Wczoraj po nocy jakoś nie miałam humoru by pisać.
Głowna bohaterka filmu jest osobą z wielopokoleniowej rodziny śJ , która przeżyła wieloletnie molestowanie seksualne.
To co mnie w tym filmie drażni to wybiórcza relacja na temat stosunków rodzinnych a- brak odpowiedzi na pytanie jak to się dzieje ze matka dopuszcza do sytuacji w której jej dziecko jest pod opieką oprawcy wielokrotnie przez wiele godzin całymi latami. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Candance Conti i tez jest we wszelkich relacjach przemilczywana.
To natomiast , co wartościowe to dane statystyczne na temat ilości pozwów i wielkości wypłacanych odszkodowań. To daje pogląd o skali problemu zarówno pod względem czasu, wartości peniężnych, ilości ofiar. Cały czas nie wiemy czy tych pozwów było 5 ,15 czy możne 500. I z tego co mówi BA to wynika ze jak do tej pory kilkadziesiąt.
Polecam do obejrzenia wszystkim tym, dla których pedofilia stanowi podstawową przyczynę odrzucenia organizacji, a których jeszcze czekają rozmowy, komitety, pisanie listów itp.