using Tapatalk
-
Jak czytam niektóre posty tutaj, to łapię się za głowę, że gdzieś w Polsce się jeszcze ostał beton. Ale to raczej podejrzewam wymierające miasta powiatowe.
Jak przeczytałem Twój post, to stwierdzam, że słabo znasz klimat ŚJ i zagadnienia akademickiego wykształcenia w tej grupie. Doprawdy nie wiem, czy jest to wina betonu, powiatu, smoka, czy smogu.
-
mtg: oczywiście niektórzy z młodzianów pokończyło studia, byli sługami a także pionierami w okresie studiów, niektórzy wyjechali na białe plamy inni po studiach odeszli w ''pierjot'' z sekty (Ww), ale Kraków to przecież miasto KRÓLÓW na dodatek Św. Miasto przez (JP2), które może sie z nim równać?
-
Jak przeczytałem Twój post, to stwierdzam, że słabo znasz klimat ŚJ i zagadnienia akademickiego wykształcenia w tej grupie. Doprawdy nie wiem, czy jest to wina betonu, powiatu, smoka, czy smogu.
XD
21 lat spędziłem w tej sekcie, więc wiem, o czym mówię.
Z resztą, wszyscy moi zborowi znajomi pokonczyli studia i sobie żyją wygodnie. Także tego.
Sent from my Redmi 3 using Tapatalk
-
mąż tej siostry na pewno nie jest starszym.
Na pewno to pokolenie 1914 mialo nie przemonąć ;)
Znam przypadki gdzie żona starszego studiuje. Wszystko zależy od grona i od tego jak to wytłumaczą NO.
-
W tych sprawach istotną rolę odgrywa czynnik ludzki. Jacy są starsi zboru: umiarkowani i wyrozumiali czy fanatyczni i nieprzejednani.
W mojej obecnej miejscowości (ok. 20 tys. mieszkańców) jakiś czas temu usunięto ze stanowiska dwóch starszych zboru:
1) jednego za to, że pozwolił synowi pójść na studia;
2) drugiego za to, że przyjął w pracy awans na wyższe stanowisko.
Nadzorcy, którzy ich pozbawili urzędu starszych zapewne myślą, że spełnili tym samym dobry uczynek.
Ja sam przerwałem studia akademickie w 1982 roku, i nigdy ich nie wznowiłem, bo wtedy klimat w organizacji był przeciwny studiom, a ja byłem nadgorliwym neofitą. Potem, gdy ochłonąłem z fanatyzmu, m.in. poszedłem na kurs języka angielskiego prowadzony przez Anglików i zdałem międzynarodowy egzamin. Znajomość języka pomaga mi pracować na utrzymanie rodziny.
Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
-
z którymi miałem wówczas styczność, to tak z 60% odeszło.
I między innymi z tego powodu studia będą potępiane.
-
Na pewno to pokolenie 1914 mialo nie przemonąć ;)
Znam przypadki gdzie żona starszego studiuje. Wszystko zależy od grona i od tego jak to wytłumaczą NO.
Ja też znam takie układy że żona po cichu studiuje i trzymaja to w tajemnicy żeby męża nie zdjeli z przywileju bo to prestiż przecież :😁
Takie to jest duchowe zdrowie zboru. Na pewno zbór na tym korzysta i są błogosławieństwa.
Serio. Rzygać mi się chce jak myślę o tych ludziach. Zauważam ostatnio u siebie jedna bardzo kiepska rzecz że po prostu ją do tych ludzi zaczynam pałać szczera nienawiścią. Te kretynizm które tam panują i zniszczyły mi tyle życia, są w kolo powielane.
Odcialem się od tych ludzi, to ja stosuje ostracyzm wobec nich a nie na odwrót.
Sorry ze nie na temat ale musiałem to wyrzucić z siebie😋
-
No i właśnie to jest chore, ze trzeba sie ukrywać z faktem,że sie studiuje albo komuś obcemu z tego tłumaczyc.
Przecież to nie średniowiecze a poza tym to żaden grzech.
Zgadzam się, że w wiekszych miastach typu KRK są studenci ale w mniejszych niestey nie.
Sama jestem z duzego miasta i pamiętam 10 lat temu było wielu studenetów miejscowych jak i przyjezdnych teraz ,niestety można policzyć ich na palcach jedej ręki.
-
Ja też znam takie układy że żona po cichu studiuje i trzymaja to w tajemnicy żeby męża nie zdjeli z przywileju bo to prestiż przecież :😁
Takie to jest duchowe zdrowie zboru. Na pewno zbór na tym korzysta i są błogosławieństwa.
Serio. Rzygać mi się chce jak myślę o tych ludziach. Zauważam ostatnio u siebie jedna bardzo kiepska rzecz że po prostu ją do tych ludzi zaczynam pałać szczera nienawiścią. Te kretynizm które tam panują i zniszczyły mi tyle życia, są w kolo powielane.
Odcialem się od tych ludzi, to ja stosuje ostracyzm wobec nich a nie na odwrót.
Sorry ze nie na temat ale musiałem to wyrzucić z siebie😋
zaznaczenie dodałem
Nienawiść czym jest?
Całkiem naturalny odruch, człowieka oszukanego, ograbionego.
https://www.google.com/search?q=nienawiść+czym+jest&rlz=1C1HLDY_plPL793PL793&oq=nienawiść+czym+jest&aqs=chrome..69i57j0l2.17172j0j7&sourceid=chro
Natomiast co do tego że to Ty ich nie pozdrawiasz, nic dziwnego, uczą kłamstw i je powielają, w dodatku ta ohydna kontrola umysłu, którą stosują bez zmrużenia oka.
Ciekawy filmik o kłamstwach, za zgodą Grzegorza:
Cóż biznes, a tu nie miejsca na skrupuły, kto jak kto, ale Amerykanie w tym własne doświadczenie mają.
Pozdrawiam
-
U nas w urzędzie też pracuje siostrzyczka po studiach, dobry PR i nawet przywileje w rodzinie zachowane.
Jednakże z racji życia w Pcimiu Dolnym tych po studiach jest nie wielu, tym którym przyszło to do głowy naprawdę mocno wybijano, a tych którzy mimo wszystko zdecydowali się kształcić gnębiono na wiele sposobów.
Mimo wszystko z całego serca życzę kolejnym pokoleniom, żeby mogły wykorzystywać swoje zdolności nie tylko na "Niwie Pana"