Wyciekło nagranie ze szkolenia dla grona starszych w zborach ŚJ. Szkolenie dotyczy jak podejść do ''jeża'', czyli jednego z ich grona starszych. W tym przypadku koordynatora zboru, który wielokrotnie oglądał pornografię. Jak poprowadzić prawidłowo taką rozmowę zgodnie ze wskazówkami pochodzącymi od CK, zapisanymi w książce Paście? Jakich błędów unikać?
 Brat koordynator jest szczery. Oglądał kilka razy pornografię, ale jak zaznaczył heteroseksualną. Uff, już jest jedna okoliczność łagodząca.  Mogła być homo, ze zwierzetami lub z dziećmi. A tak, to taki zwykły pornol. Dodał, że nie jest od urodzenia ŚJ, a zanim nim został to miał styczność z pornografią. Uff, kolejna okoliczność łagodząca, bo przecież gdyby był od urodzenia ŚJ, to by nie miał nić wspólnego z pornografią:). Oczywiście powód oglądania pornografii to...to, że żona przechodzi menopauzę, no więc wiecie jak to jest. I cyk kolejna okoliczność łagodząca. Sprytnie nie wspomniał o tym, czy oglądając pornografię ''trzepał kapucyna''  lub ''marszczył Freda''. Może te głupki o to nie zapytają? WOW! Ale trafił! Starsi wzięli go do konfesjonału, tfu, do skromnej salki na erotyczne zwierzenia i co? To, że faktycznie pytali się go tylko o oglądanie porno. Nikt z nich nie raczył zapytać, czy przy okazji nie zgubił cennego nasienia( nie mylić z nasionami:))? Nikt nie wspomniał o wersecie biblijnym, gdzie Jezus mówi, że kto pożądliwie spogląda na niewiastę już dopuścił się cudzołóstwa?
 Jeden z nich niby kumaty brat starszy punktuje błędy proceduralne, które miały wcześniej miejsce. Procedury! Procedury! W procedurze nie napisali, żeby zapytać przy okazji czy marszczył Freda czy nie i czy ślinił się na widok obcej baby. Kolejny dowód na to, jak można zaprogramować człowieka procedurą, która wyłączy samodzielne myślenie.
 Co zatem? Ano to, że bracia starsi którzy teraz to czytacie, pamiętajcie zapytać przy okazji o nasienie i obcą nagą babę. Czy dopuścił się cudzołóstwa z nią, chociaż ona nic o tym nie wie:).
 Kolejne ''ano to'', to to, że materiał dotyczy grona starszych, którzy jak widać nie zawsze są obiektywni, bo są emocjonalnie, przyjacielsko związani z winnym starszym. 
 My natomiast mamy kolejny dowód na to, że musi to być częsty problem w gronach starszych, stąd Bracia Króla decydują się na poruszenie tej kwestii w takich szkoleniowych materiałach.
https://www.youtube.com/watch?v=NP05tWYLAL8  napisy można zmienić na polskie.
 

Ten materiał jest genialny.
Obnaża jaki to chory hierarchiczny system. Nadzorca obwodu i kapusie z grona starszych mają prawo wnikać w cholernie intymne sprawy drugiego człowieka.
Im mniej ludzi sądzi innych na podstawie tego, co robią pod kołdrą, w zaciszu domowym itp. tym lepiej.

Słowa Jezusa o "wpatrywaniu się w kobietę" są dla każdego z nas. Niech każdy pilnuje sam swojego serca i pożądania, a nie przez zewnętrzny dozór!
Jak ktoś ogląda "Szklaną pułapkę", "Władcę Pierścieni", "Gwiezdne Wojny" czy "Rambo" to jest wszystko ok. Ale jak ogląda pornografię, to już nie. Czysta hipokryzja.

Niestety, ale do tego zmierza cała to organizacja - do stosowania się do "Paście", a nie kierowania Biblią. Dobrze, że już nie usługuję. Czasem jeszcze chodzę na zebrania, ale wtedy sobie czytam coś innego.

W roku 1961 opisany jest jeden przypadek być może hipotetycznego, a może prawdziwego NO („odpowiedzialny podróżujący sługa”):

„Przypuśćmy na przykład, że jakiś żonaty mężczyzna regularnie udawał się do pewnej liczby zborów i we wszystkich lub w niektórych z nich dopuszczał się niestosownych zbliżeń do niewiast samotnych lub mężatek — gdzie tylko mógł znaleźć chętną czy uległą siostrę. Szerzy więc ogólne praktykowanie niemoralności w obrębie świętego zboru Bożego. Plami organizację Bożą w kilku jej zborach. Nadużywa odpowiedzialnej funkcji, jaką mu powierzono do sprawowania w tych zborach. Ośmiela się pod pozorem spełniania zadań służbowych zaspokajać jedynie własne przewrotne zachcianki. Zastrasza słabe a lękliwe siostry, aby uległy jego nieczystym zamiarom. Prywatnie nawet modli się do Boga o przebaczenie, ale sam w rzeczywistości nie robi żadnego wysiłku celem opanowania się i poprawienia. Tak więc nadal grzeszy kierując się mylnym wrażeniem, że miłościwa dobroć Boża za pośrednictwem Chrystusa wymaże grzechy, które popełnia bez względu na czystość i opinię zboru Bożego.
(...) W słusznym czasie Bożym ten odpowiedzialny podróżujący sługa zostaje wykryty i zdemaskowany. Żona wybacza mu, gdy przyznaje, że to było zło. Ale czy jej przebaczenie mu coś pomoże? Nie! Nie może on niby tarczą zasłaniać się tym przed zasłużonymi następstwami. Przecież nie zdoła się zmienić przez noc. Wymuszone przyznanie się do winy i wyrażony przez niego żal wcale nie oznaczają, że się naprawdę zmienił na lepsze. Jest niebezpieczeństwem w zgromadzeniu ludu oddanego Bogu, jest silnym kwasem, który potrafi zakwasić całą masę. Jest rozmyślnym, zatwardziałym plamieniem tego, co jest święte. Jest niegodny zaufania, stanowi ryzyko i nie nadaje się do tego, żeby być wśród nas. Zgodnie z zasadami Biblii musi być wykluczony ze społeczności. Zbór Boży musi być oczyszczony i zabezpieczony. Chociażby mu żona przebaczyła i nie wzięła z nim rozwodu” (Strażnica Nr 6, 1961 s. 11).

Starszy mógł się tłumaczyć, że tylko podziwiał piękno dzieł bożych.
Zapewne aniołowie też lubią sobie popatrzeć co się wyprawia w alkowach co bardziej gorących par.

A na to mógł mu odpowiedzieć doświadczony życiem nadzorca: Pamiętaj synu, lepszy cellulit w garści niż silikon w monitorze.

Podczas oglądania tego filmu odnosi się wrażenie, że jest tam dwóch prawdziwych starszych i trzech młodych sztubaków.
Nawet jak chce któryś coś powiedzieć to podnosi rękę. To nie są dorośli mężczyźni, pełnoprawni w dyskusji.

Tu niby nadzorca cytuje Biblię ale tak naprawdę kluczowe zdanie pada 12:40- Zobaczmy co organizacja mówi w tej sprawie.

Jak brat ze zmienionym imieniem z wielbiciela pornografii stał się pracownikiem Biura Oddziału:

*** w16 lipiec s. 19 ***
*Niektóre imiona zostały zmienione.

*** w16 lipiec s. 19 ***
Rozważmy przykład brata o imieniu Satoshi*, który starał się zerwać z oglądaniem pornografii i masturbacją, ale co jakiś czas wracał do tych nieczystych nawyków. Jak się wtedy czuł? Wspomina: „Czułem się bezwartościowy. Ale kiedy błagałem Jehowę w modlitwie o przebaczenie, On pomagał mi się podnieść”. Jak Jehowa to robił? Posłużył się starszymi zboru, którzy zaproponowali, żeby Satoshi dzwonił do nich za każdym razem, gdy zdarzy mu się wrócić do złego postępowania. Brat ten przyznaje: „Nie było mi łatwo dzwonić, ale po każdej takiej rozmowie czułem się silniejszy”. Potem starsi poprosili nadzorcę obwodu, żeby udał się do niego z wizytą pasterską. Nadzorca powiedział mu: „Nie trafiłem do ciebie przez przypadek. To starsi chcieli, żebym cię odwiedził”. Satoshi opowiada: „Chociaż grzeszyłem, Jehowa za pośrednictwem starszych wyciągnął do mnie pomocną dłoń”. Satoshi zrobił postępy i został pionierem stałym, a obecnie usługuje w jednym z Biur Oddziałów. Tak jak było w wypadku wspomnianego brata, również ty, gdy upadniesz, możesz liczyć, że Jehowa pomoże ci się podnieść.

W organizacji Jehowy kariera stoi otworem przed każdym grzesznikiem!

Jak brat ze zmienionym imieniem z wielbiciela pornografii stał się pracownikiem Biura Oddziału:

*** w16 lipiec s. 19 ***
*Niektóre imiona zostały zmienione.

*** w16 lipiec s. 19 ***
Rozważmy przykład brata o imieniu Satoshi*, który starał się zerwać z oglądaniem pornografii i masturbacją, ale co jakiś czas wracał do tych nieczystych nawyków. Jak się wtedy czuł? Wspomina: „Czułem się bezwartościowy. Ale kiedy błagałem Jehowę w modlitwie o przebaczenie, On pomagał mi się podnieść”. Jak Jehowa to robił? Posłużył się starszymi zboru, którzy zaproponowali, żeby Satoshi dzwonił do nich za każdym razem, gdy zdarzy mu się wrócić do złego postępowania. Brat ten przyznaje: „Nie było mi łatwo dzwonić, ale po każdej takiej rozmowie czułem się silniejszy”. Potem starsi poprosili nadzorcę obwodu, żeby udał się do niego z wizytą pasterską. Nadzorca powiedział mu: „Nie trafiłem do ciebie przez przypadek. To starsi chcieli, żebym cię odwiedził”. Satoshi opowiada: „Chociaż grzeszyłem, Jehowa za pośrednictwem starszych wyciągnął do mnie pomocną dłoń”. Satoshi zrobił postępy i został pionierem stałym, a obecnie usługuje w jednym z Biur Oddziałów. Tak jak było w wypadku wspomnianego brata, również ty, gdy upadniesz, możesz liczyć, że Jehowa pomoże ci się podnieść.

W organizacji Jehowy kariera stoi otworem przed każdym grzesznikiem!

Pewnie teraz Satoshi już jako stary kawaler, pionier stały ujeżdza poduszki zerkając nieśmiało na sceny rubieżne w jednym z Biur Oddziału Świadków Jehowy .😝