Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Książe Gotard w 19 Kwiecień, 2019, 21:49

Tytuł: Pamiątka 2k19
Wiadomość wysłana przez: Książe Gotard w 19 Kwiecień, 2019, 21:49
Cześć, czy ktoś z tu obecnych był może na pamiątce w Kątach Wrocławskich? Pytam bo skonsumowany został tam chlebek przez 2 odstępców i chciałbym dowiedzieć się szczegółów. Dzięki
Tytuł: Odp: Pamiątka 2k19
Wiadomość wysłana przez: Terebint w 19 Kwiecień, 2019, 22:12
Jak na moje to brzmi sensacyjnie ale był tu jeden user, który niedawno chyba zapowiadał, że zrobi coś podobnego (bądź, że kiedyś zrobił?).
Tytuł: Odp: Pamiątka 2k19
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 19 Kwiecień, 2019, 22:56
Cześć, czy ktoś z tu obecnych był może na pamiątce w Kątach Wrocławskich? Pytam bo skonsumowany został tam chlebek przez 2 odstępców i chciałbym dowiedzieć się szczegółów. Dzięki

Ty, a możesz cmoknąć Gośkę w policzek. Tylko nie mów, że ode mnie. ;) Fajna dziewczyna.
Ale Twoich lokalnych odstępców nie ogarniam.
A Benitę kojarzysz? Ona już dawno ze świadków się wypisała. Też fajna.
Więc myślę, że szczegół za szczegół należy się jak Reksiowi buda.  8-)
Tytuł: Odp: Pamiątka 2k19
Wiadomość wysłana przez: Książe Gotard w 19 Kwiecień, 2019, 23:02
Moyses, niestety nikogo nie znam z tych stron
Tytuł: Odp: Pamiątka 2k19
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 19 Kwiecień, 2019, 23:21
Moyses, niestety nikogo nie znam z tych stron

U mnie podobnie. Tak się składa, że z tych stron nikogo nie znam. Ale powiem Tobie (napiszę). Sprawdziłem na mapie. Byłem w tych Twoich Kątach. Fakt, śmieszna nazwa, jak na miejscowość. No i zaliczyłem klepanie maski. W koszuli ostał mi się guzik, który był w spodniach i ten górny, niezapięty. Bez mała, ich było z 10, ja sam, bo złych kolegów wtedy miałem - czyli nie było na kogo liczyć. To chyba było w rynku. Niedziela. Jak wycierałem juchę z wargi, to herszt bandy ściskał mi dłoń, i mówił, że okład ze mną jest przyjemnością. A palcem pokazywał tych (przepraszam) ciuli, którzy mi nawet nie próbowali pomóc. Wtedy zrozumiałem, że kolegów warto dobierać sobie bardziej rozważnie.
Przypomniałem sobie. Gośki kuzynka ma na imię Renata.