Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Historia rozmowy między Pionierką stałą, a żoną świeżo upieczonego odstępcy.  (Przeczytany 17637 razy)

Offline Lucyfer

  Jestem pewna, że odstępczuchy nie są mocne tylko w palcach. :P

Ja sobie pozwoliłam Lucek ściągnąć Twoje zdjęcie we tle z FB, aby móc zamieścić link do akcji na swojej stronie.
NIECH BOZIA W DZIECIACH WYNAGRODZI  :-* dziękuję


Offline Estera

   Przeczytałam rozmowę, tej "świętej pionierki".
   I niestety, to mi tylko potwierdza, jak bardzo tam brakuje prawdziwej miłości, wsparcia i zwykłej empatii.
   I choć to było bolesne bardzo, to cieszy mnie fakt, że odkryłam prawdę o tej bezdusznej sekcie.
   Ta organizacja niby krzewiąca miłość, jest zimniejsza, niż lody Arktyki.

   Mróz uczuciowy pod każdym względem!
   :'( :'(

   Wam, Lucyferze i Twoja dzielna żono, życzę wytrwałości w tej sytuacji.
   Patrycjo i Patrycjuszu.
   Trzymajcie się dzielnie.
   Pozdrawiam.
   :-*
   
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
NIECH BOZIA W DZIECIACH WYNAGRODZI  :-* dziękuję

 Tfu, tfu, tfu, a wypluj to słowo.  ;D

 Lubię pomagać i czerpię z tego nie tylko radość i przyjemność, ale ładuję sobie tym akumulatory.
Uśmiech na czyjejś twarzy to coś co jest najlepszą zapłatą. :)
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline DonnieDarkoJG

Nic odkrywczego tu nie napiszę..
Ale oprócz marzeń które mam..niektóre Lucjanie znasz ::)
(Tak tak..oprócz upadku wtsu na ten głupi ryj ;))
To mam wielką nadzieję, że Pasterze z twojego zboru którzy tak o Ciebie dbali..tak Cię prowadzili wśród doliny cienia..dostali od kogoś życzliwego link do tego i poprzedniego wątku.
I żeby zobaczyli jak są odbierani przez normalne osoby które już "nic nie muszą"..


KaiserSoze

  • Gość
Mi sie ciśnie tylko jedno - Jprdl.....
Patrycjusze, trzymajcie sie. Jeszcze nie raz sie spotkamy!!!


Offline accurate

  • Pionier
  • Wiadomości: 577
  • Polubień: 1142
  • Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży..
Witajcie wszyscy.
Jako że wczoraj miała miejsce niezła akcja, pomyślałem, że będziecie chcieli się z nią zapoznać.
Myślę, że osobom, które odwiedzają to forum szukają informacji o Świadkach, ta kopia rozmowy pomoże im dostrzec to co się kryje pod powierzchnią miłosierniej organizacji. Ale myślę też, że ci którzy wiedzą jak są traktowani ludzie odstępujący od organizacji, zaskoczą się tak samo jak ja po jej przeczytaniu. Mimo wielu akcji, takiego prania mózgu dawno nie przeżyłem.
Sytuacja jest następująca:
Kilka dni temu, postanowiłem odłączyć się od jedynej prawdziwej religii Świadków Jehowy.
Informacja o tym rozeszła się lotem błyskawicy, mimo że jeszcze nie było oficjalnego ogłoszenia.
Wczoraj, bardzo uduchowiona siostra (pionierka stała) z innego zboru niż ten do którego należałem, postanowiła napisać do mojej małżonki.
Całość rozmowy możecie pobrać w formacie PDF z załącznika. Tekst jest w 3 kolumnach [czytamy: Pierwsza kolumna (z góry na dół), Druga kolumna (z góry na dół) i tak dalej].
Imiona zostały zastąpione [######] takimi znakami, pionierka jest podpisana jako "Święta" mam nadzieję że się połapiecie.

Dzielcie się wrażeniami i tym jak wiele miłości na was spłynęło po przeczytaniu tej rozmowy.
AVE.

LUCEK...BRAK MI SŁÓW.....
Ale masz mega cierpliwą kobietę...moja by szybciej pogoniła .

PS...proszę NA priv. Info ... w razie akcji itd...chętnie pomogę jak tylko będę mógł.

Czytałem -myślałem -prawie się popłakałem i jedyne co mi się nasuwa to poniżej krótki komentarz jako słowa do "swiętej" piunierki....



.
« Ostatnia zmiana: 16 Listopad, 2017, 22:48 wysłana przez accurate »
Kłamstwo obiegnie cały świat zanim prawda zdąży włożyć buty a ludzie uwierzą we wszystko co odkryli np.amerykańscy naukowcy a mocniej gdy to bedzie łaciną hebrajskim greką ważne żeby brzmiało powaznie


Offline Exodus

A mi już się nie ciśnie. Jednak przed chwilą byłem o wiele wiele bardziej wylewny niż KaiserSoze.  :-X >:(
I teraz muszę się melisy napić %
A to wszystko przez tą Q....



Offline CzarnySmok

Zagadałem do Lucka- sam nie ma śmiałości więc ja wrzucam:

https://pomagam.pl/i8vudyxb
Fb:
https://www.facebook.com/wsparciedlapatrycjusza/

Pomóżmy mu bo to fajny chłopak, dużo dla nas zrobił i ma dobry stosunek lajków do postów

Osobiście znam patrycjuszy i na prawdę chciałbym zrobić co w mojej mocy żeby im pomóc...

"Pomożecie?" Udostępnijcie jak możecie proszę.

No i niestety Lucek słyszał często "koniec jest blisko"- co niestety bez pomocy może być prawdą...

Przeczytałem wszystko pod udostępnionymi linkami i to co znajduje się w PDFie w pierwszym poście przeczytałem też - skurwysyństwo do sześcianu, gorzej niż 'przyjaciele' Hioba. Chrońcie się przed takimi - nawet nie przyjaciółmi - ale nawet znajomymi czy nawet osobami które kiedyś ewentualnie mogliście znać.

Pomogę...
« Ostatnia zmiana: 16 Listopad, 2017, 23:00 wysłana przez CzarnySmok »


Offline Lucyfer

Jesteście kochani.
Co byśmy bez was zrobili, moje odstępczuszki!
Jeśli ktoś z Was będzie miał kłopot ze stroną "pomagam", to piszcie śmiało na priv.
Jeszcze raz (kolejny i kolejny) bardzo wam razem z żona dziękujemy!
« Ostatnia zmiana: 16 Listopad, 2017, 23:22 wysłana przez Lucyfer »


Offline Startek

Lucyfer  , wszystkiego dobrego na drodze bez organizacji .  Powodzenia w walce z chorobą .


Offline Exodus

Lucyfer ... :) Udało mi się !!!
 Bo wiesz ja tych nowinek technologicznych boję się jak - Armagedonu i ognia piekielnego  ;D
 Pozdrawiam raz jeszcze i wszystkiego dobrego


Offline Lila


Przeczytałam. Z wieloma przerwami.
Spodziewałam się typowych, uduchowionych tekstów pełnych love bombingu.
Spodziewałam się kilku wersetów, np. o synu marnotrawnym.
Spodziewałam się nawet pseudopocieszeń, że choroba fizyczna wywołała zniechęcenie, ale Święta wierzy, że wszystko wróci do normy, a Lucyferowie na łono przenajświętszej.
Spodziewałam się naprawdę wiele.
I zawsze jak już jestem pewna, że mam przegląd świadkowskich zachowań, to zawsze, ale to zawsze jakiś samozwańczy zbawiciel mną wstrząśnie i pokaże, jak duży jeszcze mają potencjał w miażdżeniu ludzi i ich uczuć.


Najciekawsze (lub najmniej ciekawe - co kto woli) jest to, że to jest bełkot. Nic więcej. Tam nie ma żadnej treści, żadnej jakości. Trochę marnie jak na pionierkę specjalną.


Nie mam jak teraz sprawdzić statystyk w tej rozmowie, a szkoda, bo mam wrażenie, że Święta ma nieco ograniczony zasób słów i posługuje się wykutymi na blachę formułkami. Powtarza je jak zahipnotyzowana lub opętana (!). Staram się, naprawdę się staram, ale z lektury dwóch stron tekstu nie wynika nic. Nic poza tym, że Odstępca jest chory psychicznie bo porzucił jedyną prawdziwą organizację, że Żona Odstępcy jest bezwolna i robi za sekretarkę dla Odstępcy. No i zwrot klucz: "własne zdanie"! Czy tylko ja dostrzegam tragi-komizm tej sytuacji? Święta posługuje się wyuczonymi i wyrytymi w neuronach zwrotami i jednocześnie zarzuca innych brak wolnej woli. Wtf?


Na swój sposób zabawne jest ich postrzeganie miłości. Dopóki są na etapie rekrutowania, potrafią doskonale okazywać miłość, gościnność, organizować wsparcie dla potrzebujących osób, czy nawet całych rodzin. To się kończy najczęściej wraz ze chrztem potrzebującego. No cóż, teraz musi się skupić na szukaniu skarbów w niebie, a nie dobrach doczesnych typu jedzenie, odzież, leki.


Z całości tej rozmowy na dłużej pozostanie ze mną ten cytat: "Nie potrafisz sama stawić czoła przeciwnościom"
Kto jak kto, ale to właśnie "bracia" zostawili Lucyferów samych w obliczu przeciwności. Nie chcę generalizować, bo pewno są jednostki, które i tak robią to, co słuszne i etyczne w kategoriach ogólnoludzkich, ale presja zboru, często jedynej grupy odniesienia jaką mają głosiciele, robi swoje i ograbia z ludzkich odruchów.


Ze swej strony też wyrażam nadzieję, że tekst dotrze do władz zboru, a najlepiej wyżej.
To jest po prostu nieetyczne tak traktować innych ludzi.
Ja już dawno nie siedzę w procedurach, ale zdaje mi się, że był zakaz rozmawiania o wykluczonych/odłączonych, coś na zasadzie "żeby o takim nawet wśród was nie wspominano". Jeśli nadal tak jest (a chyba tak, bo mojego kuzyna rodzina traktuje jak powietrze i dosłownie mija go patrząc nieobecnym wzrokiem gdzieś w dal), to jakie uprawnienia duchowe ma Święta, że podejmuje ten temat i to jeszcze w taki sposób?
Mam szczerą nadzieję, że Organizacja SJ wyda dodatkową broszurę dla głosicieli z instrukcją "Jak rozmawiać, by nie wyszło na jaw, że jesteśmy bezdusznymi chamami" (symbol cham01-pl).


Offline Villa Ella

Lucyferze kochany, poszło... Jedno, co jest dobre, w tym, że nie mieszkam w ukochanej Pl, to to, że głodem nie przymieram i jeszcze mogę innym pomóc. Pozdrawiam cię serdecznie i mam nadzieję, że na złość tym miłosiernym, będziesz żył dłuuugo i szczęśliwie. Pozdrowienia dla żony i pomyślcie o mnie ciepło, bo nade mną teraz wiele czarnych chmur i potrzeba mi silnego wiatru, żeby je rozgonić...
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Salome

Sorry, ale zdrowo trzaśnięta ta święta pionierka ... Takich toksycznych ludzi trzeba eliminować ze swojego życia.

Lucyfer, życzę dużo zdrowia! Będzie dobrze! Pozdrawiam Ciebie i żonę.
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Lucyfer

Mam pewien zgrabny pomysł.
Za jakiś czas mam wizytę kontrolną u Pani psychiatry.
Chce wydrukować jej te rozmowę i zobaczyć czy coś uda jej się z tego wywnioskować.
Babka jest naprawdę dobra w tym co robi, więc może być ciekawie.
Na samo hasło ze panuje ostracyzm i jak po wyjściu możemy być traktowani, dosłownie się złamała.
Chciałbym usłyszeć jej opinie na temat świętej z orgu