Ja przed tegoroczną Pamiątką też dostałam taki liścik,ale mój był opatrzony imieniem i nazwiskiem nadawcy.Oczywiście dane te mogły być wzięte z sufitu,i tak nie miałam szans ich zweryfikować.Zakładam jednak,że ktoś uczciwie się przedstawił.
Wstęp był identyczny,jak w materiale,który zamieściłeś,lecz więcej napisano od siebie jakichś kurtuazyjnych zwrotów mających mnie przekonać,jak ważne święto mam zaszczycić swoją obecnością.Było tego prawie na całą stronę.
Jedno mnie teraz męczy,otóż lewą rękę bym sobie dała uciąć (bo prawej jednak szkoda),że charakter pisma był IDENTYCZNY,jak w tym przykładzie.Nawet kartka była w taką wyraźną kratkę.Pamiętam,że spontanicznie pomyślałam,iż jest to pismo raczej większego dziecka,niż osoby dorosłej.Oczyma wyobraźni widziałam,jak jakaś matka zapędza swoje nastoletnie dziecko do pisania liścików,żeby powrzucać ludziom do skrzynek...Może jednak pani grafolog wie lepiej.