Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Sebastian w 19 Styczeń, 2019, 20:01

Tytuł: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 19 Styczeń, 2019, 20:01
Ten sam artykuł i dwie różne opinie o chrzcie:

*** w18 marzec ss. 8-9 ***
Niektórzy nadzorcy obwodów z niepokojem zauważają, że w zborach spotyka się młodych wychowanych w chrześcijańskich domach, którzy mają około 20 lat i nie są jeszcze ochrzczeni. Najczęściej chodzą oni na zebrania oraz głoszą i uważają się za Świadków Jehowy. Jednak z jakichś powodów nie oddają swojego życia Jehowie i nie zgłaszają się do chrztu. Dlaczego? Czasami to rodzice zachęcają ich do odłożenia tej decyzji.

*** w18 marzec ss. 6-7 ak. 14-15 ***
Oczywiście nikt — rodzice, głosiciel prowadzący studium ani inni członkowie zboru — nie powinien wywierać presji na zainteresowanego, żeby przyjął chrzest. Jehowa nie zmusza nikogo do służenia Mu (1 Jana 4:8). Ucząc innych, powinniśmy raczej podkreślać, jak ważne jest nawiązanie osobistej więzi z Bogiem. Kiedy ktoś pokocha prawdę i będzie chciał zostać naśladowcą Jezusa, sam zgłosi się do chrztu (2 Kor. 5:14, 15). Nie ma określonego wieku, w jakim należałoby przyjąć chrzest. Każdy dojrzewa we własnym tempie. Wielu przyjmuje chrzest w młodości i potem wiernie służy Jehowie. Inni poznali prawdę w podeszłym wieku i wtedy zdecydowali się na ten krok — niektórzy mieli nawet więcej niż 100 lat!
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 19 Styczeń, 2019, 20:59
Niezbyt wyraźnie dostrzegam te dwie różne opinie.
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Vog w 19 Styczeń, 2019, 21:14
"Niektórzy nadzorcy obwodów z niepokojem zauważają... którzy mają około 20 lat i nie są jeszcze ochrzczeni ... z jakichś powodów nie oddają swojego życia Jehowie i nie zgłaszają się do chrztu. Dlaczego?"

vs

"Nie ma określonego wieku, w jakim należałoby przyjąć chrzest."
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 19 Styczeń, 2019, 21:32
Ale czy to dwie różne opinie?
Przecież można się niepokoić, że "dorosłe konie"  ;) nie zgłaszają się do chrztu, zachęcani przez rodziców do odłożenia tej decyzji. Dalej napisano, żeby na nikogo nie wywierać presji ...  Nie ma określonego wieku, w jakim należałoby przyjąć chrzest. Każdy dojrzewa we własnym tempie.
Widocznie Ci NO widząc tych nieochrzczonych 20-latków chodzących na zebrania oraz głoszących i uważających się za Świadków Jehowy, niepokoją się, że rodzice zniechęcają ich do chrztu.  ;)
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 20 Styczeń, 2019, 01:05
Niepokoić się możnaale wywierać presję to już nie zwłaszcza by nie przyjmować chrztu.
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Styczeń, 2019, 02:28
wiem, że ideałem jest sytuacja gdy młodego nie trzeba zachęcać bo on sam rwie się do chrztu... :)

pamiętam jednak atmosferę początku lat 90-tych XX wieku gdy istniało poczucie że czas nagli a zwlekanie z chrztem może nawet skutkowac śmiercią w armagedonie;
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 20 Styczeń, 2019, 08:18
Sam zostałem w "delikatny i taktowny sposób ponaglony" nie doczekując wieku 20 lat bez chrztu.  ;) Z moich osobistych doświadczeń zatem mogę stwierdzić, że niewiele się zmieniło w stosunku do czasów z przełomu lat 80/90. Bracia nadal niepokoją się gdy ktoś zwleka z chrztem  ;). Nawet ponaglając nikt nie wywiera presji, ba nadal czynnikiem zniechęcającym jest seria pytań "egzaminacyjnych" do omówienia z kandydatem do chrztu.  ;)
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: abece w 20 Styczeń, 2019, 08:55
(...) Bracia nadal niepokoją się gdy ktoś zwleka z chrztem  ;). Nawet ponaglając nikt nie wywiera presji (...)
Na mnie  i na osoby w rodzinie wywierano presję, by wziąć chrzest.
Wiadomo, że nie siła fizyczna, a "ichnimi metodami."
Bo  np. skończone któreś tam z kolei studium i trzeba podjąć decyzję.
Nie będę się rozwlekac z detalami.
Nieprzyjemnie jest mi wracać do tamtych chwil, czuję niesmak, że pewne osoby ze zboru, ich wpływ na młodego człowieka zaskutkowaly chrztem.
Mój  brak przekonania, brak 100 % ufności do organizacji przed chrztem, w dniu chrztu i w dalszych latach był mi ogromnym ciężarem.
Tu widzę właśnie w powyższym skutek wywarcia presji.
Natomiast kształtowanie takiej, a nie innej wiary od dzieciństwa, przebywanie wsrod takich a nie innych ludzi przewazylo szale wagi, by zostać zanurzonym bez ufnosci w org.



Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 20 Styczeń, 2019, 09:04
Na mnie  i na osoby w rodzinie wywierano presję, by wziąć chrzest.
Wiadomo, że nie siła fizyczna, a "ichnimi metodami."
Bo  np. skończone któreś tam z kolei studium i trzeba podjąć decyzję.
Nie będę się rozwlekac z detalami.
Nieprzyjemnie jest mi wracać do tamtych chwil, czuję niesmak, że pewne osoby ze zboru, ich wpływ na młodego człowieka zaskutkowaly chrztem.
Mój  brak przekonania, brak 100 % ufności do organizacji przed chrztem, w dniu chrztu i w dalszych latach był mi ogromnym ciężarem.
Tu widzę właśnie w powyższym skutek wywarcia presji.
Natomiast kształtowanie takiej, a nie innej wiary od dzieciństwa, przebywanie wsrod takich a nie innych ludzi przewazylo szale wagi, by zostać zanurzonym.

Jest tak jak napisałeś, wiele czynników powoduje presję na zainteresowanym lub dziecku Świadków by się dać ochrzcić. Tak działa każda grupa chcąca 'jednomyślności'.  Jednak pod względem formalnym i prawnym decyzja o chrzcie jest autonomiczną decyzją jednostki i o tym mają czarno na białym w swoich pisemkach.  ;)
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: abece w 20 Styczeń, 2019, 09:10
Jest tak jak napisałeś, wiele czynników powoduje presję na zainteresowanym lub dziecku Świadków by się dać ochrzcić. Tak działa każda grupa chcąca 'jednomyślności'.  Jednak pod względem formalnym i prawnym decyzja o chrzcie jest autonomiczną decyzją jednostki i o tym mają czarno na białym w swoich pisemkach.  ;)
Nic mi nie było dane przeczytać czarno na białym.

Nie były mi przedstawione żadne ich pisemka.

Teraz wiem, że to oszustwo.

Co do autonomicznej decyzji.
Wniosek:
Uczciwie mówiąc, to nie była żadna moja autonomiczna decyzja, ponieważ była podjęta wskutek presji.

I wiek ma tu znaczenie.

Przepraszam, nie mam teraz czasu na dłuższe dyskusje.

Miłego dnia Wszystkim.
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 20 Styczeń, 2019, 10:41
U świadków wszystko jest autonomiczną decyzją, ale... ale wszyscy wiemy, jak to wygląda w praktyce. Nikt ci nie przyłoży pistoletu do głowy i nie powie "zrezygnuj z lepszej uczelni" albo "zrezygnuj z dobrze płatnej pracy, za to wypełnij wniosek do służby pionierskiej". Będziesz tylko bombardowany publikacjami, wykładami i "dobrymi radami" wujków i ciotek ze zboru, aby tak właśnie zrobić.

Tak samo tutaj, z jednej strony oczywiście nie narzucają wieku, w którym należy się chrzcić, ale z drugiej strony sugerują, że z nieochrzczonym dwudziestolatkiem wychowanym "w prawdzie" jest coś nie tak. A potem się słyszy w zborze, jak ciotki i wujki "dobra rada" mówią do delikwenta (często mającego nawet mniej niż 20 lat): "rodzice tacy gorliwi, ty taki już duży/duża i jeszcze nieochrzczony/nieochrzczona?" Nie mówiąc już o tym, że sami rodzice często wywierają presję na dziecko.
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 20 Styczeń, 2019, 10:57
Ta 'presja' działać może w dwojaki sposób. Można jej ulec i tak się dzieje często u nastolatków, które przystępują do chrztu już w wieku 11, 12, 13 ... lat. Presji tej nie ulegając wzmocnić można swój charakter i siłę samodecydowania o swoim życiu i tak się dzieje w przypadku osób nie rezygnujących z lepszej uczelni.  :)
Właśnie dlatego NO są zaniepokojeni 20-latkami (19-latkami może nawet bardziej) jeszcze nieochrzczonymi, bo to ludzie którzy będą podejmować decyzje o kształceniu się. A zdobywanie wiedzy nie z 'kanału' jak wiadomo poszerza horyzonty co nie jest dobre dla 'siedzenia w piwnicy' (patrz Strażnica i Platon).  ;)
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 20 Styczeń, 2019, 11:24
Ta 'presja' działać może w dwojaki sposób. Można jej ulec i tak się dzieje często u nastolatków, które przystępują do chrztu już w wieku 11, 12, 13 ... lat. Presji tej nie ulegając wzmocnić można swój charakter i siłę samodecydowania o swoim życiu i tak się dzieje w przypadku osób nie rezygnujących z lepszej uczelni.  :)
Wszystko zależy od człowieka, na ile ma mocny charakter (a dzieci zazwyczaj go nie mają), żeby nie ulec presji.
A jeśli ktoś jednak ulegnie presji i podejmie złą dla siebie decyzję, to do ponoszenia jej konsekwencji nie będzie nikogo. Ciotki i wujki "dobra rada" powiedzą: to była twoja decyzja.
I na dobrą sprawę będą mieli rację: trzeba niestety umieć ponosić konsekwencje swoich decyzji, tych złych też.
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Styczeń, 2019, 11:45
zauważyłem że pisząc o nieochrzczonych 20-latkach strażnica nie odważyła się podjąć tematu DLACZEGO rodzice odradzają swoim dzieciom chrzest...

a przyczyna jest bardzo "nieteokratyczna" :) wielu rodziców tkwi w organizacji tylko z uwagi na lęk przed ostracyzmem i odradzając chrzest próbuje chronić swoje dzieci przed ewentualnym ostracyzmem.

w interesie strażnicy nie leżało podsuwanie czytelnikom myśli że znaczna część współwyznawców tak naprawdę nie służy Jehowie a jedynie "wpadła w sidło lęku przed człowiekiem"...
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 20 Styczeń, 2019, 12:05
zauważyłem że pisząc o nieochrzczonych 20-latkach strażnica nie odważyła się podjąć tematu DLACZEGO rodzice odradzają swoim dzieciom chrzest...

a przyczyna jest bardzo "nieteokratyczna" :) wielu rodziców tkwi w organizacji tylko z uwagi na lęk przed ostracyzmem i odradzając chrzest próbuje chronić swoje dzieci przed ewentualnym ostracyzmem.

w interesie strażnicy nie leżało podsuwanie czytelnikom myśli że znaczna część współwyznawców tak naprawdę nie służy Jehowie a jedynie "wpadła w sidło lęku przed człowiekiem"...
Mało tego, zjawisko zachęcania przez rodziców do odłożenia decyzji o chrzcie zauważa się z niepokojem, przy jednoczesnym opisywaniu, że ci dwudziestolatkowie przecież chodzą na zebrania, głoszą a nawet już uważają się za Świadków Jehowy a więc informowaniu pozytywnym. Jest to takie 'wpychanie' jedynie słusznej samodzielnej decyzji.
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Styczeń, 2019, 12:23
taka strategia przynosi czasami pożądane korporacyjnie skutki

pamiętam z mojego zboru taką sytuację, gdy rodzice nie zachęcali swoich dzieci do chrztu, a sami chodzili na zebrania nieregularnie. Dzieci zostały poddane obróbce psychologicznej przez zbór. Skutek byl taki że syn poszedł do świata, a córkę nakłoniono do chrztu (zaczęła kolegować się z pionierką i ta pionierka w końcu ją urobiła). Oczywiście dziewczynka "samodzielnie" podjęła decyzję o chrzcie...

Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 20 Styczeń, 2019, 12:25
zauważyłem że pisząc o nieochrzczonych 20-latkach strażnica nie odważyła się podjąć tematu DLACZEGO rodzice odradzają swoim dzieciom chrzest...

a przyczyna jest bardzo "nieteokratyczna" :) wielu rodziców tkwi w organizacji tylko z uwagi na lęk przed ostracyzmem i odradzając chrzest próbuje chronić swoje dzieci przed ewentualnym ostracyzmem.

w interesie strażnicy nie leżało podsuwanie czytelnikom myśli że znaczna część współwyznawców tak naprawdę nie służy Jehowie a jedynie "wpadła w sidło lęku przed człowiekiem"...
Też mi się tak wydaje.

A kanał z Warwick jest tym zaniepokojony, bo jak napisał DeepPinkTool, odkładanie chrztu na później (a najlepiej w ogóle się nie chrzcić, nie trzeba wtedy przeżywać dylematów, czy rodzina mnie oleje, jak odejdę z orga), podejmowanie studiów itp. nie sprzyja prowadzeniu życia "w piwnicy" w oczekiwaniu na armagedon.

Też zabawię się w ciotkę "dobra rada" i powiem tak: słuchajcie zainteresowani, młodzi i starzy, wychowani w orgu i zwerbowani później, nie chrzcijcie się nigdy! Nie będziecie mieli wtedy dylematów: odejść czy nie? Narażać się na ostracyzm czy nie?

Jak się będą was pytali: "To kiedy chrzest?", mówcie: "Dzień po armagedonie. Jak przyjdzie armagedon, to ja na następny dzień się ochrzczę". A że armagedon przyjdzie ad calendas graecas, to...
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 20 Styczeń, 2019, 12:42
Wszelkie naciski na 19 latków można zbyć prostą ripostą: Jezus był po trzydziestce gdy się chrzcił. Szach mat

Sent from my Redmi 3 using Tapatalk

Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 20 Styczeń, 2019, 12:43
Naciski na chrzest w stosownym wieku wśród tzw. chrześcijańskiej młodzieży zawsze był . Tolerowaną i dobrze odbieraną granicą wiekową było 15-17 lat. Potem budziło już zaniepokojenie.
Zdarzały się przemówienia na zebraniach lub wtrącenia w wykładach. Nie wiem czy wszyscy wiedzą ale częstą praktyką wśród starszych było sugerowanie przez gospodarza aby brat przyjezdny poruszył w swoim wykładzie jakiś problem dotyczący  zboru , w którym przemawia.
Nagminne było posługiwanie się przykładem o  długim narzeczeństwie odnośnie opóźniania decyzji o chrzcie.
..... gdyby ktoś bez uzasadnionego powodu przedłużał okres narzeczeństwa , nie wyznaczał realnej daty ślubu czy dobrze by to o nim świadczyło ?
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Styczeń, 2019, 12:50
w moim zborze posługiwano się "argumentacją" o samodzielności 12-letniego Jezusa, ignorując że tenże Jezus zdecydował się na chrzest dopiero 18 lat później

sugerowano że skoro Jezus podejmował samodzielne decyzje i samodzielnie głosił w świątyni to również współcześni nam 12-latkowie mogą samodzielnie podjąć decyzję o służeniu Bogu Jehowie
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: puma w 20 Styczeń, 2019, 13:59
Wychodzi na to, że trzeba mieć w sobie dużo siły, żeby nie dać się ochrzcić ,a naciski są i na zainteresowanych i na dzieci wychowywane przez rodziców Świadków Jehowy.Co rodzice zaniedbają to pionierzy i inni urobią.Ani centymetra miejsca na wolną decyzje .Horror młodych sług Jehowy
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 20 Styczeń, 2019, 14:09
Organizacje, do budowania których użyto strachu mają to do siebie, że ich członkom jakoś tak raźniej jest się bać razem a im więcej tych 'współbojących' się tym strach mniejszy i już niby się nie boimy a miłujemy.  ;)
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 20 Styczeń, 2019, 19:02
Jako odpowiedź na pytanie "chrzcić się czy nie chrzcić?" pozwolę sobie wstawić post z innego wątku:

  Witaj, wieczny zainteresowany. :D
Takim osobom powtarzam, że są w czepku urodzeni. Przez swoje wątpliwości, jakieś ale oszczędzili sobie wiele złych doświadczeń.

Tu link do tego wątku: https://sjwp.pl/index.php?action=post;quote=108708;topic=5560.15

Taka jest rzeczywistość: ktoś, kto się nie ochrzci, zaoszczędzi sobie mnóstwa złych doświadczeń w życiu.

Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 21 Styczeń, 2019, 17:46
Sam zdecydowałem się by starszy syn został ochrzczony w wieku 19 lat,wiem że to był błąd,którego nie popełniłem przy młodszym synu ma lat 19 i jest wolny od orga.Natomiast starszy jest świadkiem od 10 lat nieczynnym,żyje swoim życiem.Dzisiaj wiem że te ciule z CK zamienili pragnienia rodziców.Każdy rodzic chce by dziecko osiągnęło sukces tylko w orgu zmieniono definicję sukcesu.Jeżeli jesteś rodzicem to nie pozwól by twoje dziecko miało podobny pogląd jak org na sukces i nie daj dziecku się ochrzcić.
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 23 Styczeń, 2019, 21:08
Może trochę zmienić kierunek,czy pamiętacie swój  chrzest?Prawdopobnie mało kto pamięta przemówie przed swoim chrztem ale były niestety na następnych zgromadzeniach i za każdym razem przypominano kandydatom,że nie oddają się człowiekowi ani też żadnej organizacji tylko Bogu.To moim zdaniem powinno zmienić się jedno z pytań przed chrztem to o utożzsamianiu się zorganizacją.Chyba że uznamy że chrzest jest symbolem oddania się organizacji,jeżeli tak to chrzcić się!
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Styczeń, 2019, 22:13
ja pamietam - że byłem niesamowicie przejęty i podekscytowany tym że będę ochrzczony, a więc kwalifikuję się do życia w raju na ziemi, który zacznie się już za chwileczkę już za momencik...

to był sierpień 1989 końcówka komunizmu w Polsce, wielkie strajki, itd.
na moich oczach walił się komunizm, a ja myślalem że to wali sie stary system rzeczy...
słyszałem nawet plotkę w zborze że po wakacjach zacznie się wielki ucisk i prześladowania...

bardzo cieszyłem się że "zdążyłem" ochrzcić się dosłownie "tuż przed wielkim uciskiem"... :)
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 23 Styczeń, 2019, 22:19
Może trochę zmienić kierunek,czy pamiętacie swój  chrzest?
Pamiętam, jak dziś- chrzest brałem w domu u Zofii K., bo w tedy również po domach kąpali.
Było ich trzech jeden 30 min wykład i chluppp, siostrzyczka  upiekła placek, syn puszczał pieśni z płyty winylowej- atmosfera całkiem całkiem /byłem rodzynkiem/ ;D ;D
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: wybraniecGwiazd w 23 Styczeń, 2019, 22:57
Deszcz, zgromadzenie letnie, basen , zanurzenie i te samospełniające się przepowiednie jakie to cudowne Przyjac chrzest na spelnianie woli Bożej.Rodzice dumni bo dopieli swego , wszyscy dumni bo takie postępy, niebiosa szaleją ze szczęścia.Ponad 16 lat później wielkie odwrócenie się plecami bo jednak - sorry nie moje klimaty - rozczarowanie, ostracyzm , jesteś gnojem na łące :) tak to widzę , sorry 😁
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 24 Styczeń, 2019, 01:28
parę lat temu, może 3 przyjechał ważniak z BO
i niby żartem mówił mniej więcej tak:
jak wasze dziecko przychodzi do was po pieniądze na prawko to można
z nim wejść w dil ja ci sponsoruje prawo jazdy a ty się kąpiesz 
oczywiście przedstawiłam to w wielkim skrócie,
ale taki był wydźwięk.

na innym zgromadzeniu brat stąpał po kruchym lodzie taki gieroj
i mówi : czasem rodzice odradzają chrzest bo boją się że dziecko nie wytrwa bla bla
ja zatarłam ręce ot usłyszę zaraz odp na największą zagadkę świata...
a wiecie co brat powiedział? zwalił powodzenie planu na nas rodziców!
czyli: oni będą piłować młodych nagabywać a jak sie nie uda to winę zrzucimy na rodziców!
tak to zrozumiałam. i powiedziałam hola hola.

oni sobie młodych po  chrzcie wpiszą w statystyki
a ty sie martw czlowieku.
zresztą są już wykłady do chrztu bez kandydatów

Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 24 Styczeń, 2019, 11:17
To co napiszę, może nie do końca być zgodne z intencjami założyciela wątku. Ale wierzę, że Sebek jest tolerancyjny ;)

Wysoko postawiony działacz polskiego orga. Nieżyjący. Wielu osobom znana postać. Taki 'generał' z orderami.
Pyta się chłopaka:
- ile masz lat?
- 13.
- jesteś po 'symbolu' (taka stara nomenklatura)
- nie.
- to na co ty czekasz?
Nie było w tym miłości do Jehowy, miłości do życia wiecznego, czy innej wielkiej wiary. Temat sprowadził się do 'kąpu-kąpu'.

Dzieciak lat 12 nagle postanowił, że się ochrzci. Rodzice spanikowani. Bo przecież jak będzie miał 15 lat i popełni grzechy młodości, to go wykluczą. A wiadomo jak jest po wykluczeniu. Wielogodzinne debaty ze starszakami, aby dzieciakowi wybić z głowy takie pomysły; żeby trochę poczekał. Nawet NO w to wciągnęli, jakby NO nie miał co do roboty. A dzieciak mówi wprost: 'właśnie dlatego chcę teraz się ochrzcić, aby to (fakt chrztu) chronił mnie przed popełnieniem grzechów młodości'. Wg wiarygodnych informacji, dalej tkwi w orgu bez grzechu ;).

Chłopak miał ok 16-17 lat. Stare czasy. Kongresy mieli po lasach, a chrzty w bajorach (może i były rusałki  :D). Dał się 'wykąpać' bez wiedzy rodziców. Nie było jakiś pytań do chrztu. Inny system. Rodzice zdziwieni i podenerwowani, bo sami uważali, że ich latorośl nie nadaje się do chrztu (oczywiście betony orgowe). Za jakiś tam czas chłopak trochę nawywijał. I go wykluczyli. Urwały się wszystkie kontakty rodzinne. Siedząc po latach nad 'rozlanym mlekiem', doszedł do wniosku, że lepiej było zostać dzieckiem orgowych rodziców, takim może wiecznie zainteresowanym, który raz w roku przyjdzie podawać z rąk do rąk naczynia. I problemy rodzinne znikłyby

Inny biegun wiekowy. Gość emeryt - czyli stary i schorowany. Pytania do chrztu, czyli zabawa w 'cztery oczy'. Okazało się, że nie ma podstawowej wiedzy (o wiarę to nawet ciężko zahaczyć). Miesza mu się matka boska z Marią, trójcą, i z wszystkimi aniołami. Przy czym problem w nabyciu wiedzy nie był uzależniony od wieku, tylko od charakteru i zawodu. To on nauczał a nie jego nauczano. Był też ochrzczony za dzieciaka w wiadomym kościele, jednak PZPR zabraniał mu częstego praktykowania. Widząc swoje braki w wiedzy elementarnej (bo to był inteligenty człowiek), ze szklanymi oczami odezwał się do egzaminatora: 'Panie, mi już wiele nie zostało. A tak bym chciał zostać ochrzczony'. 
W normalnych warunkach trzeba było zrobić veto i zalecić dalsze szkolenie. Ale roztkliwiony starszy pozostał w jednomyślności z pozostałymi starszakami i wraz z duchem świętym podjęli decyzję, że 'dziadka' przepuszczą do kąpieli.
W lokalnej prasie napisano o zgromadzeniu i o chrzcie 'najmłodszy uczestnik miał 11 lub 12 lat, a najstarszy miał xx'. Tak więc 'dziadek' miał swoje '5 minut'. Trzeba było widzieć radość tego człowieka. W niedługim czasie zmarł. Podobno miał piękny pogrzeb - chociaż nie wiem co pięknego jest w pogrzebach. I niezwykle pouczający wykład, którego już nie usłyszał, a jeśli w jakiś cudowny sposób słyszał, to na bank nie zrozumiał.

Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: kp.poz w 24 Styczeń, 2019, 12:11
parę lat temu, może 3 przyjechał ważniak z BO
i niby żartem mówił mniej więcej tak:
jak wasze dziecko przychodzi do was po pieniądze na prawko to można
z nim wejść w dil ja ci sponsoruje prawo jazdy a ty się kąpiesz 
oczywiście przedstawiłam to w wielkim skrócie,
ale taki był wydźwięk.

Podobne porównanie zrobił kilka lat temu Anthony Morris: https://www.youtube.com/watch?v=MreJ8tLYIso
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 24 Styczeń, 2019, 23:51
parę lat temu, może 3 przyjechał ważniak z BO
i niby żartem mówił mniej więcej tak:
jak wasze dziecko przychodzi do was po pieniądze na prawko to można
z nim wejść w dil ja ci sponsoruje prawo jazdy a ty się kąpiesz 
oczywiście przedstawiłam to w wielkim skrócie,
ale taki był wydźwięk.
Czyli oddanie Bogu (bo to niby chrzest symbolizuje) ma wartość ok. 2000 zł? Cwaniak. Tanio chciał pozyskać nowego niewolnika dla "niewolnika".
To już moja matka była hojniejsza: jak chciała mnie wyciągnąć z "najświętszej", to obiecała mi mieszkanie i wycieczkę, gdzie mi się tylko zamarzy (oczywiście wtedy odmówiłam).
Tak że młodzi: jak rodzice będą was kusić kasą na prawko w zamian za chrzest, odpowiedzcie, że wiecznotrwałe oddanie Jehowie jest więcej warte: co najmniej tyle, co mieszkanie i nowa bryka.
Żart. Żadna kasa nie jest warta tego, żeby się chrzcić, moim zdaniem. Żadna kasa nie jest warta tego, żeby narażać życie, jak będzie potrzebna krew, albo narażać się na ostracyzm, jak "przenajświętsza" wypluje poza swój nawias.
Jak się ma pecha być orgowym dzieckiem, to rzeczywiście lepiej ograniczyć się do potrzymania raz na rok talerzyka z kieliszkiem, i dać sobie spokój ze zbędnymi kąpielami.
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: puma w 28 Styczeń, 2019, 16:39
Czyli oddanie Bogu (bo to niby chrzest symbolizuje) ma wartość ok. 2000 zł? Cwaniak. Tanio chciał pozyskać nowego niewolnika dla "niewolnika".
To już moja matka była hojniejsza: jak chciała mnie wyciągnąć z "najświętszej", to obiecała mi mieszkanie i wycieczkę, gdzie mi się tylko zamarzy (oczywiście wtedy odmówiłam).
Tak że młodzi: jak rodzice będą was kusić kasą na prawko w zamian za chrzest, odpowiedzcie, że wiecznotrwałe oddanie Jehowie jest więcej warte: co najmniej tyle, co mieszkanie i nowa bryka.
Żart. Żadna kasa nie jest warta tego, żeby się chrzcić, moim zdaniem. Żadna kasa nie jest warta tego, żeby narażać życie, jak będzie potrzebna krew, albo narażać się na ostracyzm, jak "przenajświętsza" wypluje poza swój nawias.
Jak się ma pecha być orgowym dzieckiem, to rzeczywiście lepiej ograniczyć się do potrzymania raz na rok talerzyka z kieliszkiem, i dać sobie spokój ze zbędnymi kąpielami.

Kurde Ewa sorry ale ty żeś wtedy była wtedy niewolnikiem nawiedzona.Trzeba było iść do starszych i powiedziec ze mama chce mieszkanie kupić, że ty je później organizacji zapiszesz to by cie sami od chrztu odciagali :D
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 28 Styczeń, 2019, 17:20
zauważyłem że pisząc o nieochrzczonych 20-latkach strażnica nie odważyła się podjąć tematu DLACZEGO rodzice odradzają swoim dzieciom chrzest...
Pewnie znają życie i wiedzą, że młodość ma swoje prawa. Albo tak zwyczajnie, po ludzku, boją się, że jak młodej/młodemu powinie się noga i wyląduje poza orgiem, to będą musieli z nią/nim zerwać kontakt. Albo boją się, że jak im samym powinie się noga, to ochrzczone dziecko odetnie się od nich. W każdym razie, tak czy inaczej, został jeszcze w takich rodzicach jakiś instynkt samozachowawczy.

Puma: mądry Polak po szkodzie... :D
Edit: chociaż może dobrze, że tak się nie stało. Byłabym w plecy o mieszkanie... :D
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: puma w 28 Styczeń, 2019, 19:24
A gdzie tam Ewcia myślę, że jakby Ci tak powiedzieli żebyś się jeszcze nie chrzciła tylko poczekała aż mama mieszkanie kupi to byś szybciej na oczy przejrzała.Mi sam starszy zboru po śmierci bliskiej mi osoby proponował, żebym sprzedała mu mieszkanie w którym mieszkałam.Pamiętam co pomyślałam wtedy: no idiota ja nie mam pracy to jeszcze mieszkanie by mi chciał zabrać i potem już widziałam w nim tylko chciwca bo 3 domy ma i jeszcze firmę i mnie sierotę chciał ograbić matoł. Jakbym ich słuchała to bym dzisiaj pod mostem mieszkała tak mi starsi doradzali
Tytuł: Odp: Chrzcić się czy nie chrzcić?
Wiadomość wysłana przez: jaddeth w 28 Styczeń, 2019, 22:53
W moim byłym zborze presja wyglądała mniej więcej tak:

- A słyszałeś o tym i o tym? 12lat i się ochrzcił! Jaki on dojrzały!

- Ty już po chrzcie?

- Teraz się chrzcisz czy na kolejnym zgromadzeniu?

Pewnego razu z głupia franc mając ok 15 lat - odpowiedziałem "Może tak, może nie". W sosnowcu w czasie przerwy podchodziły do mnie osoby wręczając kartki i gratulując... Bo przecież mówiłeś haha