Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: "Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata" - czyżby?  (Przeczytany 6261 razy)

Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
"Ogry w ogóle niczego nie obchodzą"

"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline rychtar

To że świadkowie sobie poimprezują ,to zasługują na naganę, nie imprezują to też.

Tu nie chodzi o zwykłe imprezy, zwykłe życie. Tu chodzi o to, że oni deklarują, że nie są częścią "zepsutego świata" i na każdym kroku to podkreślają słowem podczas gdy czynem nieraz pokazują zgoła co innego na przykład podczas imprez ordynarne chlanie, przy prowadzeniu interesów omijanie przepisów podatkowych, wystawianie lewych faktur, generowanie fikcyjnych kosztów i wiele innych przykładów.

Droga / drogi dziewiątko nikt się nie czepia, że świadkowie robią imprezy. Chodzi raczej o to, że nie zawsze żyją zgodnie z tym co głoszą, mimo że deklarują iż właśnie tak żyją.
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt