Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Siostry dały "świadectwo"  (Przeczytany 4934 razy)

Offline Marta

Siostry dały "świadectwo"
« dnia: 01 Październik, 2018, 18:56 »
Sytuacja z dzisiaj, w pociągu.
Trzy młodziutkie coś 20+, ładniutkie o dziewiczych obliczach siostry tj.w wierze SJ, przysiadły obok chłopaka ze słuchawkami na uszach. Przekonane że ten nie słyszy, zaczęły swoje opowiadanie o wierze, i jak zrozumiałam, ich wspólnym znajomym który właśnie przyjął chrzest, tylko w jakiejś innej organizacji której nie potrafiły nazwać, i szukały w necie w czym on się mógł ochrzcić. Krytykowały ostro jego entuzjazm w tym chrzcie, bo czym on tak się ma cieszyć, i co tam takiego mógł znaleźć dobrego, skoro to nie jest jedyna słuszna organizacja. Ta krytyka przepełniona poczuciem ewidentnej wyższości trwała kilkadziesiąt minut, było jej dużo, wszystkiego nie przytoczę, aż do momentu w którym chłopak podniósł się do wysiadania,i z uśmiechem na twarzy rzekł: nie ma to jak młode nawiedzone chrześcijanki. Poczym odszedł. Zaprawdę powiadam Wam, mina dziewuszek była bezcenna! Otóż okazało się że słyszał, i to świadectwo okazało się odwrotne niż powinno być. Chyba już chłopaka nikt nie pozyska...
Piszę o tym, bo ta cała sytuacja skłoniła mnie do gorzkiej refleksji nad tym, że kiedyś byłam przecież tak przekonana iż weszłam do organizacji składającej się z ludzi wyjątkowych. Ich nieoficjalna rozmowa uświadomiła mi jak bardzo moje przekonania odbiegały od rzeczywistości. I jakie to jest wszystko okrutne, kiedy chodzi się w teren i gada o własnej wyjątkowości, z przyklejonym, zupełnie sztucznym uśmiechem, z zupełnie sztuczną przychylnością, sztuczną chęcią ratowania życia cudzego. Ktoś mógłby powiedzieć że czego wymagać od SJ, są tylko ludźmi owszem, ale SJ chyba jako jedyni tak koloryzują swój prawdziwy obraz. Jednocześnie przeraziło mnie to wyczuwalne poczucie wyższości dziewcząt, że faktycznie tak bywa w org, poczucie wyższości nad innymi nurtami religijnymi, o których nawet nie znają nazwy, a co dopiero o prawdach doktrynalnych, zasadach. Mam wrażenie, że te dziewczyny pojawiły się tam dla mnie, żeby było świadectwo dla mnie, że postąpiłam słusznie rzucając to wszystko, to nie było dla mnie.Niesamowita synchroniczność zdarzeń, ostatnio często reflektowałam nad słusznością swoich ostatnich decyzji, i znalazłam, przypadkiem, w jakimś pociągu, odpowiedź. Piękne "świadectwo" to było ;)


Offline Roszada

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #1 dnia: 01 Październik, 2018, 19:07 »
Jadąc tramwajem od dworca PKP przysłuchiwałem się kiedyś małżeństwu ŚJ. Jak się zorientowałem jechali wcześniej pociągiem, ale w innych przedziałach i zdawali sobie relację jak dawali świadectwo w pociągu.
Mówię Wam jaka pycha ze strony tego faceta.
Chwalił się wprost tak: "zaserwowałem jej to, zaserwowałem jej tamto i nic nie umiała odpowiedzieć". :-\

Jak wysiedli z tramwaju zaczepiłem ich, że chciałbym pogadać o Biblii. Zaprosili mnie do siebie jeden raz. Więcej nie chcieli. ;D


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #2 dnia: 01 Październik, 2018, 19:08 »
Ciągłe grzmienie z mównicy że jest się ludem boga, że zna się prawdę, że nie jest się częścią tego świata który idzie na zagładę i wreszcie to, że tylko my będziemy zbawieni, a inni to gnój na polu, robi swoje w umyśle. Trochę czasu musi zawsze upłynąć żeby wyprostować swój światopogląd.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Marta

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #3 dnia: 01 Październik, 2018, 19:16 »
Idziesz głosić do innowiercy, i zapewniasz że ty bardzo szanujesz jego religię, a to nie prawda, w rzeczywistości gardzisz, gardzisz nawet wtedy gdy o jego religii wiesz tyle co zaserwowała ci świadkowska książka. To jest straszne, to jest na prawdę okropne.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #4 dnia: 01 Październik, 2018, 19:28 »
Mało to razy w służbie, kiedy nikt nie otwierał, a firanki się ruszały, czyli był ktoś w domu, albo ktoś w mało dyplomatyczny sposób powiedział, żebyśmy sobie poszli, to komentowało się w stylu. "Ciekawe, czy będziesz taki hardy jak armagedon nastanie", albo przechodząc koło przydrożnej kapliczki kwitowało się że te "bałwany" pójdą w gruz. A jak była powódź na południu kraju w 1997 roku i dom naszego NO zalało, to skwitował to, że "bałwan" stojący nieopodal jego domu zalanego prawie po sufit, ocalał bo mu głowa z wody wystawała.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Marta

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #5 dnia: 01 Październik, 2018, 19:55 »
Nemo, to sobie przypomniałam teksty o Papieżu, że szatan, że tego i owego trzęsie od samego patrzenia. Ale takie odważniejsze teksty nigdy nie padały kiedy byłam głosicielką nieochrzczoną. Po chrzcie ten i ów, czuli się pewniej mówić przy mnie. I o księżach, szatanach w sukienkach też coś było. O stadach baranów na rzeź. Jakoś tego wtedy nie dostrzegałam.


Offline Roszada

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #6 dnia: 01 Październik, 2018, 20:22 »
Nemo, to sobie przypomniałam teksty o Papieżu
A mi opowiadano, że JP2 ma dziecko. :)
No i że zna prawdę, ale nie może jej wyjawić, bo by stracił intratne stanowisko. :)


Offline dziewiatka

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #7 dnia: 01 Październik, 2018, 20:42 »
Natomiast inni z wielkim szacunkiem wypowiadają się o świadkach ,nazywając ich kociarzami.szczerze mówiąc to nie od religii zależy poszanowanie innych,tylko czy w takim szacunku zostali wychowani najpierw w domu  a dopiero potem inne autorytety.


Offline Roszada

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #8 dnia: 01 Październik, 2018, 20:55 »
Natomiast inni z wielkim szacunkiem wypowiadają się o świadkach ,nazywając ich kociarzami.
A kiedy ostatnio słyszałeś o kociarzach, bo mnie to interesuje.
Ciekawe, czy to jeszcze funkcjonuje. ;)


Offline dziewiatka

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #9 dnia: 01 Październik, 2018, 21:00 »
Na wsi funkcjonuje, ostatnio w sklepie  we wsi gdzie mieszka moja matka dowiedziałem się ,że Ona jest kociarą.


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4064
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #10 dnia: 01 Październik, 2018, 21:12 »
Idziesz głosić do innowiercy, i zapewniasz że ty bardzo szanujesz jego religię, a to nie prawda, w rzeczywistości gardzisz, gardzisz nawet wtedy gdy o jego religii wiesz tyle co zaserwowała ci świadkowska książka. To jest straszne, to jest na prawdę okropne.

Zacznijmy od tego, że każda religia czy system polityczny czujące przymus szerzenia się z definicji uważają się za lepsze niż pozostałe opcje.


Offline Marta

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #11 dnia: 01 Październik, 2018, 21:39 »
Zacznijmy od tego, że każda religia czy system polityczny czujące przymus szerzenia się z definicji uważają się za lepsze niż pozostałe opcje.

Tak. Ale nie w każdej religii idzie się do ludzi,do ich drzwi, do ich domów, do ich kaw i herbat, ciast, nagminnie, z zapewnieniem że się szanuje ich poglądy, z zapewnieniem że chcę się tylko porozmawiać o Biblii, kiedy chodzi o to by od tych religii odciągnąć do swojej jedynej prawdziwej. Nie w każdej religii udaje się przyjaciela, (ot wpadnę niby na kawę,pogaduchy) kiedy nie przyjaźń jest celem, nie pogaduchy a dawanie świadectwa prawdzie,najlepiej tak żeby cel zmienił poglądy. Zresztą w samych kręgach SJ jest tak, że jak kogoś dłużej nie widać na zebraniu, to nagle dzwoni jakaś siostra, że wpadnie na kawę, a ta kawa kończy się wywiadem na twój temat, co prawdopodobnie jest podawane dalej. Fałszywa troska, fałszywe zainteresowanie, o to chodzi. Żadem z moich katolickich sąsiadów nie wypytuje czemu nie chodzę do kościoła, i nie pytał czemu nie wzięłam pod dach podróżującego obrazu Matki Boskiej. Szczerzy są, mają gdzieś, to nie usiłują mnie zbawiać. Jak przychodzą na kawę to przychodzą na kawę.


Offline Borelioza2

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #12 dnia: 09 Październik, 2018, 06:51 »
Wydaje mi się, że 20 lat temu bracia byli inni, gorliwi i skromni, prawdziwie radośni, tak ich przynajmniej zapamiętałam


Offline vincent

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #13 dnia: 09 Październik, 2018, 07:03 »
Bo było ich mało i się troszczyli jeden o drugiego. Później machina pieniężna i branie kogokolwiek pod dach sali zmieniło sytuację.


Offline Safari

Odp: Siostry dały "świadectwo"
« Odpowiedź #14 dnia: 09 Październik, 2018, 08:05 »
Tak bywa u swiadkow.

Chociaz ja jakos nigdy nie zyczylam ludziom smiercia, choc pamietam takie teksty - jestesmy na wsi I jest naprawde piekny Dom przed nami a siostra mowi: " Zajmuje go. Bedzie moj po Armagedonie". Ale to raczej zarty byly - glupie I nie na miejscu ale jednak.

To co napisal E-In zgadzam sie. I mysle, ze kazda prawie denominacja chrzescijanska Takze mysli o sobie lepiej. A to protestanci patrza krzywo na katolikow I tamci na protestantow (w katolicyzm jest nauka, albo byla - Roszada mnie poprawi - 'nie ma zbawienia poza kosciolem -oczywiscie katolickim). Pamietam jak chodzilam do sluzby I mowilo sie, ze katolicy maja slaba wiare - Bo gdyby byli bardziej wierzacy - to by nie zyli bez slubow, chodziliby co niedziela do Kosciola, nie rzucaliby kur**i na lewo I prawo a raczej czytaliby Biblie I stosowali sie do niej - to mniej by bylo kradziezy I przesteptw.  Dzisiaj sobie mysle, ze - pomijajac to, co powiedzial Ex-In) te ruchy religijne sa na roznym etapie rozwoju (choc Swiadkowie nigdy raczej sie nie rozrosna tak jak chrzescijanstwo) - nie ma juz takich narzedzi kontroli spolecznej w kk jak to u swiadkow jeszcze funkcjonuje - a pelnia ja te bardziej fanatyczne plotkary/plotkarze zborowi/z parafii. Poza tym zalazy tez w jakim kregu sie obracasz w kk Bo Oni Maja tez swoje grupy, ktore ewangelizuja I czytaja Biblie I tam mozna znalezc ludzi bardzo wierzacych - czasem skrajnie fanatycznych - jak u swiadkow. (Jakby co to nie atakuje kk - po prostu to jest religia dominujaca w tym kraju i znam wielu jej przedstawicieli osobiscie - w odroznieniu od przedstawicieli innych denominacji).

Ale Marto, ciesze sie z Twojego przezycia - spojrzalas na organizacje z boku, z dystansu, tak zawsze lepiej wodac wszelkie manipulacje I ma sie calosciowy obraz. Zachecam cie - o Ile masz ochote I lubisz czytac ksiazki - do przeczytania kilku ksiazek, w ktorych o swoich przezyciach opowiadaja ludzie ktorzy wyszli z innych sekt. Dzieki temu zauwazysz, pewne wzory zachowania, powtarzajace sie schematy budowy hierarchicznej w grupie religijnej, te same zuzyte ale ciagle dzialajace na wiernych slogany, majace na celu kontrole poprzez strach - dostrzezesz, ze to moze byc Armagedon, pieklo, grzech - cokolwiek, co pasuje do narracji danej religii. Kiedy bedziesz miec taka wiedze, bedziesz bardziej swiadoma I bedziesz mogla wybrac DLA siebie zdrowa wspolnote, jesli oczywiscie w ogole takowej potrzebujesz.

Dzieki za podzielenie sie swoimi przezyciami!.

P
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris