Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Kobieto - facet bije to nie odchodź, bądź lojalna - ŚJ a ofiary przemocy domowej  (Przeczytany 2436 razy)

Offline Drengr

Jakie jest stanowisko ŚJ wobec ofiar przemocy domowej?
Jakie rady daje kobietom by nie doszło do tragedii, by ochronić ich zdrowie, emocje i pomóc żyć normalnie uwalniając się od zwyrola i oprawcy?

Zatem poczytajmy:

17, 18. Dlaczego niektórzy chrześcijanie pozostali ze współmałżonkiem mimo bardzo poważnych problemów?

17 Trzeba przyznać, że zdarzają się przypadki, kiedy „mąż, który nie wierzy w Pana”, swoim zachowaniem pokazuje chrześcijance, że nie „zgadza się z nią być”. Może pastwi się nad nią fizycznie — do tego stopnia, że boi się ona o swoje zdrowie, a nawet życie. Albo uchyla się od łożenia na utrzymanie jej i rodziny czy też poważnie zagraża jej pod względem duchowym. W takich sytuacjach niektóre chrześcijanki uznały, że ich mężowie wbrew temu, co mówią, tak naprawdę nie ‛zgadzają się z nimi być’, i podjęły osobistą decyzję o separacji. Inne siostry w porównywalnie trudnych okolicznościach się na to nie zdecydowały. Wytrwale starały się poprawić relacje małżeńskie. Dlaczego?

18 Kiedy dochodzi do takiej separacji, mąż i żona nadal pozostają małżeństwem. Jeśli zamieszkają oddzielnie, każde z nich będzie musiało się zmierzyć ze wspomnianymi wcześniej trudnościami. Paweł podał jeszcze jeden powód, żeby zostać razem. Napisał: „Mąż, który nie wierzy w Pana, jest uświęcony ze względu na żonę, a żona, która nie wierzy w Pana, jest uświęcona ze względu na wierzącego męża. W przeciwnym razie wasze dzieci byłyby nieczyste, a tak są święte” (1 Kor. 7:14). Wielu lojalnych chrześcijan, którzy nie opuścili niewierzącego współmałżonka nawet w wyjątkowo trudnej sytuacji, miało szczególny powód do zadowolenia, kiedy później ich mąż czy żona zaczęli służyć Jehowie (odczytaj 1 Koryntian 7:16; 1 Piotra 3:1, 2).


Ja się teraz kur** pytam - o kogo te świry z CK zadbały?

Brzydze się tym!!!!


Offline Niezapominajka

Po tylu latach odkryłam dlaczego starsi w zborze nie reagowali na brata który pił, bił i na rodzinę nie łożył.
Bo w strażnicach pisze, że problem dotyczy tylko  „mąż, który nie wierzy w Pana”
Achaaa teraz do mnie dotarło, nie pisze o agresywnych alkoholikach- braciach, to ciiiiii i się nim nie zajmujemy.

Już nie wspomnę, że ów alkoholik był rodzonym bratem dwóch starszych zboru.
Nie wszystkie burze w Twoim życiu są po to by komplikować ci plany, niektóre mają oczyścić Twoją ścieżkę z tego co zbędne.


Offline dziewiatka

Czy radykalna rada byłaby na miejscu,kobieto zostaw gnoja bo się nie zmieni a szkoda ciebie i dzieci.Skoro decyzja ma byś suwerenna,to rada ma przedstawić wszystkie strony problemu .Problem nie jest w artykułach strażnicy tylko w podejściu starszych,którzy swoje przekonanie budują na przywiązaniu do tradycji ''chłop baby nie bije to jej wątroba gnije''. Pamiętam sytuację rodziny gdzie często dochodziło do przemocy wielu starszych umywało od tego ręce co będziemy mieszać się w sprawy rodziny,nawet jak była interwencja policji to nic nie chcieli zrobić i powstrzymywali innych.Dopiero jak siostra poskarżyła się że mężunio ma kochanicę to można było coś zrobić Pamiętam że dowody na niemoralność były słabe delikwent odwołał przyznanie się ale został wykluczony za stosowanie przemocy w rodzinie.Rozwód był kwestią kilku miesięcy.Dwa lata po rozwodzie siostra zapytała czy może ponownie wyjść za mąż bo formalnie zarzut pornei upadł.Odpowiedziałem rób co chcesz a jak by ktoś ze starszych twojego zboru pytał niech dzwoni do mnie,zrobiłem to z czystym sumieniem.Czas pokazał że miałem rację starsi wyzbyli się obaw gdy trzeba było interweniować w podobnych sytuacjachi przejawiali zdecydowaną postawę wobec bokserów debili.


Offline Kleryk

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 465
  • Polubień: 2245
  • Aby zacząć myśleć musisz przestać brać 'Prozium'
Poruszyłes bardzo ważny temat.
"Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą."
Josef Goebbels


Offline matowa

"Inne siostry w porównywalnie trudnych okolicznościach się na to nie zdecydowały. Wytrwale starały się poprawić relacje małżeńskie." Gość mnie z pięści, a ja mam się STARAĆ NAPRAWIAĆ RELACJE MAŁŻEŃSKIE?
Jako młodej osobie szanującej siebie, nóż mi się w kieszeni otwiera jak to czytam. Widziałam już ten artykuł wcześniej i za każdym razem jestem w takim samym szoku...
Przedstawiciele Boga, który jest miłością? :D
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Offline dziewiatka

Czy ktoś z was był w sytuacji gdy chciał pomóc rodzinie gdzie jest przemoc.Obserwujesz taką rodzinę i często widzisz siostrę,która wygląda jak po starciu z Gołotą.Ona i dzieciaki aż się kulą ze strachu gdy spojrzy na nich ojciec mąż ,pan i władca.Pytasz się jak im pomóc i wtedy słyszysz syk nie wtrącaj się nikt cię o to nie prosi,mówisz nie możesz pozwolić by cię bił i znęcał się nad tobą i dziećmi ,co ciebie to obchodzi nie masz własnych problemów jak chcesz je mieć to powiem o naszej rozmowie mężowi i starszym.I staraj się tu pomóc ,cokolwiek zrobisz będzie źle.


Offline Drengr

Jest kilka sposobów na rozsądne działanie w takiej sytuacji - są też odpowiednie służby a także organizacje które zajmują się pomocą takim osobomi wskażą kierunek komuś kto chce pomóc ofiarom - aaa zapomniałem - u ŚJ czekamy na Jehowę zamiast działać od razu - niech zwyrol dalej tłucze.

Obserwujesz taką rodzinę i często widzisz siostrę,która wygląda jak po starciu z Gołotą.Ona i dzieciaki aż się kulą ze strachu gdy spojrzy na nich ojciec mąż ,pan i władca.Pytasz się jak im pomóc i wtedy słyszysz syk nie wtrącaj się nikt cię o to nie prosi,mówisz nie możesz pozwolić by cię bił i znęcał się nad tobą i dziećmi ,co ciebie to obchodzi nie masz własnych problemów jak chcesz je mieć to powiem o naszej rozmowie mężowi i starszym.I staraj się tu pomóc ,cokolwiek zrobisz będzie źle.

Jeśli zrobisz coś z powodu czego dupek przestanie ich bić - to zawsze będzie to dobre, a na pewno lepsze od tego że dalej ich bije.

Gdyby taka siostra wiedziała jak jej pomóc to by już dawno rozwiązała problem sama.

Mówisz "nie możesz pozwolić by Cię bił i dzieci" - a to ona jest za to odpowiedzialna? Czemu ją obwiniasz że na to pozwala? Ona na to na pewno nie pozwala - ona nie jest w stanie się obronić.

Sorry "Dziewiątka" to co napisałeś daje takim typowym. Świadkowskim szambem - no i biedni starsi próbowali pomóc...

A za kilka lat kiedy siostra się już upora z problemem i pewnie będzie poza organizacją (90% że ją wykluczą bo nie biblijny rozwód czy co tam) to siostra będzie pisała na forum że starsi nie zajęli się jej oprawcą a czepiali się jej...

Nie znam sytuacji doglębnie, nie wiem czy oprawcą był bratem i czy bracia się z nim witali z uśmiechem, poklepywali po plecach chwaląc że przychodzi na zebrania a do siostry mówili że nie może pozwalać mężowi bić dzieci i jej samej.

No znam takie przypadki niestety...

Org to patologia. Starsi nie mają żadnych kwalifikacji do mierzenia się z prawdziwymi problemami takimi jak przemoc, wykorzystanie seksualne, depresja itd.
« Ostatnia zmiana: 26 Czerwiec, 2019, 08:00 wysłana przez Drengr »


Offline matowa

Poczytaj trochę o tym jak kobieca psychika działa w takich sytuacjach i dlaczego zostają przy mężach. Strach, strach i jeszcze raz strach.
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Offline Drengr

Poczytaj trochę o tym jak kobieca psychika działa w takich sytuacjach i dlaczego zostają przy mężach. Strach, strach i jeszcze raz strach.

Zgadza się i potrzebna tutaj fachowa pomoc, wiedza psychologiczna, i jak w każdej sytuacji z przemocą i zagrożeniem bezpieczeństwa stanowczego działania otoczenia -  a nie pierdy ułomnych strasznych i zasady ze starej książki gdzie kobiety były traktowane jak nie powiem co...


Offline Dianne

Nawet oddać mu nie można :/
Biegała dziewczynka po polu minowym i machała rączkami na pięć kilometrów.


Offline dziewiatka

Może ,może znam takie przypadki,żona lała męża jak się patrzy.I co teraz ,Kobieta bije i  to wstyd.


Offline Meszach

Przemoc domowa dotyka także mężczyzn. Problem w tym, że niezwykle trudno ją udowodnić, jest w oczach innych niezwykle mało prawdopodobna, wręcz śmieszna. Ot stereotyp "tylko on bije".

Jeśli kat jest dodatkowo bardziej aktywny w zborze niż jego ofiara to po zamiatane. Wartość i wiarygodność człowieka zależy przecież od statystyk w org. Uważam, że dodatkowo takim kobietom pomaga umiejętność manipulacji, która rozwija się w sekcie - większość ŚJ to doskonali manipulatorzy, stąd środowisko to jest idealne dla wszelkiego rodzaju oprawców i socjopatów.

Ofiara jeśli już, mimo ogromnej presji zboru czy rodziny pod jego wpływem, zdecyduje się odejść od oprawcy narażona jest na ostracyzm, plotki, zszarganą opinię, dalej - utratę przywilejów, naznaczenie czy wykluczenie np. za niezgadzanie się z opinią starszych, bunt czy próbę ułożenia sobie życia z kimś innym, wolnym od zaburzeń osobowości. Takiemu oprawcy to pasuje - ofiara może być poza zborem wiele lat, dopóki takowy nie ułoży sobie życia w zborze.
« Ostatnia zmiana: 01 Lipiec, 2019, 03:35 wysłana przez Meszach »


Offline Klepsydra

Jakie jest stanowisko ŚJ wobec ofiar przemocy domowej?
Jakie rady daje kobietom by nie doszło do tragedii, by ochronić ich zdrowie, emocje i pomóc żyć normalnie uwalniając się od zwyrola i oprawcy?

Zatem poczytajmy:

17, 18. Dlaczego niektórzy chrześcijanie pozostali ze współmałżonkiem mimo bardzo poważnych problemów?

17 Trzeba przyznać, że zdarzają się przypadki, kiedy „mąż, który nie wierzy w Pana”, swoim zachowaniem pokazuje chrześcijance, że nie „zgadza się z nią być”. Może pastwi się nad nią fizycznie — do tego stopnia, że boi się ona o swoje zdrowie, a nawet życie. Albo uchyla się od łożenia na utrzymanie jej i rodziny czy też poważnie zagraża jej pod względem duchowym. W takich sytuacjach niektóre chrześcijanki uznały, że ich mężowie wbrew temu, co mówią, tak naprawdę nie ‛zgadzają się z nimi być’, i podjęły osobistą decyzję o separacji. Inne siostry w porównywalnie trudnych okolicznościach się na to nie zdecydowały. Wytrwale starały się poprawić relacje małżeńskie. Dlaczego?

18 Kiedy dochodzi do takiej separacji, mąż i żona nadal pozostają małżeństwem. Jeśli zamieszkają oddzielnie, każde z nich będzie musiało się zmierzyć ze wspomnianymi wcześniej trudnościami. Paweł podał jeszcze jeden powód, żeby zostać razem. Napisał: „Mąż, który nie wierzy w Pana, jest uświęcony ze względu na żonę, a żona, która nie wierzy w Pana, jest uświęcona ze względu na wierzącego męża. W przeciwnym razie wasze dzieci byłyby nieczyste, a tak są święte” (1 Kor. 7:14). Wielu lojalnych chrześcijan, którzy nie opuścili niewierzącego współmałżonka nawet w wyjątkowo trudnej sytuacji, miało szczególny powód do zadowolenia, kiedy później ich mąż czy żona zaczęli służyć Jehowie (odczytaj 1 Koryntian 7:16; 1 Piotra 3:1, 2).


Ja się teraz kur** pytam - o kogo te świry z CK zadbały?

Brzydze się tym!!!!

Cokolwiek nie mówiliby świadkowie odnośnie przemocy, każda ofiara przemocy czy to świadek czy katolik czy adwentysta oczywiście mogą bez żadnych przeszkód zgłaszać to policji czy innym organom.


Offline Ruda woda

Klepsydra jak ty wszystko wiesz w każdym temacie. Albo raczej wydaje Ci się że wiesz. Jak widzę wczoraj po zebraniu nowa energia i zaśmiecasz dalej forum swoimi wypocinami oderwanymi od rzeczywistości
"Nigdy nie próbuj upodobnić kogoś do siebie. Ty wiesz - i Bóg wie to również - że jeden taki egzemplarz jak ty zupełnie wystarczy"  Ralph Waldo Emerson


Offline Klepsydra

Klepsydra jak ty wszystko wiesz w każdym temacie. Albo raczej wydaje Ci się że wiesz. Jak widzę wczoraj po zebraniu nowa energia i zaśmiecasz dalej forum swoimi wypocinami oderwanymi od rzeczywistości

Pisanie jak jest w rzeczywistości nazywasz zaśmiecaniem ? Moim zdaniem pisanie nieprawdy jest zaśmiecaniem wątku.